Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 05.01.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. będę pisał do szuflady ominę promienie sławy nie dam rady głupio piszę głuchy jestem na krytykę dziś poeta to pokraka nieudacznik tego świata zamiast kasę brać w reklamie dylematem ludzi mami umarł rynek czytelnika a reklama to liryka górą teksty promocyjne nie poezji słowa dziwne co mam zrobić takie czasy trendy wyznaczają masy wielkim Zenkiem nie zostanę z przyjemnością tworzę chałę białą czarną rymowaną tu nie będzie dobra zmiana nic że rano boli głowa piszę żeby nie zwariować
    10 punktów
  2. Fala uderza o brzegi wciąż nowa nowa i nowa wód kolejnymi rzędami i mewy przepiękna jest mowa A słońce zachodzi czerwienią gdzie morze styka się z niebem kamienie w piasku rumienią jak dobrać mam słowa już nie wiem A morze szumi i szumi ktoś szuka kawałka bursztynu być może znajdzie na plaży to piękno zaklęte w kamieniu Przecudne miejsce na ziemi jak okiem sięgnąć jest woda tak chciałabym spojrzeć raz jeszcze na Bałtyk którego mi szkoda
    10 punktów
  3. Zasmreczyło mi się w głowie. Pociągnęła od Podhala Zieloności bystra fala Jakby była z halnym w zmowie. Zasmreczyły mi ramiona Tak, że tęsknią do plecaka. Wyśpiewało mi lot ptaka- Teraz cisza jest zielona. Zasmreczyło się na ścianach Pod kominkiem, za schodami. Coś się stało z ulicami- Każda w fiołki jest ubrana. Zasmreczyły mnie ogniki Co rozbłysły w twoich oczach Gdy mówiłaś o bezdrożach I puszczańskich głębiach dzikich. Tam skąd bije puls strumieni Wyruszymy bez pośpiechu, W głosy swe i rytm oddechów Zasłuchani. Zasmreczeni.
    5 punktów
  4. Ciekawe pleni życie zagryzam fajkiem i browarem. Zacieram dłonie lepkie od stówy zarobionej w pierwszej połowie zeszłego roku. Nieopodatkowanej małpki by się chciało. I ciepła ciała jakiejś gigantycznej persony. Wiodę tu ojoj wiodę żywot wszystkich pijaków. Z mównic nam krzyczą iść, biec, iść, biec, iść, biec maszerować maszerować truchtać truchtać truchtać! W kierunku zaiste bezcelowym. Na stu dwudziestu frontach przegranych istną wojną garnitury każą się opowiedzieć. Ja już nie potrafię bronić Polski przed Polską. Zadaję sobie w myślach kilka pokracznych pytań. Jestem tu za mały oraz zanadto beztroski na Wielkie Odpowiedzi. Mandat nie wyrok płacić ciągle trzeba dzień w dzień idzie grzywna. Umiejąc wszakże pisać nie potrafię nic napisać.
    5 punktów
  5. chrapiąca sandra bullock w ja cię kocham a ty śpisz jest słodsza niż koty na you tube kiedy ja chrapię mój facet rozbija namiot i zasypia w śpiworze wybudzona o pierwszej piję kawę obmyślając ze szczegółami wycięcie mu serca wątroby i kilku innych z pamięci po drugiej przeglądam kreacje jacykowa koniecznie muszę mieć kapelusz 050121
    4 punkty
  6. Pewien pijak z okolic Sanoka mówi, że w lesie gdzieś widział smoka. Lecz to jego widziano, gdy zataczał się rano, bo jak smok pił – więc przyszła pomroka. * Maciej Strąk, oryginał z Sanoka twierdzi, że pośród drzew widział smoka; choć na niego się rzucił, to na tarczy powrócił, bo smok zionął nań ogniem z wysoka.
    4 punkty
  7. W odpowiedzi Frankowi i jego mistrzowi:). - Jaką mistrzu zaletę szczególnie doceniasz i która jest szczególnie godna wyróżnienia? - Życiowe doświadczenie i w świecie bywałość pozwala mi powiedzieć, że jest to wytrwałość. Człowiek wytrwały walczy i szczyty zdobędzie, gdy inny na brak szczęścia* wciąż narzekać będzie. * siły, motywacji, zdrowia, warunków - i innych.
    4 punkty
  8. K... Mówisz do mnie czy koło mnie tak mi przykro jest ogromnie nie rozumiesz żadnych słów odwróciłaś się plecami znów milczysz dlatego o nic nie spytam w oczach niczego też nie odczytam zamiast serca wielki zimny głaz zmarnowany tylko czas kiedy słowo ciągle rani odpływam z przystani żagle stawiam i adieu tak to tak a nie to nie cała naprzód ale bez ciebie złe myśli jeszcze pogrzebię ciągle pcha się ten sam schemat wyszedł wiersz a miał być poemat ze słowami zaledwie trzema ale ciebie na szczęście nie ma przecież nikt z nas nie istnieje młodsza siostra i starszy brat chyba zmyślone jakieś dzieje ktoś napisze za dużo i za mało atrament cierpliwy papier pokryje a tak naprawdę nic się nie stało ………………………………………………………………. tylko mama nie żyje…
    3 punkty
  9. dzisiaj miłe chwile jutro smutek żal dziś miłosne słówka jutro deszcz i wiatr i tak codziennie inny widzimy kram który nie jedne ma drzwi gdy je otwieramy ocieramy sie o smutek oraz fałsz śmiech i miłe sny dzisiaj było fajne jutro już nie musi więc się zastanów obok nowych drzwi czy warto je otwierać może lepiej się obrócić w znane chwile iść
    3 punkty
  10. Czasem wystarczy tak niewiele, dobre słowo rzucone jak grosik. Ale rośnie, pęcznieje w piersi, pozwala się podnieść i wznosi.
    3 punkty
  11. musi być otwarty jak wiatr bo ona wszystko wywnętrzy otoczy słowami wplecie w pióra i polecą... wierszem byle gdzie w cały świat
    2 punkty
  12. A dziś baśniowo :) dla tych co się na tęczy zagubili ... W tej krainie fortów elfich, w glinianego naczynia zagięciu, gdzieś na peryferiach dłoni złotem wypełnionej, przez góry i doliny po grzbiecie tęczy, skrzat galopuje, włochatą zielenią mchu jaśniejący. W tym korowodzie barw, warkoczem komety sycząc, pędzącego mężczyznę dostrzega. Z nocy na dzień, przez mech i drzewa i gniazdo ptasie, po całą nieba bujność, człek ów biegnie utrudzenie, celu swej podróży poszukując. Widmem własnej tęczy zakotwiczyć pragnie w ostateczności porcie, co to ostoją mu będzie. Obolały z rozpędem w kolejne wielobarwne łuki wpada lecz rozszczepione światło kresu wędrówki ukazać nie raczy. Umęczone jego oblicze odbija się nieprzemiennie w kropli wody narożniku, co to znikąd zewsząd kosmatym szeptem migocąc skrzata głosem przemawia: Nie da się przynaglić wieczności do tego by się skończyła. Cały opuchłeś od pragnień i oczekiwań, zamiast zjechać prosto w podróż samą. To w niej jest cel. Prawdziwy sens rodzi się w ruchu. Wędrówka sama w sobie to byt bezsprzeczny, to magiczna przestrzeń, w której nie ma wygasłych gwiazd i oddechu powstrzymanego. Zawsze będzie jakiś kolor do odkrycia i barwa do zrozumienia. Przefruń nad tą nagą prawdą, a zmienisz swą tułaczkę w odyseję. przypominam o konkursie na najlepszy wiersz. do wygrania mój tomik :) szczegóły na:
    2 punkty
  13. DYLEMAT Bogu rabujesz tajne dogmaty, skarby naturze kradniesz odważnie, ssaku z rozumem wziętym na raty, mędrcem ty jesteś, czy może błaznem? Księżyc śmiesz deptać żołdaka nogą, gwiazdom chcesz prawa narzucić własne, a trując Ziemię - napawasz trwogą, mędrcem cię nazwać, czy jednak błaznem? Geniusz i błazen – ludzka natura te dwa kontrasty łączy niezmiennie. Wiem to, lecz teraz głupoty chmura sprawia, że cierpnę, strach rośnie we mnie, bo świat zwariował, wierzcie, nie kłamię, mędrzec w postaci skrył się Stańczyka, A błazen.. ? Błazen z durniem pod ramię w sejmie się puszy, w sądy nos wtyka, wszystkim chce rządzić, wszystkich omotać na chwałę Wodza i jego Kota.
    2 punkty
  14. i w dupie mam czcze pionki i inne jakieś... Jan D.
    2 punkty
  15. w mroźny poranek przykuwa się soplami nietransparentnie
    2 punkty
  16. Rośliny Odrywam suche liście myśli Unoszą się na lat życia wietrze Sen który kiedyś się przyśni Zachwycać będzie swym pięknem Na żyznym gruncie nadziei Zasadzam nowe marzenia By chwasty wątpliwości wyplewić I kwiatów doczekać spełnienia I świeże pędy wypuszczą Mych nowych myśli rośliny Korzenie w sercu zapuszczą Gdy życia popłyną godziny D.G.
    2 punkty
  17. Z boku na bok przekręcam myśli niewygodne by nie uwierało, by nie gniotło, by w końcu spać spokojnie
    2 punkty
  18. @Andrzej_Wojnowski Nie mogę się pod tym nie podpisać niestety. Pozdrawiam
    2 punkty
  19. Z perspektywy mojego miasteczka może się wydawać, że Ziemia jest płaska, ludzie są smutni, a dzieci nie mają głosu. Nic tak nie wprawia w zadumę jak paraliż ulic, arterie ścieżek przerośnięte miażdżycą kurzu, który przykrył ślady obecności. Z końcem tej wątpliwej zimy przekonałem się, że nasze życia mijają się z celem bez słowa a Azja istnieje naprawdę.
    2 punkty
  20. Patrzyłem jak rosną skały wynurzające się z trawy - a skały oddychały przemijaniem trawy. Sierpień 2017
    1 punkt
  21. Dzisiaj w góry nie pójdziemy zrobimy spacer po mieście które to w porze zimowej Zamiast turystów przyjmować to w żałobie oczekuje kwarantanny narodowej Zawsze kiedy tu przybywam to witają mnie Krupówki swoją gębą roześmianą Dzisiaj uśmiechu nie widzę gdyż najsłynniejsza ulica czarną maskę ma ubraną Zawsze życie tu tętniło zawsze gwarno tu i tłoczno że przecisnąć się nie sposób Dzisiaj cisza że aż boli gdzieś zniknęły ludzi tłumy dzisiaj ledwie kilka osób Gdzie witryny z prezentami gdzie z oscypkami stragany co jej kolor nadawały Puste wózki na ulicy i rolety zaciągnięte dzisiaj tylko pozostały Gdzie turyści co gospody zawsze tłumnie oblegali mamonę tu zostawiając Dziś restauracji większość z niepokoju drży o przyszłość dobre czasy wspominając Gdzie góralska jest muzyka co z lokali wypływała i brzmiała na każdym kroku I choć nie przepadam za nią to pragnąłbym ją usłyszeć choć raz tu przed końcem roku Pod Gubałówką sklepiki otwarte tylko częściowo gdyż kupujących brakuje A na kolejkę linową która na szczyt nas wywozi dzisiaj nikt nie oczekuje Wracam szybko na Krupówki pod oczko wodne podchodzę a na mostku brak gawiedzi A góral co zawsze czyta tu „Tygodnik Podhalański” również sam na ławce siedzi Idę dalej Zamoyskiego ta również pustkami świeci nie spotykam ani człeka Tylko wiatr ciepły otula szalem kolejny pensjonat co to na turystów czeka Gdy dochodzę do ulicy Tytusa Chałubińskiego bar mnie wita ulubiony Chciałbym wejść tam i posiedzieć ale napis że tu tylko „na wynos” jest wywieszony Hotel co mnie zawsze gości kiedy w góry me przybywam także straszy brakiem ludzi Trzask drzwi głośny ni wrzask dzieci jak i też tupot na schodach dziś Cię w nocy nie obudzi Na Rondzie Kuźnickim także jakoś cicho smutno szaro nie uświadczysz wielu osób Mam nadzieję że ktoś szybko aby miasto to ożywić znajdzie wreszcie jakiś sposób A w Kuźnicach ja i para co na spacer z dzieckiem wyszła i na chętnych czeka fiakier Na rozstaju szlaków głównym gdzie tysiące ludzi zawsze dziś z frekwencją jest na bakier Lud co tłumnie po bilety by na Kasprowy wyjechać godzinami stać gotowy Może dziś w kolejce stoi tylko ktoś mu poubierał czapki niewidki na głowy Czas by do hotelu wracać do wyjazdu się szykować później „do widzenia” krzyknąć Chciałbym zostać w Zakopanem lecz obawy mieć zaczynam iż ja sam mógłbym tu zniknąć Zakopane 22.12.2020
    1 punkt
  22. :) I siostra jej bliźniacza - cierpliwość :) choć wytrwałość bardziej męska, bo wiąże się często z aktywnością, natomiast cierpliwość bywa pasywna - kobieca. Pozdrowienia
    1 punkt
  23. @w kropki bordo Hej, fajnie widzieć wiersz, przy którym można się dłużej zatrzymać. Według mnie to historia kobiety, która odrzuca, albo przynajmniej wyśmiewa się ze społecznie narzuconych ról kobiecości. Tulipany dostajemy na dzień kobiet. Wysadzenie się z nimi może być formą sprzeciwu. Ponieważ niżej powiedziane jest że PLka ma poczucie humoru, to wysadzenie się może być też wybuchnięciem śmiechem. PLka ma poczucie humoru. Większe niż ja można czytać jako większe niż narrator, ale też jako większe niż ego. Może Plka ma cudowny dystans do siebie. A może po prostu ma słabą psychikę i stara się obracać wszystko w żart w geście obronnym. Trutka na myszy w kieszeni szlafroka to według mnie myśli samobójcze. Szlafrok zakładamy przed snem i PLka zawsze wtedy ma truciznę pod ręką. Tak jakby rozważała, czy na pewno chce się obudzić następnego dnia. PLka nie ma szczęśliwego życia. Zamartwia się, stresuje, jest samotna... Przy tym wszystkim się jednak nie poddaje. Postanawia zawalczyć o siebie. Polepszyć swoją egzystencję. Zaczyna tworzyć. Kiedyś słyszałem, że ludzie zaczynają pisać by znaleźć lek na samotność. By być przez kogoś wysłuchanym. Ta nieszczęśliwa PLka idzie tą drogą. A potem robi drugi krok. Zaczyna chodzić na warsztaty samorozwoju, by polepszyć swoje umiejętności, może zrozumieć lepiej siebie, może nabrać odwagi do zmiany w innych sferach. I... umiera po raz kolejny. To jest dwuznaczne. Jedno zakończenie może być takie, że umiera samotna, zestresowana PLka z myślami samobójczymi i rodzi się na nowo jako szczęśliwsza osoba. Jednak z mojego doświadczenia takie warsztaty mogą być różne. Można trafić na wykwalifikowanych psychologów, którzy rzeczywiście mogą pomóc danej osobie. A można trafić na zwykłych sprzedawców marzeń, którzy żerują na nadziei innych i sprzedają tylko chwilowy high motywacyjny, który szybko znika. Więc drugie zakończenie może być takie, że PLka umiera w znaczeniu po raz kolejny traci nadzieję na zmianę i polepszenie swojego losu. Jak jest naprawdę, pewnie wie tylko autorka wiersza :).
    1 punkt
  24. Fizyk dzień się pochylił uparte neutrony pędziły kieliszek przewrócił się stopką do góry zabrała mnie otchłań wiadomości podały że inny wymiar zabrał mi kilka dni Jestem zaniepokojony protony się rozpędzają ... patrzę w lustro przebudzony włosy mam na 6 mm pamiętam że się goliłem Nie miałem pojęcia że mrugnircie może trwać 2 tygodnie Czas chyba .. jednak jest korpuskularny Czuję jego moc ... w rozbitym o ławkę nosie Dziś się boję, na prawdę ! Koledzy zapowiedzieli wizytę z elektronami. Podobno Atom nabrał już masy krytycznej wszystkie składniki zmieszane .... jak się nie odezwę .. sprawdźcie okolice Gaigerem... Milera nie zapraszajcie Postawcie medalion ku pamięci fizyki elementarnej.
    1 punkt
  25. pomimo że praca zawsze stosunkuje wykonam ją dla ciebie nie jestem poetą yts not maj dżob bro bat nudzi mnie codzienność usypię z niej mandalę a ty? zatańczysz dla mnie? czasu mamy mało ten rok był inny dobrze wiesz powoli rozklejamy powieki będzie coraz ciekawiej coraz mroczniej uwielbiasz to napięcie jeszcze pod skórą apokalipsa rozłożona w czasie jak w melancholii larsa von triera coś jak warszawa ’39 w morfinie twardocha powoli na skórze jeży się zwierzęcy lęk witkacy nacina sobie tętnice szyjną zażywa weronal lub tez zamknij oczy szeroko jak to możliwe tak długo jak tylko się da nie otwieraj złudzenia bywają zabawne spod zaciśniętych powiek wypełzną czerwie głodne i pozbawione tego co uznajemy za ludzkie to nie potrwa długo nie budząc się niestety nie unikniesz rzeczywistość skrzypi pod filtrami hadeera kosmaty kundel ujada nerwowo widzę cię okiem wyjętym z oczodołu półtorej wieku temu twoją smukłą sylwetkę o którą dbasz przesadnie twoje kosmetyki taty fabryki tajemniczy uśmiech wszystko w piach przewiń
    1 punkt
  26. @Marek.zak1 Też korzystam i to często ze sponsorów hojnej ręki i też im się rewanżuję w grę nie wchodzą jednak wdzięki ja odpłacam dobrym słowem przed szeroką publicznością albo wierszem i dyplomem który dla nich jest radością a do tego uśmiech dzieci jest nagrodą dodatkową szczery a niewyuczony stwarza aurę wyjątkową. HeJa :)
    1 punkt
  27. Każdy powód jest dobry. A ja już tylko czytam, żeby nie zwariować
    1 punkt
  28. Facebook Usunęłam facebook i dobrze mi z tym teraz liczy się chwila mój kochany i ja nikt nie będzie o nas w ośrodku wiedział bo nie będzie plot na facebook czternasty luty niedługo już małymi krokami się zbliża czuję już w oddali ten magiczny klimat dużo książek mam czas teraz czytać oraz małe zamieszanie tym facebook zrobiłam każdy co się stało przez telefon pytał tak więc moi mili mam się dobrze szczególnie gdy ciemno na dworze a gdy deszcz pada czuję się wręcz wyśmienicie mogę co innego porobić niż tylko gnić przy internecie bo każdy z nas wie że to wciągnąć nieźle może a gdyby gdzieś tak pojechać w góry czy nad Morze dawno nigdzie nie jeździłam ale cóż teraz książkę poczytam kolorowanki swoje wyciągnę bo to mnie też kręci i jara taka jakaś bez facebook wesoła chodzę taka...
    1 punkt
  29. Przed wielkimi odpowiedziami są potrzebne wielkie opowieści... Pozdrawiam:)
    1 punkt
  30. Puenta zajebista. Trzydzieści lat temu też tak to widziałem Damy radę. Fajny wiersz
    1 punkt
  31. @Leszczym Naprawdę dobry utwór. Gratulacje. Pozdrawiam serdecznie.
    1 punkt
  32. Witam - ciekawie dziś u ciebie - dobra robota zwłaszcza w ostatniej zwrotce. Pozdr.
    1 punkt
  33. Kiedy sponsor ma wciąż chętki, sponsoruje też studentki, w edukacji im pomaga, dobrych ocen też wymaga.
    1 punkt
  34. Tak to jest, napisałem "Poezjoterapię". Nie palę, nie piję, to trzeba jakoś się odstresować:). Pozdrawiam.
    1 punkt
  35. Jakiego smaku, przecież obydwoje chyba wiemy, o co tu chodzi:-) a propos, chude blondynki to raczej nie w moim typie są, nawet moja żona to postawna brunetka ;-)
    1 punkt
  36. Franek to wyjaśnił, ma moje pełne poparcie / wsparcie i nawzajem się inspirujemy:). Pozdrawiam
    1 punkt
  37. Oby każdy miał to szczęście biec po łuku tęczy, lub chociaż iść po śladzie światła, a nie musieć po omacku skradać się, ruch ograniczać do dreptania w miejscu. Pozdrawiam:)
    1 punkt
  38. Umieszczenie zdjęcia to też niejako dowód, że zainspirowała nas chwila :) Zdjęcie b.ciekawe też z tego względu, że ukazuje ażur stworzony przez człowieka (balustrada) oraz ażur naturalny (krzak), który niby chaotyczny i nieprzewidywalny... jest taki piękny... :) Pozdrowienia :)
    1 punkt
  39. Obrazowo, miażdżyca kurzu - super. Pandemia jako możliwość wglądu- to jest to :) Pozdrawiam
    1 punkt
  40. Dziękuję @Wątpiciel.
    1 punkt
  41. Ciemne futro kota otarło moje łzy Złote, mądre oczy utuliły zmęczoną duszę Długie pazury rozdarły samotność na pół I głos, który usłyszałam Niemożliwy, zaskakujący swym istnieniem "Czarownice nie toną w smutkach, łapią miotły i latają w przestworzach podobne smokom" Więc zadziwiona spoglądam w złote oczy I zastanawiam się, czy to obłęd we mnie wstępuje, czy to kot wiedźmę we mnie budzi?
    1 punkt
  42. @Cor-et-anima Bardzo dziękuję za wizytę. Cieszę się, że Ci się spodobał mój wiersz. Pozdrawiam drzewnie albo drzewiasto i życzę dobrej nocy. ?
    1 punkt
  43. Jestem pod wrażeniem: pomysłu, sposobu przekazania myśli (prostota języka, dzięki której wiersz od razu trafia do serca) i bijącego z wiersza ciepła! Cudeńko!
    1 punkt
  44. @Wątpiciel pandemia - jeden z największych globalnych problemów ostatnich miesięcy... Obrazowo i sugestywnie przedstawione odczucia dotkniętej pośrednio tym problemem jednostki. Dużo zdrowia i sił!
    1 punkt
  45. Jak się żyło beztrosko, wygodnie, syto i wesoło, a z bagateli czyniło wielkie problemy egzystencjalne i polityczne, to jak przyszedł rok w jakim poniżej pleców dostało się kilka kuksańców pluszowymi pałkami, to już piętrzą się katastroficzne wizje i malują się obrazy wszędobylskich zgliszcz.
    1 punkt
  46. I myło gołymi. O, goli mi logo. No, golutki - fik - tul ogon.
    1 punkt
  47. Dziękuję. :) O, TY TO KOCICA? A CI CO - KOTY TO?
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...