Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 15.12.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
nieskończonych cel był i jest nie dotarłam pojedyncze nadal są warte kontynuacji lecz wena odeszła pozostają cząstkowe reszta stała się obca dziś zaczynam od nowa świeża kartka wypoczęte pióro i ja - radosna tak mogę bez końca bo po co mi koniec?6 punktów
-
Pomiędzy walizką i torbą podróżną mijają sekundy, minuty, godziny; czy to z mojej własnej, czy też z cudzej winy czas płynie na darmo, czas biegnie na próżno? Bo nie ma pociągu, pociągu wciąż nie ma, więc brodę podpieram rękami obiema i w dal się wpatruję, pasma myśli snuję, i tak jak potrafię nadzieję ratuję. Dokoła podróżni siadają i wstają, a ja w popłoch wpadam: czy stać mnie na bilet? Jest czas, jeszcze zdążę, gdzieś kupię za chwilę... A oni znikają, walizki turlają... Bo nie ma pociągu, pociągu wciąż nie ma, nadziei się chwytam rękami obiema i czuwam, i czekam, zwątpienie odwlekam, jeszcze nie żałuję rozlanego mleka. Ten tor skądś tu wiedzie – i dokądś prowadzi: z zamglonej przeszłości we mgłę przeznaczenia; straciłam – czy nie ma już nic do stracenia? Czy ktoś mi gdzie wsiąść i gdzie wysiąść mam zdradzi? Bo nie ma pociągu, pociągu wciąż nie ma, tęsknoty się chwytam rękami obiema i czuwam, i czekam, i rozpacz odwlekam, a życie przemija, a życie ucieka.5 punktów
-
Niewolnicy współczesności nie ma cienia w nich radości narzekają czasu mało co takiego dziś się stało Pieniądz rządzi całym światem on jest wszystkim siostrą bratem to mamony blask oślepia człowiek nie widzi człowieka Miłość gdzieś zostaje w tyle najważniejsze kto ma ile a po trupach wciąż do celu i niejeden ale wielu Życie jednak dalej płynie czas mamony także minie człowiek zejdzie z tego świata co zostanie śmierci data5 punktów
-
to tylko drzew a jeśli noc to nigdy zanim zajdzie słońce a jeśli drugi człowiek to miłość5 punktów
-
w miejscu gdzie wczoraj był las jest pusto wycięli w pień wszystkie młode drzewka zakorzenione w domach powoli usychają w samotności jesteśmy dwie zrzucamy igły z nadzieją na odrodzenie dmucham na światło nie po to by zgasło lecz by się tliło w nas głęboko i cierpliwie jak cierpliwa potrafi być miłość dlatego zawieszam anioły niech strzegą ogniska może tak zatrzymamy ciepło na dłużej5 punktów
-
jegomość siedzi na kanapie myśli wstaje z kanapy idzie otwiera lodówkę patrzy zamyka lodówkę podpala palnik gazowy stawia mały czajniczek otwiera szafkę wyjmuje ulubiony kubek w peonie sypie ulubioną herbatę z szuflady wyjmuje srebrną łyżeczkę jedyną pamiątkę po zmarłej na obczyźnie prababce obraca łyżeczkę w palcach zgrabnie nurkuje w cukiernicy sypie do kubeczka ziarenka czeka aż dzióbek czajniczka zaśpiewa rytualną pieśń herbacianą podnosi czajniczek zalewa liście chwyta porcelanowe uszko kubka wraca do pokoju siada w fotelu naprzeciw Herberta który mruczy przez sen o Królu Mrówek ___ 15 grudnia obchodzimy Dzień Herbaty ;)4 punkty
-
Malinowski Piotr z ulicy Piwnej nie chce pracy już mieć kreatywnej; tęskni wciąż za rutyną, kiedy dni wolno płyną... Wszyscy dziwią się. Czy to nie dziwne?3 punkty
-
Mały traktorek wyjechał w pole i skiba za skibą je orze, a tuż przy polu żółty kabriolet na równej przystanął drodze. Zobaczył traktor, zaniósł się śmiechem, aż płyn mu prysnął po szybach. Pomyślał sobie: "To będzie dobre, zakpić z takiego ciągnika." I krzyknął głośno: "Hej, ty na polu! Chodź tutaj ze mną się ścigać! Ja ci pomogę w twoim mozole, jeśli raz ze mną choć wygrasz!" Pracy nie przerwał swojej traktorek i tylko z dala odkrzyknął: "Jak chcesz się ścigać, wjeżdżaj na rolę!", ale kabriolet gdzieś zniknął.3 punkty
-
Odebrałem właśnie swój pierwszy tomik poetycki - Moje świata widzenie - wiersze wybrane z ostatnich dwunastu lat - jeżeli ktoś jest zainteresowany proszę o kontakt w - Wiadomość - przyślę z przyjemnością. Pozd. wszystkich serdecznie.2 punkty
-
Na Stronę 2 zróbmy my bo mamy zauroczony świat niechaj się wydarzy wzajemnie duet niczym kwartet zagra proza poza groza gdy ja to ty tamto zakupy meble rachunki zmęczenie nam się nas już odechciało padły gorzkie słowa strach przed czynami standard kalkowany rozłąka słuszną drogą jest rozstanie zostaną przekleństwa myśli wykropkowane obła pamięć omija nieudanie zbyt niedużo do wspomnień kiepskie pierwsze wiersze napisane zawodem smutne puste strony natchnienie sklecić przyszłość na nowo Wyraz niechęci rozwodom:///2 punkty
-
Trzepoczę skrzydłami, miażdżę dziobami myśl. Życzę serdecznie, przeklinam, choć nie wiem jak kpić. Jesteś niesamowity… taki zwyczajny, wielki nikt. Ja jestem Gołębiem i oczekuję od Ciebie, że nigdy nie będę się czuł zbędny na Niebie. W potrzebie ląduje latawcem na ławce gdzie dasz mi jeść siebie. Kawałki chleba zastąpią mi magneto pól. Wielebne okruszki zamkną głodny dziób. Jestem niebieski, płochliwy ptak bez znaczeń. Daj choć jedną chwilę na spełnienie marzeń.2 punkty
-
Poszukam nie jestem bogaty ale miłość i zdrowie wystarczy samochód nie ma duszy dom można mieć i być bezdomnym stół do którego nikt nie dosiada kojarzy się z samotnością drzewo bez drzew nie jest lasem poszukam resztki siebie2 punkty
-
jesteś na górze przycinasz krokwie słuchając radia zet jestem na dole lukruję pierniki słuchając piły tarczowej ostro słodki wieczór w ustach kocia sierść w pamięci nie powiem 1212201 punkt
-
1 punkt
-
Odeszła tak nagle stąd i niespodziewanie, Pomiędzy słowami rwąc nić subtelnej mowy, Jak deszcz letni, jak kaprys fortuny chwilowy, Zostawiając pustkę i ciche dogasanie. Nie ujrzałem jej nigdy, nim już pożegnanie Wybrzmiało jej tchnieniem, jak dźwięk bólem surowy... Nie dotknąłem również, nim dobiegł do mej głowy Ostatni akord chwili, gdy nic nie zostanie. Lecz przez ten czas czytałam sumiennie i szczerze Blask jej włosów, błysk oczu, zmysłowy czar wdzięku, Kolory uśmiechu na jej policzkach świeże, Ze zdań pisanych do mnie miłą struną dźwięku I atramentem światła na szklanym papierze Z czułym zaufaniem i bez żadnego lęku.1 punkt
-
Dnieje Noc staje się coraz jaśniejsza A wiatr mocnym chłodem wieje Kreślę słowa mojego wiersza Kiedy za oknem powoli dnieje Sen jakiś mi się dzisiaj przyśnił Była w nim łąka oświetlona słońcem W głowie o miejsce setka walczy myśli Choć jedną z nich przemyśleć do końca Wspomnienia jak chmury się kłębią W każdym zamknięty jest jakiś czas Niebo urzeka mnie swoją głębią A z wolna gasną światełka gwiazd Noc już podnosi swoją kurtynę Do kątów szare wpełzają cienie Odrzucam lekką snów pelerynę Kiedy za oknem powoli dnieje D.G.1 punkt
-
na ziarenku maku mieszka sobie wróżka Makowa Panienka ot taka maluśka lecz serduszko wielkie ma i chętnie słucha o czym dzieci marzą kiedy noc zastuka lubi się przechadzać pośród snów by rankiem wyczarować z marzeń najprawdziwszą bajkę a wieczorem znowu sny jak makiem sieje na podusiach kładzie spokój i nadzieję1 punkt
-
na tej twarzy nie było słońca spacer online bez wiatru i chłodu w górze ekranu kilka betlejemskich gwiazd dziś prześlę Ci mój głos i emotikon z radosną buźką grudniowe wiersze odczytam w głuchej przestrzeni potem wymodeluję bałwanka bez refleksji w białym śnie czarnej klawiatury1 punkt
-
@ais a ja zawsze narzekam: jak za dużo, że za dużo... jak za mało, że za mało, że za wysoko, że za nisko, za tempo za ślisko... i że gitara za mała za cicha (w związku że mała) za licha, liszka, że za ruda, wiewiórka - za chuda a małpa za mądra, że ruski ma jądra...wy okręt podwodny a podwodny nie modny! i że jestem "gupi" wiem. ale już taki się urodzi-łem!1 punkt
-
no i nie domruczał do końca - szkoda ;( pocieszeniem mi jest twój fajny wiersz, na szczęście napisany do końca :)1 punkt
-
@Leszczym próbowałem - mówiliśmy innymi językami :( mowa niby podobna ale wyrazy obce, dziwne, jakby po sądecku czy jakoś. nic z tego nie rozumiałem i jeszcze na koniec kazali coś podpisać, że niby tak było mówione. nic z tego - słowa pisane też były obce, dziwne... jakieś powody (jakie powody?) jacyś zstępni (co to za słowo: zstępni?) podsądni? istny Niemiec, sztuczka kusa; skłonił się gościom układnie zdjął kapelusz i dał susa! - to był ten po prawo w czarnym, rozchełstany pod szyją.... wszyscy dziwnie gadali, więc dałem spokój próbom porozumienia a co było dalej, nie pamiętam, bo orzeł na ścianie na wprost mrugał do mnie oczkiem, że mam mu pomóc zejść, ale kazali mi siedzieć i mu nie pomogłem :(1 punkt
-
To sprawa indywidualna, poza tym jest bardzo prawdziwy, bo mnóstwo ludzi czeka na pociągi, waha się, wsiada do niewłaściwych, chce wysiąść, a nie może, a czas leci. i tak dalej, a tylko prawda poraża. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
A w mojej okolicy same traktory, nikt tu żadnych kabrioletów nie uświadczy, szczególnie w grudniu:)1 punkt
-
Piękny, klimatyczny wiersz. Dodając do tego skojarzenie Radka - klimat jak w kinie Bergmana :)1 punkt
-
Waldku- podziękowania :) tak czasem trzeba przewietrzyć karteluszki, pliki, myśli... Dzięki i również zdrówka :) Wiesz, to 'wg mnie' zostawię, żeby nie było, że ja tak w ogólności narzucam wartość ;) no chyba, że inaczej to zapiszę, ale na razie nie mam pomysłu (wena mi usnęła ;)) To 'ad kosz' to nie mój pomysł :( ... gdzieś to już czytałam. Dzięki i również pozdrawiam @Leszczym podziękowania1 punkt
-
1 punkt
-
Pewien handlarz z południa Meksyku nie mógł pozbyć się złego nawyku, bo po każdej transakcji wkraczał trunek do akcji, a on wracał do domu na cyku.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Marku i tak i nie. Nie tylko ludzie po przejściach decydują się być sami. Coraz więcej młodych ceni sobie bycie singlem. Stawiają na karierę, na rozwój, inwestują w siebie. Są sami z wyboru. Są wolni. Uważają, że tak jest łatwiej. Problem pojawia się (choć nie zawsze, nie ma reguły) kiedy tę rodzinę chce się nagle założyć (bo swoje już zrobiłem, przeżyłem, mam swoje lata) no cóż, wtedy często się okazuje, że to nie takie proste. Nawyki i przyzwyczajenia jakie wyhodowaliśmy w sobie drugiej stronie nie muszą się podobać, ba! często się nie podobają. Zaczynają się zgrzyty, bo przecież ja niekoniecznie chcę się zmieniać, a właściwie wcale nie chcę. Dlatego uważam, że każdy wiek ma swoje prawa i swój czas i kiedy to prześpimy, okazuje się, że bardzo trudno znaleźć kogoś kto zaakceptowałby nas takimi jakimi jesteśmy i tym sposobem skazujemy się na samotność, a jak wiadomo człowiek jest zwierzęciem stadnym, potrzebuje bliskości i obecności drugiego człowieka, gdy tego brakuje zaczyna się to o czym mówisz; popadanie w depresję, nałogi itd. Ale tak jak napisałam powyżej, to nie jest reguła, niektórym nie przeszkadza być, żyć w pojedynkę. Znam takie przypadki. Pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
-
WarszawiAnko, powiem tak: Bardzo różnie rozłożone rymy, ale czyta się super, zwłaszcza na głos. Wtedy można wszystkie smaczki wyłapać. Powtarzalność niektórych wersów świetnie dynamizuje tekst, nie ma w nim uczucia odklepania. Naprawdę mi się podoba. Dobra robota. Pozdrawiam.1 punkt
-
Niedługo już czas życzeń - będzie więc można życzyć sobie nawzajem coraz lepszych wierszy. :)1 punkt
-
@duszka ładny i bardzo pozytywny w odbiorze i wymowie wiersz. Gratulacje. Bardzo mi się podoba jego początek, który w moim rozumieniu jest niedopowiedziany i każdy może sobie tutaj pomyśleć coś swojego. Ciekawe:)1 punkt
-
1 punkt
-
Ładnie :) Zastanawiam się nad koniecznością użycia słowa 'nigdy'. Pozdrowienia COFAM UWAGĘ ! - zmienia się sens :) chodziło mi tylko o skrócenie wersu :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Antoine W Dzięki za opinię. Głupio mi jest za niedczytanie Twojego wiersza. Jakoś tak zbyt swobodnie podszedłem do słów:// Muszę tutaj uważać z komentarzami, bo łatwo się wydurnić - jak to w życiu lub gorzej urazić. Dzięki, Trzym się.1 punkt
-
to miłość w cieniu drzew - ja tylko tak, twoje zakończenie lepsze. Serduszko daję, bo utwór ładny.1 punkt
-
@WarszawiAnka Super. Za "jawnie" wstawiłbym "w końcu" lub "wreszcie":). Pozdrawiam z podziękowaniem za uwagi. M1 punkt
-
"Nieznajomy" Chciałabym siąść, pogrążyć się w lekkości Twej skóry, o, Nieznajomy W miękkim ruchu policzka i stopy przy palcach i serca przy sercu, chciałabym namiętnie, aseksualnie, prenaturalnie, patrzeć Ci w oczy Toczyć Twój bark wraz z moją głową Przeoczyć Twe imię, poglądy i kolor Wyłącznie słyszeć, zachwycać się twoją historią Oparta o ciało, które się nie opiera, które może mnie unieść lub wznieść się nade mnie Podnieść się ponad dwóch barwionych żandarmów, stopionych walcząc, w płóciennym półcieniu W podrygu tanecznym; bezpiecznym plemieniu, płomieniu świetlistych ledów, łączonych w sznur saksofonu i nieskończonych woni pogoni Chcę znowu tam być: w pozłacanym obrazie, co wyjdzie poza znane nam ramy Chcę znowu tam być, anonimowo, z Tobą, Nieznany.1 punkt
-
piękne życie mogłem mieć ale nie dał tego los rzadko się uśmiechał drążę nadal w jednym tkwię lat przybyło przecież widać zatem spieszyć wyrwać coś znaleźć szczęście tylko gdzie dziś znowu ominęło mnie może jutro oby tak rzuci kartę damę kier przez resztę moich dni towarzyszką będzie mi śliczne słońce moje słońce rozbije chmury żeby blask wreszcie ujrzał w życiu swym który zatrzymam sobie1 punkt
-
O! To dziecię ma tytuł! Fantastycznie :) Szkoda tylko, że mówi o smutnych sprawach. Pozastaje jedynie wierzyć, że ponownie zaświeci słońce, które rozgrzeje serduszka, a słowa okraszone będą radością i niekończącycm się szczęściem... :)))1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne