Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 12.11.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
Nie zasypiaj... wierszokleto, pojednaj się z ołówkiem i pisz, bo nasze życie ktoś próbuje rozegrać za nas. W sieci śnięte rekiny walczą o odłamki władztwa, a ja głupia zerkam na to, na co nie powinnam. Poprawiam koślawe wiersze, kiedy tylko mogę prostuję własne. Zakręty na poboczu, potykam się o sumienia, które lawiną kłamstw schodzą w dół i myślę, co jeszcze może mnie zaskoczyć. Może to, że wieczorami przestawiam łóżko, gdy w prostokącie okna pojawia się księżyc. Rozdzielam monologi na pół, bo tak łatwiej przywołać wróżki tkające ciszę na dobranoc. listopad, 20209 punktów
-
a po zachodzie przyjdzie nowy wschód a jeśli już nie dla ciebie to będziesz sam promieniem i słońce będzie większe dzięki tobie .6 punktów
-
tworzę alternatywną rzeczywistość w której nie jestem sobą uciekam gdy nie mogę wytrzymać z tamtym mną gdy wzbiera mi się i nie mogę znaleźć ujścia złoty wentyl bezpieczeństwa nie działa nie wiem gdzie jest lepiej tu czy tam a może są jeszcze inne miejsca w których mógłbym się odnaleźć jest późno kończy się zawartość drewnianej skrzyneczki pewnie stąd ten bełkot i niewyraźne pismo chyba za dużo czasu spędzam w swojej głowie zdecydowanie za dużo5 punktów
-
czy można ze szczęścia wyrosnąć jak z butów koszuli sukienki bo jeśli znudziło cię nocą to tylko chuć była nic więcej na oczy włożyła nam klapki przybrała kolory czerwieni słodkości dodała by łatwiej pikantność uniesień docenić a z czasem się szarość rozlewa wyblakną jak zdjęcia czerwienie zagubi się droga do nieba i „szczęście” jak buty chcesz zmienić4 punkty
-
ptaki czarną wstęgą przepasały niebo wiążąc koniec z końcem deszczu z mokrą głową aż po horyzonty rozmyte i ciasne myśli smętnomokre bębnią szarugą w powieki listopad deszczy we mnie dosłotnie mam dość zbiera mi się na burzę4 punkty
-
są tęsknoty bez imienia i bez twarzy co zaledwie przeczuwają swe istnienie błądzą między snami i w kroplach deszczu przemycają łzy świadome niespełnienia4 punkty
-
po co nam to wszystko komu ma to służyć i tak będziemy mieszkać w jednym kraju kto serwuje prawdę kto nas okłamuje w pustych obietnicach niespełnionych marzeń głos ulicy krzyczy ojczyznę czas zmieniać nie popierasz głupcze już jesteś wyklęty farby czy petardy nie widać różnicy brunatna falanga tłum obrońców tęczy jaka wolność słowa jaka tolerancja szukasz trzeciej drogi zostajesz opluty masz się opowiedzieć która racja lepsza nie chcesz tego zrobić kończysz jak mamuty4 punkty
-
jestem uzależnionym nie boli mnie to nie wstydzi ten nawyk mnie cieszy kłaniam się mu co dzień co noc uzależniony od życia to fakt który jest mi bliski na pewno nie będę się z tego leczył wręcz przeciwnie przecież to on ciepłym wiatrem zachodem mgłą i sadem poproszę innych by ten nałóg docenili odkryli w nim sens4 punkty
-
Paryż paryż akordeon na dnie Sekwany już nie może z siebie wydobyć żadnego dźwięku a duchy Bastylii na Polach Elizejskich rozpętały pożogę tradycja islamu zabrania malowania ludzi co w obecnej chwili mąci obraz świata a bez punktu odniesienia trudno odnaleźć podobieństwo pastele jak dzieci toną w Morzu Śródziemnym wszystko wrze aż gołębie podrywają się do lotu odkrywając lej po bombie na moim podwórku nie wiem czy istnieje dobre rozwiązanie kiedy wszyscy czują zapach krwi to byłoby niegodne w ramionach gilotyny stracić głowę3 punkty
-
Bałtyk się burzy Bałtyk się gniewa nad brzegiem człowiek skulony smętnymi wodzi po nim oczyma wciąż szuka synka i żony Uciekaj szybko głos pierwszy woła fala cię z sobą zabierze a drugi szepcze pochlebne słowa lecz drzemie dzikie w nim zwierzę Kłębią się z pary białe potwory są coraz bliżej człowieka i nie posłuchał aż do tej pory a śmierć na niego już czeka Chwyta go fala ciągnie za sobą i rzuca w śmierci ramiona już oczy jego patrzeć nie mogą a woda obmywa go słona3 punkty
-
najwyższa to pora by dojrzeć systemy wartości rozeznać i przyjąć co w życiu jest ważne co miałkie odrzucić i nie znać :))3 punkty
-
Ze szczęścia się czasem wyrasta, jak z butów co nagle za małe, a nowe choć dalej prowadzą, podbite już mniejszym zapałem. I chociaż nie zawsze wygodne, a wybór jest z czasem niewielki, to wciąż się wydaje za wcześnie, by włożyć ostatnie lakierki.2 punkty
-
2 punkty
-
Rewizja bezdotykowa Nie pragnę twoich skrytych dukatów W cieniu majtek wypranych z bliskości Gdy strzałami cienkich jak nić batów Wchodzę w ciasną szczelinę bezlitości Portfele w gwiazd świetle są zbyt pełne Dziwki niszczą w nich serca kochanek A bębny przebiły dno strzałą zbyt celnie I gwóźdź w wieko wbił mi złoty poranek Gdybym krzyżem leżał lub nawet wisiał Nietoperze rozdziewiczyłyby go echem A gotycki ich taniec sen w mózgu zapisał I ksiądz zabiłby mnie zimnym śmiechem Nie tracę pamięci dób i nadziei kulawej Że nogi przywiodą znowu w otchłanie Do tej modlitwy gromu jednej i prawej Której tyś nie nauczył mnie mój Panie Już życie wrzeszczy i skrzeczy, by uciec Z serca, które kochać już jak nie pamięta Wbito gwóźdź wczoraj, a dzisiaj też kolec Już tylko alkohol po wątrobie się pałęta Wzorkiem mierzę trumnę tą mi bliższą Wkładam buty czarne i wypolerowane Bo śmierć ma dla mnie wartość wyższą A oczy w orgazmach mam już skąpane2 punkty
-
Pragnę jeszcze raz usłyszeć tej melodii cichy ton w sercu poczuć słodką ciszę która spływa na mój dom Dzisiaj to jest niemożliwe wiele się zatarło dróg kiedyś przyjdzie taka chwila wrócę do rodzinnych wrót Znów poczuję dotyk nieba zapach łąk i chabrów woń i smak pszenicznego chleba tam gdzie mój ojczysty dom Znajdę ścieżki wydeptane ślady moich dawnych stóp tamte miejsca ukochane gdy przekroczę domu próg Będę czekać na tą chwilę i cierpliwie liczyć dni wrócę w miejsce w to jedyne wtedy łatwiej będzie mi2 punkty
-
rozdzielam monologi na pół bo tak łatwiej przywołać wróżki tkające ciszę na dobranoc ładne rozważam każdą myśl powoli wyciągam sensy w niej ukryte a w blasku latarń szklanka coli w kieliszku wino niedopite mknie po suficie jakaś jasność sąsiad swym elektrykiem jedzie pora najwyższa trzeba zasnąć zamkną kolejny dzień pacierze pozdrawiam2 punkty
-
@duszka Dziękuję. Specjalna dedykacja muzyczna dla Ciebie i tych co nie ulegają trendom. Takie piwniczne. Pozdrawiam2 punkty
-
w teatrze tym walczą o prym dwa różne scenariusze brukselski spleen przydrożny krzyż czy wybrać któryś muszę aktorów tłum żonglerka ról każda tragikomiczna a tysiąc lat z historii kart o antrakt głośno krzyczy to jest mój kraj rzadko w nim maj gdy dwie królują racje jak inną masz nie jesteś nasz to nie jest twoja Patria a głuchy lud wierzy że wróg na naszą wolność czyha szubienic chce i krzyczy że nadchodzi targowica co zrobić mam czy walczyć sam naiwność nie jest grzechem kocham ten kraj tu będzie raj ja w happy end wciąż wierzę2 punkty
-
Porzuciłem dom rodzinny by na głębsze płynąć wody chciałem kochać i być inny lecz poznałem smak przygody Już tysiące mil mnie dzieli żal powoli serce zżera jeszcze dom pamiętam w bieli pochylone nad nim drzewa Dziś pod innym niebem mieszkam księżyc patrzy na mnie z góry tam już zarośnięta ścieżka dzielą mnie przeszłości mury Dusza moja nieszczęśliwa smutnych godzin są tysiące lecz tak zwykle w życiu bywa gdy miłości zgaśnie słońce Przecież tu mnie nikt nie kocha ani trosk ze mną nie dzieli tylko serce z bólu szlocha chciałbym ujrzeć dom swój w bieli Chciałbym stąpać znów po ścieżce w swe rodzinne wrócić progi tam gdzie było moje miejsce i dom sercu memu drogi2 punkty
-
szczęście z miłością za pan brat zazwyczaj chodzą razem w parze musisz codziennie o nich dbać wspaniały przed sobą masz ciąg zdarzeń zaś stary niedźwiedź doświadczony co to z niejednej barci jadł gadacie głupstwa myszki wrony szczęście to zjeść i dobrze spać i na to wszyscy rozdziawili swe dzioby pyszczki wśród uśmiechu szczęście kochani moi mili zależy od waszego wieku :))2 punkty
-
kładę się zamykam powieki latam w głowie wystarczy jak pięknie musi być za wysokimi murami z otwartymi oczami sufit się obniża zaraz spadnie mi na głowę zaciskam powieki wokół łóżka rozżarzone węgle przeczuwam coś dziwnego oplata ciasno szyję żadnych gwałtownych ruchów chcę wyjść choćby teraz ale boję się zachłysnąć powietrzem2 punkty
-
Ja szczęścia nie zmieniam niech trwa we mnie wiecznie bo raz osiągnięte nie cofa się wstecznie galopem do przodu się też nie wyrywa podąża wraz ze mną z nim dusza poczciwa i jakby nie patrzeć to gramy w tercecie i dobrze jest nam z tym w rozpasanym świecie. Serdecznie pozdrawiam:)2 punkty
-
co to jest szczęście, zapytał szpak to jest, odpowiedział rak, chodzenie wspak to nieprawda odrzekły myszki to jest jedzenie sera bez łyżki i tak bez końca gaworzyli bo wszycy bardzo szczęśliwi byli bo każdy inaczej spostrzega szczęście i to jest dobrze na całe szczęście2 punkty
-
Że szczęście trwa tylko chwilę, powszechnie to znana prawda, często się przed nią pochyla, kto go prawdziwie nie zaznał. A to głębokie, najszczersze, ukryte często i ciche, Miłością zalewa wnętrza, Nadzieję żywi i Żyje. Dłużej niż chwile :)2 punkty
-
2 punkty
-
czy szczęście ma znaczyć małżeństwo(?) bo zmniejsza to zakres rozmowy a w życiu jest więcej obszarów gdzie poczuć je człowiek gotowy dorastam dopiero do szczęścia choć zmarszczek mam sporo pod okiem ale zmienił mi się wyznacznik co ważne jest co przejdzie bokiem2 punkty
-
@Jacek_Suchowicz Czysta prawda. /a szarość znudzona szczęściem rozgląda się dalej lubieżnie by nową zabawką się bawić stałość i wierność ma za nic/ PS napisz proszę "Lenie" (z wielkiej litery, bo myślałam, że to wiersz o lenistwie... ?2 punkty
-
szczęście jest trudno zdefiniować podać współrzędne i wymiary zależy z której patrzysz strony i jakie wkładasz okulary ps. cieszę się Jacku, że moje wiersze Cię inspirują:)2 punkty
-
zbyt lęka się listopada nie lubi wtedy pisać twierdząc że kreda i ciągle mokry chodnik to marna przyjemność woli się włóczyć z bezdomnymi psami tak długo aż oswobodzi każdemu jednemu wydrze mordę z kagańca żeby mógł szczekać na obcych albo nawet użyć zębów by agresywniej okazać im niechęć zapytał mnie kiedyś jak ja to robię kiedy niebo popłakuje powiedziałam że kroplami rysuję po kałużach1 punkt
-
Co dzień wstaję by zapalić latarnię, by dać ludziom światło, by dać im nadzieję Chwytam jasności i puszczam ją lekko by dać jej trwałość i nieśmiertelność Trzymam ją żywą taka ma praca, dbam, pielęgnuję, kocham jak dziecko A gdy odejdę? Któż się nią zajmie? Czy jasność zgaśnie, a wzejdzie ciemność?1 punkt
-
słuchając tego gaworzenia orzeł od razu poczuł się gorzej o czym tu mowa, żarcie i spanie moi panowie i drogie panie szczęście to fruwać tam wysoko i przyglądanie się obłokom do tego dodam jeszcze tylko lubię przyglądać się też motylkom zaniemówiło całe leśne, a także i to z wody bractwo, na takie wygórowane wywody i na ich szczęście w ten dzionek chłodny orzeł nie był w tym czasie wcale głodny ;-)))))))1 punkt
-
1 punkt
-
@Marianna- Gdy byłem nastolatkiem(19 :)) bardzo podobała mi się metafora w piosence ,,Bicie serc" zespołu ,,Ozzy" ,,... w kasynie gry usiądę sam, widelcem dziobiąc czas..." Do posłuchania poniżej, pozdrawiam serdecznie. :)1 punkt
-
@Nata_Kruk Dziękuję bardzo za to że wpadłaś z dobrym słowem, twórczego wieczoru życzę. :)1 punkt
-
@Bogdan Brzozka @Marek.zak1 Panowie, dla mnie w tym momencie to nie ma znaczenia. Jest pandemia. Jestem zwolennikiem ograniczania strat - rozliczenia później. Dla poprawy nastrojów może głos Bajora : Pozdrawiam1 punkt
-
łzy raczej nie kłamią uśmiech nie krwawi zaś droga donikąd gdzieś prowadzi ból to niewiadoma krok zawsze krokiem horyzont czasem boli tak samo jak myśli które w głowie się panoszą kłamstwo nie śmierdzi kalendarz to prawda śmierć to szczerość człowiek to moment wszechświata1 punkt
-
@[email protected] Pomimo mojej pogardy dla menelstwa klasy B i C, mam szacunek do tego w wersji A. O ile wersje B i C dotyczą skrajnie nieporadnych życiowo, chamskich typów, to wersja A w moim rozumieniu stanowią osoby ludzkie, kochające w sposób szczery i stanowiące niejako szlachtę wśród bezdomnych. Sam wielokrotnie napotykałem filmy, głównie z USA, chociaż zdarzają się też z Europy Wschodniej, gdzie osoba bezdomna, zaniedbana, gra na fortepianie lub pianinie w sposób, który mógłby przy braku oporu wewnętrznego doprowadzić do łez. Jest to bardzo zjawiskowe, to, że grają w sposób tak wyjątkowy, co cechuje osoby tylko o wspaniałej duszy i wielkim, lecz straconym lub co najmniej nadgryzionym potencjale. Przykro się robi, lecz te filmy pokazują prawdziwą naturę świata i jego tzw. odwróconych wartości. To oznacza, że dobry człowiek musi mieć twardą dupę, bo jeśli nie będzie miał, to życie go zniszczy. I tak właśnie w mojej opinii jest w przypadku tych fenomenalnych talentów. Gdybym był kiedykolwiek bogatszy ciut bardziej, chciałbym otworzyć fundację właśnie dla takich osób. Fundację dającą drugą szansę, ale nie menelom, co tylko żądają, a w zamian nic nie dają i nic sobą nie reprezentują, a dla tych, co mimo wielkich kryzysów obronili piękną cząstkę człowieczeństwa w sobie, w przeciwieństwie do tych meneli, co pielęgnują jedynie gówno w swojej malutkiej głowie i butelkę Amareny, już o 6 rano przed Żabką. Obraz nauczycielki na śmietniku, czy nawet doktorów, nie chcę poruszać kwestii politycznych, ale będziemy to oglądać, jeśii władza nadal będzie deprecjonować wychowawców przyszłych pokoleń. Przepraszam, ale musiałem! Panie Grzegorzu, poruszył pan ważną rzecz, o której zapomniałem. Warto zaznaczyć klasy wśród ludzi potrzebujących, bo definitywnie nie są oni sobie równi. Pozdrawiam! Niżej wklejam link do teledysku z Ukraińcem rającym na pianinie. Jest jego sporo filmów. Polecam!1 punkt
-
1 punkt
-
@Nata_Kruk Dziękuję Ci, takie zrozumienie i zyczliwość dodają do tego energii :) Serdecznie pozdrawiam!1 punkt
-
W moim domu mieszka cisza cicha cisza... przytula się do kota zdjęć na komodzie skrzypiec zeszytu z nutami wypełnia szuflady w kredensie karafkę do wina pudło wyniesione na strych filiżankę do herbaty wypełnia przestrzeń wokół mnie i przestrzeń we mnie ... w moim domu mieszka cisza cicha cisza1 punkt
-
... ta cisza daje po głowie. Obrazowo, bo wchodzi wszędzie, w każdą dziurę i.. w Autorkę. "Słychać" ją... Powtórzenie.. "w moim domu mieszka cisza".. dobre, ale drugie.. cicha cisza.. dla mnie, nie. Pozdrawiam.1 punkt
-
Nie przepraszaj, każdemu zdarzy się jakiś poślizg... Jeżeli dopiero zaczęłaś 'przygodę' z pisaniem, to jest to obiecujący początek, a czytelnik.. wszystkiego nie przeczyta, bo rotacja wierszy jest błyskawiczna. Ktoś pochwali, ktoś inny zechce i poszpera w treści, zostawi uwagi i ucieszy się, gdy jest odzew, i za 'ten' bardzo Ci dziękuję. Ewentualne zmiany, zawsze po konkretnym namyśle... ;)1 punkt
-
I samotność trzeba trochę polubić, choć na tyle, aby na nią nie psioczyć, lecz w jesienne i przydługie wieczory, móc życzliwie popatrywać jej w oczy. Chociaż przyszła jako gość nieproszony, przycupnęła na skraj krzesła lecz czeka, w każdej chwili jest gotowa się zerwać, zrobić miejsce dla drugiego człowieka.1 punkt
-
ten wzór dotyczy się energii która wytwarza wielkie bum!!! a tu pasuje jak najepiej teoria owszem ale strun Ta nam pozwala takie rzeczy by jednocześnie wszędzie być czas sobie cofać lub przyśpieszyć o szczęściu już nie musisz śnić ma tylko jeden mankamencik że musisz w wyższy wymiar wejść materię zrzucić i po śmierci szaleć i hasać ile chcesz1 punkt
-
jestem za mały za głupiżeby świat oceniaćlecz gdyby było możliwemógłbym cokolwiek pozmieniaćale niestety nie jestgdyż każdy swe racje maa czasem zmieszany drugimstąd krzyczy niekiedy ulicai wyszły sobie tłumyz słusznego niesłuszne się stałonarodowcy podpalilii kupa smrodu zostałoaż w grobach się przewracająna Boga nie o Polskę tąswoją krew przelaliże teraz tacy sądobrze iż za mały za głupido czego ręki nie przyłożyłemnawet w język nie ugryzłem sięchociaż usłyszałem i zobaczyłem1 punkt
-
To co chciałem napisać, wyraził już @Radosław, miłość jeszcze bym dorzucił Dziękuję i pozdrawiam. :)1 punkt
-
Witaj dobra i miła Duszko! <OSTRZEGAM, ALE DŁUGI TEKST OPISOWY I PODSUMOWUJĄCY NAPISAŁEM> <JEŚLI NIE MASZ CZASU BADŹ SPODZIEWASZ SIĘ NUDY ;), PRZEJDŹ DO PODSUMOWANIA> To prawda, wiersz jest wyraźnie inny od klasyków mojego wykonania, które to lądują tutaj na www.poezja.org. Doskonale rozumiem, że przyzwyczaiłem odbiorców (nielicznych) do nieco innej formuły poetyckiej i w tym wydaniu od niej odstępuje, częściowo ułatwiając zadanie, lecz jak się wydaje po głębszym wsiąknięciu w warstwę tekstową, nie bez powodu. Ten wiersz nie jest tak enigmatyczny, jak to zwykle w mojej twórczości bywa, choć i tak sens w doskonałości swojej nie jest łatwy, ze względu na trudniejszą tematykę. Jak to zwykle bywa, zajmuję się głównie tematyką egzystencjalną, jest ona często pełna tragizmu, choć również zdarza się, że ostatecznie wygrywa dobro, czasem niemo chcę powiedzieć - mimo wszystko będzie dobrze, i tak również jest w tym tekście. Pierwsza strofa wciąga w wydarzenie, które nie jest dynamiczne (nie dzieje się aktualnie) w postaci zapisu jej, a statyczne, bo już kurtyna wydarzenia, które opisuje, opadła, a wiersz jest jedynie wspomnieniem wydarzeń. W tej części wiersza należy się zastanowić. Bohaterem wbrew pozorom nie jest SZTYLET, który gra mimo wszystko rolę drugoplanową, mimo że zaczyna się od niego, cała wypowiedz podmiotu lirycznego, a bohaterem głównym na tę chwilę są STROFY, których krew poznał (czyli zasmakował, wyrządzając krzywdę) sztylet. Strofy jednak nie krzyczą, zbyt zaaferowane celem nadrzędnym i też zmęczone ciągłym odkrywaniem swojego znaczenia, a milczą, a okolica i tak wie o czym. .... W moim otoczeniu, mimo bliższego poznania i tak ciężko jest stwierdzić podczas spotkania vis a vis, o czym myślę, jestem dość mało przewidywalny, często uciekam w abstrakcje - obrazy jej i myśli, tak pogmatwane, że Salvador Dali mógłby być mi bardzo bliski, dlatego, bo jestem tajemniczym, ale też niedocenianym przez to, człowiekiem, szczególnie dlatego, że lubię trzymać się na uboczu i tworzyć coś, co nie jest dostępne dla każdego. Uważam, że to, co jest powszechne, jest po prostu nudne, choć nie można powiedzieć, że jest tak zawsze, to jednak jest to dość znaną regułą. Staram się nie być szablonowy, chociaż oczywiście jeśli się zastanowimy, to każde zachowanie, każda maniera artystyczna, każdy sposób tworzenia, w pewnych szerszych lub węższych regułach można zawrzeć. Próba zaprzeczenia stałym regułom formy staje się pewnym wyzwaniem i też moją drogą. Pewnie zastanawiasz się, dlaczego tyle piszę o sobie, gdy w zasadzie wiersz jest ważniejszy i o to o nim zacząłem pisać. Chciałem opisać trochę siebie, by ukazać, że strofy, a w zasadzie każdy napisany wiersz mówi o autorze sporo. Niektórzy z wprawnym okiem pewnie prześwietliliby mnie w maximum 90%, ale do tego trzeba być wyjątkowo zdolnym psychologiem. Strofy mówią o prawdzie, o prawdzie życia, o tym co zostało odpowiedzią na ważne postawione pytanie, na którego odpowiedz, trzeba zapracować, bo niestety jest to prawem życia, że najważniejszych rzeczy nie dowiesz się z gazety, czy TV, ani na uczelni, bo do nich trzeba samemu dojść drogą analizy i dedukcji informacji zawartych między strofami w odpowiednich źródłach, a do tego, trzeba mieć jeszcze ku temu zdolności. Nawiązując do wiersza - pierwsza strofa wprowadza w czyn haniebny, w mord, w wykrwawienie się strof, które milczą, a wszyscy wokoło wiedzą o czym. Być może to zapach krwi wprowadził w otoczenie w stan poznania, być może zachodzi milczenie zamiast krzyku, bo przecież zaatakowany osobnik przecież powinien się bronić, a tu cisza, co sugeruje, że strofy poddały się swojemu losowi, zapewne mogły też wierzyć lub po prostu wiedzieć, że wszyscy już odpowiedzi znają lub nie każdy zasłużył na nie prócz najbliższego otoczenia i dalsza ich egzystencja nie jest konieczna. W drugiej strofie jest już pewna doza paniki, bo strofy się wykrwawiają, cały sens jej gdzieś ulatuje, lecz ona wcale nie protestuje w sposób samodzielny, brak jest bezpośredniego odniesienia do strofy w zwrotce drugiej, ale za to pojawiają się wyrazy, które jako części zdania. Są małymi fragmentami strofy, jako zespołu zdaniowo - wyrazowego, więc można też uznać je za wnętrzności strofy. Te wnętrzności, które mogą brać udział w jakimś rytuale wróżenia (trochę dopowiadam) z wnętrzności, jak chociażby w Adwokacie Diabła, gdzie jęzor barani, jak mniemam, staje się powodem zaniemówienia prokuratora podczas mowy końcowej, która wpłynęła na korzyść adwokata diabła. Tak, to w wierszu wyrazy, jako wnętrzności strofy, która jest w pewien sposób organizmem, niesione są na skrzydłach przez neurony wiekuistości i złociste wiązanki odpowiedzi przez szare komórki. Te fragmenty tłumaczą, że ostatkiem sił wyrazy są niesione do świadomości w postaci "wiązanek odpowiedzi" które nawiązują do Święta Zmarłych, bo wiązanki, które kładziemy na grobach bliskich, na które często patrzymy i rozmyślamy nad sensem życia, czy tym, co będzie z nami samymi po śmierci, mogą w sposób niebezpośredni poruszać zagadnienia egzystencjalne, w swoisty sposób przywodzić na myśl odpowiedzi. Sama wiązanka jest niemą odpowiedzią, że pamiętasz, że tęsknisz, że wierzysz. Należy zauważyć, że wiązanki kwiatów na grobie, na którym zwieszamy wzrok podczas modlitwy, czy innych głębszych rozmyślań, mają wyjątkową funkcję wdrożenia odpowiednich skojarzeń w tok rozumowania i w efekcie też do wniosków, przemyśleń, dlatego w pewien sposób nawiązałem w tym wierszu do nich. Wydaje się więc, że wiązanki przynoszą - w skrócie myślowym - odpowiedzi. Chyba cmentarz w zasadzie jest miejscem najbardziej egzystencjalnych przemyśleń. Kaplica i kościół też należą do tej kategorii, lecz już nieco wydawałoby się, że mniej. Trzecia i zarazem ostatnia zwrotka opisuje finał, nawiązuje do całości tekstu, podsumowuje, że wiązanki odpowiedzi dostarczyły i już ciekawość jest zaspokojona, że człowiek doznał być może nawet wiekuistego spełnienia, a zasadniczo najważniejsze, że na odpowiedzi zapracował i zasłużył. Co uzmysławia, że nie każdy jest godny, otrzymać odpowiedz, bo nie każdy ma szacunek do treści odpowiedzi i niekoniecznie wyraziłby chęć zapracowania na nią. Co sugeruje też dwie główne wartości, które sam wspieram -Pierwsza - że na prawdziwą mądrość trzeba mieć silną wolę, wytrzymałość i charakter, by się nie poddawać na drodze do niej oraz Druga - że uzyskanie wartościowej odpowiedzi, sugeruje zaspokojenie potrzeby poświęcenia i też odznacza osobę, która odpowiedzi doznała, że ma ją bo jest wyjątkowa, więc ważne w życiu odpowiedzi, gdy je uzyskujemy w sposób właściwy i honorowy, to podwyższa to naszą wartość w oczach własnych i zapewne też Boskich. Podsumowując: W kolejności następstw: Następuje śmierć Strofy, poprzez zasztyletowanie. Ona ostatkiem sił niesie kolejno wyrazy odpowiedzi na ważne, życiowe pytanie do odbiorcy, na które wierzę, że człowieku, (autor wierzy), zapracowałeś. Oczywiście jest to schemat rytuału poświęcenia poety, piszącego mądry tekst, zawierającego mądrość w strofach, które, mimo że same odchodzą w niepamięć, to swój sens, wewnętrzne znaczenie, czyli swoją odpowiedz, zapisują w naszej pamięci. Wartościowe rzeczy, jak właśnie najważniejsze odpowiedzi na najtrudniejsze pytania, człowiek instynktownie zapamiętuje. Stają się jego podszewką. Jego drugim ja. Wiązanki budują pomost między śmiercią strofy, niesieniem istotnych odpowiedzi na pytania egzystencjalne, a ostatecznym dowartościowaniem, gdy uda się odkryć odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Bo wiemy przecież, że najważniejsze pytania wymagają największej mądrości, czyli statusu, który bezwzględnie klasyfikuje człowieka na najwyższym poziomie wartości. Czyli dochodząc do odpowiedzi samodzielnie, czy poprzez poezję, człowiek osiąga status wyższy i to go w pewien sposób dowartościowuje. Działa to na wyobraźnię, gdy się dzielimy mądrościami, jednak nie zawsze moja mądrość będzie Ci odpowiadała i również twoja może nie odpowiadać mnie. Wszystko zależy od wielu czynników personalnych i etapu na drodze życiowej. Dlatego w sprawach prywatnych często ogólne odpowiedzi nie wystarczą, nie sycą odbiorcy wystarczająco, co powoduje egzystencjalny niedosyt lub nawet głód. W związku z powyższym samej odpowiedzi nie zawarłem w tekście. Wiersz jest tylko formą mechanizmu zachowania się podczas poszukiwań odpowiedzi na pytania o życie i śmierć. Jakby wzorcem, z którego wynikają pewne mniejsze mądrości, takie, które właśnie powyżej opisałem. Autor: Dawid Rzeszutek Witaj Natuskaa! Cieszę się, że ci sie mój wytwór wyobraźni spodobał, dziękuję za pozytywną opinię i życzę więcej takich ciekawych i przyjemnych chwil z moją twórczością. Pozdrawiam! P.S W komentarzu dla Duszka zawarłem sporo materiału w formie tłumaczenia, dość głębokiego w swojej treści. Jeśli ciekawi cię moja wizja tekstu i jej wytłumaczenie, zapraszam do lektury! Pozdrawiam raz kolejny!1 punkt
-
CO NAGI MIGA - NOC. CO... MAGI GIGA MOC. TAM - IGA - WAGI MAT. I MILI MIGAJĄ. JAGI MILI MI? CO MIGA; TO TAGI - MOC. A MIGOTKA, TAK - TOGI MA? O, TA - ZAMIGALI... LAGI MA ZA TO. TO PARANOJA DA JON, ARA POT.1 punkt
-
Jak dla mnie trochę nierówny, tu siada: Ale poniżej b. mi się podoba. Ale to mi się b.podoba, i zabawa n/agape. Twoje rymowane strumienie świadomości, z podskórnym rytmem nadają się do czytania kolejno, jak wpisy w kalendarzu czy pamiętniku. bb1 punkt
-
w ostatniej strofie: wrócę w miejsce w to jedyne wtedy łatwiej będzie mi pozdrawiam1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne