Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 25.10.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Więc można odejść, tak po prostu, na klamce ciepły ślad zostawić. Za siebie spojrzeć, wyjść na drogę, choć myśl zaczyna mocniej dławić. Pozbierać tyle, co pod ręką, za resztą westchnąć po kryjomu. Bo nagle trzeba, trzeba odejść, by się rozminąć z cieniem domu
    8 punktów
  2. Prawdą- odmówić lilii cierni. Kłamstwem- aniołem nazwać biesa. Tylko dwa stany- bieli, czerni, To szkoła Arystotelesa. Lecz czemu prawdę tylko jedną Pragną wyznawać ciemne tłumy? Przecież kolory szybko bledną Nim się przeleją w ludzki umysł. Inaczej każdy czuje, słyszy, Każdy mieć może prawdę własną. Nie da się zawrzeć ich na kliszy Albo też w słowach pięknych zamknąć. Białe jest czarne? To być może. Że jakaś sprzeczność? Inna sprawa. Ja w innym widzę świat kolorze, Choć mnie to szczęściem nie napawa. Ja jeden ogień widzę w świecach, Z jednego słońca pęk promieni, I jeden zakwas w wielu piecach, Z jednego źródła moc strumieni. Lecz zamiast łączyć się na nowo I dążyć wspólnie do perfekcji O prym się biją między sobą Żadnej nie biorąc z tego lekcji. Rwą się do racji swych obrony Jak gdyby zapomnieli zdanie Że dom wewnętrznie podzielony Długo się nigdy nie ostanie. Jakżebym chciał nauczyć słuchać Fale świętego oburzenia. Nie poliprawdy, Prawdy szukać I tylko według niej oceniać. Ale się jeszcze nie narodził, Który nad morzem miałby władzę. Zatem odwracam kurs mej łodzi Bo tutaj nic już nie poradzę. Popłynę tam, gdzie ludzie prości, Od nich się uczyć będę świata Mniej widzieć będę w innych złości, Zaś okruch Prawdy w blasku stawiać.
    6 punktów
  3. głową w dół by nie było wątpliwości czy jestem godna Piotrze prawą ręką robię znak — lewą sprawdzam czy bije serce próbuję zatrzymać odrobinę ciepła miłość ociera się o nasze usta rozpala dogasający płomień — wiąże nadpalony czas i wiarę nigdy więcej nie odchodź w ten sposób ja pokutnica twoja biorę ciebie Piotrze na świadka i przyrzekam nieść swój krzyż dopóki nie złączymy ramion w moim wnętrzu śnięte ryby niegotowe na tarło
    5 punktów
  4. co dzień rano budząc sie widzę to co mi dane w kuchni chleb na stole i marzenia co dzień rano budząc sie odkrywam lepsze z którego wczoraj było zbudowane co dzień rano budząc sie nie szukam uśmiechu po kątach jest moim krajobrazem co dzień rano budząc sie nie myślę o śmierci bo wiem że jeszcze parę chwil mi dano co dzień rano budząc się próbuje zrozumieć dlaczego świat tak skomplikowany
    4 punkty
  5. wyruszyłem w podróż życia ze stacji Singiel wydrapałem marzeniami twoje imię w chropowatej korze pamięci zapętliłem cały swój świat wokół wspólnych dziatw odstawiłem na bocznicę wyobraźni niepokorne myśli czuję myślę oddycham twoimi zmysłami gdy będzie trzeba - poczekam na przystanku Kres.
    4 punkty
  6. kto gra ziemią powietrzem wodą nami? o świcie czerwono wzeszłe ciało niebieskie nabiera mocy pod przymkniętymi powiekami lądujemy na słońcu dłonie błądzą gdzie chcą krople dźwięków na twoich śnieżnobiałych udach sączą się jak strumyki słów mocą boskiego wyroku wyrwanych naturze
    4 punkty
  7. Wyrażać myśli, czy mało... lecz jakie? Nie pytaj sędzio o wyznanie proszę. Żart spolegliwy - dopomóż mi Boże, bo nie potrafię śnić z duszą inaczej. Życie ubogie nie dało tworzywa, jak przechowalnia, pusta infirmeria. Zgaduj świadomie, kto pragnienia spełnia, zagadki słowa z niebytu odkrywa? Zakręt, rozstaje... a drogi zaklęte, gdzie dalej? Nie wiem, cofać się nie mogę. Gasł zadumany z rękoma pod brodą, rzucam na śmietnik, szuflad moich stertę. Ogień podpalę i uleci w niebo, żar spopielały strofami utkany. Liter zamknijcie pustawe sezamy, odeszły wersy, nadzwyczaj daleko. Widzę w zadumie roztańczone iskry, świeciły siłą zadymionych treści. Czytane z bólem, co się jeszcze zmieści, żal w okamgnieniu... błyskiem w chmury prysły. Ileż pożarów pochłonęło artyzm, ileż ksiąg starych skwierczało na wietrze? Człowiek to robił, bo myślał że zetrze, lecz jego starto, aż poczuł się martwy. "Oddam wszystkie przenośnie za jeden wyraz wyłuskam z piersi jak żebro za jedno słowo które mieści się w granicach mojej skóry." - Zbigniew Herbert.
    3 punkty
  8. Koleżanka z mego biura stojąc wczoraj przy śmietniku obiecała, że już jutro zrobi dla mnie fiku - miku nie wiedziałem, co powiedzieć więc jedynie wybąkałem ależ owszem, oczywiście dawno o tym już myślałem. Rozpalony niczym konar ten płonący w palenisku nocą oka nie zmrużyłem myśląc o niej i ognisku snułem wizje marzyciela na polanie w środku lasu zrobi mi to fiku miku po mistrzowsku, bez hałasu. Tak też było bo po pracy usiedliśmy pod jałowcem koleżanka Bernardeta ze mną, czyli z H. Jakowcem wyobraźcie teraz sobie me zdziwienie do sześcianu ona wydobyła kartkę mówiąc proszę, daję panu. ф q - μ q
    3 punkty
  9. aż nie wierzę drogi Heniu żeś zakończył na literach wersja dla nas ludków z orgu Twa wypowiedź nie jest szczera rozumiemy żona dzieci żaden szczegół wyjść nie może Tyś cnotliwy jest nad wyraz składasz łapki "Panie Boże" ja serducho Ci postawię bo jak zwykle fajnie prawisz co przeżyłeś sza... po sprawie w innym wierszu nam przedstawisz :)) Pozdrawiam
    3 punkty
  10. za oknem ruda jesień ty śpisz a kołdra moknie świt sprawia ból chociaż tańczą złote liście w bramie wirtualny deszcz w wilgotnym płaszczu wybudzona brunetka czeka na autobus 23 trwa uliczny dialog słowa niczym przemoc przerywają ciszę a ty jesteś w mych ramionach dziś nie ma początku dnia życie rozdaje malowane maski dotkliwie gryzą azjatyckie biedronki za drzwiami szczekają ludzkie sumienia
    3 punkty
  11. Moja samotność to kromka chleba okraszona łzami zjadana w pośpiechu przed wyjściem do pracy to ławka w ogrodzie na której siadam by rozmawiać z moimi myślami to kosmyk włosów dziecka jasnych jak kłos pszenicy ukryty w pożółkłym zeszycie to stara zgarbiona lipa pamiętająca moją młodość której ja już nie pamiętam to zabłąkane sny z nieprzespanych nocy które skryły się w kącie pokoju to złota obrączka zamknięta w pudełku którą ktoś kiedyś włożył mi na palec to twarze moich bliskich których już nie ma a którzy wciąż są ... moja samotność to moje życie
    2 punkty
  12. kadłubie myśli ciskam o skały żagiel wydęty kpiąco mnie woła w fal ołowianych kąśliwe dale spływa horyzont spieniony żalem bezszyjnym skrzeczysz i syczysz żółcią w rozdźwięku rozmytych fal nie klęknę przed tobą odejdziesz z niczym ja ziarnko wśród ziaren z dna piekła wrak
    2 punkty
  13. Czasem się zdarzają Nie istnieją Są tylko w bajkach A ja wiem, że chodzą Po tym świecie Ludzie cuda Miało ich nie być, a SĄ Mieli leżeć, a biegają Mieli milczeć, a krzyczą Sławiąc cuda dookoła Widać jednak istnieją
    2 punkty
  14. mój dom rodzinny był niebezpieczny cieszę się że nie jestem już dzieckiem w moim życiu dojrzałym było burzowo cieszę się że nie jestem już młoda teraz w samotnym pokoju żyję spokojnie nie dosięgają mnie tutaj ludzkie wojny gdy pójdę do domu Ojca spotkam szczęśliwość tej tajemnicy Ojciec przede mną nie skrywa
    2 punkty
  15. @Jacek_Suchowicz Jakże mogło być inaczej ja do dziś udaję Greka Bernardeta zaszła w ciąże mnie rozmowa z żoną czeka nie wiem jak się wytłumaczę myślę nad tym intensywnie wszystko zwalę na hormony, że to one impulsywnie zadziałały z taką siłą, że mój opór niknął z czasem dalej sobie sam dośpiewasz ja pozdrawiam Cię tymczasem i o wstrzemięźliwość proszę po co rany rozdrapywać proszę nie mów nic nikomu gdyby chcieli podpytywać. Pozdrawiam
    2 punkty
  16. Chylę czoło przed talentem! - potrafisz myśli ubrać w słowa. Pozdrawiam.
    2 punkty
  17. Ale pakiety, bo obyte i kapela
    1 punkt
  18. karmi mnie wciąż i po ziemi roznosi aż kiedyś wyczerpany pogrzebie w niej i zapomni więc kocham coraz bardziej przekornie . .
    1 punkt
  19. Rozumiem. Mieliśmy już nie dyskutować w tematach religii. Sam o to walczyłem. Lecz muszę jeszcze dopytać, na koniec --> czy ty Valerio nie obawiasz się, że takie podejście do Boga, głównie do Chrystusa może doprowadzić do ABSURDU, ZAMIESZANIA I ==> DYSTRYBUCJI ZŁA? - do PODSTĘNYCH ODDZIAŁYWAŃ NA CZŁOWIEKA SZATANA? Zechciej z łaski swojej pomyśleć i rozważyć, że Bóg i Chrystus muszą być tłumaczeni precyzyjnie, to znaczy --> musimy absolutnie precyzyjnie rozumieć Akty Wiary - ich znaczenie, i wszelkie perspektywy relacji --> Bóg - Chrystus-człowiek. Musimy mieć pewność, że ktoś nie zwodzi nas na manowce, że nie jesteśmy pod podstępnym działaniem zła. TY czytasz sobie Biblie i interpretujesz ją na własny sposób - NO SKĄD WIESZ, ŻE NIE BŁĄDZISZ. ŻE WSZYSTKO ROZUMIESZ TAK JAK CHCE TEGO BÓG? Załóżmy (przez chwilę), że ty nie błądzisz, ale ktoś inny stosując się do takich samych praktyk --> inaczej będzie analizował --> więc i rozumiał konkretne zapisy w Biblii i opatrznie zrozumie Boga--> w dyskusji czy polemice dojdziecie do rozbieżności i lęków egzystencjalnych, zaczniecie się przekonywać do własnych punktów widzenia a w konsekwencji --> wejdziecie w konflikt oficjalny. A jeżeli wyobrazimy sobie setki takich odszczepieńców czy tysiące? To będzie dokładnie --> takie same jak ten wirus i pandemia?! Ogólne szaleństwo i marazm. Ponieważ Wiara w Boga rozmywała się na przełomie dziejów - Bóg Ojciec zesłał swój Święty Substytut na Ziemie, abyśmy Go zrozumieli - zesłał ÓW ŚWIĘTY IMPERATYW pod postacią swojego Syna - TO CHRYSTUS. I właśnie to CHRYSTUS --> założył Kościół Rzymsko-katolicki na ziemi, a Święty Piotr - uznany jest za 1_wszego Papieża. JEZUS powiedział, że Piotr to SKAŁA I NA NIEJ UTWORZY WŁASNY SPRAWIEDLIWY I PRAWDZIWY KOŚCIÓŁ, A BRAMY PIEKIELNE GO NIE PRZEMOGĄ. Dlatego ja w to wierzę, ufam Chrystusowi i Jego słowom. To mam zaufać byle jakiemukolwiek przechrzcie, apostacie czy wolnemu interpretatorowi Pisma Świętego? NIE. Takie rozumienie WIARY DOPROWADZIŁOBY DO MARAZMU W INTERPRETACJI WIARY I BOGA ORAZ SYNA BOZEGO I JEGO ZYCIA TU NA ZIEMI i ZNACZENIA JEGO MISJI. Czy ty tego nie rozumiesz? W takim razie, skoro nie rozumiesz i uważasz, że wolna interpretacja wiary nie jest szkodliwa - TO DLACZEGO NIE CHCESZ UZNAĆ MNIE NP. ZA KOLEJNEGO SWOBODNEGO INERPRETATORA RELIGII? Ty mówisz - i twierdzisz --> że wolna interpretacja wiary nie jest zła --> ale ja jako katolik błądzę --> a skąd to wiesz? To ja w twoim rozumieniu wiary --> jestem jedynym BŁĄDZĄCYM WE MGLE - bo opieram się na kanonie katolickim czystym jak łza? wśród potencjalnie innych prywatnych i dowolnych interpretatorów Boga których uznajesz, bo należysz do grona odszczepieńców i schizmatyków. Dlaczego twoje rozumienie Boga jest otwarte na innych subiektywnie rozumiejących PANA --> a ja jestem intruzem?, no dlaczego dla mnie nie masz tolerancji? --> bo stosuje się tylko BEZPOŚREDNIO DO ZAPEWNIEŃ JEZUSA twierdzącego --> że TO TYLKO KOŚCIÓŁ KATOLICKI MA budować jasny przekaz o BOGU OJCU- SYNU BOŻYM I DUCHU ŚWIĘTYM. po to by człowiek nie zbłądził i nie stworzył karykatury wiary. Jeżeli przyjmiemy, że Duch Święty oddziałuje na ludzi. To mój DUCH ŚWIĘTY BUDUJE WE MNIE TAKĄ WŁAŚNIE ŚWIADOMOŚĆ O KTÓREJ TERAZ PISZĘ. To jak to mam rozumieć, że wierzymy w działanie innego DUCHA ŚWIĘTEGO? To może i mamy innego Boga? A może w ogóle UWIERZMY W DOWOLNE BÓSTWO - i w konsekwencji w WIELOBÓSTWO, i Bóg niech sobie będzie czym chce dla każdego człowieka --> twój system do tego dąży?! --> NIE NO --> JA ŻARTUJĘ OCZYWIŚCIE w tym punkcie dyskusji -->, ale twoje podstawy racjonalne rozumienia Boga mnie po ludzku --> przerażają. Serio. Rozważ to.
    1 punkt
  20. Znalazło się ogłoszenie chętnie z panną się ożenię a wymogi mam skromniutkie i koniecznie chcę mieć młódkę w talii szczupła być jak osa i koniecznie jasnowłosa może nawet i wysoka musi być niebieskooka przypominać mi sarenkę taką właśnie chcę panienkę co się tyczy jej osoby może skromne mieć zasoby dużą firmę dostać w spadku a najlepiej to po dziadku a samochód to koniecznie by nim można jeździć wiecznie no i jeszcze mieć układy bez układów nie da rady to na razie na początek dalej urwał mi się wątek a oferta jest wspaniała każda by takiego chciała
    1 punkt
  21. :) Dzięki za uwagi. Tak - 'młoda' lepiej, poprawię. Natomiast w ostatniej rym jest, ale w każdej poprzedniej też, choć nie tak "oczywisty" ;). Ale nie tylko Ty masz uwagi do ostatniej, więc widać kuleje. Dzięki za serce i również pozdrawiam. @Dag @lena2_ podziękowania :)
    1 punkt
  22. Ciekawa pierwsza metafora... zapytam nieśmiało, czy nie dałbyś się namówić na.. kadłuby myśli ciskam o skały... itd... "Wrak" spotęgował i tak pozytywny odbiór. Pozdrawiam.
    1 punkt
  23. poszłam po gofra z borówkami, mam gofra i herbatkę kwiaty leśne i owoce:)
    1 punkt
  24. @Nata_Kruk Nie przegap szansy, lecz wykorzystaj kiedy się tylko okazja zdarzy stąpać po trapie i po pokładzie za przewodników mieć marynarzy. Pozdrawiam
    1 punkt
  25. Wymowna miniaturka. Czasami trzeba być przekornym... ;) Pierwszy wers zdecydowanie wolałabym... karmi mnie wciąż i po ziemi roznosi. Wiem, bronisz zawsze swojego i dobrze, ale tak już mam, że nie lubię.. mnie / się.. na początku wersu. Pozdrawiam.
    1 punkt
  26. Trzeba by się kiedyś wybrać na taki zlot żaglowców, wiem od innych ludzi, którzy byli, że WARTO.!
    1 punkt
  27. @Nata_Kruk Ja widziałem sporo z nich na postawionych żaglach przypływały na zlot do Szczecina. Naście lat temu przeprowadzałem mini wywiad z kapitanem Jachtu Fryderyk Chopin. Chodziło o rodzaj stempli pocztowych używanych na tym jachcie. Był to wywiad prywatny. Nie jestem dziennikarzem. Zawierzyć żaglom swój los i życie trzeba odwagi i hartu ducha gdy w koło woda zlewa się z niebem a wiatru nie ma morska posucha. Pozdrawiam
    1 punkt
  28. to tylko czas odwrócił role jakby chciał sprawdzić kolejność w kruchych ramionach tulisz wspomnienia i resztki gasnących dni jestem tuż obok opatrując twoje lęki i własną bezradność
    1 punkt
  29. Tomaszu K ... dziękuję za powrót... :) Jedyna taka ... Tobie także dziękuję za wejście... :) Henryku ... dziękuję za inspirację... :) ... poniżej, wszystko co pisaliśmy, plus 'dodatek'. * ... słowa Henia Motyle kreślą ulotność życia i przetykają ją kolorami a potem zdobią słoneczne hafty szydełkowane ich skrzydełkami. * i o te hafty ciągle zabiegam kolorów szukam choć wokół szaro jesień na szczęście przyszła po lecie oplata myśli motylobraniem to nic że nijak kąsa ponurość, noc się w poranek przemienia mgliście, * oko ucieszą nawet zwiędnięte, zadeptywane jesienne liście. * to przemijanie wszystkiego w nicość, natura cykle zakreśla wokół, bo przecież w górę nie wzlecą liście, ziemia je strawi, wierzę że po coś. bo każde źdźbełko łono użyźnia, marnieją tylko czcze, puste słowa, lecz gdyby zmienić, co dzisiaj, w miłość, aura kolorów zapomni wczoraj.
    1 punkt
  30. Kadłubie myśli, a to ciekawe! Skojarzyło mi się z ogromną przestrzenią i płynnością myślenia, kształtem, być może konkretnym, określonym jaki peel nadał owym kadłubowym myślom. Cóż to za kształt? Myślę, że o tym mówi puenta. Dla mnie dwuznaczny tekst, podsumowujący, smutny. Pozdrawiam.
    1 punkt
  31. No to ja też dołączam do pochwał:) Bardzo zgrabnie napisane i świetnie się czyta. Masz to coś. Pozdrawiam.
    1 punkt
  32. Promień słońca dziś jakby przymglony drzewa szepczą o złotej jesieni barwą liści aleja się mieni cyraneczki przy brzegu skulone czują jesień przybrzeżne szuwary nenufary zgubiły swe wdzięki na wieszakach jesienne sukienki wyprzedane do końca bez miary Pozdrawiam ps masz dobre pomysły
    1 punkt
  33. Bo ludzie nie cierpią Z chęcią Jak długo jeszcze Będziemy Słuchać W istocie bezsensu I w bez istotnym sensie Ręce do góry I Zabij mnie Bo przemoc Jak gniew Tu sypnie Czasem minie Czasem nie Dokąd uciekać Gdy rozpoczyna się Pościg Za życiem wartym Każdej animozji Terminologii Rozwarstwionych min W kawałkach naszych ciał I serc siekanych Jak dusze zniszczone Przez pogrom Myśli zbyt Banalnych Autorytatywnych Nie wielce realnych W istocie chyba martwych Obok bardzo żywych Lecz niestety Mocno zdebilniałych Ostatnim krokiem Zostawione granaty Niewypały Wśród toksyczności Jej własnego mroku Jakby zatrute W nocy ideały. Ściółką się niosła Opowieść o wiośnie Jej niczymś O niczym Radośnie Bezwzględnej machiny Ja chciałem być miły A za dnia nimfy Świt i zmierzch Zmyliły Uczuć mocno Nieśmiałych Leniwych Niczyich Prawdo mojego snu Gdzie byłaś Gdy sam jestem tu Przeddzień moich Obolałych nut Stroniących od muzyki Mówiących kto kiedy I dlaczego był nikim W zamęczonej poezji Nieskończonych słów Tak kończy się Tak kończy się Dzień Każdy i żaden. Sprószone są Te łąki niebieskie Jak latarnia Święcące W niszczejącym Mieście Obok rynsztoka Co kłamie jak z nut Że życie pokora I miłość po grób Świeczniki i bluzgi Na wieczność I ślub Omylna pokora Księżyca nów Omylnym wyścigiem Serca i słów Z tym bólem Dojrzałym Cierpiącym Jak szczur Nim wybawienie Się znajdzie Spod stóp. I nie patrz tak na mnie Jak gdybym Był zbrodniarzem Całą miłość litość Życie o którym marzę Rozbito mi Zbyt łatwo Jak jajka w kałamarze Trudno nie pisać Nie śpiewać trudno Bez Ciebie W moich dennych mgłach I umierać też trudno Bez znaczenia co do pory Zimno Ciepło Średnio Nic Tak koło Ciebie Było Nic Najłatwiej Nie mieć nic Dziś wychodzę z okopu Bo strzelają do mnie Nie będę tu płakał Że jakieś ONZ Krew mi się leje W rękawie Mojej Flagi Bezlitosnej walce Ojczyzn niezauważanych Dzisiaj umrę ja A jutro Ty Zakłamana ludzkości Najpierw umrę ja Potem umrzesz Ty. Ab alio expectes, alteri quod feceris.
    1 punkt
  34. @Nelson Cóż... podoba mi się ta wypowiedź, ale czy tego chcesz czy nie, też jesteś przedstawicielem szeroko pojmowanej, czy też rozumianej ludzkości. Poza tym chcesz zmienić świat to zacznij od siebie i jeszcze jedna sentencja, wybacz a mianowicie; najwyższy czas przejąć kontrolę nad własnym życiem. Jakiś czas temu dotarło do mnie że spora część ludzi to po prostu zwykłe potwory. Ale nie jesteśmy bezradni. Trzeba walczyć o siebie i o swoją rzeczywistość.@Nelson Celny koniec i nie chodzi mi o tą łacińską sentencję. Pozdrawiam.
    1 punkt
  35. Chciałabym ... dokończyć rozmowy nierozpoczęte przeczytać wiersze nienapisane zerwać kwiaty które nie wyrosły obejrzeć obrazy nienamalowane przeżyć miłość której nie było chciałabym ...
    1 punkt
  36. A ludzkie wojny pchają się, przykładają nosy do szyby i kopią w drzwi... Uparciuchy :) Tylko ta ostatnia zwrotka mi trochę nie pasuje, bo jest czas przyszły. Ogólnie to czytam sobie bez niej. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  37. Bóg Człowiek z góry patrzy czy smutno jemu jest? pamięć chce obraz zatrzeć lecz serce mówi nie bo obraz zawsze żywy w czasoprzestrzeni trwa w wyższych wymiarach widzisz już nie istnieje czas rodzice są szczęśliwi tam pośród pięknych ścian jest łąka las i grzyby po drugiej stronie bram i coby tu nie pisać i zużyć liter kram nasuwa się myśl cicha wszyscy zmierzamy tam pozdrawiam
    1 punkt
  38. Zastanawiałam się, jak scharakteryzować to uczucie, które wyzwalają we mnie Twoje wiersze i wydaje mi się, że może dobrze określa je słowo "punktowość" przekazu... Całość opisu koncentruje się na jednej w danej chwili przeżywanej emocji, czy sytuacji, przez co jest on w pewien sposób "ubogi".., ale sam przekaz, bo opis tej emocji, stanu czy sytuacji jest bogaty, dynamiczny i barwny.., po prostu piekny. Jednak czuję ten niedosyt przekazu. Ale to tylko ja. :) Pozdrawiam!
    1 punkt
  39. Ustronny poranek w oknie tykocińskiego zamku w dali samotność idąca łąkami most uśpiony w zaciszu stali jak wygięty szkielet ostygła tęcza nad wędrującą rzeką się budzi Mój synek nazywa go -most Golden Gate Chociaż tu Złote Wrota Żyją wolniej I rzadziej jeżdżą cadillaki
    1 punkt
  40. @Jacek_K Koń się uśmiał klacz zarżała i chichocząc mocz oddała teraz lżejsza poprzez błonia klacz za grzywę ciągnie konia. Koń kopyta w darń zapiera myśli - co też ta cholera dzisiaj sobie ubzdurała czyżby mieć źrebaka chciała? Pozdrawiam
    1 punkt
  41. @Franek K Koń poddany jest kuracji smarowany końską maścią bo ze zdrowiem nie najlepiej gdyż boryka się z zapaścią mimo, ze stan agonalny on oświadcza uroczyście będę wodę pił ze stawu lecz przez sitko oczywiście. Pozdrawiam
    1 punkt
  42. Z daleka wrócę pod dach rodzinny być może szczęście odnajdę znów tu nie spotkałam go przecież nigdy choć padło o nim tysiące słów Z daleka wrócę być może wiosną kiedy się kwieciem pokryje sad powróci szczęście falą radosną i znowu będzie tak jak sprzed lat Zostawię wszystko wrócę do domu na cóż mi obcy i zimny kąt teraz mi ciężko tak jak nikomu zostawię wszystko powrócę stąd autor
    1 punkt
  43. @Henryk_Jakowiec Dobry wieczór Mistrzu, osz Ty leciutki jesteś w tym pisaniu. Pozdrawiam ?.
    1 punkt
  44. Fajne muszą być te stare kapelusze :) a ile czereśni będzie... Pozdrawiam :)
    1 punkt
  45. @Ewa Witek Czytając poczułam się jak dziecko wspinające się szczebelek po szczebelku na huśtawkę, a potem z radością zjeżdzające z niej :) Takie wiersze z taką puentą ożywiają :) Pozdrawiam!
    1 punkt
  46. i o te hafty ciągle zabiegam kolorów szukam choć wokół szaro na szczęście jesień po lecie przyszła oplata myśli motylobraniem taki to czas by wspomnienia rozlać zapleść je w ciszę napić się kawy albo najlepiej album rozłożyć poskładać myśli między stronami Henryku Jacku ... urocze komentarze... :) dziękuję za nie. Panie Ropuchu .. wracaj, wracaj... :) Pozdrawiam 'trójeczkę'.
    1 punkt
  47. lubimy wracać do wspomnień, szczególnie tych dobrych, pozdrawiam.
    1 punkt
  48. Ćwierć wieku temu zafascynowany głosem Bajora myślałem że na granicy łez czas zmienia kierunek. Twój wiersz mi to przypomniał. Dziękuję i pozdrawiam
    1 punkt
  49. ładne, całość też płynie, b
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...