Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 15.09.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
Otul się moim ciałem, wtul głowę w piersi stęsknione, zaśnijmy tym razem razem zmęczeni już żmudnym losem. Nakryj mnie swoim ciałem i otul ciepłem przed zmrokiem, dziś nie dbam co było wczoraj i nie wiem, co będzie potem. Schowaj się we mnie w koszmarze, przed mrokiem ucieknę do Ciebie. Bez sił, gdy będziesz opadać, wygłaszczę Ci raj na niebie. Usłyszę Twój oddech na skórze. Co będzie za rok, za chwilę? Tęsknota posplata nam stopy. Bliskość. Czy ja to przeżyję?8 punktów
-
przecież mogłeś ją zapomnieć przemalować stare ściany pootwierać drzwi na oścież krzyknąć dziś zapominamy płakać chyba nie masz po kim policz wasze piękne chwile przestań się otaczać mrokiem nie potwierdzi że przeminie pozytywu nie pokaże powie tylko - brnij w to dalej puzzle życia składaj z marzeń chociaż szanse masz już małe pozamiataj stary parkiet przestań myśleć o tej pierwszej przegrać przeszłość czasem warto smutna puenta tego wiersza7 punktów
-
dojrzałe lato zagląda w oczy ma refleksyjne spojrzenie jakby się chciało rozliczyć z wiosną nim jesień spadnie na ziemię dużo w nim ciepła choć myśli szepczą że dni upalnych już koniec teraz z uśmiechem matczynej dumy wskazuje na pełne dłonie7 punktów
-
Dysponując wolnym czasem ot tak sobie od niechcenia sprokuruję jakiś wierszyk gdy zatopię się w marzenia. Marzyć wszak każdemu wolno a tym bardziej rymoklecie, który przecież po raz enty swoje wizje w treści plecie. Pająk był mi przewodnikiem gdym oglądał twórcze tkanie lecz czy sieć misterną plotę nie raz rodzi się pytanie. Autorowi wszystko jedno w swoim świecie się przemieszcza ale to, że pisze piórem nie przybliża go do wieszcza. Tu zakończę me wywody i zostawię je w nieładzie gdyż ziewanie coraz częstsze snem na oczy mi się kładzie. Teraz marzę o poduszce takiej retro, w której pierze wnet utuli moją głowę i w świat marzeń mnie zabierze.4 punkty
-
Moja niewidzialna i głucha dlaczego jesteś taka gadatliwa męczysz kłujesz w uszy i w serce rany zostawiasz na duszy taka perfekcyjnie prawdziwa rozmawiasz wyłącznie milczeniem listem niewysłanym głuchym od miesięcy telefonem niedokończoną rozmową gadasz i gadasz z przeszłości zakurzone wspomnienie obraz niewymyślony jeszcze namaluję piórem może na pchlim targu to kupią wyszepczę raz jeszcze półtonem na tablicy życia poukładam myśli koraliki rozsypane co nic nie powiesz puste pożółkły pamiętnika strony pewnie teraz głupio gaduło przeklęta nawet bajek już nie opowiadasz ciemna nocy między pełnią a nowiem przemawiasz siostrami gwiazdami a brat księżyc o wszystkim pamięta jemu wdzięczny odpowiem zapomnianymi już wierszami które do snu od tylu lat kołyszą nie tylko od wielkiego święta razem z anielskim chórem4 punkty
-
Gdy opatruję wiecznie jątrzącą się ranę, co nie chce się zabliźnić i uparcie krwawi, kto się moim wysiłkiem i staraniem bawi i z kim walczę: z naturą, z Bogiem, czy z szatanem? Gdy mierzę się z wyniosłą i urwistą górą. co trudom mym urąga i drwi z bezsilności, jeśli nie chcę w szczelinie gdzieś zostawić kości, to z kim walczę: z szatanem, z Bogiem, czy z naturą? Gdy ścigam się znów z czasem, tym odwiecznym wrogiem, co spychać chce w niepamięć dni, miesiące, lata, kto mną wciąż poniewiera na bezdrożach świata i z kim walczę: z naturą, z szatanem, czy z Bogiem?3 punkty
-
żona Buddy doznała oświecenia kiedy mąż ją zostawił nie zostawiając żadnych iluzji poczuła jak grunt usuwa się jej spod nóg na głębsze doznania nie miała czasu synkowi musiała pomóc w lekcjach potem zrobić kolację jak gdyby nigdy nic w dążeniu do równowagi duchowej stosowała fizyczne ćwiczenia wyrabianie ciasta dawało wrażenie bycia demiurgiem tworzącym nowy świat o fantastycznym smaku ścieranie kurzy pozwalało oczyścić umysł od wszelkich pytań bez odpowiedzi każdy napotkany uśmiech coraz mocniej przywiązywał do życia istniało tylko tu i teraz kiedy odeszła została po niej…3 punkty
-
Pewien młodzieniec zadał mistrzowi pytanie, - co robić gdy niewierna, jakie wasze zdanie? - Nie ma niestety łatwej tutaj odpowiedzi, możesz mu uciąć kuśkę, potem do spowiedzi. Medyka też zawołaj, by ranę opatrzył, i nie chowaj urazy, bo wiele doświadczył. - A gdyby z krwi upływu odszedł z tego świata? - Wtedy modlić się trzeba, jak za swego brata. by Pan Bóg mu wybaczył grzech cudzołożenia i ukrócił bolesne czyśćcowe cierpienia. - A jak postąpić z żoną? - Zadaje pytanie, - Wybaczyć i zapomnieć, wszak w domu zostanie.3 punkty
-
graphics CC0 studiując kieliszek vermouth'u pomyślałem o chmurach siarkowych na Wenus i nagle moja eksploatacja tej planety przybrała formę liryczną czas się cofa Elon Musk znów ma randkę z Grimes i planuje umrzeć na Marsie a czas biegnie dalej do tyłu przesuwa się i wciska poza mój embrion Zygmunt Konieczny uderza w klawisz pianina a „Czarne Anioły” wcielają się w Ewę Demarczyk liryczny surrealizm w tym dziwnym entourage'u vermouth przybiera w liczne pąki i rozkwita Da Vinci ze ściany nie chce iść do szkoły ani nawet zostać człowiekiem renesansu teraz Wenus jest już całkiem blisko a bukiet smaków ucieka na tysiąc sześćset jej wulkanów zaczynam rozumieć że życie tam płynie na opak i „siarczy” słońce wschodzi na zachodzie a zachodzi od wschodu i przy kieliszku wina wewnątrz orbity ziemi dotyka naszej czułej gwiazdy eureka! w radio krzyczą o biednych dwudziestu cząsteczkach fosforowodoru na miliard nad którymi będą się znęcać i obwiniać za życie całego układu słonecznego odkryto je pięćdziesiąt kilometrów nad powierzchnią tej porannej planetki a efekt cieplarniany kiedyś tam uniósł mikroby do atmosfery i uchlał moim winem w końcu zrobiło się gorąco i głupio od kalder wino jak popęd uderza do głów czas cofa się dalej... były *pan prezydent przewidział ufoludki – *zasłyszana informacja medialna, tutaj raptem w formie żartobliwej i niezłośliwej, bez podtekstów w krytyce personalnej. *15.09.2020 r./ informacja źródło – Massachusetts; Institute of Technology – odkryto fosforowodór na planecie Wenus fabuła tekstu w charakterze fikcyjnym z elementami realnego naukowego odkrycia.3 punkty
-
Larum podniósł filozof- "Zabiliśmy boga!" Niech płacze wespół bogacz i dusza uboga!" Lud choć tłumnie się zebrał, to patrzy z ukosa. "Kogóż zabiliśmy?"- "Świętego Hypnosa!" "Jak go zabiliśmy?"- słychać nutę trwogi. "Pochwyciwszy w pościeli, złapawszy za nogi Zaciągnęliśmy boga aż pod miasta mury I daliśmy mu poznać co to są tortury. Wypaliliśmy oczy sztucznymi światłami I zmiażdżyliśmy skronie budzików gromami. Pasjami czas kradliśmy -sami zabiegani- Strąciliśmy świętego do stresu otchłani. Dzień zmieszaliśmy z nocą, zaś krzyki z muzyką Póki ciemność nastała tak, że oko wykol. Zmęczeni odeszliśmy od martwego ciała I tak nasza zbrodnia zwieńczona została." Lud się wzdrygnął, zapłakał, rozszedł w świata strony Wiedzą o strasznej zbrodni dogłębnie skruszony. Rozgłaszał więc Hypnosa śmierć ze smutkiem wszędzie, Nie wiedząc, że filozof był w niewielkim błędzie. Gdyż choć Hypnos naprawdę zszedł z powierzchni świata, Nie zginął ale znalazł robotę u brata. Bo choć ludzkość niedobór snu może uwierać, To ludzkość nie przestanie przenigdy umierać.3 punkty
-
@zuzia żale mi nie przeszkadzają, o ile są dobrze napisane, te nie są, te to tylko żale, daleko im do wiersza, a to forum z poezją, z założenia. Pozdrawiam.3 punkty
-
Przyszedł człowiek, tego lata na ślub brata bez krawata Wszyscy wielce się zdziwili Bez krawata? w takiej chwili! Toż to potwarz, niemal zdrada coś takiego nie wypada Ciotka bąka niewylewnie: to brak wychowania pewnie Wuj spod wąsa gromy miota: Jak hołota! Jak hołota! Dla rodziny brak szacunku, bez kultury, ach, ratunku! Czarna owca już świadoma, że nikogo nie przekona. Cóż poradzić, już za późno żeby choć zawiązać luźno. Dobry człowiek, a tymczasem, w pięć minut został pariasem. Razem goście się bawili, bez umiaru, pili, pili.. On się schował w samotności, lecz na koniec, spośród gości Był jedyny kto pamięta co się działo w ten dzień święta.2 punkty
-
Leci wirus samolotem, już przeleciał nam Europę, w locie czasem śmiechem parska, bo z nim razem leci farsa. Parska czasem, nie wiem czemu, chyba leci już na Wenus, bo na Ziemi miejsca nie ma bo go nie chce wcale Ziemia. Chyba coś z nim nie w porządku... może było od początku, raz kolejny śmiechem parska, bo poleciał dziś na Marsa, lecz wirusa nie ignoruj, nie wygłupiaj się, nie choruj. Jeśli sprytnie go pokonasz, wtedy spadnie mu korona.2 punkty
-
Pragnęłam wylać swoje żale ale mówili mi że za dużo mówię czy ja tak wiele oczekuję? pragnęłam je wypisać czemu wszystkim to przeszkadza ? czemu nie powiedzą mi tego w oczy ? czy to naprawdę jest powód by obgadywać za plecami ?2 punkty
-
młodzi chłopcy chcą być żołnierzami bo znają historię tylko powierzchownie za tą euforią kryje się żal, ból, cierpienie i śmierć młodzi i starsi chłopcy piszą wiersze przeczuwając za żalem, bólem, cierpieniem i śmiercią prawdziwą Euforię2 punkty
-
A ja nie lubię betonu, ponieważ kocham zielone, w których niestety klatki, na pokoje podzielone. Klatki, klatki, klatki, nie które chmur dotykają, tak jak w Nowym Jorku w których ludzie mieszkają. A ja nie lubię betonu, ponieważ kocham zielone, w moim ogrodzie kwiatki, na balkon nie wystawione, Do tego jeszcze warzywa, świeżutkie nie z Marketu, takie właśnie kocham, z oddechem i bez pośpiechu.2 punkty
-
dzisiaj za Chiny Ludowe nie napiszę wiersza nie usiądę przed kartką papieru nie sklecę wersa kolejnego nie umieszczę w nim wyimaginowanego Peela byś poczuł w piętach - przecież to ja i jakże umila mi to czytanie - uniwersum pod wezwaniem słowa nic tylko roszada znaczeń w mej głowie od nowa podejmowana przeganiam czarne myśli jedna po drugiej jak muchę i nagle na scenę w chwili błogiej wypełza przewrotność - przedstawia się na pozór świętsza a czy i ty napisałeś kiedyś wiersz o niepisaniu wiersza...2 punkty
-
@Henryk_Jakowiec Uczuć tutaj doń nie żywię, więc odpowiem jadowicie; wyśpij/że się na pokrzywie, to jest kurs na zdrowe życie. Nim zostaniesz bardzo sławny, Niech Ci zdrowia nie ubywa, A to przecież takie męskie, gdy niestraszna Ci pokrzywa. Nim wypiszą na banerze Twoje imię i nazwisko, ja Ci to doradzam szczerze; ś/pij z pokrzywą;) Ot, i wszystko.2 punkty
-
@Tomasz Kucina che by moje wiersze płynęły z serca a nie z rozumu wiele autorów pisze z rozumu a nie z serca a znam takich co piszą od serca i przedstawiają rzeczywistość i poglądy świata , i jak naprawdę jest zostawiam ci serduszko miło mi że w padłeś pozdrawiam @[email protected] dziękuję w tym wierszu przedstawiam jak stacja życiowa spotkała . A wiersze są po to by się w nich wypisać ( smutki żale i inne uczucia ❤️)2 punkty
-
2 punkty
-
zimny prysznic myśli nie ma granic decydujemy sami gdzie poprowadzi wyobraźnia niech więc powstają rumieńce2 punkty
-
Na początku były muszle nadłamane, pośpiesznie złożone w symboliczny wianek w ksztalcie serca, które już wkrótce zabiło, dając nam poczucie, że rodzi się miłość. Ocean się mienił milionem słoneczek. Zacząłem gotować, polubiłaś mecze. Byliśmy ze sobą, jak kwiat niepodzielny; w uszach wyobraźni brzmiał nam Marsz weselny. Później przypłynęły gęste wodorosty, raniące i ciężkie od zdań nazbyt ostrych. I przez jakieś głupstwo, może z mojej winy, do dnia dzisiejszego, uparcie milczymy. Gdybym czas môgł cofnąć, postąpić inaczej, wyciągnąłbym ręce wiedząc, ile znaczysz. Teraz nas oddziela całe dziewięć godzin. Uziemiono loty. Nikt z nas nic nie zrobi. Czy zaczekasz na mnie, aż przeminie CoViD?1 punkt
-
dlaczego samoloty które widzę przez małe okienko nad kuchnią latają beze mnie myślała często mieszając kompot z truskawek nocami zakładała pończochy seledynową garsonkę malowała usta i powieki dokąd latają myślała kiedy wcierał jej różową szminkę w zimny tynk tylko smętni poeci na drutach ociekali zazdrością 310120 @w kropki bordo ten tekst już wstawiałam tu w styczniu, pod innym tytułem, wróciłam do pierwotnego i póki co żegnam się z Państwem, ale nie na długo. Miłej zabawy, dobrych wierszy....i przestańcie tak sobie słodzić... Pozdrawiam Wszystkich (niektórzy się pewnie ucieszą, że znikam) Baj, baj ❤️❤️❤️1 punkt
-
Wiersz jak jeden z wielu, napisany z przypływy weny i jako owoc myśli, które zapewne miałem w tamtym dniu. 20 Lipca 2020 “ Dobrze ” To dobrze, gdy jedna dłoń trzyma drugą, lecz dobrze jak trzyma ją tak, aby nie chciała ona znów być wolna. To dobrze, gdy ludzie na siebie patrzą z nadzieją, ale również z wiedzą, co wzrok przed tobą potrzebuje. To dobrze, jeśli takowe dwie pary oczu nie chcą masy niejasności, przykrości i kłótni o nic. To dobrze, jeśli błyszczą one nadzieją naiwną i własne zagubienie mogą zakryć lub wyrzucić na śmietnik. Dobrze, gdy śmiech jest wspólny, a nie jednostronny. Dobrze, gdy cisza jest wyważona oraz mieni się intuicją. Dobrze jest jak niebem, nie jest zmienna plama nad głową. Dobrze jest jak spokój rodzi się z obecności. Dobrze?1 punkt
-
Późny wnuk odnajduje sekretną szkatułkę babci w stygnących gruzach domostwa. Otwiera i dowiaduje się, że uprawiała sztukę wiersza – duża spuścizna liryki, świadectwa, że chociaż babcia ślepła pisała bez przerwy na rzut okiem za okno, które nie istniało, co dopiero świat za nim, czasem kilka cieni przemknęło się pomiędzy wersami, nie bardzo realnych, za to babcia istniała z pewnością, zazwyczaj była smutna z powodu bolesnych cierni i zmagała się wciąż z własną niemocą i wypaleniem, że nie wie czemu poświęcić kolejny wiersz –1 punkt
-
1 punkt
-
warczy werbel grzmią tomtomy czy do gwiazd mrugawicy tak daleko? jestem szczęściem pijany i prowadzę wóz Drzymały piechtami ide w różowe dale i nie boję się wcale Dorotka ... no to po szklanie i na rusztowanie ! sekundy budują rok cegiełka do cegiełki i od sukcesu krok!1 punkt
-
@Henryk_Jakowiec Co ja mam wysłowić? - Panie, to zbyt trudne dziś zadanie. Tam gdzie +ma miejsce swoje o tej porze być się boję. :||1 punkt
-
1 punkt
-
Pewna panna nie z księżyca, ponieważ z Venus pochodziła, spotykając pana z Marsa, w Marsie się zadurzyła. Więc zabrał Mars, pannę, na Marsa gdzie dwa księżyce były, które po orbicie, w lewą stronę krążyły. Fobos czy Deimos, trudny dylemat miała, na który księżyc patrzeć, wybrać nie umiała. Więc zmieszana księżycami, na Venus powróciła, gdzie nie ma żadnych księżyców, zatem nie będzie patrzyła.1 punkt
-
@Tomasz Kucina Wyobraź Sobie że jesteś naukowcem, co rodzi dla nauki taka właśnie informacja o tym fosforowodorze? Znam Twoją dociekliwość. Ciekawego wieczoru na szukaniu.1 punkt
-
1 punkt
-
@Tomasz Kucina Tomku zahuczało na forach, co to znaczy mi doradź. Miłego wieczoru.1 punkt
-
Zgadzam się. To co z serca to najważniejsze. Serdecznie dziękuję za serduszko, ciepło Ciebie pozdrawiam również.1 punkt
-
1 punkt
-
Skoro szuka to chyba jej mąż to dupa. Wybaczyć tak i rozwiązać problem ( ale z sobą). Pozdrawiam1 punkt
-
Za dużo informacji. Poeci raczej tej wiedzy nie posiadają. Nie jestem poeta ( chyba ze politechnicznym) i pewnie dlatego mi się podoba Twój wiersz. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
Ostatnio Elon Musk jest bohaterem wierszy. Nutka zazdrości w serduszkach gości?1 punkt
-
jestem podłączony tak jak i ty i będę pisał aż mi się odechce pająk rozmiaru słonia 4 pary odnóży tyle samo oczu i jeszcze te jadowe szczękoczułki co jak co na jadzie to ja się znam jak mało kto wspina się po szklanych głowach już dawno poznał nasz smak 3 miliardy już w jego sieci ma algorytmiczny apetyt i wie jak nas zwabić nie po omacku zna ciebie lepiej niż twój psychoterapeuta niż przyjaciółka czy ksiądz spowiednik karmi ciebie utopią i ułudą szuka już tobie nowszych i lepszych uzależnień nawet nie marzyłeś by mieć takiego dilera nie patrz na mnie nie mam tej wajchy co go zatrzyma ci co wypuścili go z klatki - też nie kombinują więc na odczepne że może to czas najwyższy by wypuścić większego co zje go i strawi a później później to będzie już potem1 punkt
-
1 punkt
-
Nie wiem, czy akurat tak należałoby postąpić, ale wiersz bardzo zgrabnie napisany i płynnie się czyta. :) Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Stary_Kredens Rozdeptujemy ostatnio wszystko, nie tylko pająki, rozdeptujemy samych siebie, jak trzeba zabić muchę, osę co brzęczy - wołam pomocników, zróbcie to za mnie. Młodzież robi to z chęcią... a później? Pięknie pozdrawiam.1 punkt
-
@Stary_Kredens Taaak, mieć język, a nawet mózg to jedno, a korzystać z niego to drugie. Dobry przekaz.1 punkt
-
autorka j.w. Kiedy to dostrzegłam, było już po wszystkim; kot mi przebiegł drogę, niósł gołębia w pyszczku. Kotek kolorowy - właśnie takie lubię - gołąb był stracony - tarapaty zgubne. Kocurek drapieżny, więc mu się udało; kiedy wlókł gołębia, skrzydło zeń zwisało. Niedobrze się stało, a finał był taki, kotek ze zdobyczą uciekł prosto w krzaki. Porwał kot gołębia, nikt nie zauważył; ale mnie koteczku, toś się dziś naraził! Krótką chwilę trwało, lecz w pamięć zapadło; jakież to... kocisko, że gołębia zjadło (?)1 punkt
-
płynnym ogniem gaszę pragnie ciebie niewstrzymana myślą chwila gorących oddechów szeptu zaszczuła tobą supły pocałunków powrozy dotknięć róża napletka rozczerwieniła usta dłonie podniosły sutki drobnych piersi rozcieńczam cię w sobie1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne