Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.07.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. jeszcze kiedyś przyjdą lekkie jasne noce sny rozłożą delikatnie na powiekach by łagodnie prowadziły każdy oddech na polanę gdzie się srebrem mieni rzeka i unosi każdą kroplę ze spokojem jakby dawno znała sekret przemijania więc nie musi nadaremnie walczyć z nurtem lecz pozwala czystej wodzie toń odsłaniać
    5 punktów
  2. Ludowe przysłowia ponoć głoszą prawdę domyślam się zatem, że są wiele warte byłoby niesmacznie słuchać głupków wsiowych gdyby ci nie znali mądrości ludowych przykłady poniższe godne pamiętania mądre i rzeczowe, w głowie do dumania „Nie patrz, kto mówi, ale co mówi” „Nauki korzenie są gorzkie, lecz owoce smaczne” „Kiedy lipiec daje deszcze, długie lato będzie jeszcze" „Mądry Polak po szkodzie" nie każda dewiza warta jest uwagi jednak są takowe, które tyczą szlaki kultura powszechna, zmodernizowana bywa nazbyt płytka na kanon poznania ludowe przysłowia nie powstały wczoraj zacna mądrość ludu jest niczym pastorał bracia chłopi byli są, nie w ciemię bici przeto dla nich słowa Veni – Vidi – Vici. ___ 12 lipca przypada Dzień Męczeństwa Wsi Polskiej
    4 punkty
  3. Prijdite do mene wsi strudżeni i obtiażeni i ja zaspokoju was (Mt.11,28-30) Na chwilę przed Paruzją Przebrzmiał Kanon Dziewięciu pieśni Cisza Z żywicznym poszumem sosen Z rozkapanym deszczem Otuliła Prawosławne cementowe Groby Umilkły waśnie W cieniu Starej cerkwi Skupieni Czekają I tylko Żołnierze radzieccy Z dala bezimienni Hospodi pomiłuj Tych Których mam w pamięci Cmentarz prawosławny w Choroszczynce,2019r. ps. To mój powrót do korzeni. Czasami trudno jest pogodzić się z historią własnej rodziny,a jeszcze trudniej odnaleźć tam swoje miejsce.
    4 punkty
  4. Ktoś się podszywa pod mądrego puszczyka, jakieś pozbawione serca ptaszysko. Którego mądrość mocno utyka, zachowuje się jakby wiedział już wszystko. O swym talencie wysokie ma mniemanie, jakby całą wiedzę o poezji zjadł na śniadanie. Nie patrzy krytycznie na swoje uwagi, brakuje mu empatii i w ocenach rozwagi. Skąd się biorą takie złośliwe ptaszyska, czy jesteśmy już na nie skazani? Przysłowie mówi "przyszła kryska na Matyska" może satyra będzie najlepszym rozwiązaniem :-)
    3 punkty
  5. Usłyszałem, że ladaco, ale czyżbym się przesłyszał bo mówiący to seplenił był zziajany no i dyszał i zagrała wtedy we mnie stara żyłka detektywa może facet mówił szyfrem tak na filmach nieraz bywa. Spróbowałem to podzielić wyszły z tego trzy wyrazy i to właśnie był zaczątek, aby zrobić wypad z bazy bo wiadomo, że natura oraz cisza wśród zieleni to inaczej człowiek myśli a i rozum się nie leni. Wziąłem kartkę i ołówek by zapisać, co słyszałem ale zaraz na początku wątpliwości pewne miałem może to skrótowy zapis i do tego szyfrowany żeby było trudniej dociec to w dwóch słowach zapisany. Co słyszałem fonetycznie po swojemu zapisałem a rezultat mego śledztwa tuż pod spodem pokazałem ja detektyw niestrudzony, który działał pod przykrywką czyli utajnionym nickiem który także zwie się ksywką. Ha-Jot. ... że lada... co? ... żel, a da... co? ... żel, Ada... co?
    3 punkty
  6. @Wiesława Wiersz nie jest zgrabnie napisany i postaram się wykazać dlaczego. Zacznijmy od tego, że są tu straszne rozjazdy w ilości sylab w wersie, co w połaczeniu z rymami dokładnymi (w większości) tworzy wrażenie ,,rozchełstania". Szczególniej dobrze widać to na początku drugiej strofy. Dalej- argumentacja. Jakkolwiek może wydać się to paradoksem, to zarzucana hipokryzja adresata nie zabiera jego wypowiedziom prawdziwości. Oczywiście mało przekonująco brzmi złodziej upominający by nie kraść, jednak niewątpliwie ma w tym rację. (Nie twierdzę przy tym, że adresat wiersza we wszystkim jest nieomylny.) Maluje się więc tu klasyczny przykład argumentum ad personam. I jeszcze taka drobnostka- nie ma czegoś takiego jak ,,mieć awersy". Można mieć awersję, żywić urazę, odrazę etc. @puszczyk Apeluję o ocenianie wiersza nie autora. Krytyka ma pomagać w warsztacie, a nie równać kogoś z ziemią. Pozdrawiam serdecznie :)
    3 punkty
  7. Odpłynęłam łódką od tamtego brzegu, już nie nucę pieśni złamanej korony, drzewo już nie pieści resztkami gałęzi, już nie musi liści poszum duszy koić. Odpłynęłam łódką od tamtego brzegu: co było zostanie, niech zarosną chaszcze, gdzie ląd inny będzie - popłynę daleko i na morzu znaczeń nowy sens odnajdę. Odpłynęłam łódką od tamtego brzegu: horyzont daleki, nie wiem czy mu sprostam. Skorupka poczciwa ze sterem przy sercu, w morze życia płynie. Na niej wolę zostać.
    2 punkty
  8. (akrostych) Jakże ten tydzień jest deszczowy, A jednak myśli mam swobodne, Gdy wyrywamy kilka godzin, Oby... wyruszyć... na Jagodne. Dostrzegam w Twoich oczach podziw! Naraz wiatr wzmaga się sztormowy. Ech... niebo... Bądźże nam pogodne!
    2 punkty
  9. Je maszkara a rak z samej...
    2 punkty
  10. mój pierwszy chłopak miał na imię nie pamiętam tak jak smaku chleba z cukrem wakacje zaczynały się wiosną nasze stopy pachniały bzami w sieni stygły drożdżowe baby całował mnie na ruchomej wyspie w oddali syreny ochotniczki truskawki i wicherek zamiast letniej bryzy drugi jakoś inaczej całował szybko na dziesięć przed wybuchem biegliśmy liżąc powietrze dzieci bez twarzy za górami lasami jest dom z widokiem dwadzieścia kilo sadzeniaków cebula różowa pełnia jak dropsy pochowane po kieszeniach całujesz bez pośpiechu 080420
    2 punkty
  11. ja się znamwe wszystkim co dotyczy dampani tańczyja nie tańczęczekała pani anielsko cierpliwie?to miłość proszę panija się znamwe wszystkim co dotyczy dama pan wie czym jest miłość?no takpan kocha siebiew głupociecnocie i durnociena złość?pani tańczyja nie tańczęczekała pani anielsko cierpliwie?to miłość proszę panija się znamwe wszystkim co dotyczy dama pan wie czym jest miłość?no takpan kocha siebiew głupociecnocie i durnociena złość?ja jestem arlekinto płaczę żałośniew miłosnej weniektórą sobie cenięa ta moja skrzywiona mina?kurewskie życie arlekina"to pan wie czym jest miłośćskutkiemmetaforąprzyczynąwielkich wydarzeń w małym kosmosiei powiem panu...mam to w nosieto zatańczmydobrana z nas parałączy nas wszystkow głupoty oparachależ pan tańczywłos zwichrzony w tańcui łzy wzruszenia na policzkujuż mokre liczkotakie życie arlekinaw cyrkowych rodzinachbywajam bardziej błazen i nic nie poradzęstooooop!nie dotykać mnie proszę!wnoszę że pan jest narąbanyte łzy i włosy są namalowanerlekinto płaczę żałośniew miłosnej weniektórą sobie cenięa ta moja skrzywiona mina?kurewskie życie arlekinato pan wie czym jest miłośćskutkiemmetaforąprzyczynąwielkich wydarzeń w małym kosmosiei powiem panu...mam to w nosieto zatańczmydobrana z nas parałączy nas wszystkow głupoty oparachależ pan tańczywłos zwichrzony w tańcui łzy wzruszenia na policzkujuż mokre liczkotakie życie arlekinaw cyrkowych rodzinachbywajam bardziej błazen i nic nie poradzęstooooop!nie dotykać mnie proszę!wnoszę że pan jest narąbanyte łzy i włosy są namalowaneczym jest miłość?no takpan kocha siebiew głupociecnocie i durnociena złość?ja jestem arlekinto płaczę żałośniew miłosnej weniektórą sobie cenięa ta moja skrzywiona mina?kurewskie życie arlekinato pan wie czym jest miłośćskutkiemmetaforąprzyczynąwielkich wydarzeń w małym kosmosiei powiem panu...mam to w nosieto zatańczmydobrana z nas parałączy nas wszystkow głupoty oparachależ pan tańczywłos zwichrzony w tańcui łzy wzruszenia na policzkujuż mokre liczkotakie życie arlekinaw cyrkowych rodzinachbywajam bardziej błazen i nic nie poradzęstooooop!nie dotykać mnie proszę!wnoszę że pan jest narąbanyte łzy i włosy są namalowane
    2 punkty
  12. Inny mieszkaniec miasteczka Mielec, najbardziej cenił w żonie intelekt. Gdy się spotkali w sądowej sali, to mu zostało bardzo niewiele. ;)))
    2 punkty
  13. idę dziś prezent kupić dla kici dosyć kosztowny by ją zachwycić bo kicia lubi różne zabawki szczególnie drogie i dobrej marki na przykład miękkie futro z futerka i naturalne te świecidełka które rzucają kolorów ferie i różne zabawki też na baterie szukam dość długo jestem wybredny bo wybrać chciałbym jakiś najlepszy prezent specjalny dla mojej kici co ją przejedna i ją zachwyci co zjedna dla mnie kici przychylność cieszyć pozwoli chwilą intymną gdy mi zamruczy i się przytuli głaskać po brzuszku znów się pozwoli tak to jest prawda narozrabiałem kicię podarkiem ugłaskać chciałem a więc wybieram drogą maskotkę może znów będę dla niej dziś kotkiem przynoszę prezent kicia wzruszona ale zaczyna znów od ogona mój piesku mówi nie podarunków pragnę lecz twoich stu pocałunków. tak więc maskotka co kosztowała małą fortunę wylądowała w kącie a z kicią ja frunę teraz do psio-kociego siódmego nieba i to jest bogactwo którego nam trzeba
    1 punkt
  14. Świat kończy się rachunkiem sumienia Słychać wrzask kosmosu dziś wyraźnie Machina egzystencji warczy na materię Śmierć przywita, życie wypluje odważnie Bo podtrzymujące wybuchnęły baterie Ludzie miotają się i obracają gdy zawieje Jak sprzedajny błazen i na wietrze flaga Grunt pod glinianymi nogami się chwieje Rozpoczyna się z lewej finałowa plaga Psy warczą na niebo, brak jest człowieka Zakłady Śmierci wydały bilety podróżne Czas nie gra na czas i nigdy nie zwleka By trafiły tam z hukiem istoty zamożne Wrzaski i warkoty już wiecznie zamilczą Nocny spokój i dni plama ożyją w pamięci Świat zawsze był kością niezgody wilczą Był samobójem Bożym i się przekręcił Autor: Dawid Rzeszutek
    1 punkt
  15. Tyle we mnie Boga, ile wiary w silną wolę, bezcenną wartość popełnionych błędów i celu na drodze do zrozumienia. Po pierwsze świata, który nosi nas w sobie jak zarazę. Po drugie siebie, choć to trudniejsze niż mówią. Całe zło, którym krzywdzimy się nawzajem, bezużyteczna nienawiść żądna krwi jest przekleństwem. Zgubą która czeka, niby śmierć na swoją kolej. Szukając świętych nie patrzcie w górę, oni są ponoć wszędzie, widzą nas niewyraźnie, przez pryzmat zachwianej równowagi.
    1 punkt
  16. Dopóki na ciebie się gniewam i póki ty na mnie się złościsz, możemy zasypiać spokojnie - oboje bronimy miłości.
    1 punkt
  17. @Henryk_Jakowiec wszak wszyscy wiedzą że lada co się spod niej coś wykłada kod jakiś musi ukrywać kiedy cię męczy łysina to w żadnym razie nie pozwól mówić płyn na porost włosów powiedz tylko żel Ada... co? ci odpowie proszę bardzo i cała akcja zakończy się tak to: ty poprosisz żel a da co...? Pozdrawiam ;)
    1 punkt
  18. Jurny małżonek z miasteczka Mielec, kiedy już w łóżku nie mógł za wiele, wtedy skruszony, u swojej żony, zaczął doceniać wreszcie intelekt.
    1 punkt
  19. 1 punkt
  20. @Wiesława Uderzysz w stado, rykoszetem pójdzie, głosiki wydobędą jadowite tchórze. Pozdrawiam Wiesiu, bardzo zgrabnie napisane.
    1 punkt
  21. 1 punkt
  22. @puszczyk Piszesz o sobie? przekonałeś się na własnej skórze, że krytyka jednak boli? bo gdyby nie bolała, to nie wypisywałbyś kolejnych obraźliwych słów. Pozdrawiam i do refleksji nad tym co wypisujesz namawiam.
    1 punkt
  23. lipiec ma w sobie słodycz miodu który dojrzewa w kwietnych łąkach w uśmiechu słońca szczerozłotym gdy się po sadach cicho błąka aby zapewnić każdą jabłoń że to najlepszy czas wzrastania gdy w rozmarzeniu senno - letnim nie trzeba jasnych chwil poganiać
    1 punkt
  24. poczucie winy jest łatwo dostępne można garściami brać a nocą nieustannie przeliczać Panie naucz oddzielać winy od plew
    1 punkt
  25. Jeden zdobywa kolejne szczyty, wysoko pod samym niebem. Drugi nurkuje w głębinach duszy - obaj szukają siebie. *** Człowiek tak wiele potrafi, by swoją rolę potwierdzać. Lecz wciąż mu trudno rozwikłać, sekrety własnego serca.
    1 punkt
  26. szukam równowagi na ruchomych piaskach badam które słowo może być oparciem czasem po omacku ufam swoim stopom że ominą myśli co niewiele warte a czasem w pół kroku nasłuchuję ciszy ona jedna umie do prawdy się przyznać i wiem że gdy stoję pośród wielu pytań - najlepszą odpowiedź daje własna blizna
    1 punkt
  27. Witaj. A czy jakbym napisał: "Ola ma kota, a kot ma Olę", to byłby to wiersz na twoim poziomie? To jest wiersz o charakterze globalnym. Skoro piszę, że "kończy się świat", to nie obchodzi mnie szczegół nieistotny, jak to czy Piotrek się osrał z wrażenia, po wyborach, gdy mógł świat się wtedy kończyć, a skoro nie zaznaczyłem, komu się kończy, to chyba oczywiste jest, ze każdemu .Interesują mnie przemiany zastanawiające i wydarzenia ważne. Co do rachunku sumienia, to trzeba pomyśleć. Rachunek sumienia, to podsumowanie win, a kiedy się kończy Świat, chyba warto to zrobić, bo tematyka religii katolickiej sugeruje też, że chodzi o apokalipsę, a do niej dojdzie przez ludzkie winy. Z tego, co wiem, tytuł nie musi być oczywisty i bezpośrednio odnosić się do treści. Uważam, że czas to fikcja, to człowiek go wymyślił, dzieląc dobę, budując zegarki. Wrzaski i warkoty to odniesienie do pierwszej zwrotki, łącz kurcze fakty! - oznacza to, że problem natury materii i egzystencji przestanie istnieć, wraz z końcem świata, że już żyć wtedy nie będziemy, a na pewno nie w tej znanej nam formie. "Nocny spokój i dni plama ożyją w pamięci" - To oznajmia, że jeśli w ogóle będziemy po końcu świata egzystować, to raczej żyjąc pamięcią, niejako w niej, gdzie będą wspomnienia nocy i dni, które w tej pamięci są jak plama, ale taka, którą można skrupulatnie pod lupą zbadać i poczuć. Trzeba nieco główkować, a treść sama się zamieni w znaczenie. Pozdrawiam!!!
    1 punkt
  28. @w kropki bordo "całował szybko na dziesięć przed wybuchem biegliśmy liżąc powietrze dzieci bez twarzy" a jak mam to rozumieć bo nie rozumiem? Chleb z cukrem...chyba wszyscy się tym zajadali w swoim czasie nie aż tak odległym. Pozdrawiam
    1 punkt
  29. @ais Onamudaje serce swoje czyste, a on ją mami obiecankami. Już na próżno, bo dziewczę bystre, i nie zadaje się z kłamcami. Spróbowałam po raz pierwszy tej zabawy, ale lepieje są łatwiejsze. Pozdrawiam Cię cieplutko :-)
    1 punkt
  30. @[email protected] lepiej sobie pożartować, niż wadami się stresować :-)
    1 punkt
  31. Nazbyt dobrze znam te przysłowia, żeby ich nie cenić. Pozdrawiam serdecznie :)
    1 punkt
  32. "Mądry Polak po szkodzie, A jeśli i prawda z tego zbodzie, nową przypowieść sobie Polak wykupi, że i przed szkodą i po szkodzie głupi" Kochanowski (o ile dobrze pamiętam). Tak swoją drogą, w nawiązaniu... :) W pewnym sensie zgadzam się z przesłaniem, istnieją wartości ludowe, które nie powstały bez powodu. Jednak zwracam również uwagę na fakt modernizacji społeczeństwa, efektu Cooka, globalizacji oraz nieograniczonego dostępu do informacji - to obecnie sprawia, że wszelaki empiryzm traci na wartości, bo doświadczenie, które zdobywali inni ludzie, odnosi się do świata, który poprzez turbulentną bitwę tez i antytez, przestał istnieć. Pozdro!
    1 punkt
  33. śledziłem ją od rana szła przede mną skromnie ubrana zerkała tu oraz tam widziała że się uśmiecham lecz gdzieś po drodze zgubiłem ją i jej miły ślad a przecież ten poranek miał być piękniejszy niż róży kwiat obudził mnie kanarka śpiew opętał smutek oraz żal że tak sobie zagrała że była tuż tuż a moja przegrana
    1 punkt
  34. wciąż sięgam do słoika w którym trzymam nadzieję rozcieńczoną z ułudą sproszkowaną przez skąpstwo i strach wciąż sięgam do słoika w którym trzymam nadzieję i karmię się nią codziennie bez perspektywy że kiedyś wyleczę się z tego uzależnienia
    1 punkt
  35. Za dawnych czasów peerelowskich modne i pożyteczne były weki. Weki na wieki xD Dla mnie nadzieja w słoju jest takim właśnie wekiem, który otwierało się w obliczu czarnej godziny, tylko zamiast mięsiwa jest nadzieja. Czy można być uzależnionym od nadziei? Nadziei na lepsze jutro, lepsze życie, lepszą miłość, lepsze ja... Ale w końcu trzeba przejść przez zamarźnięte jezioro z pewnością, nie tylko z nadzieją, że lód nie załamie się pod cięzarem ciała. I tej pewności plce życzę :) poZdrówka!
    1 punkt
  36. Nie przespała się dziś ze mną moja wena osobista więc w tym wierszu niedociągnięć pewnie będzie długa lista choć poetą śmiem się mienić wena gra tu pierwsze skrzypce bez niej słowa są w nieładzie powiem więcej są w rozsypce. W samotności jak pustelnik szukam źródła dla temu który jeszcze nie zaistniał więc jak go opisać światu poprzestanę dziś z pisaniem wena mnie odwiedzi nocą i będziemy liczyć gwiazdy które wierszem zamigocą. Księżyc go posypie pyłem księżycowym oraz z chęcią wyda swoje poświadczenie tak z podpisem jak z pieczęcią żeby ci, którzy będą czytać źródło i genezę znali, że to autor razem z weną wspólnie wierszyk napisali.
    1 punkt
  37. *** Można z innymi klaskać w tłumie, a czasem, to nawet wypada, Byle ten gest, pochodził z serca, a nie z obserwacji sąsiada. *** Wiedza bywa potrzebna i ważny jej potencjał. Lecz ta na własny temat, po prostu jest bezcenna.
    1 punkt
  38. @w kropki bordo Podoba mi się i to bardzo. Dla mnie jest to wiersz o tożsamości, zakładaniu masek i wyrażaniu swego prawdziwego ja, zwłaszcza wobec osoby bliskiej (muśnięcie w supermarkecie). Bardzo fajnie się czyta, przekaz jest chyba łatwiejszy do zrozumienia niż w poprzednich twoich wierszach, ale to jakby zwiększało siłę symboli. W sensie widzę w wyobraźni obraz prześwietlonej kliszy i w głowie od razu kołatają się myśli "udajesz stary, to nie ty" przez to mocniej działa na emocje. Ciekawi mnie zwłaszcza, że PLka jest kobietą. Zawsze myślałem, że kulturowo kobietom częściej się pozwala na wyrażanie swoich emocji a mężczyźni muszą zakładać maski silnych i niewzruszonych. To że z perspektywy PLki wszyscy gramy w pewnym teatrze jest interesujące, choć idąc tropem z Facebooka, te wszystkie dziewczyny z Instagrama i innych social mediów na pewno mają dużo pozowania (dosłownie i w przenośni). I takim rzeczywiście gdy obraz pęknie, może zawalić się świat. Daje do myślenia. A końcówkę trochę szokuje. Bo odczytuję ją, że PLka bardziej boi się prawdy, niż kłamstwa ukrywającego zło. W sumie widać to w niektórych przestępstwach gdzie ludzie gorzej traktują ofiarę niż sprawcę. Ale myślę, że w kontekście tożsamości i wyrażania siebie to ciągle jest mocne.
    1 punkt
  39. @Frohnixe uzależnienie od nadziei... ciekawe
    1 punkt
  40. Kiedy los rzuca na kolana, musi w posadach zadrżeć ziemia, wtedy to właśnie z wielkim jękiem, pękają mity i złudzenia. I trzeba głowę po raz enty podnosić, choć na karku brzemię. Lecz dużo łatwiej stawiać kroki, kiedy do prawdy lgnie spojrzenie, by zajrzeć w siebie jak najgłębiej, póki nadziei nie zabrakło. Z maleńkiej iskry dobyć płomień i podtrzymywać w sobie światło.
    1 punkt
  41. To co nas różni bywa siłą, która pozwala świat tłumaczyć. Ja ci przybliżyć pragnę sacrum, ty mnie profanum częściej raczysz. Kiedy w poezji się zatracam, prozę mi tworzysz wciąż na nowo. A gdy w szarości życia toniesz, podaję ratunkowe słowo. Z odmiennej gliny ulepieni, wciąż się dzielimy jednym chlebem. Łatwiej połączyć różne światy, gdy świt różowi wspólne niebo.
    1 punkt
  42. Lubię myśleć, że czekają na mnie miejsca, które kiedyś obdaruję swym zachwytem. Własną stopą, wytęsknionej dotknę ziemi, za nieznanym horyzontem dotąd skrytej. Ciągle wierzę, że czekają na mnie drogi, na nich ludzie, co się dzielą swoim niebem. Drzwi otworzą, tak jak się otwiera duszę, w ich spojrzeniu, chcę odnaleźć cząstkę siebie.
    1 punkt
  43. Jesteśmy do siebie podobne, lubimy przeglądać się w brązach. I w łanach lirycznych wrzosowisk, za myślą ulotną podążać. W spojrzeniu nosimy zadumę, nad światem, w pór drugiej połowie. A kiedy zanadto pochmurne, miękniemy, jak kartka pod słowem. Pragniemy wyzłocić wspomnienia, po wiośnie i lecie zdyszanym. Ja w wierszu skrojonym ze wzruszeń, ty w liściu co spadł rozszeptany. Z tęsknotą patrzymy w obłoki, gdzie ptaki się w drogę szykują. By chciały powracać to trzeba, pozwolić im teraz odfrunąć.
    1 punkt
  44. smętkowi się ponieść nie damy dzień nowe radości przynosi a ptaki niech lecą w nieznane bo szczęścia ciut więcej jak grosik a pośród szarości i brązów złocienie błyszczą w prześwitach i schodzą z cokołów posągi energia powraca do życia Pozdrawiam
    1 punkt
  45. nie traktuj życia zbyt dosłownie i nie dociekaj całkiem serio można się bawić bez powodu albo popłakać nadaremno i czasem trochę spuszczaj z tonu (nudno jest patrzeć wciąż z wysoka) na różne niezbyt mądre miny popatruj z przymrużeniem oka czasami skrobnij niby wierszyk na który banał ma nadzieję a metafora choć niezgrabna niech się do ludzi szczerze śmieje
    1 punkt
  46. Czasem gubię się w półsłówkach, w pół tonacjach i półcieniach. Kiedy karmią mnie półprawdą, to wychodzę od niechcenia. Czasem biorę za półdarmo i oddaję połowicznie. Zdarza mi się o północy, tworzyć w półśnie wersy śliczne. Często pytam się półszeptem, czego pragnie ma połówka. Zatrzymując się w pół kroku, żeby nie wyjść na półgłówka.
    1 punkt
  47. lubię podsłuchać ciszę w ogrodzie gdy się z ptakami droczy na co dzień z wiatrem flirtuje niby przypadkiem a wieczorami z świerszczem ma schadzkę gniewa się spokój trwa spór zawzięty czy ona łatwa czy on za święty
    1 punkt
  48. Codziennie mnie stwarzaj na nowo, z jaśniejszym spojrzeniem i sercem, by częściej składały się dłonie, nie w prośbie, lecz szczerej podzięce. A słowom wygładzać chciej kanty, gdy biegną niesforne i pierwsze. Niech wieczór je wcześniej prześwietli, by mogły zaufać im wiersze.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...