Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 02.07.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
wysypując na stół zebrane po drodze mirabelki opowiadasz o zimnych pustynnych nocach piasku który chrzęści w zębach mówię że przestałam widzieć kolory smażymy powidła z biurowych spinaczy robisz drylownice sok spływa w zagięcia łokci pytasz czy możesz zostać zegary płoną na ścianach nasze ciała rozsypują się w palcach zawsze tu byłeś 15062010 punktów
-
wysokoczułe stare filmy kręcone z ręki szczegóły ukryte w ziarnie kiełkują po latach w sercu6 punktów
-
drepczę ciągle w miejscu podcięłaś mi skrzydła aktualnie jestem typowym nielotem czy poradzę sobie ciężko to wytrzymać podejrzewam skończę jak niezdarny dodo nie polatam więcej obrączka uwiera coraz mniej w przestworzach płynie wolnych ptaków żona obowiązki i wirus kariera wymogi zabójcze - piękny i bogaty kilka prób pisania wybiłaś mi z głowy z miksowania słowa trudno się utrzymać spójrz nasza sąsiadka ma samochód nowy mąż wczoraj jej kupił pomyśl o rodzinie a gdzie propozycje gdzie nasze wakacje są wspaniałe wyspy ciepłe Malediwy już dość oglądania campingów w Chorwacji mamusia mówiła zostaw go – jest inny co teraz mam zrobić pożegnać się piórem w imię kompromisu dla drugiej połowy czy jak Ikar bezmyślnie polecieć do góry woskiem skrzydła skleić spróbować od nowa5 punktów
-
chcę odkryć na nowo tę wytęsknioną czułość kiedyś tulącą się do naszych nóg teraz leżącą zmęczoną która lubiła senne uściski powieki uginające się od barw usta opuchnięte lecz śmiejące się gdzie jesteś, Czułości gdzie jesteś5 punktów
-
@w kropki bordo Nie każdy ma skórę jak słoń, tutaj chyba prędzej każdy tak cienką jak na łokciu. Lubisz jak ktoś rozpisuje się i w końcu rozszyfrowuje tą Twoją poezję, a sama komentujesz obcesowo, lakonicznie i głównie niemile czyjąś, w pół zdania z niedopowiedzeniami i tak dalej. Zauważam tutaj dużą rozbieżność taką praktycznie 180 stopniową;) Nie mówię jak masz robić czy jak masz nie robić tylko uwypuklam Tobie bo może sama tego nie dostrzegasz jak już to robisz. Jeśli dalej uważasz, że wszystko jest w porządku i super to luzzzzik. Powodzenia! Pan Ropuch5 punktów
-
lipiec ma w sobie słodycz miodu który dojrzewa w kwietnych łąkach w uśmiechu słońca szczerozłotym gdy się po sadach cicho błąka aby zapewnić każdą jabłoń że to najlepszy czas wzrastania gdy w rozmarzeniu senno - letnim nie trzeba jasnych chwil poganiać3 punkty
-
czekała go całymi dniami podchodziła do drzwi do okien trącała firankę krążyła po mieszkaniu otępiała z bólu zmęczona trwaniem niepewnością zasypiała wtulona w jego koszulę kiedy w końcu wracał rzucała się na niego resztkami sił wtedy czule ją głaskał i przemawiał zduszonym ze wzruszenia głosem później brał na ręce i zanosił na wersalkę tam wspólnie jedli i oglądali telewizję potem on szedł spać do swojego pokoju ale zawsze na dobranoc tulił i okrywał ją kocem gdy gasło ostatnie słońce bezszelestnie wkradała się by popatrzeć przepełnionymi miłością oczami jednak coraz gorzej znosiła rozłąkę z czasem choroba pozbawiła ją motoryczności więc tylko leżała i czekała na jego powrót któregoś dnia wrócił uradowany zobacz, co mam dla ciebie rzekł wtedy ostatni raz zamerdała ogonem. ____ 1 lipca obchodzimy Dzień Psa3 punkty
-
Razu pewnego młodzian do mistrza się zgłosił znając jego rozsądek o radę poprosił. - Mam bogatych sąsiadów, na swaty wysłali, pytają, czy z ich córką, byśmy się zgadali, ona jest miłą dziewką, choć marnej urody, lecz duży posag kusi i daje powody. Co o tym sądzisz, może nam się uda? - Uda się, bo pieniądze mogą czynić cuda, w nocy zaś nic nie widać, więc nie ma znaczenia kto zacz, bo możesz błąkać się w swoich marzeniach.3 punkty
-
Jej święte oczy o barwie gorącej kawy Płoną tęczą rozczulone swoją słodyczą Na nagich kształtach szalonego snu i jawy Noc za dnia malując wokół mnie tajemniczą Jej uśmiech harmonią mosiężnego rymu W przygaszonym światłe gestów i szeptu łagodzi Połyskiem warg moje myśli i je uwodzi Jak pikantna strużka tytoniowego dymu Jej oddech jak śpiące w kącie sali klawisze Fortepianu, który gładzi nadętą cisze Aby nie mogła wściekła emocją wybuchać Chwyta za krtań i rozkazuje tylko słuchać Jej pocałunek o smaku słodkiego ciastka Wędruję w nerwach mego policzka spokojnie Jak gdyby ukuła mnie swym żądełkiem gwiazdka Jaka ponad nami rozbłyskuje dostojnie Jej głos płynie wodospadem dźwięku muzyki Sypiąc nuty, jak bursztynowe koraliki W powietrzu lśniącym od baśniowej akustyki Gdzie ja próżno uciszam serca swego krzyki Jej słowa kwitną nocą, niby gwiezdne zorze Musujące, jak spienione piwo w krysztale Zaklinając na wieki - cudnie i wspaniale, Nasze rozmowy w śnie o jedwabnym kolorze. Jej usta lśniącej winorośli słodkie grona Szepczą przejmująco a me wina spragnione Wargi drżą schowane za majdanem milczenia I czekam aż me bóle zetną jej spojrzenia Jej dotyk wynurza się za epileptycznej Mgły sklejającej moje przejęte powieki I gładzi guzy na mej duszy zbyt lirycznej Pragnę jej i czekam tak bliski tak daleki Zmysłowa woń pożegnania jak gram popiołu Rzucony w oczy i odchodzisz już od stołu, Ja chcąc pamiętać każdy szczegół wytężam wzrok I pozostaje po chwili sam wrośnięty w mrok.3 punkty
-
nad strumieniem myśli struga kij nie greka ~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~~~~~~3 punkty
-
Między niebem, a piekłem Między eterem słów, a lśnieniem łez Między starym drzewem, a jego młodym cieniem Między kołyszącym się światłem, a lepkością mroku Między twardym palcem, a miękkim sklepieniem serca Między słodyczą cierni, a gorzką czerwienią rozpalonych ust Między szczerością drobiazgu, a płochością ogromu Między magią pokusy, a dzikim ogniem pożądania Między drogą do absolutu, a jarzmem czasu Między obsesjami ciała, a czystością duszy Między ciszą codzienności, a wrzawą idei Między tajemnicą, a odwaga pytania Między mną, a Tobą2 punkty
-
Ufo w polszczyźnie Uwielbiam Figury Ortograficzne * Ufo w demokreacji Uniemożliwiają nam Fizycznej i mentalnej Odmienności * Ufo future Ufam, że kiedyś może być dobrze. Fantastycznie! Trzeba tylko Odkryć w sobie pokłady dobrej woli. * Ufo poliglota Unfortunately, Future is Obvious2 punkty
-
od pierwszego wejrzeniabłyszczę jak słońcechwytam każdy promień ciebiektórym rozświetlasztrzymając mnie w ramionachspokój ciszę2 punkty
-
Zostań słońcem mego życia rzekł do panny adorator ta spojrzała się na niego po czym wzięła kalkulator Pojeździła po klawiszach jakąś chwilę to zajęło i z uśmiechem odczytała swych obliczeń arcydzieło. Chłopak, kiedy to usłyszał niemożebnie się zasmucił chwilę postał jak słup soli w tył na pięcie się obrócił. Ruszył na przód chwiejnym krokiem... tu wyjaśnię wam, dlaczego otóż panna powiedziała słuchaj miły mój kolego. Owszem mogę być twym słońcem lecz wiedz o tym, że planety Ziemia - Słońce oddalone są od siebie, więc niestety odejdź na odległość taką jaką dały obliczenia wtedy będę twoim słońcem a ty spełnisz swe marzenia.2 punkty
-
@Deonix_ Adorator napalony niczym ćma do światła leci bez logiki, bez namysłu bo się w oku lampka świeci. Pcha się na czerwonym świetle jedzie pod prąd po ulicy a w wizjerze widzi tylko wdzięki swej oblubienicy. O wypadki, więc nie trudno a przeważnie tacy giną którzy to nie widzą świata poza jedną, tą jedyną. Pozdrawiam ;)2 punkty
-
Dzień Dobry... mi że średniówką kojarzy się tylko, że jest to nadbudówka w środkowej części statku... No, ale nadrabiam swoje niedouczenie i pilnię się uczę, słucham rad wszelakich, mądrych i uczonych:) Jej święte oczy gorzką barwą ciepłej kawy Płoną tęczą swoich rzęs powabną słodyczą Na nagich kształtach snu szalonego i jawy Wokół mnie noc malując za dnia tajemniczą Jej uśmiech harmonijnym aksamitem rymu W światłe gestów i szeptów przygaszonych łagodzi Połyskiem warg me myśli potem je uwodzi Jak tytoniowa strużka pikantnego dymu Jej oddechy śpią w kącie sali jak klawisze Fortepianu nadętą gładząc wokół cisze Aby nie mogła wściekłą emocją wybuchać Lecz chwycić za krtań aby jej wyłącznie słuchać Jej pocałunek drżący mlecznym smakiem ciastka Wędruję w nerwach mego policzka spokojnie Jak gdyby ukuła mnie swym żądełkiem gwiazdka Jaka błyszczy nad nami miękko i upojnie Jej głos spływa dźwiękami szumiącej muzyki Malując bursztynowych taktów koraliki I powietrze lśni od tej baśniowej akustyki Gdzie ja próżno uciszam serca swego krzyki Jej słowa kwitną nocą, niby gwiezdne zorze Musujące, jak piwo spienione w krysztale Zaklinając na wieki - cudnie i wspaniale, Nasze rozmowy w śnie o jedwabnym kolorze. Jej słodkie winoroślą ust czerwone grona Szepczą przejmująco a me wina spragnione Wargi drżą schowane za majdanem milczenia I czekam aż me bóle zetną jej spojrzenia Jej dotyk wynurza się za epileptycznej Mgły sklejającej moje przejęte powieki I gładzi guzy na mej duszy zbyt lirycznej Pragnę jej i czekam tak bliski tak daleki Zmysłowa woń pożegnania jak gram popiołu Rzucona w oczy już i odchodzisz od stołu, Ja chcąc pamiętać każdy szczegół wytężam wzrok I pozostaje sam po chwili wrośnięty w mrok Postanowiłem przetrącić wiersz w druga stronę, teraz kuleję na obie stopy:) Pozdrawiam serdecznie2 punkty
-
@[email protected] Nie ma słabych dni. tylko czasami nostalgia nas łamie. Pozdrawiam i dziękuję.2 punkty
-
@8fun pomiędzy śmiercią, a powtórnymi narodzinami jest prawdopodobnie ( tak ostatnio czytałam) biała przestrzeń, którą my sobie dowolnie kreujemy. Pozdrawiam serdecznie :-)2 punkty
-
Między niebem, a piekłem Między eterem słów, a lśnieniem łez Między starym drzewem, a jego młodym cieniem Między kołyszącym się światłem, a lepkością mroku Między twardym palcem, a miękkim sklepieniem serca Między słodyczą cierni, a gorzką czerwienią rozpalonych ust Między szczerością drobiazgu, a płochością ogromu Między magią pokusy, a dzikim ogniem pożądania Między drogą do absolutu, a jarzmem czasu Między obsesjami ciała, a czystością duszy Między ciszą codzienności, a wrzawą idei Między tajemnicą, a odwagą pytania Między mną, a Tobą1 punkt
-
dąb płaczu wznosi się wysoko zapuszcza korzenie zawiesił gałęzie nad synem żałoby jednym z dwunastu w upalny dzień siedzę na wschód od miasta gorący wiatr odbiera resztki zdrowego poczucia dobrego smaku piję sok z obłudy i wykreślam rzeczy do zrobienia w wielkim ucisku codziennych prób ginę marnie1 punkt
-
nie wszystkie drzwi warte otwarcia sny ujawnienia nie wszystkie mgły są delikatne a gry wygrane nie wszystkie nasze marzenia lubią światło nie wszystkie uśmiechy to same radość są takie co łzawią nie wszystkie myśli drogą do nieba są i czarcie nie wszystkie starty muszą prowadzić do mety za to wszystkie gwiazdy to piękno nie tylko chwilowe1 punkt
-
1 punkt
-
@[email protected] : Dziękuję za Twój glos. :) Deszcze nas siekły mocno, lecz woda opadnie; a czy zmyły przewiny, nie wiem - któż to zgadnie... Tak naprawdę limeryk ten nie dotyczy miasta, ale jego mieszkanki, która liczyła, że pod maską się ukryje... :) Pozdrawiam1 punkt
-
~~ Wczorajszy dzień był świętem czworonożnej braci - czyli naszych przyjaciół, co swym przywiązaniem dowodzą w trudnych chwilach, że byliby w stanie w obronie bliskich osób, nawet życie stracić .. My zaś, którzy to z dumą zwą się homo sapiens, zbyt często dowodzimy swej marnej jakości - wciąż, wobec otoczenia potrafimy rościć pretensje, że my właśnie na tej życia mapie stanowimy oś świata i jego podstawy .. Tak często podchodzimy do każdej już sprawy; niwecząc tym przyjaźnie, nie bacząc na skutki - a każde, złudne szczęście, ma swój żywot krótki .. ~~ filmik video z sieci PS - video to pokazuje po kolei kilka zwiastunów kilkuminutowych o filmach z psem w roli głównej - warto je obejrzeć wszystkie .. ? .1 punkt
-
bądź mi słoniem zawołała i zasłaniaj mi zasłony kiedy przyjdzie chętka mała żeby świat był zasłoniony bądź mi słoniem o to proszę i od innych mnie oganiaj bo natrętów ja nie znoszę tylko mi sie tu nie słaniaj ;) Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Czy pozwoli pani Lila? samiec (motyl) się przymila trzepie w locie skrzydełkami kolorami Lilę mami. Na to Lila mu odpowie odleć zanim on się dowie bo mój mąż entomologiem i już czai się za progiem. Motyl rzekł i cóż kochanie że w gablocie, że na ścianie będę wisiał, choć na szpilce ale zawsze przy mej Lilce. Stało się jak przewidywał bo gdy się do lotu zrywał to zaliczył wielką wpadkę Lilki mąż go złapał w siatkę. Dla oglądu dla swej Lili do podłoża go przyszpili i bez żalu, bez obiekcji wpisze okaz do kolekcji. Lila siedzi zrozpaczona bo jej adorator kona już ostanie wydał tchnienie pozostało jej wspomnienie.1 punkt
-
@Somalija Owszem słońca nie unikam lecz plackiem nie leżę bo mi jeszcze gdzie nie trzeba wlezie jakieś zwierzę. Jest w ogrodzie tego trochę wiadomo przyroda ja, choć jestem już staruszkiem lecz wciąż życia szkoda. Wolę w cieniu zimne piwko wypić z sąsiadami a z sąsiadką pogaworzyć gdy jesteśmy sami. pozdrawiam ;)1 punkt
-
@iwonaroma Uderzają w przeszłość - czułością , natchnieniem, budują sentyment, łzami je dotlenię. Pozdrawiam Iwono.1 punkt
-
@Joachim Burbank Ale bylem blisko. Beniamin był dwunasty i chyba lubił bardzo go Józef . Przez te upały nie skojarzyłem. Benoni ( Izrael) syn Racheli . Dzięki za interpretacje.1 punkt
-
wszystko zaczęło się od snu w kolorze stonowanej czerwieni wszelaka moc rozstępowała się przede mną niezmierzona obfitość dzieła Stworzenia1 punkt
-
dziś przed północą przykryty kocem wspomnień upalnych chwil kiedy wszystko było tak blisko ty ja my razem skąpani w słońcu tej co bez końca w duszach zagrała taką melodię trudno zapomnieć ona powraca przed wakacjami zawsze mnie mami dając nadzieję że może jutro znów nam się uda czy zagra - nie wiem I wtedy pytam czy jeszcze słyszy telefonicznie wszystko w porządku czerwiec się skończył mamy już lipiec1 punkt
-
Rozdarta każdym dniem kluczę nocą przepędzając balon wspomnień. Odpryskuje fornir słów. Wybuchają jadu gejzery. Migocą ognie nienawiści. Jeży się smutek nie do ugłaskania. Małżeństwo dwubój wagi ciężkiej.1 punkt
-
1 punkt
-
Jeszcze las pachnie Tobą, mimo żywic oparu, jeszcze przepływam w myślach gubiąc wśród drzew bezmiaru. Jeszcze wilgoć zalewa mech, konary i usta, jeszcze pamięć nabrzmiała i pustka nie tak pusta. Jeszcze się moc wypełnia. W naturze mieszka sedno i przyjdzie jeszcze pełnia, choć cykl też każe zwiędnąć. Zachłanność las tłumaczy, przyroda nie jest skromna: wybucha i rozpasa, gdy czas jej. Potem odejść da.1 punkt
-
@Sylwester_Lasota Błękitne niebo po burzy. Dziękuję cichym bączkom za serduszka :) @Allicja i @Wiesława1 punkt
-
@Henryk_Jakowiec Cześć, nie zajmowałam się łuskoskrzdłymi czyli motylami. Badałam inną grupę. Dziś nie pracuje z owadami, ale został zmysł obserwacji przyrody. Pozdrawiam, dziękuję za wiersz ☺️, to już chyba 10, który dla mnie napisałeś ☺️.1 punkt
-
Nie upieram się, tyle że nie mam pomysłu a zmianę. Zaczęłam lawirować między ilością sylab, sensem i rymem do skromna, bo jest konsekwentnie prowadzony w zwrotkach B-D. @Pan Ropuch Odkąd nauczyłam się liczyć na palcach - łatwiej mi wytłumaczyć, co to znaczy rytm. Dotyczy to też tańca, ale nie np. smaku. Wszystko jedno co jem. Taka uroda. Tak. I żywica, przesyt liści i podszycia. Ładnie opisałaś odbiór. Dziękuję wszystkim za wymianę. bb1 punkt
-
1 punkt
-
@tomass77 Oszczędny w formie i przekazie wiersz, ale te "przeklęte ramiona drzew" zaintrygowały. I jeżeli dobrze odgadłam myśli Autora, to jednak zawsze jest na to "przedwcześnie"...1 punkt
-
@Somalija Niezbadane ludzkie ścieżki choć się po nich często kroczy dla przykładu taki motyl on oderwał się od zboczy z gór przyleciał aż nad morze pewny, że tu o tej porze jakiejś pani wbije szpilę no i trafił wprost na Lilę. Już był gotów do umizgów pięknie się barwami mienił jednak przebiegłości ludzkiej nie przewidział, nie docenił ja zaś gdybym był motylem to bym zgodził się na męki pod warunkiem, że trucizna wyszłaby spod twojej ręki jeśli złożysz przyrzecznie, że takową śmierć mi zadasz już się godzę, bo jak piszesz nieodzowny fach posiadasz. Ps. Powiedz, tylko z wykształcenia czy też może i z praktyki bo ja, choć szkół nie kończyłem jako dziecko już nawyki miałem w genach lub dla draki przeczesałam wszystkie krzaki i rabatki w mym ogródku i łapałem je do skutku. Pozdrawiam1 punkt
-
@Wiesława No właśnie, gdyby w naszych sercach nie mieszkał Piękne wyznanie wiary. Pozdrawiam, Wiesławo :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Dzwonek, zagon Kampanuli do ud Uli wciąż się tuli Ula cała blada tak do dzwonka gada - rozbierz, rozbierz mnie z koszuli.1 punkt
-
dziewczynka ze skrzypcami pociąga smyczkiem po strunach psyche sypią się z oczu srebrne monety rozbity jak porcelana na szczęście małe szczęście ukryte w pszennej bułce1 punkt
-
@WarszawiAnka Teraz woda oprócz maski Warszawę pokryła, a mieszkańców stolicy, ogarnęła bezsiła. Pozdrawiam Aniu, miłego wakacyjnego wypoczynku.1 punkt
-
Ponad brzegami wznosi się wapienny gród Matowe szkła okien skrywają w piwnicach Z archipelagów skradziony miód Twarze surowe Wzrok zimny jak lód Głowy niepłowe Zniekształcone od mód .. Jestem tu Wypełniony przetrwania rtęcią Jestem tu Bo nie miałem gdzie pójść Kamienne ulice, z kamiennych piasków domy Czar średniowiecza i węża o białym oku I ta kultura co płonie, co na gzymsie Jak mech wyrosła Od niepamiętnych czasów Trawią ją ognie Choć lordowie dumni Chwalą ją pod niebiosa .. Więc nie mam dokąd pójść Zatrudnię się w jakimś doku Przetrwam swe życie Bo muszę przetrwać Od miesiąca Do roku1 punkt
-
Jest we mnie przestrzeń nienazwana, (ledwie przeczuwam jej istnienie) gdzieś na krawędzi jasnych myśli, lecz jak daleko - sama nie wiem. Czasem próbuję sięgnąć słowem, ale powracam zawsze z niczym. Bo przecież żadne nie potrafi, przekroczyć progu tajemnicy.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne