Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 28.06.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Pestki Ze wspomnień pocałunków, ze światła smug przez okno,, z marzeń, co tak po ludzku, znów w siódme niebo niosą. Z bólu niezabliźnionych ran i z łez, z tych gorących, a skoro o tym to i z niespełnionych miłości. I z postrzępionych myśli, i z nocy nieprzespanych, i z tego co się przyśni, też zdarzy się czasami. Z niczego i ze śmierci, bo coś nas w niej pociąga, z pytań w typie — co jeśli nie ma żadnego Boga? I z życia, z życia, z życia! z życia chyba najlepiej, nic tylko brać i pisać, a urodzą się wiersze.
    5 punktów
  2. Nie podchodź kochasz bezbronnie. Roztopisz skute lodem turkusy mych oczu, zbudzisz ją. Śpi twarzą do ziemi, przyciśnięta kamieniem serca. Nie podchodź, szczypie, drapie, gryzie. Nie potrafisz, jej nie spotkać. Myślę, o tym żeby nie myśleć. Nie odchodź szczypię, drapię, gryzę.
    4 punkty
  3. lubiła kiedy padał deszcz zostawał w domu trzymał za rękę czasem mogła się przytulić do jego silnego ramienia i poszli w dolinę utracenia bił mocno bił pięściami bił się w piersi wybaczała niepotrzebnie stał się złodziejem kiedy jej czujność usypiała brał budząc się krzyczała w niebo głosu nikt nie słyszał zawsze można było zatkać usta przeklina deszczowe dni nawet już nie cierpi złodzieja prosząc o litość
    3 punkty
  4. w dolinie zaginiony wiatrak przegryzam ciastko uśmiechem przecież odnalazłem wirujący dach na którym możemy gardzić światem tu nikt nie będzie zaglądał nam w usta krzyczał promocjami i rozdawał talony możemy kochać się dziś i zawsze być jak wschód słońca pragnący dnia bez końca zamieszkać w sobie mieląc noc i dzień w rozmowie z Panem Bogiem ofiarować odrobinę poezji i karafkę z winem a winą obarczyć huragany za ich chciwą dłoń i rozdarte wargi w walce z wiatrakami
    3 punkty
  5. A kiedy mnie położą w kołyskę dębową, Przykryją kołdrą piasku i postawią znicze, Niech zagrają mi raczej piosenki słowicze, I zatańczą oberka miast łkać nad mą głową. Nie dość, że raz się wyśpię, jak zawsze marzyłem, To nie będę się martwił o strawę i wodę. Aż otrzymam nareszcie nowe ciało młode, Bowiem Pan nie dopuści bym pozostał pyłem. Jeśli prostym uśmiechem można wzniecić radość, Jeżeli dobrym słowem można dźwignąć kogo, To jak będzie na nowej świętej ziemi błogo Kiedy Stwórca uczyni swemu słowu zadość. Jeśli w drobne uczynki jest wielkość wpisana, Jeżeli choć zepsuty człek świętym być może, To jak znaczne być muszą zamierzenia boże, Gdy staniemy się wreszcie podobni do Pana. Sam siebie nie rozpoznam, obdarzony ciałem, Niepodobnym niczemu co stąpa po ziemi. Pożegnam się na zawsze z obawami wszemi Bo ukaże się wreszcie kim zawsze być miałem. Więc kiedy mnie położą w kołyskę dębową, Przykryją kołdrą piasku i postawią znicze, Niech zagrają mi raczej piosenki słowicze, I zatańczą oberka miast łkać nad mą głową.
    3 punkty
  6. wiatr dogonił echo powiedział mu - ty żeś mój brat ojcem naszym jest zaćmienie matką nocna dal echo tym zdziwione rzekło a to mi się brat trafił w miejscu nie usiedzi goni tu goni tam kradnie liście mam gdzieś takiego brata wole swą siostra a wiesz kto nią jest - powiem ci że to poranna mgła o niej poeci swe wiersze piszą a o tobie nawet diabeł boi się śnić
    3 punkty
  7. kiedy myślisz co chcesz napisać wpadasz w złość dawno nie miałeś poczucia winy właściwie nigdy nie miałeś i to cię złości nie ma przecież ludzi o duszach z kryształu wierszy czystych jak łza wszystkie są winne cierpkie w smaku gęste w odbiorze pełne czasu dokonanego przeszłego z jednego w drugi z próżnego w nabrzmiałe te winy masz w krwi kościach przestawnych szykach nieoczywistych spojrzeniach (metaforycznie i procentowo wychodzisz na swoje) jesteś poetą epoki przypadku nie bierzesz na siebie nic więcej prócz degustacji wina leży zawsze pośrodku wiersza jak na lekarstwo
    2 punkty
  8. zebrałem się w sobie i o najwyższą stawkę zagrałem z Bogiem w kości otrzymałem od niego, przy(domek) Oszustek
    2 punkty
  9. kiedy wioletta villas bierze wysokie cis siedzące na widowni inne wioletty villas wyciągają jednorazowe chusteczki wioletta villas proszona na scenę odgarniam kosmyk z czoła i przeciskając się między fotelami kieruję do wyjścia tej budy z kebabami wcześniej tu nie było schodów również oraz kontenera na zużyte jednorazówki wioletta villas proszona na scenę przez interkom słyszę jak bisuje po raz kolejny i kolejny czekając aż wejdę próbuję przypomnieć sobie twarz johna malkovicha cokolwiek wioletta villas proszona na scenę korytarze pałacu kultury i sztuki znam na pamięć ale nigdy wcześniej nie schodziłam do piwnicy krążą legendy o ślepych kotach i zmutowanej karmiciele wiolu gdzie jesteś krzyczy znajoma inspicjentka głosem wioletty villas miękkość kolan chrapliwy pomruk ścian w ciemnościach ostrzą mi smak 030520
    2 punkty
  10. Spać Trzeba iść spać Niedługo zacznie świtać Niedługo tupnie brać Spać Trzeba iść spać Niedługo wrzask na szynach Niedługo zacznie grać Spać Trzeba iść Niechaj do snu położy Bóg Zgubiony liść Spać Idź spać Nie martw się O roślinne nerwy To był tylko sen Spać Śpij Nie nudź więcej Jak liść bądź Jak oko Mgieł
    2 punkty
  11. Zaplątana w sieci pająka, czekam aż mnie uwolnisz, od złych rzeczy, miłością swoją uzdrowisz, bądź moim rycerzem ja będę twoją księżniczką. Bo przy tobie czuję że mogę wszystko. ktoś zamknął serce moje w pajęczynie, jest trochę rozdarte niczyje, lecz myślę że jest jednak twoje, bo jest nas już dwoje, widziałam jak pajęczynę rwałeś, z dnia na dzień mnie z niej uwalniałeś, dzisiaj na nowo wierzę w ludzi, ufam kocham, to mi się nigdy nie znudzi, zaufanie moje zdobyłeś teraz musisz o mnie dbać, bo moje serce znowu będzie niczyje. I będzie mi smutno tak, ale ty do tego nie dopuścisz, wierzę w ciebie wierze w nas. Niech ta miłość jak najdłużej trwa.
    2 punkty
  12. Pan przeszedł koło mnie a ja nie jestem godzien sandałów mu wiązać powiedział że wybrał mnie pośród tłumów mózg warunkuje przeżycie do tego został ewolucyjnie stworzony mam zdiagnozowaną schizofrenie paranoidalną czy czujecie to że wariaci i artyści są dotknięci palcem opatrzności? mimo że świat stał się racjonalny i wyszliśmy już dawno z jaskini Lascaux w Akwitanii Mój czas się kończy jestem niedobitkiem sztuka w tym świecie nie jest potrzebna a uprawiam ją od dziecka popatrzcie na mnie na byt niedoskonały piszę wiersz kilka godzin ten jest wyjątkiem krótkim czasowo epizodem stoję na tym rynku wielkim i próbuję przeżyć zadowalając się równowartością mniej więcej paczki fajek do was mówię wyspy
    2 punkty
  13. Mówi szlachcic do szlachcica twoja żona się zachwyca mną i mówi jaśnie panie kiedy męża mi nie stanie bo to różnie w życiu bywa często szpady on dobywa jakaś sprzeczka, bijatyka i mój mąż na zawsze znika wtedy będę po grób twoją a ramiona twe ostoją będą dla mnie a twe usta już ogarnia mnie rozpusta więc mój najjaśniejszy Panie zanim się mężowi stanie jakaś przykra niespodzianka chcę już dzisiaj jak kochanka zrobić próbę twej męskości i zaszaleć w szczególności mam na myśli moją ciążę staraj się a wtedy zdążę niech za życia on zapłacze, że zrobiłam go rogaczem ten wysłuchał, wąs podkręcił rzekł, - więc bierz ją jak masz chęci.
    2 punkty
  14. Słuchamy artystów bo oddziałują na nasze emocje. Dlatego ich podziwiamy, chcielibyśmy być tacy jak oni na scenie. Każdy z nas w głębi duszy jest wiolettą villas. To jest jeden z bardziej podobających mi się fragmentów :). Już już wydaje się, że PLka jest TĄ violettą villas, już się przeciska między fotelami wzywana na scenę. Gdy znienacka pokazuje się wers "kieruję do wyjścia" :). Mega. PLka słyszy wezwanie by być violettą, by być artystką, by wystąpić, chce za tym wyzwaniem podążyć, gdy w ostatniej chwili zawraca. Zawraca do normalnego przyziemnego świata. Gdzie po artystycznych uniesieniach pozostaje kontener na zużyte jednorazówki i schody, jak wiemy z dalszej części prowadzą w dół. Może PLka myśli "Ja nigdy nie będę taka dobra, nigdy nie zostanę TĄ violettą! :(". PLka wciąż słyszy wezwanie. By tworzyć, by występować, by pokazać się światu. Ale nie może. korytarze pałacu kultury i sztuki? Pomyłka zamiast Pałacu kultury i nauki? Raczej celowe działanie by podkreślić że PLka doskonale zna kulturę i sztukę. Dużo czytała, słuchała wielu artystów, zna się na filmach, ale... Nigdy nie schodziła do piwnicy. Nie doświadczyła co jest u podstaw tego wszystkiego, może jak to się tworzy w praktyce? A tam jest strach... legendy o dziwnych stworach. Trema przed występem. Lęk przed tym jak dzieło zostanie ocenione. Czy będzie wystarczająco dobre? By pomimo tego strachu podążać za głosem violetty villas, dobrze jest mieć przyjaciół, znajomych, którzy przyszłym artystom kibicują i przywołują ich. Ten strach ta mroczna część duszy jest największym wrogiem. Ale może być też surowcem, podstawą (jesteśmy w piwnicy) do lepszego tworzenia. Wyostrza smak. Baaardzo dawno mnie tu nie było. Lata nie pisałem. Ale dla takich wierszy warto wpaść.
    2 punkty
  15. hehehe, nie, chyba na wróżbitę się nie nadaję ;) W magię czary nie wierzę, uważam - intuicja jest zawsze wpisana w pragnienie dobra - no a miłość jest przecież ludzkim cywilizacyjnym pragnieniem i wspólnym, jest więc z zasady - DOBREM, chyba bez lęków i infantylizmów. przynajmniej nie ma ich w twoim wierszu ;) Kochajmy wszystkich ludzi, a będziemy zawsze obiektywni w potrzebach bilateralnych i tych wyższego rodzaju też. ehhh, Nie za dużo - grandilokwencji w tej naszej wymianie zdań? ;] ;) Mówi się potocznie, afrykańska natura ;)) Trochę jak twój nick ;) żartowałem ;)
    2 punkty
  16. @Tomasz Kucina masz chopaku ,,szczęście'' do komentarzy ?. Pozdrawiam ?.
    2 punkty
  17. To dobrze, że rozumiesz. Nie widzę, realnego komentowania, jeżeli, komentujący pod kolejnymi tekstami i kolejnych autorów stawia komentarze typu "żałość wielka", albo że czyjś wiersz to "pier..olenie kotka za pomocą młotka", lub pisze, o obgryzaniu przez psy genitaliów jak się domyślam po przeczytaniu wiersza kolejnego autora. W moim rozumieniu to wymyka się ci już spod kontroli. Dla mnie (wybacz) to nie jest racjonalne. Oj, na pewno do stolika z tego wiersza nikt by ciebie nie zaprosił. Nigdzie i niczego zgłaszać nie mam zamiaru, nie jestem konfidentem, i to nie moja sprawa. Proste.
    2 punkty
  18. Zapytał mistrza szlachcic - Czy jesteś w potrzebie wiedzieć, że po twej śmierci będziesz zaraz w niebie? - Tego wprawdzie nikt nie wie, sam wkrótce zobaczę, lecz gdy tu Bóg mi łaskaw, nie będzie inaczej. - A jeśli tutaj komuś się nie udawało? - By dostać się do nieba, to jeszcze za mało. - A modlitwa i wiara? – pytać nie przestawał. - Myślisz, że Bóg nie widzi, co żeś tu wyprawiał? Zainspirowane przez autora wiersza Homo Advena
    1 punkt
  19. Moim zdaniem wiersz jest o gwałtownie postępującej alienacji i osamotnieniu. Jeszcze do tego momentu myślałem, że PLka jest w czasach korona wirusa (co jest niewykluczone) i ci wszyscy znikający ludzie to social distancing. Ale im dalej w wiersz tym osamotnienie większe. Tutaj wydaje mi się, że epidemia samotności dotknęła PLkę głębiej. Już traci znajomych z pamięci telefonów. Tutaj też jest jeden z fajniejszych momentów. Wyciągnąć karty można z telefonów, by się odizolować od innych. Ale można też wyciągnąć do pasjansa, by zabić nudę będąc samemu. Tę dwuznaczność wykorzystuje joker, który moim zdaniem symbolizuje uśmiech PLki. Już nic jej nie cieszy, zostały jej po nim tylko okruszki szczęścia, którymi nie może się podzielić nawet z gołębiami bo one też znikają. Samotność, izolacja, smutek. Sąsiedzi są wrodzy... Najlepsi przyjaciele (człowieka) znikają, umierają, bądź gonią za czymś nieistotnym. W końcu PLka sama postanawia zniknąć. Przez skok z apartamentowca (co sugeruje gniazdo - latanie i tytuł zamiast deszczu - spadanie). Smutny wiersz który pokazuje co się może stać gdy zapomnimy o naszych bliskich i znikniemy z ich otoczenia. Swoją drogą nie znam cię. I wiem, że PL to nie autor. I do tego mogę totalnie źle interpretować wiersz. Ale tak na wszelki wypadek, na psychologii uczono nas, że jak ktoś myśli o samobójstwie zazwyczaj daje znać o swych zamiarach otoczeniu. Wiersze, dowcipy, rozmowy. To mogą być znaki. Pewnie u ciebie tak nie jest, ale jakby co i jakby ktoś jeszcze się tu taki znalazł (w końcu mamy ciężki okres a poeci często są wrażliwi) to na tej stronie: http://samobojstwo.pl/ można znaleźć listę telefonów zaufania i różne ośrodki pomocy w kryzysie. Kto wie może komuś to pomoże :). Gorąco pozdrawiam. Bardzo fajny wiersz, zastanowił, wzruszył, nie poświęciłbym mu tyle czasu gdyby był obojętny.
    1 punkt
  20. @Sylwester_Lasota Bardzo dobre pytanie :) Miała być, ale uznałem, że raczej psuje całość niż ją wzbogaca. Jeśli pijesz natomiast do kwestii technicznej (czyli ta ściana bialego ekranu) to sam nie wiem jak ona się wytworzyła. Pozdrawiam
    1 punkt
  21. @Pan Ropuch Hmmm. Z barokiem kojarzy mi się głównie przesyt, kicz i przerost formy nad treścią. Z drugiej zaś strony epoka ta niosła ze sobą silnie jeszcze zakorzeniony w Europie duch chrześcijański i niebanalne idee metafizyczne. Potraktuję to więc jako komplement za który bardzo dziękuję :) Przywiązanie do detalu o którym piszesz towarzyszyło jednak (silnie) poezji aż do czasu modernizmu, od którego zaczęło się to wszystko ,,sypać". W wyniku tych zmian żyjemy w czasach, w których forma jest kwestią absolutnie drugorzędną- liczą się emocje wzbudzane w odbiorcy, prostota i elegancja. Taka zastana sytuacja budzi naturalną dla każdego okresu przejściowego, chęć zmiany, buntu, którego wyrazem jest do tej formy przywiązanie. Moja ,, twórczość" ma być kolejną cegiełką w tym dziele i mam nadzieję, że któregoś dnia to ono będzie z powrotem dominować w światku literackim. Pozdrawiam serdecznie
    1 punkt
  22. Jeśli dasz melodię, ukołysze do snu.l PozdrawiaM.
    1 punkt
  23. @Pan Ropuch Ropuszku dziś myślałam o Twoich dwóch wierszach, o tym brzydkim z mydłem w tytule i o tym o niewierzącym ???. Dziękuję za uwagę. Pozdrawiam ?.
    1 punkt
  24. @Johny dziękuję, za analizę, za interpretację....o lepszej nie mogłam marzyć :) pozdrawiam :)
    1 punkt
  25. Nie chcę się modlić o ciszę, spadnie przelotnie jak deszcz, by zmywać z ulic powszedni dzień. To miasto jest pułapką, trzyma nas w betonowej garści, cuchnie zepsutym powietrzem i strachem przed samotnością. Zaścianek syntetycznego szczęścia, okupiony krwią i potem, nasz dom w którym ciasno od obowiązków... Zamykam oczy, czuję jak sen wykrada wspomnienia. Posklejane w pośpiechu będą snuć swą opowieść... tylko dla mnie i przeze mnie, tak trochę na niby, jak rekonstrukcję zduszonych marzeń.
    1 punkt
  26. @Somalija Nie moja domena, nie moja odsłona a do białych wierszy nikt mnie nie przekona nie czuję klimatu i w przedbiegach odpadam co innego rymy coś tam z nich poskładam. pozdrawiam ;))) p.s. Wszystko można odłożyć na potem.
    1 punkt
  27. Bardzo dobry tekst, moim zdaniem. Ciekawy jestem, czy znasz taką grę, która nazywa się po prostu Gra... albo Game z angielskiego? Jeśli nie, wygoogluj ją sobie wpisując w wyszukiwarce np. 'gra umysłowa' albo 'the game mind game' po angielsku. Jest w Twoim tekście pewna drobna analogia do niej :) Pozdrawiam serdecznie :)
    1 punkt
  28. @tetu O to autorowi szczególnie chodziło żeby czytających do śmiechu skłoniło albowiem powtarzam to już po raz enty opis sytuacji prócz ukrytej puenty powinien zawierać scenki rodzajowe frywolne, rubaszne oraz przygodowe bowiem nasze życie jest wielką przygodą gdzie u kresu drogi śmiech jest jej nagrodą. pozdrawiam ;)))
    1 punkt
  29. Ja to zawsze początkujący mały żuczek jestem :). Fajnie, że nie ma już działu dla zaawansowanych, który wywoływał największe spory. Na razie się rozglądam, ale na pierwszy rzut oka ludzie mniej się kłócą, więcej piszą :).
    1 punkt
  30. Iiii... Johny wrócił!!! W samą porę :)))) Miło Cię znów widzieć Wielki Interpretatorze! :)))))) Serdecznie pozdrawiam :)
    1 punkt
  31. Mnie się bardzo podoba kamień serca. Świetna gra słów, dobrze obrazująca metafora, wykorzystująca znane skojarzenia :).
    1 punkt
  32. @Somalija Jakoś białe wiersze do mnie nie przemawiają. Nie potrafię ich komentować. Wydaje mi się każdy z czytelników może go sobie tłumaczyć wedle własnej wizji. Bez wdawania się w szczegóły oceniam go na plus. Pozdrawiam ;)))
    1 punkt
  33. Królowa pokrzywa mało się odzywa Marny jest los tego kto ja dziś przezywa Nie lubią jej chłopcy, nie lubią dziewczynki Co z tego ze parzy ? …. jak ma witaminki Lecz smutno jej samej ,każdy się odsuwa Samotność tak bardzo serce jej zatruwa…. Wiesiołek wesołek szepnął jej na uszko Nie martw się wyleczę dziś Twoje serduszko Nagle pac .. cos z góry okrągłego leci Pierwszy, drugi, uwaga !!! Leci już rzep trzeci Chowaj się , uciekaj – to bombardowanie Odczep się od nas natrętny łopianie My chcemy sobie spokojnie posiedzieć No.. dobrze, to dajcie mi się wypowiedzieć Oprócz moich rzepów, których nie lubicie Ja również wam mogę uprzyjemnić życie Wyleczę z infekcji, organizm odtruję A jak bola stawy, to je poratuję Czasem lepszy jestem od antybiotyków A mój korzeń pomoże w leczeniu cukrzyków Tu żywokost się włączył … A propo’s korzenia ………… Czemu mego istnienia tu się nie wymienia ? Gdy złamania kości, osteoporoza Gdy boli kręgosłup, bo trawi skolioza Wtedy pamiętacie o moim istnieniu I zamkniętych lekach w długim mym korzeniu Czy mogę dołączyć do Waszego grona Być może, lecz sprawa jest bardziej złożona Ty swymi rzepami atmosferę psujesz i do towarzystwa wcale nie pasujesz Cykoria podróżnik rzekł głosem dziecięcia, Ktoś mnie potrzebuje ?– jam dobry na wzdęcia Tu skrzyp się odezwał , i nie wiedzieć czemu, zaczął nam zachwalać właściwości krzemu Potem jeszcze mówił, by zawołać tatę, bo ma świetny sposób na jego prostatę Nieśmiały rumianek płatki swe rozłożył, delikatną główkę na skrzypie położył Wycisz się kochanie ja cię uspokoję , wspaniałą herbatką nerwy twe ukoję Zasmucony wrotycz dziurawca się pyta Czemuś taki śliczny ?...Gdy ja już przekwitam…. Zdradzę tajemnicę pókim żywy jeszcze Mam asa w rękawie, mnie się boją kleszcze A dziurawiec zamilkł , ….przepraszam nie chciałem…. Też mam tajemnicę, I nie powiedziałem … Wiem czemu tak więdniesz, powiem o co chodzi Gdy ze mną przebywasz słoneczko ci szkodzi Tu krwawnik się wtrącił , czemuś tak skonany Pokaż co cię boli, wyleczę twe rany…. Tych małych lekarzy jest na świecie bez liku A wszystkie z wierszyka są w mym wazoniku
    1 punkt
  34. Szkoła to jest fajna sprawa, to nauka i zabawa. Mamy tutaj dużo sportu, ale nie jemu tu tortu. Czasem są zawody sportowe, to wszystko wychodzi na zdrowie. W piłkę nożną, ręczną i w siatkówkę gramy, mnóstwo książek w bibliotece szkolnej mamy. W świetlicy mamy dużo planszowych gier, choć nie każdy gra w nie fer. Wszyscy jesteśmy w szkole uśmiechnięci, koleżance co jakiś czas się w głowie kręci. Jesteśmy bardzo wysportowani, i nie tylko na specjalne okazje pięknie ubrani. Mamy tez szczęśliwe numerki, ale nie koniecznie nosimy sweterki.
    1 punkt
  35. Rozumiem. Nie ważne, jak dla mnie za ostra tam kuchnia ;)
    1 punkt
  36. Dziękuję po 3 latach tutejszej obecności odważyłam się wstawić w wiersze gotowe :)
    1 punkt
  37. @Tomasz Kucina hahaha ??? Nic się przed Tobą nie ukryje ☺️. Gratuluję intuicji i daru myślenia. Myślałeś o Tym żeby dorabiać, jako osoba wróżąca. U nas naród mocno przestraszony i dziecinny ?. Pozdrawiam Aga ?.
    1 punkt
  38. No i zdaża się też z radości, ale mnie osobiście te mniej porywają. Pozdrawiam
    1 punkt
  39. Bardzo na tak. W tym wierszu jest wielka kobieca intuicja, peelka przeczuwa swoją zaborczą moc miłości (jak się domyślam, lub pożądania) przestrzega przed nią, lecz ostatecznie realizuje to zawłaszczenie - o czym świadczy przedostatni wers. I ponieważ zrealizowałaś lirycznie zamysł już jako autorka tego wiersza ustanawiając taki właśnie epilog, mnie ta treść przekonuje - przekornie - a sam wiersz ostatecznie jest i wrażliwy i przewrotny i nawet z lekkim przekąsem. Mega-super moim skromnym zdaniem.
    1 punkt
  40. @Waldemar_Talar_Talar O co to to nie, jeśli coś wynika z tego tekstu, to marzenie o życiu, którego śmierć jest dopiero początkiem i przez co nie powinno się nią (zbytnio) smucić. Pozdrawiam serdecznie Waldemarze
    1 punkt
  41. Witam - najlepiej unikać takich szczelnie zamkniętych pomieszczeń - Pozd.
    1 punkt
  42. @iwonaroma Pohamuj się na litość, ja jeszcze żyję! ;) Pozdrawiam
    1 punkt
  43. "wszystko gdzieś", np. w domu - m. Tak właśnie myślałam, ale puenta daje duże pole do interpretacji, i to się w wierszu liczy! Serdecznie pozdrawiam - baba
    1 punkt
  44. Według mnie; krótki, ale bardzo dobry wiersz. Puenta, również. "Wszystko" - jako wszystko, lub "wszystko" jako "wszystko gdzieś". Serdeczności - baba
    1 punkt
  45. "dawno wiemy, co jest dobre a co złe," wszystko jest dobre - jak dobre jest istnienie - bo i dobre - jest dobre, i "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło"! Zazdroszczę bardzo życzliwie peelom; oni wiedzą; my - poszukujemy całe życie! Ale ta droga - oby najdłuższa - to też sporo przyjemności! Serdecznie z uściskiem pozdrawiam - baba
    1 punkt
  46. podmiot jest zasobem gdy jest zasoby ma w kieszeni... ;))Stanka
    1 punkt
  47. jak to kto? BOBRY!!!!! albo jeden bóbr, ale dobry!!!!! cmokes mariannoja!
    1 punkt
  48. w moim ręku zwykła piła raz się w bobra zamieniła... dam więcej: w moim ręku zwykłe palce zamieniły się w padalce kto dołoży????? cmokeS mariannoja
    1 punkt
  49. świerszczykowa, poprawna? te Wrotycz:))) ty tak nucisz, a Ziemia się przeludnia :))) świat biały i białogłowy; urokliwy wierszyk; taki kolorowy; pozdrawiam przesympatyczna ewa
    1 punkt
  50. zgadzam się , można! pozdr ES
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...