Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 01.06.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
chciałby piesek se pohasać upolować coś na ząb bo skusiła go kiełbasa co roztacza błogi swąd co się praży na gorącu opalona w szklisty tłuszcz czy zrozumie wreszcie w końcu nie dla niego ona już choć instynkty ciągle grają i wnętrzności szarpie głód pieskie lata przemijają trudno liczyć by na cud sam się zresztą już uwiązał krótki łańcuch teraz ma starą budę w której można i tę miskę co mu da albo nie da umrzeć z głodu i o szynkach czasem śnić rozplątywać jak za młodu kiełbasianych marzeń nić co się kłębią gdzieś po kątach kiedy bardzo żreć się chce ale raczej już rozplątać nie pozwolą więcej się tęsknym okiem może śledzić jak podaje się na stół coraz nowe to wędliny które żarłby gdyby mógł może gapić się w witryny jatki która wokół trwa urwać z raz się może chciałby ale o tym cicho sza7 punktów
-
czas jesienny przysiadł z boku obserwuje kto odejdzie kto zostanie babka wróży mówią ponoć że jest w gwiazdach zapisane kto zapisał kto wymazał ot bajdurzysz ja tam byłam wino piłam w międzyczasie ta kawiarnia się nazywa pod ukradkiem w filiżance księżyc kąpał się z łyżeczką do godziny nie wiem której przedostatniej tak mi cudnie patrzył w oczy chyba wierszem byłam śniłam czy marzyłam nie powtórzę coś ścisnęło jakby w sercu zabolało przytulałam ciut za mocno białe róże6 punktów
-
Niebo odwrócone tyłem osusza zwątpienie. Oddechem maluje na lustrze swoje nadzieje. Coraz szybciej już pulsują przebłyski natchnienia. Zrzuca z siebie mgłę - zmysłami ubarwia marzenia. Odwraca swoją twarz w aury miłości wtulona. Czy to serca ciepły dotyk objął ją w ramiona? Wschodzące słońce zaplata barwami rozkoszy. Powiedz mi czy niebo w swoim sercu teraz nosisz? Wiatr tarmosi promienie jakby w tańcu oszalał. I rozdziera zwątpienie i pragnienie wyzwala. Dreszcze nieba niespokojne grzmią milionem słów. Huk jak głośne kocham- i tak mi proszę jeszcze mów. Zanużony w głębi nieba nasyć swą poezją. Niech zatrzęsie się i ziemia - rozkwitnie estezją. Czuję ciepły rytm, wystukany każdą kroplą tchu. Emocje już opadły? Jestem Twoja, jesteś mój. Coraz szybciej bije serce, czy to słońce się tli? Czy to deszcz gorących spojrzeń, czy ze szczęścia to łzy? Niebo z ziemią rozbujały swoje dzikie żądze. Błysk jak pereł sznur rozlał się na trawy wilgotne. Wzrok utkwiony w blask rozkoszy rozwija promienie. Każdy oddech krąży wkoło lekko i bezwiednie. Unoszą się aury miłości wtopione w siebie. Tęcza barwnych emocji maluje świt na niebie. Spójrz wokoło nas tańczą kolorowe motyle. Pył gwiezdny jak pocałunki dopełnia te chwile. Zobacz jak nasza miłość świeci w całej przestrzeni. Potrafi niebo w cudne krajobrazy zamienić.6 punktów
-
I. Uradować oczy rozfalowaną zielenią A następnie pomyśleć - Czym zapachniałyby fiołki gdyby teraz tak – bez powodu - zakwitły? Lipowym okwiatem? Czy może gruszką lub innym owocem dochodzącym w słońcu? Jak Yardley`a toaletowa woda Fragrant Gardens II. Uliczek zakręcone zaułki Sennego miasteczka niezidentyfikowana tęsknota Chociaż ucieka pejzaż to jeszcze się ciepło trzymają przedwczorajsze ogródki z niebieskawym łubinem różową piwonią. Z ułanką - fuksją stojącą na baczność III. Pachnie szczepiony jaśmin dojrzewającą poziomką Różą i pudrem peonie Słotą i mgłą zadymiony Beskid - Kiedy ja li tylko ozonem5 punktów
-
Gdy już wyfruną wszystkie ptaki, wiatr pustym gniazdem zakołysze i nucąc tęskną pieśń topoli, pomoże obłaskawić ciszę. Wsłucha się w szelest rzewnej skargi, że niknie konar bez świergotu. Szeptem, w prześwitach ją pocieszy, warto żyć dalej – dla powrotów.4 punkty
-
Słońce w kosmos śle fotony, no a taki celebryta, że się retorycznie spytam, co rozsiewa na wsze strony, jeśli nie celebrytony? One blask przenoszą jego, obraz twój zmieniają w głowie, że nim się obejrzy człowiek- - jego własne wątłe ego sypie się jak z klocków lego. Widzisz czego nie widziałeś: świat zwierciadło ci podsuwa, w piekło ocen się obsuwasz i porównań z owym ciałem celebryty doskonałym. Tańczy swój na lodzie taniec: jego gęba jest z botoksu, biały uśmiech z grama koksu, po czerwonym mknie dywanie prosto z diabłem na spotkanie.4 punkty
-
Jestem poetą zawodowym, układam hasła reklamowe, za to przynajmniej mi płacą, mam talent, pisać więc potrafię. Piszę o zaletach wszystkiego co można kupić i dlatego przyjmuję wszystkie zlecenia nigdy nie zawodzi mnie wena. Przed wyborami cennik skacze, bo władza zawsze ma swój smaczek, a partie płacą jak za zboże, poezja władzy pomóc może. Jestem zawodowym poetą, moja poezja jest kobietą, która była słodka i miła, a ja dla kasy ją skurwiłem.4 punkty
-
Taki właśnie kocham świat: niezupełnie, ale pusty W dali - echa demagogów, dekadentów, złotoustych No i czego tu brakuje? W mej piwniczce samotności - dojrzewają bourgogny i stiltony, płacze, gnuśność i radości Na rodzinnej fotografii - tło i centrum zieje pustką To pozują peryferie, bo starówka - tętni trzustką Lubię dobre alkohole - chłodzić w błogiej niepamięci Drink 'amnezja' - to mój stały - współtowarzysz braku chęci Pinezkami wbić wspomnienia, a magnesem wabić przyszłość Tylko trzeba by mieć wizję 'zluzowaną' albo 'ścisłą' Lubię nie mieć żadnych myśli i ... wymieniać je na nowe Lubię grzeszyć na pastwiskach - wypasając święte krowy Lubię także się pozbierać - rozrzucając sens po drodze Lubię chodzić hen - samopas, wiedząc, że się mam 'przy nodze' ...4 punkty
-
Błędne koło się toczy błędne koło się toczy, znów mam zawroty głowy, znowu zamykam oczy... Błędne koło wiruje, błędne koło wiruje; kalejdoskop pamięci szkiełka dni przesypuje... Turla się błędne koło, turla się błędne koło; czy to trans, upojenie, czy to młyn, czy to zioło? Błędne koło wciąż krąży, błędne koło wciąż krąży: czy je zdążę rozerwać, czy opętać mnie zdąży?3 punkty
-
Nie wiem, u kogo dzisiaj śpisz I pod którym parterem ukrywa się twoje znamię Nie wiem, dlaczego sobie ze mnie kpisz i z kim umówiłeś powietrze - na jutrzejsze spotkanie Nie wiem, dlaczego w snach - dotykałeś na jawie blondynkę Nie wiem, dlaczego listonosz - łomem wyważył skrzynkę, A był w niej polecony Na miłość pod oceanem ... Dotknij mnie chociaż przez chwilkę ... "Ocean ma jutro spotkanie."3 punkty
-
pod tekstem Sylwestra: cóż zostało w oczach zwiewność rozpłynęła się przyjemność jak pies za kiełbasą kwilisz pan los zeżarł w jednej chwili za to w domu czeka ona żądna zmysłów napalona kilka piwek dla wigoru i .... zasnąłeś - śpisz w spokoju ona jak gradowa burza z piorunami już się wkurza nad twą głową lecą kłody nie wyrządzą żadnej szkody a ty wstaniesz otrzeźwiejesz i wyruszysz na spacerek film się urwie znów na piwach cykl od nowa leci chyba ... jesteś Azor wielka sztuka najważniejsze innych ustrzec więc Fafika chcesz pouczać czy odbyłeś spowiedź w lustrze sam se dałeś rozgrzeszenie dobudujesz własne ego imputując innym wiele lecz pytanie co masz z tego ot świadomość czyżby wszystko i sentencje którą upiec usiłujesz bardzo szybko: jeśli grzeszyć tylko w kupie jako doświadczony Azor wsze szczegóły opisujesz więc się chichram tylko na to że dokładnie problem czujesz wsze szczegóły masz obrożę niewidzialna nic nie szkodzi łańcuch trzyma i daj Boże jeszcze coś się czasem stworzy jeszcze dodam Ci na koniec że łańcucha też nie widać jest mocniejszy jak postronek dobry tak jak świeża ryba niechaj trzyma i pilnuje aby nie zwiać nigdzie skrycie świat pokusą wciąż szokuje a przed nami nowe życie3 punkty
-
3 punkty
-
graphics CC0 to było latem. pamiętam dywanowe klomby jej letnią sukienkę na ramiączka. mój pies mówił do mnie w liściach rabarbaru. gdy nagle pękła nad młodymi głowami kulista napowietrzona korpuskuła - niczym mydlana bańka ogrody pokrzyw. z piekącego tembru lewitujących parzydełek ożyły dreszczy enkefaliny. bramy karminowych ust wygłaszały orędzia. w surmy zadęły profity mrugnięć wytrzeszcze. bielma flesz. wypieki aktów z lepkiego retuszu gdy słońce znad fontanny świeciło w kadłubek jej kości słoniowej pies mówił do mnie w języku esperanto i rozumiałem każde jego słowo w ogrodzie rododendronów wtedy. w iluminacji akweduktu zakwitła krtań mojego talentu duszne malinowe powietrze smużyło odtąd już tylko wierszem mokre roznegliżowane słowo jak z Mariańskich Łaźni użyło świetlistej mulety by podrażnić nozdrza ambitnego byczka poezji. i wszystko stało się żyzne jak Sirinks z tamtego zakurzonego ogrodu --3 punkty
-
kolejny chłodny wieczór znów puste ramiona, z ciepłą pamięcią zmysłowego dotyku rozplatam mój warkocz z tęsknot upleciony naga się kładę bez ciebie do łóżka tęsknota tak bardzo boli i rany me otwiera pragnę przytulenia a obok mnie tylko pusta poduszka.3 punkty
-
O piękna, znamy się nie od dziś, Kiedy stoisz przy mnie Czuje jak moje ciało uspokaja się w mig, Nogi się nie trzęsą, brzuch jakoś mniej boli. Na sercu jest lżej i w głowie inaczej. Kochana moja, patrze na Ciebie I trochę się boję.. Spróbować Cie ? Czy mi na to pozwolisz ? Nie wiem, lecz zaryzykuje, Sięgam już ręka ku Twojej górze. Jesteś bardzo delikatna jak porcelana Gładka i zimna, po prostu idealna I tak bardzo bym chciał już zbliżyć swoje usta, A okazuje się, że w środku jesteś pusta. O wódko ma...3 punkty
-
[2] [1] na ostatniej domówce zebrali się razu jednego kresu tego i nic domu nikt i nikomu wcale nie strudzeni bracia, nie po kryjomu oficjalnie pijacy na picie w porze smutku dołączył i zaczął w czerń najzimniejszą polewać wódkę nikogo tak zasiedli do stołu pustka przechodząc z niemocą w czeluści korytarzem tuż obok zacnych kompanów zajrzała ukradkiem bez podziwu i wdzięku z ukosa prychnęła tylko do tego nieczule i po cichu choć nie wściubi tutaj i nosa rozegrano pokera gdy dym papierosa gęstniał brudnoszare i niechlujne lewitujące smugi w świetle mary wyłaniały się z refleksu żyrandola znaczy się próżnia ametystu - najwyższa już pora i jaka zadowolona niesłyszalna w tańcu z muzyką naraz niezauważona - tak już ma zatracić się nareszcie nam przyszło trwaliby tak z ciszą i z bezwładem dzieląc po równo katabolizmem bezwzględnie ot taka błahostka od spodu do wierzchu duchem gdyby nie niepokój wpadł nagle zmurszałym bytu westchnień uchylonym oknem z nicpanem i stężenia jeżyn popielicami jak prawdziwy klinczu nicpoń zimnych dreszczy kaskady żarł w nicości pata kanapkę wybiła ostatnia minuta wreszcie i ona czarnuszka ta pani zaduszna więc bez maseczki i fartuszka strudzona wieruszka chwilę popatrzyła oczy te spopielone i usta wybałuszyła usiadła w swym majestacie zamiast na krześle dostawnym u boku na mostku z żeber jego głosu otuchą szepnęła do uszka rytmicznie ot tak - cóż za wspaniała ta nasza ostatnia domówka!2 punkty
-
Polityka i poezja... ścieżki rozbieżne. Zawsze, gdy się przypadkiem (lub celowo :)) zetknęły źle się to kończyło. Ale problem finansowania poetów istnieje...jeść trzeba, póki co ;)2 punkty
-
Podpinam się pod komentarz wyżej! Super!!! Motyw coś mi przypomina :D, ale fantastyczna robota! bb2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
@Amateusz Clusz Końcówka jak dobra Soplicówka ;)))))))) Zatem - Twoje zdrowie! :) Pozdrawiam :)2 punkty
-
@Lidia Maria Concertina Madonny czernieją od dymu świec zapalonych w intencjach niespełnionych... (dzięki, coś mi się z tego urodzi) Pozdrawiam.2 punkty
-
Jedwabne nici niespełnionych obietnic zacisnęły kokon. Decyzji wspólny mianownik, strach. Ślepych ciem nie potrafię ściągnąć. Wykrawana kawałeczkami nie nadążam zbierać, zagrabiać. A już ostrzy się o mój umysł zmęczenie zapominaniem świata. Ile razy zacznę miłość Umiera drobinami życia.1 punkt
-
Mówią, że diabeł karty rozdaje a pani Aga wciąż na nie czeka lecz chyba diabeł tu brak pewności nie widzi w owej pani człowieka. Z kolei pani też nie jest święta i to jest prawdą bez podważenia bo skoro pani wejdzie na wagę to nawet święty pada z wrażenia. Ja tylko mogę zadać pytanie takie bez sensu i idiotyczne - Po ca ta pani włazi na wagę, czy chce doznania mieć erotyczne? Czy na stojąco czy na leżąco pozycja nie ma tutaj znaczenia albowiem waga i tu uwaga służy i służyć ma do ważenia. Uniknąć stresów raczej się nie da bo nie pomoże spódniczka kusa tu trzeba podjąć stanowczo dietę - a waga? Waga precz do lamusa. Karty zaś zacząć samej tasować tak jak magicy albo szulerzy znaczoną kartę łatwo odszukać szast - prast i proszę na stole leży.1 punkt
-
A ja wysłałem kiedyś wiersz / bajeczkę o królu żubrze do producenta piwa i dostałem czteropak. Można? Można:).1 punkt
-
Dawaj mi Tu takich drani mogą sobie być naprani poleruje sobie ego jakby mało było tego z al.. alko..cho-seksami1 punkt
-
Na pierś orderu nie przypnę nagrodami też nie sypnę ale za to odchudzanie gratulacje i uznanie.1 punkt
-
Tak, rozumiem. Zauważyłem, że pani (Ty) jesteś nowa na org'u. Tylko dlatego mój komentarz, W końcu wszyscy jesteśmy tutaj społecznością, ludzie się różnią poglądami, stylem życia, preferencjami w liryce, ale ważne by się szanować. Ta osoba (jak pewnie doczytałaś) spod pewnych kryteriów się alienowała. Tylko tyle z mojej strony.1 punkt
-
Nom, zakręciło mi się w głowie. By rozerwać błędne koło, trzeba najpierw zdać sobie sprawę z tego, że się w nim jest. To jest często najtrudniejsze.1 punkt
-
@Tomasz Kucina ok nie wiedziałam o tym, bo krótko tutaj jestem i bardzo dziękuję za uświadomienie mnie co do intencji tej osoby. Pozdrawiam serdecznie :-)1 punkt
-
No cóż, trzeba sobie jakoś radzić, rzekł góral, zawiązując but dżdżownicą, kiedy mu się sznurówka zerwała :P1 punkt
-
1 punkt
-
Bez przerwy bombarduje mnie w moim srajfonie jakiś nadludź typu dupek pospolity ;-) Serdecznie :) Super spostrzeżenia a la dawne "Szpilki" :-D1 punkt
-
1 punkt
-
@Jacek_Suchowicz hm...nie podoba mi się, ale cieszy mnie, że się dobrze bawisz ;) Też masz widzę potencjał :)1 punkt
-
Gdzie twe szczęście, No gdzie się podziało? Gdzie ten błysk w oku, Który dawał nadzieje? Czy ty ją straciłaś, Czyżby pochowałaś? Czyli pomściłaś ten ból, Zadany przez cios? Nosisz zapewne ciężar wielki, Lecz nie słychać ani jednej stęki. Inni sapią, błagają o litość, A tobie nawet nie dość.1 punkt
-
1 punkt
-
@Tomasz Kucina nie wiem czemu ciągle czytam duszone malinowe powietrze.. ;) Erotyk na sto i dwa, aż w lędźwiach tu i ówdzie chrobocze i łupie stąd może te pierwsze skojarzenia poprzedników z tańcem ;) też mam conajmniej dziesięć różnych skojarzeń muzyczych i też jedno z nich dotyczy cygańskiej piosnki - jeszcze nie mogę jej odnaleźć ;) Pozdrawiam! jednak pozostanę przy jazzie :DDD Pan Ropuch1 punkt
-
I drobinka naturalizmu i okruszek ekosfery i paproszek z ogrodowej posążkowej mitologii Sirinks... a wszystko... w omaście sci-fi - jak sobie celnie w świadomości umiejscowiłaś ten wiersz Iwonko. Dziękuję za słówko, pozdrawiam :)1 punkt
-
Pewna pani choć nie chciała pokazała kawał ciała a, że była z Guadelupy pokazała kawał dupy i się przy tym uśmiechała.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Starałem się patrzeć bez mrugnięcia Ale nie wiem Kiedy wieczór nadszedł Kiedy dnia zaczęła się pointa Starałem się być czujny Zgasiłem wszystkie światła Ale nie dojrzałem Wśród krzewów bujnych Półcienia zniknięcia Na nic nasze starania Gdy woda w strumieniu odpływa A następna już nie jest tym samym Choć inaczej mówi fizyka1 punkt
-
Dlaczego się boisz - to może być piękne pokochać prawdziwie wiekowi na przekór masz tylko pięćdziesiąt a pesel wciąż krzyczy prawdziwa jak wino - najlepsze wyniki już przestań unikać – to naprawdę piękne powiedz jej że kochasz i poproś o więcej też nie jest już młoda na pewno zrozumie od lat na to czeka ty dalej nie umiesz pół wieku minęło – wciąż nie wiesz co piękne do ręki telefon i dzwoń jak najprędzej to nic że siwiejesz – nie jesteś już młody istnieje eliksir odżyjesz na nowo1 punkt
-
1 punkt
-
Droga autorko Basiu, zakładanie kolejnych kont nie sprawi, że uda się uniknąć blokady konta. Żegnamy i nie zachęcamy do powrotu - każde kolejne konto będzie blokowane bez wyjątku.1 punkt
-
@Lidia Maria Concertina istotnie...z hukiem. Rozbite życie w kawałkach - to kropka. Pozdrawiam Lidia1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne