Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 01.05.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
Autor musi być tytanem by udźwignąć bagaż krytyk musi też mieć grubą skórę by się przez nią nie wkłuł przytyk jednocześnie ma być łasy i jak niedźwiedź miód zlizywać ma być także geologiem i spod ziemi wydobywać jemu znane minerały żeby komuś móc przysolić ziół zbieraczem żeby pieprzyć w erotykach poswawolić jednocześnie ma być czuły i miłości ognie wzniecać by namiętnie je rozpalać a gdy trzeba to podniecać jednym słowem by zakończyć nieskończoność wyliczanki musi także być sztukmistrzem i potrafić z pustej szklanki wlać w swój utwór, o czym wyżej a czy mi się to udało? Wrzucę wierszyk (ten) na forum a wy piszcie, piszcie śmiało a gdy wrócę po majówce gdy coś znajdę to poczytam a jeżeli nie, najwyżej głośniej zaklnę i zazgrzytam sztuczną szczęką, bo nie wszystko można wiecznie mieć z natury wiersz skończony autor kontent poszybował ponad chmury i w obłokach sobie buja jak bełt z kuszy wystrzelony tam jest jego środowisko tam jest jego świat wyśniony.7 punktów
-
Dziś rano obudziłem się w końcu bez przeszłości włożyłem kapcie podrapałem po miejscach po skrzydłach bardzo intymnych wyszedłem na balkon zanurzyłem głowę w ranną przestrzeń w rybitwy między blokami w pachnącą zieleń żywię, że jestem.5 punktów
-
próbowałem malować rzeźbiąc dłutem udaję pisanie niewiele widzę wzwyż czy jestem gotowy na niewiadomą? licho niepoczciwe kolebię się i dziękuję drzewom za czas miniony ciągle żywy w bursztynie nad borem ciemnym niebo rozjaśnia grom złoty4 punkty
-
Celebrujemy. Z podziałem na role łatwiej odnieść się do sztuki - wypluć co wcześniej dławiło. Dramaty nie są już takie gorzkie, są syte. W twoim akcie cierpkie wino nabiera smaku. Palce rozchwytują pozostałości ocalałych darów. To sacrum - mój drugi akt. Celebrujemy. Dzień święty należy święcić, więc bądź mi prawdziwym Romeo. Werona nadal jest jednym z cudów. Świata za nami nie widzi, pełna dyskretnych spojrzeń i zabronionej miłości. Scena niebanalnie czysta; zanurzam w niej dłonie. Róże spadają z nieba. Wieczność ma znaki szczególne.4 punkty
-
sączę bluesową zawartość ze szklanki z grubego szkła coraz mniej jestem sobą szukam leku na emocjonalną osteoporozę licząc na przełom na nowe mieszkanie dla duszy zmęczonej podartej pożółkłej ze zniszczoną okładką nieczytana od lat leży na zakurzonym regale z wyprzedaży3 punkty
-
Zgodnie z najnowszym raportem międzynarodowym dotyczącym Covid19 a opublikowanym wczoraj, będziemy żyć z wirusem do 2022, bez szczepionek i z masowymi zgonami. Niedługo się wszystkiego dowiemy od samego K.Baczyńskiego :)2 punkty
-
miał nas budzić brzask całować poranek i kwiaty czereśni było tak pięknie gdy namiętność ze wszystkich sadów wołała pszczoły serce drżało w płatkach kiedy opadały z uniesienia biała niewinność ścieliła ziemię i blakła już się pchają liście mszyce i przymrozki romantyczność w czasie prozy traci na jasności1 punkt
-
Syndrom niewidzialnych nóg czyjeś kroki idą za mną słyszę ich skradanie zbiegam po schodach mylę trop pędzę do szpitala odwiedzić moją duszę przestała wierzyć w siebie podłączona do respiratora oddycha dzięki sztucznej inteligencji znowu te kroki uciekam na ulicy padły mocne słowa trwa dochodzenie o przyczynę ten facet z obrazka połamał ramy idzie w moją stronę uciekam dobiegam do siebie przykrywam się kołdrą nareszcie niczego nie widać jutro znowu w uszach zagrzmi polecenie zapal światło albo zrobię to za ciebie1 punkt
-
Wszystko i nic. Nie w tej roli, w tej roli nie chciałam być... Świat pachnie bzem, słodki jak sen. Czy bawię się dobrem i złem? Coś może jest. Unosi się. Kto ma oczy, ten widzi, wie. Na drodze kurz ten opadł już. I świeca w oknie stoi znów. To nie moje. Innej z kobiet. Nic tak bardzo nie jest moje. Ja nie walczę. Ja nie karzę. Wiem na pewno, że nie zdradzę. Gdy o wschodzie zmiażdży skronie nieoczekiwany koniec, umrę cicho, przeklnę licho. W oczach mi sie będzie szkliło. 30.04.2020r.1 punkt
-
dziś w moim sadzie zieleń biel róż obecna słońca ciepła dal obok zaś śliczny kwiatowy kram kwitnie tulipan narcyz i bratek to wszystko majową klamrą spięte jest cudowne oraz piękne1 punkt
-
miałaś jasne spojrzenie wypisane było w nim całe dobre życie takim życiem można obdzielić parę dziewczyn z ciemnej ulicy bezpańskie psy schodziły się pod twoje okno i ja też w nadziei że światłem czystego spojrzenia nas ozdrowisz czas w którym do łóżka wzięłaś mnie pamiętam jak przez mgłę maciejka zmierzch i ufne oczy zapadliśmy w siebie zbyt głęboko zbyt odważnie jak ćma leci do światła tak światłu nie zależy kto był światłem a kto ćmą? gdy się rozstawaliśmy nie pozostało po twym jasnym spojrzeniu wiele1 punkt
-
przestać pisać bo po co gdy nikt nie czyta bez komentarza pozostawiony samemu sobie jak rozbitek dryfuje wiersz przez pustynię wyświetleń można do szuflady z łzą w oku zakopać zamknąć w sejfie serce lub jak Tennysona lekka brygada w cwał przez pól bitewnych gwar walczyć o uśmiech bo kiedyś przecież się uda1 punkt
-
Chmury są piękne Zabierają nas w podróż Przez swoje marzenia Płyną lekko Płyną cicho Są piękne ! Właściwie na nic nam specjalnie Nie pozwalają Tylko okrutnie się sprzeciwiają Twarzy - o wzroku pustym I kwiatom, które przedwcześnie Więdną1 punkt
-
BRONIEWSKI to był gościu. naprawdę pierwszomajowy. wszystkim pracującym, szukającym pracy. tym na śmieciówach, na czarno, na eatach. ciężko zapierdalającym na dach nad głową i chleb. zwolnionym, zmartwionym, na bezrobociu i ledwo wiążącym koniec z końcem . życzę wszystkiego najlepszego. jeszcze się odegramy i zmienimy ten syfsystem. niech się spełni. Pierwszy maja Władysław Broniewski Temat? - jak rzeka. Miejsce? - świat. Cel? - szczęście. Wróg? - kapitalizm. Myśmy widzieli świat spoza krat, kraty pękły od młota ze stali. My pójdziemy Pierwszego Maja ulicami stolic tego świata, my za ręce się będziemy trzymali, my każdego przyjmiemy jak brata... Każdego? - nie! bo jest gniew, bo są banki, kajdany i trony... Nasz sztandar? ... Jego kolor czerwony, "bo na nim robotników krew". Myśmy szli, raczej nasi ojcowie (ileż to lat?...), w Warszawie, w Łodzi i w Żyrardowie myśmy szli na Pierwszego Maja jak na bój! Trony, banki się jeszcze trzymają. Trzymaj sztandar, bo twój. Był rok Piąty, był Siedemnasty, błysnął Petersburg: natchnienie-miasto, była dokoła wroga banda, błyszczał Październik: sztandar! Ten sam sztandar szumiał nad Madrytem, pieśń szumiała tym samym rytmem, na placu Grzybowskim, jak dziś pod Grammos, w sercach i w pieśni było to samo. Nie będzie tronów, nie będzie banków, złamiemy fronty Kuomintangu, nie będzie City i Wall Street, błyśnie wolności świt ! Pokój, pokój, pokój narodom, braterstwo dla wszystkich ras, w przyszłość - pierwszomajowym pochodem, wyżej sztandarów las! Złot, kielnia, młotek, kilof i pióro, pług za traktorem, mosty w dal. I ty tam pójdziesz, literaturo: słowo - stal. (Kilkadziesiąt) lat liczy Pierwszy Maj. Towarzyszu, masz zdobyć świat. W trudzie trwaj.1 punkt
-
Jakże miałbym z małej litery? Kiedyś napisałem cos takiego. Trochę "przypakowane", ale pamiętam - było na szczególnym prawdziwym natchnieniu napisane. Może przebrniesz do końca, bo dłuższe... dobre i to jak przeczytasz. Tomasz Kucina Podróż mentalna do Ziemi Świętej- Owoc Ziemi Świętej- Ziarno w języku aramejskim oznacza SYNA i rzekł sam PAN BÓG WSZECHMOGĄCY: zarodek ziarna musi obumrzeć aby mógł przynieść plony obfite i zesłał nam TEGO KTÓRY PRZED WSZYSTKIMI WIEKAMI Z OJCA BYŁ ZRODZONY by przez śmierć swoją odkupił nasze winy pierworodny oto tajemnica która się dokonała z niepodważalnej woli PANA ZASTĘPÓW od czasu tego – aż do nieskończoności do ludzkiej istoty dostęp uzyskała MOC DUCHA ŚWIĘTEGO przybliżyła ją ku NIEŚMIERTELNOŚCI SANKTUARIUM NARODZIŃ PAŃSKICH jest TAM TA GWIAZDA jako Wenus czternastoramienna wiecznie żywa alegoria do świata wiary tam wróży w locie do cudu – w cudzie ZWIASTOWANIA ustanowiona ślubem dobrowolnego dziewictwa poczet skrzydlatego ANIOŁA w zapachu siana BETLEJEMSKIEJ STAJENKI budzi się radosne oczekiwanie posąg ZBAWIENIA staje na postumencie zacne Sanktuarium uczłowieczonego świadectwa mistyczny dowód że ciała profanum nawiedza SAKRALNA DUSZA tajemnicza idea Stworzenia ofiarowana od godnej RODZICIELKI z BOSKEGO połogu żywa nadzieja oswobodzenia gatunku z sideł grzechu spoglądamy w Tę gwiazdę w SAKRALNE CIAŁO galaktyk w twórcze uniwersum – oczekujemy nadziei BÓG daje nam MOC DZIĘKCZYNNĄ nad własnym losem przesiąkamy mirrą – złotem – i kadzidłem wdzięcząc do OSOBLIWEJ DOBRODUSZNOŚCI i nagle ni stąd ni zowąd – stajemy się królami uświęconego porządku ofiarując w modlitwie dary swego życia w GROCIE NARODZENIA PAŃSKIEGO poświęcamy jedynie banalną jałmużnę doświadczając prawdziwej Wolności Góra Światła na GÓRZE TEJ dokonało się JEGO przemienienie na poczesnej drodze z kamieni prowadził nas za rękę ku szczytom uwikłanym w chmury Gdy PAN i OJCIEC spoglądali w dół JEZUS miał wszystko na dłoni – przysłaniając Swe Czcigodne Oczy dotykał promieni słońca sięgał błogosławiącym wzrokiem ku uprawnym polom do zbóż i winorośli a z NIM nieliczni uczniowie – im – droga wydawała się pozorną i bezcelową jak podróż ku panicznej ciszy szczytu to ŚWIATŁO to kompendium Duszy ostateczne dowartościowanie w Świętości – umiłowanego NAUCZYCIELA a oczy ich wreszcie doświadczają INNOŚCI SZATA Z POŚWIATY – ustanowiona z przeźroczystości intensywnym wcieleniem nieskazitelnej Czystości splendor szedł PROSTO z OJCA w NATCHNIONE SAKRUM SYNA w zenicie GÓRY TABOR BÓG okazał swój gigantyczny MAJESTAT Dom w Kafarnaum Droga do KAFARNAUM jest drogą niezwykłą lecz jest to ścieżka wyboru na której możesz doświadczyć BOGA w uniżoności swojej a JEGO łasce paralitykom zatem – dane będzie chodzić niewidomym widzieć – a głuchym słyszeć niezbadane są JEGO wyroki a w Domu Piotrowym doświadczycie tego MIŁOSIERDZIA – jakie idzie jedynie od OJCA i do SAMEGO SYNA i tylko tak – i nigdy inaczej – by Dobro w nas pomnażać i udoskonalać i uczył sumiennie JEZUS – że miłość jest zadana i talent a nawet sama Wiara i Nadzieja dlatego należy prosić o wzrok i węch – A BĘDZIE WAM DANE kiedy wpuszczano przez otwór w dachu sparaliżowanego człowieka – nikt nie wierzył jednak stało się według woli JEGO bez wiary nie ma cudu bez KAFARNAUM nie ma świadectwa – a człowiek pozostaje naznaczony ludzką bezsilnością Moc która dzierży ruiny tamtego Domu jest mocą WSPÓŁISTOTNĄ – obfituje w BOGA i w SYNA a przez SYNA wszystko się stało bo tak chciał OJCIEC objawione ruiny odkopano to ŚWIĘTE MIEJSCE w którym odpoczął JEZUS – DOM w przezacnym KAFARNAUM Magia Wieczernika ten czas; gdy przeleje się czara goryczy krew chłepcząc ze ŚWIĘTEGO GRALLA i znów gorzko zapłaczemy my ród pogański – ludzki szczep obłudny smuci się BÓG lecz wdraża projekt zadanego Cierpienia Judaszowa zdrada – sygnał klucznika – samorodek z koguta wspominając ŚWIĘTĄ WIECZERZĘ pierwotną tajemną moc CIAŁA PRZEMIENIONEGO W CHLEB składamy pamiątkę z JEGO krwi pod postacią wina żyłami zapożyczamy z WIECZERNIKA z klasztoru Franciszka – tego co w płomień chciał wejść by zmiękczyć serce Sułtana ogłosić BOGA Saracenom z cudem ogniotrwałości sięgamy sercem do NIEBA poprzez kamienne korytarze toczy się nasza WIARA i prosto na postument OŁTARZA POD POSTACIĄ CHLEBA choć – sam pewnie tego nie rozumiem bo jestem grzesznym stworzeniem a w życiu rzadko zaglądałem do Przybytków Świętości i wstydzę swojej niedoskonałości w obliczu TWEGO GENIUSZU lecz – na to nie zasłużyłem TY – który nas nakarmiłeś nie tylko chlebem a nadzieją nas nigdy nieubranych w habity i ornaty szykujesz już do drogi tak chcemy pić TWOJĄ ŚWIĘTĄ KREW bo jest źródłem Zbawienia i Prawdy balsamem WIECZNOŚCI – pojednaniem z OJCEM kosztujemy TWOJE ŚWIĘTE CIAŁO bo jesteśmy zjednoczeni z nadludzkim Imperatywem przybliżasz nas ku TWOJEJ Doskonałości i proszę spoglądaj czasem z WIECZERNIKA na TWOJĄ Planetę Miłości Ogród Getsemani – Góra czaszki w koszarach OGRÓJCA na kanwie przemyśleń ISTOTY ŚWIĘTEJ krwawy pot wysiedleńczy odbił człowieka z posad grzechu pazerny cud modlitwy z wnikliwej kontemplacji godnie dowiódł PRAWDY dziś osiem zostało tam drzew – świadków nadzwyczaj szyderczej koawitacji NIEBA z OGRODEM GETSEMANI zredlone kanefory poskręcane macki konarów otrute bólem drzewa oliwne nasączone cierpieniem usłyszały o tej zdradzie po której przepełznął wąż pokusy potęgą jest hart JEZUSA ogromne jest JEGO SERCE – oddane i miłosierne zapamiętać! ON i ty stąpacie drogą POD CIĘŻAREM i prosto na GÓRĘ CZASZKI i tam jest takie miejsce – gdzie w korzeń zatknięto KRUCYFIKS a niżej był grób ADAMA KOPIEC pod którym żył EDEN a kiedy BÓG umierał – grom rozwarł postument GÓRY i stał się CUD korytem podziemnych szczelin spłynęła BOSKA CZCIGODNA KREW na czoło pierwszego człowieka i ADAM znów się przebudził i CZŁOWIEK wreszcie zmartwychwstał ——–1 punkt
-
1 punkt
-
Uwaga, Uwaga, Posejdon na statku wspomaga żeglarza Uwaga, Uwaga, straszna skupia się fala na jednym punkcie obsesja przetrwania skupia się biedak rozbity A za nim nawał nic a jednak co? komu dosłodzić? Uwaga! Uwaga!1 punkt
-
@Tomasz Kucina Mnie też nauczono, że Bóg się pisze z wielkiej litery. Zdarza mi się czasem napisać z małej, nie z powodu mego braku szacunku, a z powodu niedostatecznej wiary mojej w Niego, do głowy by mi nie przyszło, że czynię to ku uciesze niewiernej gawiedzi ;) Swoją drogę ateizm walczący to całkiem ciekawy nurt jest, może poświęcę mu z jedną tysięczną swojego życia ;) Nie, raczej nie, tak tylko sobie głośno myślę. Pan Ropuch1 punkt
-
@Wiesława Aż się zarumieniłam... Dziękuję za przeczytanie i miły komentarz! :) Wierszokleta ze mnie i to taki "świąteczny"... Również pozdrawiam!:)1 punkt
-
@Tomasz Kucina Możesz śmiało publikować dla Nas dwojga chociażby(ja i KAMA ;) , serduszka i pucharki i inne bzdety nie muszą się wcale wydarzyć, ja je rozdaje na prawo i lewo bo przecież nic a nic mnie nie kosztują :DDD Próbowałem Ciebie czytać na wordpressie, ale jakoś mi tam nie szło to za dobrze. Tomasz nie poddawaj się tylko z powodu personalnych wycieczek i z racji tego, że posiadasz kręgosłup moralny - nie z waty oraz, że mówisz otwarcie o swoich przekonaniach, wierze i tak dalej. Moim zdaniem, każdy Twój tekst jest orzeźwieniem, wyzwaniem i ucztą dla percepcji, szarych komórek i próbie odgadnięcia co jeszcze mogłeś mieć na myśli pisząc tak a nie inaczej. Dostrzegam tylko jeden problem, który jednocześnie jest Twoją największą zaletą jesteś cholernie trudnym poetą i Twoje wycieczki wymagają od czytelnika nieraz wielokrotnego i wnikliwego odczytu, co może w XXI wieku nie wszystkim odpowiadać. Publikuj, publikuj nie bądź bułka! ;) Pan Ropuch1 punkt
-
Pragniesz tego co nie można Zatem bliżej ci do piekieł I tak teza się potwierdza Że sam diabeł stworzył Ewę Utwór ma swoje momenty, ja widzę w nim bardziej piekielny materiał, który można by wycisnąć z tekstu. Narazie jest ognisko w lesie z harcerzami ale stać ten utwór na to by iść za nim do piekieł. ;)1 punkt
-
Dzięki za odwiedziny, z tymi facetami z obrazka można mieć różne skojarzenia. Czasem ktoś wychodzi ze swych ram stając się kimś niebezpiecznym.1 punkt
-
...i z tym się całkowicie zgadzam! Życie nie zaczyna się i nie kończy na portalach poetyckich, co niektórym przychodzi z trudem zrozumieć. Ściskam gorąco Skarbie ;)1 punkt
-
@Marcin Krzysica Tobie już się udało. Wiersze niech sobie dryfują jak chcą. Lubię przeczytać dobry wiersz. Twój wiersz .PozdrawiaM1 punkt
-
"słowik to a nie skowronek jeszcze !" czy Julia i Romeo przemierzą pustynne piaski Marsa? czy Wiosna idzie radosna? czy Kolumb kocha Amerykę ? tych licznych pytań mam całe stosy w lato żniwa i sianokosy mak czerwony tuli się do pszenicy żeńcy wyszli w pole! skowronek jak lanca Don KIchota wybija się do białych chmurek.... Apollo nie lubi Księżyca! powitajmy królewski maj! będzie żyto niby gaj!1 punkt
-
dzień zaczął się jak list którego nigdy nie dostałam podobno była koperta adres ale co w środku jak pudełko z niespodzianką pach w środku klaun i tu już nikt się nie śmieje strach zabija człowieczeństwo rodzi instynkt przetrwania Sylwia Błeńska 2. 3.20201 punkt
-
1 punkt
-
tak się złożyło że nie zostałem wybitnym piłkarzem przejawiałem talent w obronie Darek wciąż pamięta moje brutalne wślizgi niestety tata kazał się uczyć a mama powiedziała że nie ma kasy na korki straciłem zapał i kondycję. [potem było życie w tym m.in. studia i snucie planów w dymie lakistrajków wtedy niewiele brakowało a zostałbym autorem poczytnych powieści już zabierałem się za pisanie w głowie miałem postacie fabułę niestety najpierw odwiedził mnie znajomy potem sprzątanie i kilka seriali straciłem zapał] gdyby nie pech byłbym poetą jak stachura albo mickiewicz miałem szóstki z polaka i powodzenie u okularnic umiałem w ą i ę oraz ech i ach niestety okazało się że wierszówka słaba niewiele w tym wartości dodanej i w ogóle minus 100 do PKB zostałem dziennikarzem.1 punkt
-
Całym twoim gniewem, złamanym sercem... jestem. Udręczoną duszą na dnie rozpaczy, grzechem niechcianej miłości. Dopóki śmierć nas nie rozłączy...1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Kocie, dla mnie istotne jest nie to co napisałeś na początku, ale to co potem. Nie odbieram tego w ten sposób i mam nadzieję, że Ty też nie. Odwzajemnianie typu komentarz za komentarz, serducho za serducho jest infantylne i kompletnie bez sensu. Jeśli ktoś tak funkcjonuje, to tylko współczuć. Chociaż patrząc na to z drugiej strony to musielibyśmy siebie w ogóle nie komentować żeby przypadkiem ktoś tak nie pomyślał. Zostawmy więc takie pomysły i bądźmy po prostu wobec siebie uczciwi i szczerzy. Dla mnie istotą jest tekst, jego przekaz i odbiór. Nieważne czy pozytywny, czy negatywny. Na tym się koncentruję. Zawsze liczę na szczere i rzetelne podejście do wiersza, bo sama staram się dać dokładnie tyle samo. Cieszę się, że dobrze się czyta i że dopatrzyłeś się logiki, oraz ciągu zdarzeń i że sobie coś z tego wyciągnąłeś. Dzięki za koment. Znam wszystkie - jestem Julią;) Dzięki Beato. Dokładnie. Dziękuję za pozytywny odbiór i parę słów uzasadnienia. Pozdrawiam.1 punkt
-
hehehe. w takim założeniu Baczyński też go wyspowiada. A co do faktu koronawirusa to jest to sytuacja niewesoła. Ograniczam ostatnio dostęp do informacji tylko podstawowych, bo można popaść w nerwicę, a po co?1 punkt
-
1 punkt
-
@Luule Lu, dobrze mnie zrozumiałaś, dokładnie to chciałam przekazać! Po urodzie romantycznych uniesień idą kolejne etapy relacji: prozy, niepokoju itp. To jak kwiaty na drzewach, które trwają krótko, choć tak bardzo zachwycają. Nie zatrzymasz ich na wieki. Uczucia, jak życie - to przemijanie, ale i doświadczenie ich, w szerokim wachlarzu kolorów. @Franek K Podoba mi się ten wniosek. Natura zachwyca, onieśmiela, przeraża itd. Wzbudza! uczucia a one potrzebują formy wyrażenia. I po to też jest poezja. Dzięki moi mili za obecność, bb1 punkt
-
@Henryk_Jakowiec I najważniejsze to aby lukier nie zatopił kry(tykę). Dobrze jest, mieć się czego złapać :) Pozdrawiam.1 punkt
-
pewien mędrzec, starej daty, bystry niesłychanie, takie oto i przed laty zadał mi pytanie: chcę, byś, dziecko, wyjaśniła prosto, z serca swego: czy kochamy ZA COŚ, miła czy POMIMO CZEGOŚ...1 punkt
-
Valerio, dziekuję. Pozdrawiam:) Lu, istotny fragment cię zaczepił. Dramat, jako sztuka w której prawdziwa miłość jest sytością, a wieczność... i w odniesieniu do dramatów życiowych, które łatwiej znosić we dwoje (z podziałem na role) co pozwala odetchnąć, a i nierzadko owocuje, nadając życiu całkiem nowe kształty:) Reszta niech pozostanie milczeniem;) Pozdrawiam, dzięki za zajrzenie.1 punkt
-
@Silver dobrze napisane, szczególnie druga strofka. Bardzo w punkt. Może trochę w ślad teorii spiskowych, mam coraz większe wrażenie, że to wszystko to właśnie tak jak napisałaś, takie pudełko z klaunem, podrzucone pod globalne drzwi. W necie/mediach same fakty i mity w lesie trolli. Tak, wielka niewiadoma. Na szczęście obok lnstynktu i początkowych walk o kasze i makarony, rodzi się też szlachetność i altruizm, i to jest budujące. Pozdrawiam:)1 punkt
-
1 punkt
-
graphics CC0 przez świat grząski zaczerwieniony obosieczny przez ostrza obu stron genu przez mrok bluszcz uchwyt i kostur parawanu matecznik ostatniego gzymsu wijący się do góry jak macka kałamarnicy i spadający w odmęt odsieczy z przypadku ludzka nicość pazerna i plastyczna zwinna boska umęczona maleńka idiotyczna ofukana – wyje z bólu zimna jak zakompleksiony metal z kleszczem pomiaru w pozorowanym podkładaniu dłoni w tunelach z kwaśnego żelu w miejscach intymnych są punkty przetrwania gatunku z inkubatora do ciepła przychodzi do nas komiczny duch nadziei lękliwe jabłko Adama wzywa Boga harmonii i kształtu – na pomoc ogryzek przebija robak w kości łonowej pod krtanią podrażnionej żyły z jej wrzasku astronomii przez planet oś przepływa lawa śluzu łożyska w ciała inspekcji w uchu nietoperza na zaplątaniu strachu włoska struny głosowej nad kowadełkiem głuchej cywilizacji z nadliczbowych gestów i balansu od spierdolenia ciszy na jaką zabrakło patentu w morzu połogu i krzyku w szczepie pępowiny gdzie jeszcze nas nie ma --1 punkt
-
9 NEMEZIS stoi w kolejce po chińską zupkę, złość grethsien jest zaraźliwa , szczególnie wtedy , gdy jakiś stary ramol nie chce niczego segregować, pierdolone stare i młode patole skąd wy się bierzecie ? grethsien zabrania rodzić. A, ramolec do piachu i koniec. (nareszcie. nastaje złota era. ty zostajesz tu gdzie jesteś. przed śmiercią stań w kolejce do żabki lubo biedronki. i tam tkwij , jeszcze raz przemyśl wszystko od AdoZ tak mówi wróżba z rozrzuconych kości)1 punkt
-
Mario... mój Bóg to Bóg Ojciec to Jego imię, po prostu Bóg Ojciec oba wyrazy z wielkiej litery. Proste Mario. Tak jak np. twoje imię i nazwisko, zdaje się Grzyb? Tak? Jesteś Maria Grzyb, masz imię i nazwisko i nie oznacza to, że jesteś rodzajem grzyba jadalnego i nie trzeba dowodzić o pisaniu twojego nazwiska z małej literki. Identycznie jest z moim Bogiem. To Bóg Ojciec. Zupełnie jak: Jan Kowal, Wacław Król, Adam Zając.1 punkt
-
tło jest ważne - książki najlepiej grube grzbiety - poważni autorzy temat rozmowy - kryzys światowy wiedza ekspercka - zmarszcz brwi istotne są parametry kamery szybki internet ale 5G co to to nie włóż czapkę z antenką perswazji może nie wszystko stracone i jeszcze przekonasz niedowiarków1 punkt
-
jeśli piszesz przekazujesz myśli słowa własne ja i odzewu oczekujesz by w dialogu z innym trwać cisza cię zabija piszesz lecz nie zawsze musi być dobry wiersz co ukołysze nagle sam w serduchach tkwi odpowiedzi w mig się mnożą każdy coś powiedzieć chce słabsze teksty w cień odchodzą lecz nie zawsze to tak jest :)1 punkt
-
czy każdą książkę pragniesz przeczytać czy wszystkie słowa musisz rozważać czy każde dziewczę ciebie zachwyca czy warte teksty są komentarza stawiasz pytanie czy retoryczne odpowiedź samą wymyśli głowa gdy się zatrzymasz trochę pomyślisz zbędne są wszelkie oj wszelkie słowa Pozdrawiam1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne