Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 11.04.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Kwiecień tak mi pachniały pierwsze wagary w zielono-biały słońcem nagrzany dzień jak ten kiedy na ciebie wpadłem od wtedy kwiecień to ty najbardziej
    9 punktów
  2. dziś dołączam się do życzeń lub dołanczam jak kto woli z cierpliwości pakiet ćwiczeń znieśmy godnie i w spokoju przeżywajmy w swoich domach Mękę Pańską Zmartwychwstanie Chrystus dla nas śmierć pokonał byśmy mogli Jemu zanieść nasze troski i zmartwienia chwile szczęścia i radości oraz słowa dziękczynienia z naszej drogi do wolności póki co to wśród najbliższych szaleństw w rannym oblewaniu najsmaczniejszych potraw wszystkim i umiaru ... w odkażaniu
    7 punktów
  3. wczoraj byłem dziś jestem a jutro ...nie wiem coś zamiata może mnie nie zabierze... wczoraj byłem dziś jestem jutra ciut się boje kurza twarz lekko klnę... co po nocy będzie czy poczuje słońce wiatr ptasi śpiew tego nie wiem więc spróbuje zostać w dziś uciec przed jutrem dalej być
    4 punkty
  4. awizo wisi na łuku nieba niczym krzyk diabła wciąż rozbrzmiewa mi w uszach uwolnić Barabasza piętno wypalone na piersiach z którym umieram i na nowo się rodzę ukryty w tłumie gdzie ludzie ściśnięci jak kocie mordki przy matczynym cycu są pozornie bezpieczni i chwiejny jak mury Jerycha mimo że anioł z urzędu nieustannie mnie pociesza jeszcze nie jestem gotowy spojrzeć ci w oczy
    4 punkty
  5. Brązowy porshe pod moim dachem ... Czemu się wtrącasz ze swym zapachem? Po co ci nuty, skoro nie śpiewasz? Na co ci spowiedź, skoro się gniewasz? Paryskie gzymsy ... Znowu to samo, wciąż umieramy, wstajemy rano, wciąż nie wątpimy w magnetyzm jutra, w kolie z topazów i z norek futra A ja ... nie wstaję ... Gapię się w sufit. Ambitny plan to: jutro się upić. Świat zza butelki - stłuczonej szyby Jakże wyraźny, jakże kłamliwy My też jesteśmy łgarzami, kochany! Myjemy swe szklanki na zawołanie, tkamy gobelin zrozumienia - tyle że słownik rozróżnia brzmienia ... niedopowiedzeń, białych kłamstewek, mistyfikacji - cienkich listewek Ach! Zbudzić się jutro - nie myśleć o tym, czy będę lecieć samolotem, czy w weekend będzie czas na lotki, seks w metropolii - czy na opłotkach ... Po co przyszedłeś? A! Twój notatnik - piszesz o życiach dusz ci niebratnich, piszesz o wojnach molekularnych, białych panterach i kwokach czarnych Mów sam do siebie, bo ... ja cię ... słucham! Wystarczający powód - szepce do ucha Nie trzeba hubki ani krzesiwa, by prawda wyszła cało - całkiem ... nieżywa Zatruty albatros i złoty kielich, rozłąka, co spaja, albo i ... dzieli A na straganie dziś dzień targowy: kupuję żyto, proso, dwie krowy Cudne jałówki! ... Nie w głowie Paryż, porshe i dachy i Boże dary Budzę się, wstaję, ... oddanie moczu, 'news' w Wiadomościach - nie, nie przeoczę Możesz być pewny, pod moim dachem wiadomo jedno: Bóg jest bez strachu Spotkany w lesie (miałam lat cztery) - dał mi Swą szatę i jedną literę, jedną przestrogę: rozkosz czy trwoga, nigdy się nie bój ... bać się Boga On też się boi, trwa w kamienicach, marzy o suknach i o dziewicach i o bezbożnie ludzkim spokoju, tym, co ''ziemianie'' piastują w znoju: szafach i kwitach i wykałaczkach Przez zęby cedzą: ''Z celem tułaczka: mam to mieć muszę - więcej i więcej, chcę Palec Boży, nie! CHCĘ ... Boże Ręce! A jutro i tak na siódmą do pracy Porshe wyjeżdża ... boskim kołaczem ...
    3 punkty
  6. miłość nie boi się nauczyła się dnia oraz nocy miłość nie przegrywa mimo że czasem zapłacze miłość to brama bram zawsze otwarta zaprasza miłość to nie grzech to wiara nadzieja to raj... miłość to prawda wybaczy nawet gdy żeś cham
    3 punkty
  7. seledynowe są pola czasułek na planecie Ardanis żal mi Atosa oraz Portosa i czule szepcę "Aramis".... Mars zimny pustynny i groźny jak szczyty Mount Everestu w poranek śnieżny i mroźny przegryzam owoce agrestu.... Bal. Maskarada. Menuet. ostatnie tango w Paryżu ? z Tytusem tworzymy duet tańcząc za miskę ryżu! oto prawda czasu i ekranu!... a piwo?.... .....piwo to wycieka z kranu !!!
    2 punkty
  8. Pewność siebie zawodzi Kiedy dwoje oczu wpatrzone w moją stronę Wydaje się, że setki Tysiące pogardliwych oczu Choć te konkretne patrzą na mnie z miłością Pewność siebie zawodzi Zapraszam do dyskusji i na instagram @tojuzwiersz
    2 punkty
  9. Trzeciego dnia po ukrzyżowaniu to się wówczas stało co nie miało wcześniej miejsca odwalony kamień w kształcie koła jeszcze ktoś ujrzał ogrodnika anioła a potem drugiego tylko kto naszego Jezusa wykradł ciało nie wiedzieli że w tym jednym pytaniu zawarty jest sens zmartwychwstania z którym człowiek się dotąd nie zmierzył kiedy Go zobaczyli i ku niebu podnieśli wzrok On im pokazał przebite dłonie i bok i pozdrowił znanym im gestem ,,Nie lękajcie się …ja jestem,, Błogosławiony kto nie widział a uwierzył Zdrowych i Spokojnych Świąt Wielkanocnych oraz pełnych Łaski Bożej życzę Wam Wszystkim Kochani Maciek
    2 punkty
  10. ruskie pierogi topię w ukraińskim barszczu i rozpoczynam zarybianie tej osobliwej sadzawki karpiem po żydosku dla którego sprowadzę wurst z samego Berlina czeskich knedli nie jadam bo nie jest mi do śmiechu za to gulasz po węgiersku jem trzy razy dziennie niech to Perun trzaśnie
    1 punkt
  11. jednak nadal cię rozumiem w tym szczególnym uniesieniu jesteś ziemią a ja niebem jesteś niebem a ja ziemią a potem budzę się z blaskiem ty śpisz owinięta w księżyc jakby czas nie miał znaczeń poukładanych jak poduszki jedno obok drugiego jakby delikatny pomruk ciszy mógł powiedzieć kocham zupełnie jak dawniej rzucone w przestrzeń lecz nie w pustkę i choć wiem że teraz jest inaczej nie żałuję tych chwil nieraz bezbarwnych bo były moim i twoim połączeniem
    1 punkt
  12. Dziś będą brnął przez trzynastotysięczny i osiemdziesiąty dzień życia liczba pozostałych spadła pierwszy raz poniżej siedmiu tysięcy o jeden, z taką pierwszą myślą obudził się Cyklop pośpiesznie robiąc dwie rzeczy na raz, nie zamierzał się zasmucać wcale choć z nie lada trudem mu to przychodziło jak zawsze... Cyklopi wiedzą jak wydłużyć czas, moment, chwilę mają ku temu powody, po każdych dwustupiędziesięciu dniach celebrują kolejną ćwiartkę tysiąca - ich żywot przebiega pod ich dyktando, nie tylko znają dokładnie datę swojej śmierci, lecz również ten dzień, jej oblicze i ból - nie uśmiechają się żyjąc prozą policzonego bycia
    1 punkt
  13. Rzekła szlachcianka znana mistrzowi od dawna; - Poradź proszę, bo sprawa dla mnie bardzo ważna, wojewoda wysyła męża do Kijowa, a mnie w gości zaprasza, takiemu odmowa widzi mi się niezwykle trudna dla mnie teraz, gdyż on codziennie prosi i mocno napiera. - Wojewoda ma prawo zapraszać każdego, a z tego nie wynikać musi nic groźnego, chyba że, przy wieczerzy zawróci ci w głowie i ulegniesz magnata miłosnej namowie, gdy zaś grzesznej pokusy nie zdołasz powstrzymać, wtedy wasze małżeństwo próby nie wytrzyma.
    1 punkt
  14. Nie kłóćmy się o poglądy chociaż każdy ma swoje wciąż włos dzielimy na czworo a babka wróży na dwoje nie wiara czyni człowieka nie wygląd nie kolor skóry nasze wspólne działanie może obalić mury znajdźmy więc wspólny język i wróćmy do swych korzeni zacznijmy razem współdziałać wtedy wszystko się zmieni
    1 punkt
  15. bądź moją ucieczką od słów, które chcą mnie na własność i po skończeniu uciech odkładają mnie na miejsce starannie by powrócić, wydrzeć z wnętrza skrawki pstrokatych kreacji które uszyłem zaniedbaniom na złość mimo świadomych wycofań kiedy biec było trzeba ile sił bądź moją ucieczką od wiecznych bełkotań o niczym zgłosek marudzeniem zmęczonych w centrum promocji na ego na nowe ja za pół darmo odbite w samotnych szybach potrzeby starego świata krzyczą samotnością cen których nikt nie chce płacić
    1 punkt
  16. endorfiny wyparowały rozchodzi się adrenalina ląduję na płaskiej powierzchni i nie widzę niczego umysł nie chłonie bodźców jak dawniej przez ciebie znów upijam się na smutno na smutno
    1 punkt
  17. przestępuję próg zamaszystym krokiem jest w nim pełen automatyzm i właściwa transmisja ruchu kiedy nacieram na ścianę powietrze furczy nie tylko od ptasich piór poruszają się również zasłony a gazety zrywają się do lotu moja koszula łopocze jak sztandar na maszcie policzki rozrywa lodowaty wiatr pochylam się do przodu jak człowiek stojący na wprost gigantycznego wentylatora wzory tapet mrugają porozumiewawczo łasząc się do siebie i mizdrząc w oparach absurdu widzę przed sobą most mur kamień jakieś zawiłe kontury podziemnego labiryntu spadam z bardzo wysoka (Włodzimierz Zastawniak, 2015-09-27)
    1 punkt
  18. na skrzyżowaniu cierpienia sadzonka drzewa zawisła splugawiona miłość czysta bez selekcji zemsty zawiści do szkarłatu przyschła tak po prostu za wszystkich * kiedyś drzewo owoce policzy każdy pieśń inną skowronka usłyszy ? ????????? ?Ȥ ƠƘⱭȤJӀ ŚⱲӀĄƬ ? ?ⱲӀҼLƘⱭƝƠƇƝƳƇӇ? ?ŻƳƇȤĘ ⱲՏȤƳՏƬƘӀⱮ? ?ՏȤƇȤҼƓỚLƝӀҼ ȤƊRƠⱲӀⱭ? ?ƝⱭ ƊⱭLՏȤҼ LⱭƬⱭ ƬҼŻ? ?????????????
    1 punkt
  19. niech każdy robi to, co mu dane i na swoim mentalnym poletku zabłyśnie (najlepsze życzenia świąteczne dla RYMOTWÓRCÓW z "Poezja.org"!!!)
    1 punkt
  20. kryzys dobrze przyciśnie to ludzie nie będą takie cwane
    1 punkt
  21. Witam serdecznie - myślę że ta końcówka zamyka całość - przecież nie jeden i jedna boją się co jutro przyniesie... Zwłaszcza teraz gdy sytuacja niepewna . I wolał by by dziś zostało - no ale to moje gdybanie. Dzięki że przeczytałeś. Spokojnych Świąt ci życzę. @Rentier Cottard - dzięki. Pogodnych Świąt ci życzę. @Marek.zak1 - dziękuje Marku - Udanych Świąt życzę.
    1 punkt
  22. @Jacek_Suchowicz :)) Alleluja!!!
    1 punkt
  23. bywa że zdrada nosi ciemne okulary i wodzi na pokuszenie doszliśmy do dna upadku przy okrągłym stole jak na karuzeli w alfabetycznym porządku usiedli kat ofiara i zaczęło się wszystko wokół kręcić przy akompaniamencie czerwonego kataryniarza aż surowość spojrzeń przeszła metamorfozę zacierając różnice w migdałowych oczach kuglarzy z wokandy wpatrzonych w bezkres dziś na cmentarzu oprawca i pokrzywdzony leżą niemalże w jednym grobie duchy trudno odprawić na powrót w zmierzch
    1 punkt
  24. ja też się cieszę i wodę mogę podać z kranem, znaczy - kranówkę, bo jeszcze mam w tej nędzy.
    1 punkt
  25. Witaj - no tak wyszło nie tak - a ten strach to powaga nie żart. Nie wiemy co nasz jutro czeka zwłaszcza w tej chorej porze.. Dzięki za przeczytanie. Miłych Świąt życzę.
    1 punkt
  26. Dzień dobry ?. Chyba literówka się zakradła ,,ciup" -,, ciut''. To pewnie z tego strachu ?. Pozdrawiam.
    1 punkt
  27. nie ma co walczyć z baranem co ubija pianę (nie powiem, z talentem)
    1 punkt
  28. miłość ci wszystko wybaczy zdradę i kłamstwo i grzech i to że kochasz inaczej i to żeś chamem też choćbyś ją przeklął w rozpaczy że jest okrutna i zła klęski potrafi tłumaczyć ucząc się ciebie za dnia pozdrawiam
    1 punkt
  29. Chrzanić wojewodę i czarną mu polewkę, ot co ;)
    1 punkt
  30. Jak się odetnie tlen, to Nikt nie przeżyje :) Wracam do Świąt...
    1 punkt
  31. Ciekawy - zwłaszcza rymy !!@Father Punguenty
    1 punkt
  32. 1 punkt
  33. Ja i tak zawsze znoszę kukułcze jajo ;))
    1 punkt
  34. Zawarłeś w milionie obrazów kilka minut z mojej młodości nieprzejednanej, niezmierzonej, ja tak bardzo chciałam wolności. I czegoś jeszcze chciałam, tylko jak to nazwać, żeby nie odebrać temu czemuś nieopisanej w słowach wartości. Nawet ja opadłam z sił zagubiona w Twoich oczach, ze znajomymi, ciepłymi palcami, dotykającymi czule po włosach. Leżeliśmy spleceni oddechami Moje i twoje zmęczone serce, mimo że teraz jesteśmy sami, to słyszę jak głośno dudnią jeszcze. Brzmią i brzmieć będą, mimo że czas uporczywie czeka, to w raju, w którym byłam z Tobą, poczułam w sobie prawdziwego człowieka.
    1 punkt
  35. @Jacek_Suchowicz Z odkażaniem różnie bywa w szczególności wśród Polaków bo wiadomo, my Polacy to możemy z braku laku sięgnąć nawet po spryskiwacz, (co tam szyby samochodu) denaturat też być może byle tylko nie paść z głodu tutaj zakradł mi się lapsus (autor szybko to wymienia) nie chodziło mi o strawę lecz o płyny by z pragnienia nie odwodnić organizmu więc co tylko jest pod ręką to się pije, choć niesmaczne a łykanie jest udręką jednak trzeba poświęcenia potraw, płynów oraz siebie by świętować w swoim domu a nie z aniołkami w niebie a że cel uświeca środki otrzymamy rozgrzeszenie idę, więc po odkażacze póki jeszcze w dobrej cenie. pozdrawiam :)) H
    1 punkt
  36. Chciałabym obejrzeć Fragment przyszłości Choć jeden mój dzień Za dziesięć lat Trochę to ryzykowne Ale jak szalone Może napiszę list do siebie Wtedy zobaczę Co się zmieniło na ile Przez te lata O ile się zwiększył sznur łez Spływających po szybie A może ich już tam nie będzie ? Klaudia Gasztold
    1 punkt
  37. Przyjaźń A teraz usiądź, Wypij ze mną kubek gorącej kawy Zjedz odrobinę słodyczy i porozmawiaj Zrozum me słowa pisane i niewypowiedziane Słyszysz co mi w duszy gra? Wiesz o czym myślę każdego dnia? Jeśli choć trochę rozumiesz mnie To to ma sens Jeśli nie… Zostaw mnie samą proszę Cię Bo tylko wtedy przyjaźń ma sens Kiedy Nasze dusze rozumieją się
    1 punkt
  38. Chciałbym powiedzieć tobie raz "nie" przez metaforę zamiast budować "coś" wycierpieć wprost, zburzyć most w miejsce wędki dać nogę a serce zawrzeć w słowie tylko "ktoś", mógł mieć gorzej. Na świecie, w którym mamy wolny czas na mniej siebie a jeśli nie ma w tym prawdy dlaczego mogłem tak głodny od ciebie odlecieć, skarbie.. I wszystkie moje wiersze są równie niedokładnie stworzone i raz na zawsze wrzucone w ziemię... kiedy nie jestem, a próbuję patrzeć głębiej.
    1 punkt
  39. Impresje uliczne *** stary człowiek w oknie pożółkły liść klonu w świetle zachodzącego słońca *** krople rosy na pajęczynie soczyste owoce dojrzałego poranka *** na kobietę lekkich obyczajów usiadła osa słodki niepokój upadłych czereśni *** nieznajomy uśmiech przechodząc samotną stroną ulicy osiadł na przygasłą latarnię *** plakat z odwołanym koncertem kompletnie się rozkleił
    1 punkt
  40. Kiedy opadnie pył znaczący Twą drogę Trwającą jeno chwilę dłużej, niż trzepot powieki Kurz, będący tylko namiastką cienia, niknący A jednak najtrwalszy ze wszystkich twych śladów Proch żywicielki spod Twych sandałów Będący jedynym śwadectwem Twej obecności Pośwadczający nikomu, nic, zawsze Nigdy nie świadcząc wszystkiego i wszystkim... I kiedy idę Twą drogą, jak Ty, zgięty jarzmem Upadając po trzykroć, pod Jego woli siłą Wiem, że to, co czuję, pod kolana cienką skórą Jest niczym innym niż świadkiem Twym towarzyszem ostatnim, co mnie nikomu Świadczy o wszystkim, nie mówiąc niczego. Ludzie już milczą, lecz kamienie krzyczą I wśród tych kamieni, ziarno piasku, Co siłą niemą wdziera się w boleść moją Przypominając, że Ty pierwszy szedłeś tą drogą Kimże jestem, że krzyczę, skoro tylko Mrugnięcie powieki, dzieli mnie teraz Od Ciebie w wieczności.
    0 punktów
  41. Witaj - pewność to niepewność i faktycznie czasem boli... Dobrze startujesz na orgu. Ładnych Świąt życzę.
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...