Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 22.03.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
Kalifornijskie śliwki Na świeżym powietrzu kina Sukienka ze świeżych węgierek I figi - ze strumieni wina Podejdź, jak się nie boisz Widzę, że masz rękopis Że żyjesz z procesowania tlenu ... O, jaki czysty brudnopis! Dziś przerabiałam rozmówki: ''zakupy i dworzec w Berlinie'' Już składam pierwsze wyrazy, choć wiem, że śmierć mnie nie minie Umieram wiele razy. Dokładnie w każdej sekundzie Myśląc: nie dorobiłam się pod Moskwą daczy, ani penthouse’a w Dortmundzie A teraz ... Przyszła zaraza - w sterylnych komnatach świata: mamy miliardy rezerw – możemy wyginąć do lata Czas się nawrócić, mili. Zadzwonić do spowiedzi. Wyklikać obraz w muzeum. Seks przed 'redtubem' odsiedzieć. I znowu się odroczą! Długi i przeprosiny, raty oraz płatności, chrzciny i oczepiny Ja dzisiaj gram na harfie Układam klocki Lego Patrząc przez stare klisze - przyszłości sepia ... To niebo! Być może jest tak, że kłamę - ja albo 'wszyscy oni' 'Hop hop!' - słyszę w lesie Lis już wiewiórkę goni ... To takie naturalne! Urządźmy polowanie. Ja będę ofiarną owieczką, a ty - ''nie będziesz w stanie''6 punktów
-
Pan jest duży, Pan nie boi się zakochać. To nic złego spojrzeć w prawo, na kobietę. Mam spódnicę w barwne malwy i balony. Pan nie boi się zakochać - bo i czego? W takim stanie jest, fakt, trudniej co dzień znosić, jeśli nie ma blisko tego co kochamy, ale łatwiej przez problemy też przechodzić, a świat nęci zakochanych kolorami. Pan jest duży, taki silny i zaradny. Ja mam czerwień ust i wstążkę wokół dłoni. Pan nie boi się zakochać - bo i czego? Pobiegniemy w stronę tęczy, niech nas gonią!5 punktów
-
rzuciły się pułki na półki zatrzeszczał lud zimny jak lód i ruszył w zapasy by kupić nie licząc na żaden już cud nadciąga okropna pandemia o jakiej nie słyszał ten świat wyłażą demony z podziemia gdzie spały od ponad stu lat niejeden półkownik co właśnie zdobywa kolejny już sklep w swym łożu polegnie i zgaśnie zapadnie w ostatni swój sen nadciąga okrutna pandemia o jakiej nie słyszał nasz świat na którym się człowiek nie zmienia od wielu tysięcy już lat. niejeden zaciekły półkownik co papier przytulał jak skarb niedługo o wszystkim zapomni i będzie z poległych się śmiał nadciąga bezwzględna pandemia i wszystkich ogarnia już strach nielicznych w anioły przemieni lecz wielu spotworzy do cna4 punkty
-
pojawiła się długo po mnie nieoczekiwana nieoczywista z trującym uśmiechem patata patata idź stąd patata? wynocha! zamykam drzwi przed zdumionym noskiem głośny grundig ucisza sumienie zostawcie mnie w (s)pokoju! zawstydzona uciekam przed spojrzeniami szepty bolą bardziej niż pasek na tyłku patata? wynoś się rozumiesz! nie rozumie przykłada niemałą rączkę do mojej twarzy głaszcze kalendarz z konikami z wdziękiem nosi czapeczkę urodzinową ma trzydzieści dwa lata teraz jest dzieckiem moich dzieci moja siostra down. ___ Światowy Dzień Zespołu Downa 21 marca3 punkty
-
zawsze na wspak miałem siedzieć w domu a chodzę Nikt mnie nie zatrzyma pięć kroków ściana obrót Na pochybel3 punkty
-
Poza sobą zawsze łatwo szukać winnych, wśród tych, którzy wcześniej doszli już do czegoś, samemu bezsilnie wciąż patrząc na innych. Nie ruszając z miejsca nie da stać się zwinnym bez udziału osób podnoszących formę. Poza sobą zawsze łatwo szukać winnych, wśród tych, uważanych za nazbyt dziecinnych. Odnaleźć współwinnych braku oświecenia, samemu bezsilnie czekając na innych. Wychowanych w sposób, kiedy są uczynni, nieprawdą obwiniać, że idą na straty - tych poza swoimi. Łatwo szukać winnych. Lecz istnieje sposób, by stać się też słynnym, nie hejtem dziecinnym - nadszedł czas, okazja. Samemu być silnym przykładem dla innych. Wśród masy oskarżeń mów wielogodzinnych wyliczając wszystkich nie było jednego: poza sobą znaleźć dla siebie niewinnych i nie być bezsilnym przykładem dla innych.3 punkty
-
wsłuchując się w wewnętrzny glos nie słyszę nic prawie tylko że żyć jeszcze chcę normalnie zamknięte drzwi przez okno wpada myśl pracować można zdalnie nad sobą rozwieszam białe zasłony3 punkty
-
pisze wiersze bez kwalifikacji taki katarzis zajęte ręce nie sięgają po whisky z colą na szkle przesuwam kreskę Światowy eksperyment trwa test ludzkich barier kiwasz głową starając się zrozumieć epidemie uzależnień terroryzm depresja strach zamroczony oglądam tłum szaro białych myszy A Ty Cowid(zisz) ???2 punkty
-
graphics CC0 zagraj mi na charango szałowy Boliwii królu syrynga wydechu akord kicz koczabamba klubu puya raimondii zza pianin Indianin w kolczastej sukience za oknem szczyt Illimani grzbiet wyszywany deszczem siermiężny człowieku zauważ wielu tu pragnie cię słuchać La Paz po nocach czuwa Aroma w orgazmu nutach w takt twej maleńkiej gitary gdzieś niedźwiedź andyjski ryczy z Gran Chaco lśnią jaguary te żywe i te bez rysy więc uczyń już tą melodię el condor pasa – utulisz Metysie z Boliwii rodem który przeklinasz góry – *el condor pasa – lot kondora2 punkty
-
nie mów do mnie jak do starej baby naszą wspólną cechą są niedoskonałości zbyt dobrze rozumiemy ich sens dlatego światło ociera się o nadgarstki dzieli nasz los na pół nie gaśnie ot tak bywa że oślepia wtedy mrużę oczy i jestem gotowa biec do miejsca w którym zaczynałam od ciebie mam prawo do wzajemności i miłosnych wierszy wierciłeś dziurę w brzuchu noszę ogród pełen zorzy* alejki uniesień pamiętają tańczące dłonie dotykały obu stron księżyca od pępka po cień przybierał kształt meteorytu i płonął białym wierszem roztaczał jasność więc nie mów do mnie jak do starej baby w podeszłych czasach wciąż jesteśmy młodzi *“A kiedy będziesz moją żoną…” Kazimierz Przerwa-Tetmajer2 punkty
-
@Marek.zak1 Pan dorobi się majątku, samochodów. Pan nie spojrzy już na prawo, gdzie ktoś czeka. Przyjdzie wirus i załamie gospodarkę, niekochana żona wcale nie poczeka.2 punkty
-
Oby :) lecz gdzieś tam nad nimi generał układa kolejny swój plan już przy nim mackami pogmerał za bardzo im zmądrzeć nie da nadciąga globalna pandemia przewala się walcem przez glob choroby na które wciąż nie ma lekarstwa niezmiennie tu są Dzięki Jacku. Pozdrawiam Bo lepiej też sobie tak myślę tu spędzić zarazy tej czas niż się pandemią zachłysnąć wśród głodnych zakupów dziś mas gdy zżera niektórych panika że wkrótce nie starczy im jeść to zamiast ten ogień podsycać już lepiej napisać jest wiersz Dzięki Beato Pozdrowienia na ten trudny czas :)2 punkty
-
Nadeszła szarańczy pandemia i niebo zsiniało i strach. Biedronka zadbała o gremia, tam kupisz co zechcesz, bez strat. Korona, jak groźba zawisła. I ludzie utknęli wśród ścian. Poemat na temat mi przyszło napisać, bo raźniej wśród Was.2 punkty
-
niejeden zaciekły półkownik pomyślał i rzucił na luz bo w domach samotni i głodni więc pomóc im musi i już nadciąga bezwzględna pandemia zabija tysiące to fakt mentalność wśród ludzi odmieni mądrzejszy się stanie nasz świat niejeden zaciekły półkownik przypomniał że przecież jest Bóg a Jonasz nawrócił niegodnych Niniwa przetrwała przez cud nadciąga bezwzględna pandemia śmierć ludziom znów śmieje się w twarz modlitwa post i nawrócenia Czy zechce ocalić On nas? :))2 punkty
-
2 punkty
-
Pewien marynarz, mieszkaniec Gdyni nigdy zagadki nie mógł rozkminić, czemu jego żona jest taka wkurwiona, jak wraca z rejsu. W czym mógł zawinić?2 punkty
-
1 punkt
-
Smuta, smuta naokoło Mordy powykrzywiane Życie, życie życie Po prostu przejebane Płodzili nas ojcowie W rozkosznym uniesieniu Rodziły nas nasze matki W potwornym cierpieniu Życie, życie życie Miało być szczęśliwe A znowu się okazało Zdradliwe i parszywe Może gębę trzeba wykrzywić W sztucznym uśmiechu kaznodziei Cokolwiek cokolwiek uczyńmy Nim wirus zabije nadzieję Nim słońce wypali trawy I smog pozatyka nam płuca Nim ciała nasze zaśmierdną Jak stara, zużyta onuca Piszmy swe wiersze w niewoli W klatkach zamknięci złotych Z własnej, danej mam woli Póki nam starcza polotu Albo zatkajmy uszy I oczy zakryjmy całunem I przeczekajmy te czasy Samotni - w upiorów tłumie I zdechnie ostatni ptaszek i ryba w morskiej głębinie i w końcu zatonie statek z ludzkością - co na nim płynie1 punkt
-
za szybko Cię kochałem intensywnie uśmiechałaś się ukradkiem gdy rzuciłem wędkę złapałem tylko rozpacz pięknie nabiłaś sobie guza w głowie, w myślach miło panią poznać na szpitalnej ławce _______________________________ na szpitalnej ławce miło panią poznać w głowie, w myślach nabiłaś sobie guza pięknie złapałem tylko rozpacz gdy rzuciłem wędkę uśmiechałaś się ukradkiem intensywnie za szybko Cię kochałem1 punkt
-
nieoczekiwanie wypogodziło się smakuję nowej energii układam ją na języku robię małą selekcję jednak zaniemogłam emocjami obcych ludzi gorzkie moje słowa wyszły bym zrozumiała że nie były warte nic chcę zapomnieć szukam i odnajduję spokój uprowadzony przez wielką panikę jest bardzo poraniony pielęgnuję go delikatnie przykładam mu kompresy wybaczam że poległ i leżał roztrzaskany w pobliżu nikłej logiki wiem że teraz potrzebuję obu półkul1 punkt
-
powstał na długo przed tym zanim się poznali w nazbyt wyrazistych barwach jego wyobrażeń na płótnie utkanym rozmaitymi przeżyciami niejako ilustracja do urzeczywistniania marzeń uczucie wrosło w ich serca głęboko korzeniami toteż stał się dla niego swoistym drogowskazem lustrzanym chciał odbiciem uczynić dalsze życie własnej wizji szczęścia pielęgnowanego już razem niestety codzienność wchłonęła całkowicie koloryt niegdyś doskonałe kontury brutalnie zatarł czas w starciu z rzeczywistością wypaczył się mały świat poddany ciężkim próbom może za dużo o jeden raz w końcu przesiąkł potem niekończących się kłótni ślina wzajemnych wyzwisk zmieszana z solą łez wyżarła ostatnie ślady nieosiągalnego dla nich raju tak urokliwy pejzażyk na dobre w pamięci sczezł1 punkt
-
1 punkt
-
Chwilami udaje mi się ucieszyć wiosną, która staje się coraz bardziej widoczna. Oby jak najszybciej można było wrócić wraz z naturą do normalnego życia, Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
kiedy wszystkie samoloty odlecą napełniając swoje brzuchy ludźmi oraz ich atrybutami na lotnisku zapanuje spokój na gładko asfaltowych pasach początkowo małe pęknięcia zgrubieją w zwietrzałej materii wystartują pionierzy świata roślin - poduchowate mchy i brodate porosty drobne korzonki niczym udarowe młoty skruszą powłokę stworzoną przez ludzi słowa oznaczające skomplikowane procedury zastąpi poszum liści poruszanych powiewem wiatru polot ptaków i niespieszny acz śmiały pochód zwierząt rozdepcze ślady po nas nie pozostanie nic1 punkt
-
Raz w deszcz przez łąkę szedł wieszcz Odzienia jego przykleszczyl sie kleszcz W raz wstrzymał się wieszcz poczuwszy kleszcza Myśl Z Ni Kąd - ??? Chyba mam .... Złapał wieszcz kleszcza w palce jak w kleszcze i pozbył sie go Pośpiesznie . - Kleszczu nieśmiesznie1 punkt
-
zawsze poprawia mi nastrój wydobywa ze smuteczków marazmu i wszelkich wątpliwości ciche oczekiwanie na wodę moich skromnych przyjaciół uzmysławia mi że za dużo pragnę stąd cały ten niepokój1 punkt
-
1 punkt
-
Ludzie to taki głupi gatunek, który robi wszystko żeby zejść, żarciem, sposobem życia, nawykami itp. A kiedy teraz przyszło "coś" i mówi no dobra, to teraz możesz ze sobą skończyć, to on na to, że nie, że on już nie chce... i się katuje na wszelkie sposoby, żeby pozostać. Brak mi zrozumienia dla ludzkich postępowań. Pozdrawiam :)1 punkt
-
czasami jak deszcz milknie po burzy by chwile potem zmyć resztke emocji czasami jak dreszcz przenika umysł by wrócić z powrotem zamieniony w dotyk jak pierwszy śnieg piękny mimo mrozu sprawia że uczucie potrzebuje schronienia troche jak lęk przeraża tylko na pozór by chwile potem spełnić wszystkie pragnienia jest jak muzyka układa do snu grana w tępo zgodne z biciem serca jest jak poezja kiedy brakuje słów by opisać tą jedną która sen z powiek spędza to jedyny powód dla którego chce spać bo może tylko we śnie moge ją zobaczyć i mimo że spotkam ją kolejny raz obudze się sam tak sobie tłumacząc Na prawde jaka jesteś tego nie wie nikt na toby cie określić brakuje mi słowa ale wiem że nie da się bez ciebie żyć dla tego wciąż próbuje ciebie namalować1 punkt
-
i tylko szum pozostaje jak cichy oddech istnienia niebawem da o sobie znać w drzewach i fazach księżyca za często mrużymy oczy my zbawcy zamierzeń już nikt nie wybacza popołudniem sprzecznych doniesień mediów czasem przestrzeń zapewnia że jest coś na rzeczy lecz tym razem inaczej wypełnia się kubek treści nie spijam z ust twych jęków nie mówię że kocham tę chwilę posłuszeństwo dzisiaj zapewnia bicz którego nikt nie trzyma1 punkt
-
1 punkt
-
@CafeLatte Miłego dnia :)) Dziękuję za ślad. @iwonaroma Bywa, że wiersz wyleje się z kałamarza tknięty emocją której nie można spacyfikować logiczą formą zapisu... uf :)) Obyśmy zdrowi byli :)))1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ja: - Wiesz, żałuję, że nigdy nie miałam brata... Strach: - To co byś powiedziała na mnie...?1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
A, że jeż Ilonie ino liże jeża? Uno... Jerzemu!!! Rum z rejonu! Ale tur dama. Na propan? I na por pana ma drut, Ela. - Ale buli Lew Eli? - Lub Ela.1 punkt
-
wciąż siedzę w pokoju pisząc list do Czasu czuję myśli rozlewają się po mnie słyszę puls grający zdawało się że rozumiem że widziałam każdy śnieg jaki tylko upaść może stało się więcej mniej odegrałam pół roli w odcieniu słowa podróżując przez wymiary krainy spotkałam niecierpliwych spragnionych niekochanych siedzieliśmy przy jednym stole istniejąc nie do końca realnie obecnie gdzie indziej siejąc stracony czas chcę dotknąć materiału trwalszego od wspomnień owinąć się nim przed skąpym powiernikiem minionych spojrzeń zakończyć list słowami: „(...)nie upiję się więcej przeszłością” i zasnąć z myślami…1 punkt
-
1 punkt
-
Późną nocą z mozołem kołują wskazówki zegara. z nieco większą lekkością kołuję i ja. Jako odbicie antyświatła w dziwacznym kalejdoskopie. Narkotycznie, płynnie, ospale i ciągnącym się ruchem. Zgrywam ciało z przepływem szeptów i szelestów. Urwane słowa opowieści zza okna dopowiadam sobie sam. I jak zwykle rezygnacja przy szczytowaniu. Mogę tylko targnąć sobą i wpaść jak nóż w masło.1 punkt
-
za-prawdę: Serducho! prawdę (!) powiedziawszy, jest na to niezła odpowiedź. Jak wirusy do ciał, tak memy do mózgów się wkradają. I tam - rozrabiają:))1 punkt
-
1 punkt
-
@jan_komułzykant A DO WINA BANI WODA... ANI HANI JANI KANI FRANI PANI WANI TANI1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne