Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 04.02.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
maile nie palą się w kominku szczególnie te smolą jak olcha w których pisałam ci wiersze rozliczony podatek podział znajomych ale dzieci zostają biały ogień już nie trawi kolejnego wątku ogłaszam rozejm to jeszcze wezmę twoją twarz w dłonie i ją przytulę w mroku do mojej jak nasze chwile w złocie i ciszy jak szept - mój ci ty - co go usłyszysz szastałam słowami pełna pewności dziś skromnie6 punktów
-
Brak zmian. Rano zdarzyła się dość poważna awaria serwera, na szczęście udało mi się z tym (w miarę) szybko uporać. Bez żadnych strat i ofiar. ;)3 punkty
-
Tak, wiem. Szczególnie te kolorowe potrafią zwodzić, ale ja mam w głowie taki obraz: Gdy moja mama wyszła za mojego tatę, to zamieszkali w domu, który znajdował się trochę na uboczu. Gdy wracała wieczorami z pracy, to zza ostatniego zakrętu (ok 1km) widziała światło w oknie, które prowadziło ją już prosto do domu. Jak później wspominała, to było bardzo miłe. I to było miejsce, w którym przyszedłem na świat :). Tak że tego, ten... takie światełko nadziei :). Dzięki za wgląd i również pozdrawiam :).3 punkty
-
Karczemny pijak - Karczmiska na barmana gromy ciska, że nie chce na boku rozwiązać Sudoku i że nie dał jemu pyska.1 punkt
-
Stacja Sobibór Pierwszy czerwca, święto dzisiaj, Wyjątkowy dzień. W moim życiu wielka zmiana, Wymarzony sen. Jadę pierwszy raz pociągiem, Latek już mam sześć. Z tej okazji napisałam Ten króciutki wiersz. Zostawiłam tulipany, (1) Niderlandów śpiew. Ludzie mówią, że zwiedzimy Wioskę pośród drzew. Bardzo długo już jedziemy, Rozpakuję chleb. Pół bochenka tatuś kupił Nim zburzyli sklep. Na ubraniu od mamusi Ładny noszę ścieg. Jeno gwiazdka na ramieniu Dziwny budzi lęk. Powolutku dojeżdżamy, Milknie torów szczęk. Zamiast tego gdzieś wybrzmiewa Instrumentów dźwięk. (2) Wysiadamy cali, zdrowi, Bóg nas jednak strzegł. Tylko z nieba ciągle pada Gorzki trochę śnieg. --- (1) – Pierwsze transporty do Sobiboru, z Europy zachodniej, organizowane były przy pomocy pociągów pasażerskich i względnie dobrych warunków. Chodziło o to, by nie spłoszyć ludzi wiezionych na śmierć. (2) – Pozwolę sobie zacytować http://www.sobibor-victims.eu : Inaczej traktowano Żydów z Polski i terenów sowieckich, którzy doskonale zdawali sobie sprawę z czekającego ich losu a inaczej nieświadomych niczego Żydów z Europu Zachodniej. Tych potrafił witać sam komendant obozu przy dźwiękach muzyki poważnej.1 punkt
-
bądź ze mną szczera zwyczajnie chce mi się napić nawet za cenę tego co wypracowaliśmy po ostatnim ciągu to skundlona chęć jednak też najbardziej ekspresyjne wyładowanie jakie jeszcze potrafię wydobyć w ramach natychmiastowej ulgi otwórz oczy i przypomnij ten zapach i szmer nazwane oznakami nawrotu po których przyjdą inne aż w końcu na czworakach mokre z nieświadomości po co to mówię żeby znowu wystraszyć samego siebie gdy zaczniesz płakać dobroć będzie wspólna jeśli twoja zsunie się z wieszaka na płaszcz psychicznego gościa czekającego przed drzwiami na swoje święcie przekonane wyjście z tej przeklętej sytuacji zaślepiony judasz dźwiękami naszych gardeł jako dowód na samozachowawczy instynkt użalający się w nadziei1 punkt
-
Poszłam z problemem do psychologa: coś mnie uwiera, nie boli noga a iść przed siebie prosto nie mogę. Kręcę i kluczę, nie śpię po nocy, rano nie wstaję, mam muchy w nosie, o niczym myślę a raczej o nim. Lekarz po chwili serce osłuchał, wyjął kajecik, nadstawił ucha ale recepty nie pisze wcale. - Były już gniewy i były żale, wspomnienia trudne i dobre chwile ale tym razem, jak się nie mylę, jest stan co zowie się zakochaniem. Leczyć nie trzeba, to stan przejściowy. Nie jest to objaw żadnej choroby, przejdzie jak przyszło, jak katar z nosa, jest do przeżycia: myśl i tęsknota. W pakiecie uczuć kolor to taki. Jednych uzdrawia, daje we znaki, lecz posiąść lepiej i go doświadczyć, cieszyć się chwilą niż o nią walczyć. Pogodzić z faktem, że zakochanie otwiera serce. Otwórz się na nie! A nawet poddaj, bo to nic złego. I warto było zapłacić stówę by przyjąć prawdę, szczerze Wam mówię! (Choć koleżanka szepcze na ucho że i za darmo diagnozę kruchą powiedzieć może, taki to banał.)1 punkt
-
nie wybaczam kładę się jak pies na progu i wyję obłędem wokół przestrzeń przedawniona lękiem wciąga w swą paszczę rozpaczy sedno po czym otwiera oczy i wypluwa piętno wprost pod nogi w kałużę istnienia 5720191 punkt
-
zabrałam dzisiaj na spacer moje ciało muszę je czasami wyprowadzać żeby kompletnie nie sflaczało nie marudziło że jest zmęczone szło posłusznie i podziwiało widoki1 punkt
-
Umieć, a nie rozumieć to sposób życia większości żywych istot na tej planecie. Powinno się go uznawać za domyślny, dopóki nie będziemy w stanie wykazać, że pewne pojedyncze organizmy naprawdę – w tym czy innym sensie – rozumieją to, co robią - Daniel Dennett zabijam braci siostry dzieci bez mrugnięcia nie rozumiem po co rozsiewam nasiona lepką warstwą wokół o plonach nie myślę wiję gniazda co roku od nowa sprawniej lepiej bez jak i dlaczego nie widzę sensu udaję kłamię skrywam niby intencje czy wszystko po to by przez miliardy lat w wymieraniu umiejętnie życie doświadczać w epifanii niespełna uświadamiam sobie że jestem tylko bioalgorytmem biodegradowalnym osłem Buridana który próbuje próbuje a i tak nie sięga1 punkt
-
nauczyłem się wstawać zawsze po upadku a że upadałem często stało się to faktem nauczyłem się pływać tonąc chwytałem ciebie choć wystarczyło oddychać dusiłem się powietrzem nauczyłem się tańczyć połamania nóg przypadkiem przewrotnym bywa szczęście przestrogą dla marzeń zmywałem dłonie słowem jakby to miało znaczenie nauczyłem się ranić ludzie zwą to doświadczeniem 10.5.181 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Nadchodzi kolejna zima a ja codziennie rano rozpadam się na kawałki drobne części tych samych czynności Bogini Materia obsypuje mnie kurzem brudnymi talerzami jesiennymi liśćmi - w nieskończoność trwam patrząc uważnie na swoje dłonie grające wciąż tę samą melodię1 punkt
-
1 punkt
-
@Nata_Kruk Nieraz palindrom układa się szybciej niż napisanie zwrotki wiersza. Ja też jestem przeziębiony a w sobotę muszę jechać do Warszawy. Trzymajmy się razem. Zdrowia nigdy dość.1 punkt
-
Czy Ty nimi sypiesz tak samo jak rymami.? Heniu, wybacz.. nie podawaj, ja kicham prycham itd itp.. plus apteczka. Trzymaj się zdrowo.!1 punkt
-
@Nata_Kruk KILO BANANA MA NATA KRUK? KURKA, TAN, AMAN, ANABOLIK. ps. Na czerwono zaznaczyłem żeby to się rzucało w oczy. Układanie palindromów nie jest aż tak trudne. Mogę Ci podać jak ja to robię.1 punkt
-
Heniu, "rozbójnik".. taki pozytywny.! Nata czerwona, Kruczek też... jeno katana czarna... nich jej... kur... kuryku.. ;) Pozdrawiam. ps. Palindromem nie odpowiem, niestety. Nie umiem.1 punkt
-
1 punkt
-
? ? ? – Mamo czy mogę na sanki wyjść. Smutno mi. Nie każ w domu tak wiecznie tkwić. Śnieg napadał na bliską górkę. Pójdę, pozjeżdżam, może wystraszę myśli smutne. – No dobrze dziecko. Pozwalam tobie. Może faktycznie się wszystko odmieni i twą twarzyczkę rozweselisz. A nawet znajdziesz piękny prezent, o którym jeszcze nawet nie wiesz. Ja w tym czasie zrobię pyszny obiad i na deser coś tam dodam, ale się będę… – … wiem mamo, denerwować. – Masz racje, lecz mogę zerknąć przez okienko. Pomyśleć sobie, tam jesteś córeczko. Dziewczynka podchodzi na białym dywanie, lecz smutne myśli, nie chcą opuścić dziecka wcale. Choć siedzi na sankach i w dole widzi obraz przedziwny: w śnieżnej kołderce dom rodzinny. Zjeżdża dość szybko, aż biel się kurzy. Czy jakaś śnieżynka radość wywróży? Aż nagle raptownie robi fikołka, wpada w zaspę, aż cała przemokła. Gramoli się spiesznie i oczom nie wierzy… na śniegu zgubiony, samotny leży. Trzęsie się bardzo, bo jest mu zimno. – Pomóż proszę, kochana dziewczynko. – To fajnie że jesteś, dziękuję tobie. Założę na buzię, sobie pomogę. Lecz najpierw ogrzeję w kieszonce kurtki. Nie chcę byś zachorował, uśmiechu malutki. Z utkaniem do wnętrza nieco się trudzi, wtem widzi chłopczyka, co bardzo płacze, chyba coś zgubił. – Co tak rozpaczasz, powiedz miły. Jakoś tej biedzie zaradzimy. A on markotny milczy przez chwilę, by wreszcie powiedzieć: – Uśmiech zgubiłem. Dziewczynka wie, co ma w kieszeni... i teraz ma oddać i nic nie zmienić. A jeśli to wcale nie jest jego? Zakłada zgubę… by od razu twarz rozchmurzyć. – Ładny mój uśmiech na twojej buzi – słyszy słowa, ni to smutne ni radosne, jakby ktoś nucił, decyzji piosnkę. I nagle już wie, co cały smutek z niej wywlecze. – Proszę, załóż. Tak bardzo się cieszę twoim uśmiechem! (: ? ? ?:)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
namaluj proszę na płótnie myśli spojrzenie pragnienia ściana zostanie dziś pusta mój obraz w ciszy zatrzymaj nie zakryj nocy strumieniem ni echem tęsknoty mrocznej zasnę u progu wystawy nasiąknę farbą odpocznę motyle na białych skrzydłach uniosą światło i barwy lecz tak się może przydarzyć błękit zawiedzie i zadrwi1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Nata_Kruk Natko, kilka zmian wprowadziłam. Ja się na Ciebie nie złoszczę, z porady korzystam. I wielkie dzięki. @rumcajsowanie Ja nie wiem, jak traktować wiersze, bo czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie - najlepiej jak psycholog za stówę odpowie. ;D Bardzo Wam dziękuję, bb1 punkt
-
tutaj gdzie większe zło zwycięża mniejsze dobro szuka prawdy jak drogi ze stajenki do groty w ciemnościach nawet nikły płomień czasami prowadzi do domu1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
no, nie wiem, na światełka trzeba uważać, zwłaszcza te w tunelach przypominających groty, może pojawić się lokomotywa. Niby jest sens, niestety niektórym światełko pozwala jedynie na wyjście awaryjne, albo pozostanie w mroku przeszłości, "żeby było jak było". Co nie znaczy, że 'jest jak jest' wypada świetliście i na + (hmm... chyba złe porównanie ;) Cosik się zaczyna chyb(ota)ać Pozdrawiam.1 punkt
-
Nie będę krzyczeć. Tym bardziej, że byłem w pełni świadomy pisząc w banalnej nieomal konwencji. To taka trochę odskocznia od moich zwyczajnych i cięższych ostatnio klimatów. Powiedzmy - wyjątek potwierdzający regułę. Dziękuję ?1 punkt
-
Ogólnie Paweł: Morze to samica Ląd, to samiec chyba... Nie dziw, że czasami Palma mu odbija. Morze się zaleca, Całuje falami I go kusi głębią, Tuli go brzegami. Jednak jak się wnerwi Nic jej nie powstrzyma, Wszystko mu zabierze, Silnych na to ni ma. Jak jej coś tam tąpnie, Gdzieś tam z drugiej strony I ruszy tsunami, Ląd jest zatopiony. Nic go nie ocali, Żadne falochrony. W zderzeniu z żywiołem Staje się bezbronny. Pozdrawiam1 punkt
-
ciemność widzę i patrzę w oko jupitera jeszcze trzy kroki i.... stanę na Księżycu czy wyrosną mi pod stopami stokrotki? chyba nie......' raczej piargi i kamienie tak daleko do domu.... więc znów syzyfowe prace już zgasł jupiter kotara zakrywa scenę...1 punkt
-
1 punkt
-
0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne