Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 30.01.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
Stacja Sobibór Pierwszy czerwca, święto dzisiaj, Wyjątkowy dzień. W moim życiu wielka zmiana, Wymarzony sen. Jadę pierwszy raz pociągiem, Latek już mam sześć. Z tej okazji napisałam Ten króciutki wiersz. Zostawiłam tulipany, (1) Niderlandów śpiew. Ludzie mówią, że zwiedzimy Wioskę pośród drzew. Bardzo długo już jedziemy, Rozpakuję chleb. Pół bochenka tatuś kupił Nim zburzyli sklep. Na ubraniu od mamusi Ładny noszę ścieg. Jeno gwiazdka na ramieniu Dziwny budzi lęk. Powolutku dojeżdżamy, Milknie torów szczęk. Zamiast tego gdzieś wybrzmiewa Instrumentów dźwięk. (2) Wysiadamy cali, zdrowi, Bóg nas jednak strzegł. Tylko z nieba ciągle pada Gorzki trochę śnieg. --- (1) – Pierwsze transporty do Sobiboru, z Europy zachodniej, organizowane były przy pomocy pociągów pasażerskich i względnie dobrych warunków. Chodziło o to, by nie spłoszyć ludzi wiezionych na śmierć. (2) – Pozwolę sobie zacytować http://www.sobibor-victims.eu : Inaczej traktowano Żydów z Polski i terenów sowieckich, którzy doskonale zdawali sobie sprawę z czekającego ich losu a inaczej nieświadomych niczego Żydów z Europu Zachodniej. Tych potrafił witać sam komendant obozu przy dźwiękach muzyki poważnej.10 punktów
-
Zostałem skarcony za moją niewiedzę I chociaż czytałem i nadal go śledzę To nigdzie nie można odnaleźć, choć słowa Jak ważna (nie wszystkim) lokata punktowa. Serduszko, choć niemym symbolem miłości Na forum oznaką jest popularności Bo tutaj nie ilość zwyczajnych czytaczy Jest miarą a tylko, kto serce zaznaczy I doda do listy na szczyt wywinduje Ja nadal nic nie wiem, bo choć go czytuję To nie ma w nim wzmianki o żadnej reakcji, Sposobie nagrodzeń, zliczaniem punktacji. Lecz skoro to ważne i uwypuklane Za wpis pod mym wierszem zostanie przyznane Serduszko każdemu, serduszko w zapłacie Że chcecie otworzyć i wiersz przeczytanie. Rewanżu nie czekam a ciszę przerwałem Znów dzięki osobie tej, której ufałem I nadal jej ufam nie żywiąc urazy Bo ona to kryształ, to kryształ bez skazy.5 punktów
-
Młody człowiek do mistrza zwrócił się z pytaniem, chciałbym od ciebie dostać życiowe przesłanie. - co jest w życiu istotne, o co walczyć trzeba, żeby sobie zasłużyć na przychylność nieba. - Walczyć o słuszne sprawy bardzo jest wskazane, jeszcze tutaj na ziemi będzie nagradzane, należy jednak w walce użyć takiej siły, żeby te słuszne sprawy w końcu zwyciężyły. Zanim zaczniesz tę walkę, policz się dokładnie, inaczej wszystko przegrasz i słuszność przepadnie. Mistrzowi z Czarnolasu4 punkty
-
gdy nic nie bawi nie kołysze czasem komara sobie przytnę tak szczerze ssie aż żal mu przy siec więc kwitnę tu dopieszczam kwik ten bo gdy jak leci spyta pytek wiem że kwitnąco ma usłyszeć3 punkty
-
@Jacek_Suchowicz Czy rogaczem jestem nie wiem choć przesłanki mam ku temu żeby odbić zgrabną łanię i to raczej niejednemu a gdy stworzę własny harem choćbym nawet był rogaczem będę gnał do mojej chmary nie buńczucznie lecz cichaczem. :))) @Bożena Tatara - Paszko Ja tu przecież nie neguję nagradzania serduszkami tylko jakoś mi niezręcznie bo pomyślcie o tym sami. Skoro oddam komuś serce wtedy oddam swe istnienie a ja chciałbym jeszcze trochę pofiglować na tej scenie. Dobrze więcej się nie czepiam nie mam żyłki filozofa dodam serce i zamilknę bo mi się skończyła strofa. ;))3 punkty
-
@Jacek_Suchowicz W szczególności my Polacy i do tego starej daty nauczeni prócz serduszka dawać naszym damom kwiaty. Tutaj też by się przydało zrobić podział choćby taki że serduszko dla dziewczyny a chłopakom czteropaki. Przesadziłem a więc zejdźmy z czterech do jednego piwa tylko, że tu nie wiadomo kto pod Nickiem się ukrywa. Chłop chłopowi ma dać serce jakoś trochę nie wypada może lepsza futbolówka, flaszka? - nie wiem czy wypada. Dywagacje w tym temacie ciężko jakoś skompensować więc powracam do korzeni żeby parę słów zrymować. ;))3 punkty
-
chciałeś Waści no to w garści plik serduszek Ci przynoszę - bardzo proszę - ze mnie duszek co uśmiechu na wydechu zimą w lecie życzy przecie wierszokleta wierszoklecie :))3 punkty
-
@jan_komułzykant Zapytać nie szkodzi, kto pyta nie błądzi. Czy ten garb to ludzki czy może wielbłądzi? Garb garbem zostaje jedynie właściciel się zmieni albowiem poeta myśliciel choć inny garb dźwiga, lecz ma przeświadczenie że jest najpłodniejszy, że stanie na scenie że przyćmi tych innych a wieniec laurowy wywyższy go ponad... i tu zawrót głowy przeszkodził poecie na scenie szczytować więc to swoje ego po cichu jął chować na półce, w szufladzie po trosze w komodzie. Blask przygasł i poszedł w niepamięć w narodzie. pozdrawiam ;)3 punkty
-
@Ulk Bardzo trafny to komentarz oby więcej takich było To z pewnością także gości do łez by to ubawiło. Treść rzeczowa, wyjaśniła - Jednak są wśród nas i tacy Których bawi to, co robią I są dumni ze swej pracy. Premia owszem, to pobudza, doda siły i wigoru Choć nie zawsze, ale często jest motorem dla utworu A poeci to też ludzie tylko trochę nawiedzeni I się cieszą nie z serduszek, lecz gdy utwór ich się ceni. Napisałem o tym wyżej, ale wśród nich są wyjątki Są i tacy, co za Chiny nie przybiją tobie piątki Czy to zawiść czy skleroza? Nikt nie bada, bo i po co Sława w słońcu promienieje, lecz przygasa ciemną nocą Życzyć słońca czy ciemności? Czy też z bieżni zejść jak zając? Czy do mety gnać na oślep innych łukiem omijając? Bo na mecie komisyjnie, choć nie zawsze jednogłośnie Jury przyzna nam nagrodę a publika? Wieszcz nam roście! pozdrawiam ;)3 punkty
-
O dużych dzieciach wiedziała wiele... Różnica była niewielka, właściwie tylko w wielkości piaskownicy I w ilości zakopanych marzeń. Tam nieudane babki bardziej rozpaczały, wychodząc z foremek, sypiąc się po bokach... Klepały się wzajemnie po plecach, po staremu, naiwnie... Milczenie straciło swe cnoty, zamknięte gdzieś w swoim pokoju, za karę, za długo... aż do zamknięcia całego przedszkola.2 punkty
-
Traktat o szczęściu Jestem szczęśliwy Kiedy naporu Nie czuję istnienia Doznaję błogostanu Kiedy nie muszę Kiedy nie mam nic do zrobienia Mój kot zda się szczęśliwszy Od miliarda Ludzi Kiedy chce spać śpi Kiedy chce polować Ze snu się budzi. Ilu znasz ludzi szczęśliwszych Od mojego kota? I czy nie poraża cię Owych nieszczęśników głupota? niewolnicy urojeń Pragnień Żądz I pieniędzy Żyją w Materialnym dostatku I duchowej nędzy. Grymas zazdrości Zawiści Wykrzywia Im gęby Mój kot jest uśmiechnięty I nie dba O względy rachunek wydaje się zatem prosty do obliczenia: więcej jest szczęścia w kilku kotach niż we wszystkich ludzkich istnieniach2 punkty
-
małe nasionko wspomnienia z liści wchłonęło oślepione dobrocią drzewa nie wiedziało czy tylko być czy ciemność zapraszać dla równowagi by nie szybować do lepkich cząstek czasu i tak jak one wolno śnić wiedziało dużo lecz za mało by myśli uchronić do jasnego świtu przez cienkie drgania przyszłości cały las ogarnąć a przez przeszłość pokochać go jeszcze bardziej długimi chwilami tęsknoty i lęku kropelkami rosy namalować deszcz ? spójrz czy widzisz te rajskie ogrody ozdobione cierniową wstążeczką gdzie w przezroczystym rdzawym krysztale mały kwiatek śni snem ostatnim a poziomki czarną porzeczką w strumieniu nadziei zmąconym mrokiem w czasie płyną chwile skalane małe nasionko leży samotne myśli sobie czy będę wkopane zgasło światło w pestce owocu zasiane w ziemi zakwitnie w ciemności lecz może z porzeczki źródło popłynie płatki kwiatów oczyści z podłości spójrz czy widzisz te rajskie ogrody w całunie ciszy chusteczki białej niebo jest nisko prawie przy ziemi wyrastasz dotykasz lecz znowu więdniesz gdyż chęć wzrastania zabrała ci wszystko co posiadałeś tam woda płynie zmieni nie zmieni no co nasionko zaryzykuj przestań płakać wkop się do ziemi ? w maleńkim nasionku więziona nadzieja wyjść biedna nie może na zewnątrz spoziera w miejscu tym szumi drzewo potężne pełne empatii jego gałęzie gdzie jesteś nadziejo? we wszystkich konarach nie dała mi zginąć we wzrost drzewa wiara z podciętego pnia wypływa gęsta żywica światłem jutrzenki spowita2 punkty
-
A gdyby tak od teraz nam się plotło, zaplatało poza nami zwartym ściegiem. Gdyby myśl przyciągała ciała i obiekty, czasoprzestrzeń zaczęła sprzyjać. Ach, gdyby tak zwyczajnie nam się trafiło, jak się trafia widok sarny z okna samochodu, spadająca gwiazda, pięćdziesiąt złotych w ulubionym płaszczu z zeszłej zimy. Och, żeby tak bez tej całej melodramy, wiecznych spowiedzi i na litość boską bez cienia wątpliwości i już nie po omacku. Może trochę lepko, bliżej, bliżej, znów dalej. Może gwałtownie, bo tak się nam zdarzyło. Jak nie ma odwrotu od lipcowej ulewy, od fali co wzbiera, żeby zaraz rozbić się o kolejną falę w swym ikarowym locie. W sukience, bez sukienki, w zębach, w drżących dłoniach i w dotyku niepewnym, co nie może wprost uwierzyć, że trzyma na moment na uwięzi i pocałunkiem spływa. W splocie bioder niespokojne kołysanie, Mrużąc kocie oczy idziemy po linie, Nie spoglądając w dół całuję Twoje imię, Wytęsknione jutro głaszcze nas o poranku.2 punkty
-
Pójść Teraz pójdę zerwać pęta, pomogą mi w tym diablęta, przykuję je swoim łańcuchem, aby mnie nie walnęły w łeb obuchem. J.A.2 punkty
-
@Bożena Tatara - Paszko Ja tu przecież nie neguję nagradzania serduszkami tylko jakoś mi niezręcznie bo pomyślcie o tym sami. Skoro oddam komuś serce wtedy oddam swe istnienie a ja chciałbym jeszcze trochę pofiglować na tej scenie. Dobrze więcej się nie czepiam nie mam żyłki filozofa dodam serce i zamilknę bo mi się skończyła strofa. ;))2 punkty
-
a mnie cieszy gdy serduszka mogę rozdać nie rozdaję ich za byle jakie wersy tylko takie, co za serce mogą porwać i przyprawić mnie o uśmiech albo nerwy nadszarpują głębią treści i w oprawie najróżniejszych literackich ozdobników służą jakże dużo większej w sumie sprawie cieszą, bawią, uczą, śmieszą czytelników :)2 punkty
-
nic się nie bój stary byku serce owszem na ekranie a ja powiem Ci po Cichu jeśli stanąć ma niech stanie więc poszukaj zgrabną łanie bez rozgłosu sprawę załatw dżentelmeni miły panie (jeśli mogą to dwie naraz) :)))2 punkty
-
Aleśmy się zgrali Wędrowcze. Coś w tym musi być. Aleśmy się zgrali Wędrowcze. Coś w tym musi być. A tak w ogóle to mi przypomina "Sztukę walki" Sun Zi, nie tylko romantyków "Jeśli znasz siebie oraz swoje wroga zwyciężysz. Jeśli znasz siebie ale nie znasz swoje wroga odpowiednim przygotowaniem będziesz w stanie odnieść zwycięstwo. Jeśli nie znasz siebie oraz swojego wroga poniesiesz klęskę w każdej bitwie."-Sun Zi "Sztuka wojny"oraz filozofię A. de Mello. Pozdr.2 punkty
-
Zjawił się w mym życiu, Tak niespodziewanie, Zabrał mnie ze sobą, Na świata zwiedzanie, Pokazał jak uroczo brzmią półgłosy, Nauczył, że cuda to też krople rosy, Uwierzyłby w każde moje słowo, Bym tylko czuła się komfortowo, Objął ramieniem szerokim, Moje wątłe ramiona, Bym mogła z drzewa przeczytać nasze wspólne imiona, I odszedł tak szybko, niespodziewanie, jak wtedy gdy zabierał mnie na to zwiedzanie.2 punkty
-
Nie potrafię przejść obok tego wiersza obojętnie. Pozdrawiam Chyba od wojen burskich. W Namibii przyjaciele Germanie zrobili pierwszy holokaust - świat nie protestował. Może nauczyli ich tego Anglicy. Za miedzą to oni przeprowadzili eksterminacje Burów i wymyślili obozy koncentracyjne. Ale kto zabroni bogatemu pisać historię na nowo. Pozdrawiam2 punkty
-
@Marek.zak1 Pewnie i oni też temu radzi wiedząc, że, gdy się drzewko zasadzi to się odwdzięczy pnąc się do góry - wyda owoce prawem natury. pozdrawiam - HJ Coś tu mi się poplątało a komentarz choć wkleiłem nieopatrznie (nie celowo) w innym miejscu umieściłem. pozdrawiam2 punkty
-
Dokładnie tak. Ja jestem bardzo wdzięczny za rady Wędrowca i Franka podczas pisania mojego pierwszego sonetu. Pozdrawiam. M.2 punkty
-
@Marek.zak1 Każda rada jest balsamem każda sobą ulgę wnosi a kto błądzi po omacku i o radę nie poprosi trwa w niewiedzy, brnie na oślep bo wiadomo, że nauka nigdy nie odnajdzie tego, który sam jej nie poszuka. pozdrawiam ;)2 punkty
-
Czytałem, nie śledzę, lecz nie w tym rzecz przecież, jak @Ulk wyżej pisze, by 'stawać' nam miało, niczym marszałkowi w pewnym kabarecie, 'wręcz', to przy pisaniu ciut by przeszkadzało. Fakt, wciąż zapominam czasem dodać serce, chociaż bywa niezłe to, co się przeczyta, więc nie pierwszy raz nie staje mi (ten niemiec!!!) - klikałeś, nie klikałeś? - Staje mu... pytać.2 punkty
-
wiem wszystko jest energią nieskończoności świadomością więc smutek to radość, ból szczęściem zło dobrem, śmierć życiem a może vice versa więc oczyszczanie, inkarnowanie o niebie i piekle filozofowanie więc po co to wszystko nie zapytam1 punkt
-
1 punkt
-
Ruszam ze skały z wyskoku od 0 do 40 w ułamek sekundy wpadam w wąska ścieżkę w las oba koła trzeszczą na raz przyspieszam we wszystkie strony lecą kamienie spod kół mijam drzewa o włos . zapierdalam trzymam sie maszyny która leci w dół jak kamień prosta linia - przyspieszam ludzie uciekają ze ściezki. z daleka slyszeli trzask kamieni i amortyzatorów mijam ich prędkością 60 usłyszałem tylko - Boże ! z kimś mnie pomylili pewnie nic nie powiedziałem bo juz daleko byli umysł czysty bez myśli bo czasu na to niema tylko cialo reaguje na to co oczy widzą przed zakrętem stoi śmierć zobaczyła jak lecę to spierdalać zaczęła już za mną daleko , już mnie nie złapie wylatuje 80 z lasu na stok przyspieszam, drift w lewo i w prawo z opon sypie trawą na dole krowy się pasą trzeba uważać po jak przyjebie to będą dawac masło. już jestem na dole łapię oba chamulce aż coś w ramie trzasło 10 metrow i stoje z zajebistym nastrojem adrenalina do wieczora nie zejdzie nie po takim zjeździe1 punkt
-
kiedyś tam wrócimy z listą spraw niezałatwionych będą skurcze z odstawienia na blatach nowe kreski udźwigniemy łyżki porozmawiamy o wpływie pogody na rozkojarzenie psychiki bo wciąż tak do końca nie wiemy czy można odczuwać coś więcej niż ulgę po wieczornym oddaniu uryny1 punkt
-
leży wraz z piaskiem na mieliźnie płaskiej. Samotności w końcu kres. Bo osiadł na dnie jako wrak. Bez woli podniesienia się, ciągu dalszego brak. Rozszarpują go ryby, muskają ławice. leży wraz z piaskiem na mieliźnie płaskiej.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
drzwi nie milczą umieją byłym przemówić mają dusze - nocą się budzą snu unikają przedrzeźniają stary zegar zaczepiają pająka śmieją się z cienia łażącego po ścianach dopiero gdy dzień na horyzoncie przestają ale po swojemu skrzypieniem marudzą1 punkt
-
fajnie się czyta, choć nieco tajemniczy w treści. ale kojarzy mi się z ową I wojną światową tzw. pozycyjną, gdzie żołnierze walczących armii potrafili do siebie strzelać ale też razem szczerze świętować. dzisiaj w PL (pomijając aspekt wojskowo-wojennego otoczenia) raczej niemożliwe do spełnienia. pozdrawiam1 punkt
-
Myślę, że tu masz błąd i powinno być napisane spod, (spod kogo/czego? spod powieki) Muszę to jeszcze trochę poczytać, bowiem jeszcze nie do końca wiem o czym jest, niemniej stylistyka mi się podoba. :) Szczególnie to:1 punkt
-
Na pierwsze transporty do Treblinki "pasażerowie" sami musieli wykupić bilety. Byli przekonani, że jadą do lepszego świata. Nawet gdy już wchodzili do komór gazowych, myśleli, że wchodzą do łaźni z prysznicami. "Ludzka" perfidia nie zna granic. Pozdrawiam1 punkt
-
Intrygująca treść, ujęta w bardzo ciekawą formę. Lubię to. Jeszcze tu wrócę. Pozdrawiam!1 punkt
-
moje małe nadzieje wiszą w przedpokojowej szafie gdy wychodzą na zewnątrz wyciągam je na światło stara kurtka bluza z polaru brały udział we wszystkim wszystko widziały znoszone buty w nieznośnym grymasie poniosły tym razem w objęcia świata moje małe nadzieje tak samo jak zawsze zgubiły drogę teraz chodzę w zawieszeniu szukając nadziei nawet tej małej1 punkt
-
Odszedł tak szybko, ponieważ widział, że zaczynasz doceniać drobne rzeczy, które potrafią krzesać radość w duszy człowieka. Z nim było błogo ale teraz inne osoby trzeba rozbudzić. Ty, droga autorko, już poradzisz sobie sama. :)1 punkt
-
@jan_komułzykant To już 30.01.2020 - dwudziesty siódmy odszedł do historii :) Dorzuciłam moje trzy grosze do waszej playlisty, a właściwie dwa :) I jeszcze jeden utwór, którego mogłabym słuchać "na okrągło" :)1 punkt
-
No i fraszka byłaby jak trzeba tylko się rytm posypał, gdybyś tylko nieco później z pieca ją wyjęła... :) Teraz pójdę zerwać pęta pomogą mi w tym diablęta przykuję je mym łańcuchem żeby nie dostać obuchem. I fraszka gotowa :) Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
Ja też miałem niespodziewaną podróż :) https://poezja.org/utwor/173935-niespodziewana-podróż/ Pozdrawiam1 punkt
-
Jan Andrzej Morsztyn DO TRUPA Leżysz zabity i jam też zabity, Ty - strzałą śmierci, ja - strzałą miłości, Ty krwie, ja w sobie nie mam rumianości, Ty jawne świece, ja mam płomień skryty, Tyś na twarz suknem żałobnym nakryty, Jam zawarł zmysły w okropnej ciemności, Ty masz związane ręce, ja wolności Zbywszy mam rozum łańcuchem powity. Ty jednak milczysz, a mój język kwili, Ty nic nie czujesz, ja cierpię ból srodze, Tyś jak lód, a jam w piekielnej śreżodze. Ty się rozsypiesz prochem w małej chwili, Ja się nie mogę, stawszy się żywiołem Wiecznym mych ogniów, rozsypać popiołem.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Drzewa, stare i młode płaczą, jak je się dewastuje, bądź wycina, ale robią to bezgłośnie, dziwiąc się, że ci głupi ludzie chcą się udusić bez tlenu, który dla nich wytwarzają.1 punkt
-
graphics CC0 doczytane z raportów Sobiboru Icchak Lichtman Do Sobiboru trafił 15.05.1942r. z transportem 2 tys. osób) - pani Hojdi szlocha – wyciągnęli ją właśnie z transportu zabrali i wywieźli bez zbędnych ceregieli – jeszcze w szpitalnym kitlu teraz – w innym obcym jej miejscu oddzielili od męża i syna przerażoną i bladą jak ściana zatrważa wagonowe odium pani Hojdi nie trąci więc kwiatem Holandii raczej – niczym Dziewczyna z perłą z obrazu Jana Vermeera ogląda się ciągle za siebie brudna – głodna – cuchnąca z rozszerzoną grandilokwentnie tęczówką nowa Meisje met de parel – cywilizacyjnego strachu to nie maniera z wyższych sfer damy z Mauritshuis w Hadze tylko zwyczajny lęk – słodkawy impuls przenika do tkanki – śmierć antyszambruje z pejzażem kominów koszmarne eventy z obozu numer III pani Hojdi zamilkła rozsądek – to wyuczony instynkt pielęgniarki odór spalonych ciał wyzwala ciepło a syn i mąż odchodzą na wezwanie do „lazaretu” czy pani Hojdi miała więcej szczęścia? pytanie na które nie ma odpowiedzi… codziennie w baraku szewskim szoruje buty oficerskie aż skóra puchnie szuwaksem inne – w pralniach – sortowniach – lub w wymarzonej kuchni podają wykwintne specjały – są – ludzkie kiszki i zupa z otrębów – czy będzie drugie danie? myśli pani Hojdi – znów niepewność… niebawem elokwentni esesmani wyprawią jej huczne wesele już leży na pryczy z nowo sprawionym obozowym mężem wychudzonym i bladym śmieją się skur...syny bezduszne bestie Sobiboru mają cykloniczny ubaw w końcu – i już po wszystkim ale – pani Hojdi wreszcie – im nie wyje… odreagowała zaraz po ślubie —1 punkt
-
@[email protected] Grzegorzu, trzeba tylko kliknąć na swoje imię i przejrzeć otwartą stronę od góry do dołu. Sukces był.1 punkt
-
@[email protected] Znamy się tylko z forum raczej, w realu - nie. Jednak jestem bardzo ciekawa, czy chociaż obejrzałeś dokładnie swój profil autora, i ranking. Pozdrawiam.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne