Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 03.01.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
Bo ja nie wierzę w nas że dobro nam pisane straciłam wsparcie gwiazd kolejnym zaniedbaniem. Gdy drogę mleczną niósł stukot kół tramwaju diamenty z nieba wręcz drżały pożądaniem. I błogie piękno tli... Przepraszam lecz nie umiem. Romantyzm ja i ty to się nie kalkuluje. I już nie wierzę w sny co śmiech radosny budzą a w których ja i ty karmimy się ułudą. Nie wierzę a się łudzę a łuna niebo spala za dużo grzechów grzmi nie cud to ale kara. Bo to marzeniem jest czuć Cię najlepiej w świecie kochać i być kochana chcę ale... w to nie wierzę. Przepraszam za egzaltację. Tym razem chodziło o emocje, nie słowa, stąd prosto z mostu.7 punktów
-
Nowy Rok będzie lepszy, jeżeli starannie będę tkać minut, godzin, kolejnych dni przędzę; jeśli mary przeszłości męczącej przepędzę, utopię dawne zmory w słomianej Marzannie. Nowy Rok da mi szczęście, jeśli będę szukać, zaglądać w zakamarki, drzwi nowe otwierać, gdy będę mieć odwagę, by zacząć od zera, do zamkniętych na głucho bram zuchwale pukać. Nowy Rok mnie, gdy sama się zmienię, odmieni: zegar - kołowrót czasu - pchnie na nowe tory; przystroi przyszłość w jasne, radosne kolory ze wstęgą prostej drogi pośrodku zieleni.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
A ja myślę ( nie bez łatki) że syn potrzebuje matki uprasuje mu koszule zrobi obiad i w ogóle...2 punkty
-
Poeta to przypadek jedwabisty, wrażliwy jak nikt, wdeptuje nienawiść bliźniego, wolny od pożądań niskich, gromi fałsz i obłudę, wprost nie trawi hipokryzji. Nie zazdrości, nie szuka poklasku, ślepy, głuchy na owacje, współweseląc się z kolegą od pióra, trwa jak bunkier odporny na frustracje. Na próżno w poecie szukać próżności, skromności jest pełen oraz pokory; zdrapuje włosy na łbie aż do kości nad prostym człekiem, skrzywdzonym i chromym.1 punkt
-
Co Ci się śni aniołku czy złociste antonówki w ogrodzie na polu chabry i kąkole czy to co naszemu przodkowi Jakubowi drozd skalny w locie który śpiewał szczebiotliwie gdy przysiadł na przydrożnym kamieniu Anioły po drabinie jeden po drugim do nieba wchodziły i z trudnością powracały do świata żywych ze słodką światłością dobrą nowiną że dzieciom odrastają włosy1 punkt
-
1 punkt
-
ze szlachetnej stali powstało ciało które wynajmuję bezterminowo by nie czuć bólu w głowę napchali złomu ołowiane buty przywdziali sterczą druciane ręce stoję na szczerym polu z walizką wspomnień rdzewieję1 punkt
-
smukła powabna świeca napalony knot umoczeniem mąci drżącą lepkość złoty płomień zesuwa się miękko ciepło obrzeżu choć twarde okala gorącą wilgotność gdzie nadpalony żar wżera się wgłębienie chłonie wrzący blask w płynności szczytuje gorącem tryska rozkosz odczuwa po woskowych udach spływa lepkie kropelki brzdęk brzdęk na podstawek spocone całe a tam u góry okopcony sufit niebem knot wilgotny tylko ognik zbłąkany na czubku w potrzebie dmuch duch kończy dzieło jeno dym został zapach aż świeczkę pogięło wysokość mniejsza na stole zapałka śni o początku na boku pudełka1 punkt
-
Gdybym tak na rzeczach, jak czuje ciało oparł wszystko moje, całe uczucie czy słowa ,,kocham cię", byłyby puste? Ale z rzeczy dawnych, nic nie zostało. Przez żółte żaluzje wkrada się światło w odbiciu pragnień twarze są smutne pod wycieraczką są do szczęścia klucze były lasy ludzi, za sekundę miasto. Chociażbym stracił ja, prędkie są te sny jak myśli mych kwiaty, które minęły szukam okien na świat, przerwy, nadziei! Niskich parapetów, bo jest zbyt wielki nocą parę lampek dla idei dzieci i ciszy za szkłem, kiedy w sercu szepty.1 punkt
-
świat budzi się przeciera oczy za oknem szczeka ten sam pies to samo niebo jaśnieje i w świecie życzliwy i nieżyczliwy nie zmienia frontu życzy albo życzy z zaciśniętą pięścią plus tego poranka na drodze pusto Sylwia Błeńska 1.1.20201 punkt
-
porządkuje swoje życie i książki na półkach przeczytane mnie ukształtowały do przeczytania odłożyłam na później niespodziewanie zniszczył je czas wyblakły im litery złość spopieliła kartki niepotrzebne słowa odebrały sens teraz nie dane mi będzie odczytać ich historii1 punkt
-
życie czasami marudzi skarży się na byle co nie potrafi wstać gdy się potknie zamiast uśmiechu płaczem podparte narzeka że świat zbyt trudny a przecież to ono tu najważniejsze więc niech nie narzeka nie poddaje tylko walczy a to co napotka po drodze uśmiechem ozdabia bo na płacz jeszcze nie pora - on gdy zajdzie potrzeba się wyżali1 punkt
-
baby boomers pracują po to żeby przetrwać pokolenie X żyją po to żeby pracować pokolenie Y pracują po to żeby żyć boomersi moi drodzy ile was trzeba cenić ten tylko się dowie kto was nie znał więc jak mówicie póki my żyjemy robi się duszno od miłości waszej wy herosi bez wojny na chodzie jak miś yogi adama słodowego mieliście „wszystko” kurczowo trzymacie te prl-owskie dary m3 na IV piętrze w wielkiej płycie niezrealizowany talon na malucha po 89 po was choćby potop fomo czy fonoholizm dla was jeden pies starość przepiliście za 13-tkę w służbie zdrowia i kryształowych kieliszkach ciociosanem kolejny raz przy stole przesłuchań zjeżdżamy razem w przeszłość wasz rechot z lgbt ekologii praw zwierząt o lamperie kuchenne klaszcze1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Zrezygnowałam z ludzi bardzo dawno temu. Coś sobie przypominam, chociaż - bardzo mgliście Istnieli w środku nocy, istnieli także rano Czasami - częściej ... rzadko - intencje mieli czyste Należało się dostrajać - w społecznie układne szatki, być miłym i pokornym, na sercu ... miłości nosić łatkę Pewnego dnia o drugiej - udałam się na wagary I po naradzie długiej - straciłam w to wszystko wiarę W pikuty z samym Mefisto - wygrałam chałwę i lody Kłaniamy się sobie z daleka Symbioza wzajemnej zgody Czy raczej może zgodności: spowiedzi, rachunki sumienia, palące krytycyzmy, chowanie dumy do cienia A w świetle słońca niech błyszczy: ''przepraszam was wszystkich, że żyję,'' jesteście tacy wspaniali ... Wyrzekam się siebie - ktoś ... pije? Do mnie czy za moje zdrowie? Tak, tak - Bóg zapłać za życzliwość! A ludzie wszyscy to ... gdzie są? I w tym jest kluczowa wątpliwość ...1 punkt
-
Syn ciamajda, jakich mało aż wstyd, że to moje dziecko ona szczwana jak lisica a do tego i zdradziecko tkając swoją nić intrygi latawica, szaławiła nastawiła, co potrzeba i mi syna uziemiła.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Im dłużej żyję tym bardziej mnie śmieszy to wielkie przechodzenie w kolejny rok kalendarzowy, większy sens ma przechodzenie w nowy rok numerologiczny no ale... Pozdrawiam :)1 punkt
-
Próbę śpiewu uczyniłam, da się. Wystarczy się wychylać w prawo i lewo, przy kolejnych wersach i pozwalać im wybrzmieć wg dowolnego zestawu dźwięków w krtani. Moje melowykonanie wyszło słabe, ale dało radę. Dzięki Pawle za obecność. A Ciebie Janku najchętniej wzięłabym do duetu. Nikt jak Ty nie dopisuje sensu moim wierszom. Dziękuję, bb1 punkt
-
Może droga. Przypomina mi to, jak Michał Korybut Wiśniowiecki był świetnie wykształconym człowiekiem i znał doskonale 5 języków, ale, jak mówili, w żadnym z nich nie miał niczego ciekawego do powiedzenia, a królem jakim był, wiemy.1 punkt
-
"nie wierzę piosence", ale w wiersz uwierzyłem, więc może i piosenka byłaby niezła, mówisz, że prosto z mostu i dobrze, bo brzmi prawdziwie. Pozdrawiam. a może on nie raz podobny przeżył taniec potem go dusił kac z kłębami myśli w gardle i chociaż rósł w nim puls na samą myśl że skrajem gna w snach ich Wielki Wóz już ciuchcią dnia był ranem bo jeśli wierzy w sny pewnie się Tobą upił więc szczęścia nawet krzty nie marnuj – jak ktoś głupi1 punkt
-
1 punkt
-
@Lahaj Może nie zauważyłeś, ale po '89 prawie wszystko się rozjechało i piszesz o tych, którzy nie zauważyli tego, że świat jest już inny..1 punkt
-
kocham cię nie tylko w letnie wieczory ale też i w burzę nie tylko gdy jesteś szczęśliwy ale też kiedy jesteś załamany pragnę cię nie tylko kiedy świetnie wyglądasz ale też w te gorsze dni nie tylko gdy mnie rozśmieszasz ale też kiedy mnie denerwujesz potrzebuję cię nie tylko kiedy płaczę ale też w najlepsze dni nie tylko gdy jesteś czuły ale też kiedy jesteś oziębły chcę cię nie tylko kiedy żyjemy w zgodzie ale też w czasie kłótni i po kłótni nie tylko kiedy leżymy w objęciach ale też gdy odwracamy się do siebie plecami kocham cię bez względu na wszystko na dobre i na złe1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
jak to, wstydzisz się za syna, przecież mądrą ma kobietę, gdyby nic nie nadstawiła miałbyś z niczym melepetę.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
"I tą drogą odchodzimy …. pomalutku zabawiliśmy króciutko kartki nami zapisane porwie wiatr" Pozdrawiam1 punkt
-
@WarszawiAnka Dziękuję I w nowym roku światła nie mroku dla Ciebie życzę bo super piszesz. @Silver Dziękuję Miłość i szczęście i nic już więcej w tym nowym roku na każdym kroku spotykaj częściej1 punkt
-
Dziękuję i również wszystkiego najlepszego. A co dystansu, to jak miś dowie się, że wrzuciłem to na Zieleniak, to pewnie okaże mi się bardzo potrzebny. Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
graphics CC0 u Bliklego musiało być fajnie – OJ PODLE! w kawiarni Pod Picadorem – śledzik kolego „przy” ulicy Nowy Świat numer 57 smukły kelner „PODWOZIŁ SETĘ”… MIMOCHODEM PRO ARTE ET STUDIO później hasano w piwnicy… nie jeden przepuścił futro – masz cel GDY PALI W GARDLE! – MAGICY! a hejże: w winiarni u Fukiera spotykała się liczna śmietanka „DAWAJ LIRYK PEŁNA SZKLANKA TABAKIERA” TUWIM – KARSKI – i – WIERZYŃSKI wszyscy zakochani w STAFFIE krwawi wino – blednie papier SZKOCKA WHISKY! KONWENTYKIEL! procenty i egzaltacje z nagła się zaludniło wokoło na spędzie wieczorową porą – tęgich głów IRYTACJE toż sam mistrz egalitarny OSJANISTA – wokół niego wszak się spiętrza wszelka ci adolescencja MAS GENIALNYCH jako żywo toż i on Wielki Szu – LEOPOLD STAFF zew poezji dźwięczny paw NAJCZYSTSZY TON!!! „młyn”w hawirach zadymionych podchmielona pyta nacja: ”BĘDZIE W KOŃCU DEKLAMACJA… JEST KTOŚ ZDROWY?!” za OBERŻĄ wiatr gna liście ów jesienny czuły posłuch a tam w środku KWIAT LOGOSU RYMEM GWIŻDŻE po północy alchemicy snują grandą – cyt! WARSZAWKO! więcej rymu a mniej czkawką NA ULICY! „KUPĄ MOŚCI PANOWIE – NA STOŁECZNE SPELUNY!” do Turka i do Astorii będą odczyty być mogły JAK PERFUMY ach! – żwawo na Mazowiecką! – prosto do serca knajp TUWIM – PRZYSIECKI – i – LECHOŃ w Ziemiańskiej sprzedali wiekom WŁASNY RAJ! --1 punkt
-
Witam. Rymy gramatyczne sprawiają że ciężko się czyta. Sam miałem z nimi problem na początku, bo wystrzeliwują z mózgu i przelewaja się na kartkę szybciej niż zdążę czasem zauważyć. Ale popracuj nad nimi. Dobrze rymować, co drugi wers wtedy mniej będą męczyć. Można też bardziej trendy asonansowo trAwA - mAgA Masz dwie takie same samogłoski A A- A A No i liczenie sylab chociaż nie każdy wiersz musi być w jednym rytmie. UFF to tyle na początek Jeśli dobrnełaś do końca przydługiego przynudzania to gratuluję i życzę Wesołych świąt1 punkt
-
Z Twoich słów czuje się, ze autor wie o czym pisze. Z tego wynikają dobre rokowania na przyszłość. Bo najważniejsza w piszącym jest wrażliwość. Tylko wtedy mamy o czym pisać. Powodzenia i pozdrawiam :-)1 punkt
-
proszę usiąść - odmówił w jakim celu - zapytał chciałbym pytań kilka czego odnośnie - zmarkotniał tyle tego w tobie skąd - dziwisz się pewnie w tym sęk - odrzekłem tak - sam nie wiem nie zawsze jesteś taki dziwię się czasem a jednak coś w tym - chciałem jest jak widzisz - przerwał dzięki za...wyszeptałem kiedyś zrozumiesz- odleciał1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne