Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 29.10.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
Jest Polska Chytrusem Narodów - - łasuje w spiżarni cierpienia, a łez tam i krwi jako miodu, a tarza się w gwoździach i cierniach. I drzewa na krzyż swój wycina, a sama przybija do niego, i ocet z regałów wypija, a za drzwi nie wpuści Innego. Bo sama się lubi rozpierać na belce jak łożu fakira, po ciemku się sama rozbiera i sama się włócznią przebija, zwijając się sama wśród spazmów, biczując samotnie wśród westchnień, i ciało ma w pręgach od razów, lubieżnie pożera kamienie, nabrzmiewa duchowy jej brzuszek - - jest Polska Chytrusem Narodów, i ciągle jak gęś tym się tuczy - - wróg wszelki zazdrości jej wzwodu.3 punkty
-
Warto pamiętać, że kigo to nie tylko zbiór przypadkowych skojarzeń związanych z daną porą roku. Oczywiście nie ma nic złego w tym, że ktoś tworzy sobie własne skojarzenia i nazywa je kigo. Mam tu raczej namyśli spojrzenie na temat z punktu widzenia japońskiej literatury. Japońskie kigo bardzo często oprócz nawiązania do konkretnej pory roku zawiera w sobie jeszcze jakiś inny motyw, inne znaczenie. I tak na przykład jest z księżycem. Księżyc (月 tsuki) w japońskiej poezji sugeruje jesień (i to w sumie może być pierwsze zaskoczenie). Kiedy Japończyk czyta wiersz w którym występuje księżyc od razu widzi jesień. Oczywiście księżyc można wykorzystać w odniesieniu również do innych pór roku ale wtedy będzie to wymagało doprecyzowania np. (春の月 haru no tsuki - wiosenny księżyc). Oprócz tego, że księżyc to kigo jesienne może również oznaczać: - buddyjskie oświecenie 'satori' - miłość - uczucie podczas podróży - samotność, smutek - wspomnienia3 punkty
-
Kochałem Cię jak 500 plus - Szlugi, alkohol i miłość. Lecz kiedy koszt tych dwóch pierwszych wzrósł, Coś się zmieniło...2 punkty
-
Bardzo mi się podoba i ja w całości takie coś biorę i tak lubię się śmiać z tego co tylko śmiechem można ukruszyć, żartem można podkopać, a drwiną zwalić z nóg.2 punkty
-
@Deonix_ Ja to bym po prostu chciał, żeby było tak jak jest, czyli tradycyjnie. Chciałbym, żeby moje dziecko było wychowane tak jak ja, tak jak My, starsze i zdrowe pokolenia, czyli w duchu poczucia winy, wstydu, poniżenia, pogardy do samego siebie i własnego ciała, w poczuciu grzechu, pod wiecznie pochmurnym niebem, spoza którego przeziera ponury, srogi i gniewny wzrok wiecznie obrażonego i pogniewanego Boga, który jest Miłością. Pozdrawiam.2 punkty
-
Spadło małe piórko białe upuszczone przez anioła; czy na ziemię zstąpić pragnął, czy zataczał nad nią koła? Może przybył tu z przestrogą, może radość miał objawić? Bez powodu gość z wysoka wiecznych chwil nie marnotrawi! Lecz na ziemi dzisiaj pokój, słońce głaszcze drzewom włosy, buja wiatr wśród chmur wełnianych, w trawie czas przystanął bosy... Spoczął anioł na obłoku błogą chwilą zachwycony: dziś na ziemi jest jak w niebie; raj stracony – przywrócony!1 punkt
-
nie wkurwiaj się człowieku po co ten cały bunt i tak się uśmiechniesz po kiego Boga drażnisz przecież i tak z nim nie wygrasz bądź po prostu tylko sobą nie rób z siebie małpy swój bagaż na swoich plecach nieś nie opluwaj go nie denerwuj nim innych nie podstawiaj nogi pozwól im śnić1 punkt
-
- Kiedy dotykam Twoich ust... - Kiedy dotykam Twoich ust - czuję mleko… Mleko Ziemi i wszystkich Łąk Zielonych zroszonych śmiechem Twoich oczu Widzę… całą gamę owczych kolorów …. i ten ślad na szyi Po przebudzeniu rozdwojenia wielokrotne powtórzona seria znaczeń milkną skażone uśmiechem - spadającą kroplą…. mleka Jak dawniej… strzepujesz rzęsami biedronki i białe motyle piją z Twojej piersi Kiedy dotykam Twoich ust czuję mleko... Zamglone powieki mokre w pocałunkach w pościeli niebiańskiej Twoje nagie stopy.... Kiedy dotykam Twoich ust czuję niebo.... Spotkamy się na żółto-białej łące w puszystym kwiecie mleczu na końcu Mlecznej Drogi lub w galaktyce ciał Teraz Żegnaj… Opiekunko Serc i Lotnych Marzeń - muszę odjechać na Rumaku Nocy.1 punkt
-
1) Ksiądz proboszcz już się zbliża stajenki skrzypią drzwi, wiatr głos do szeptu zniża, Dzieciątko Jezus drży w płomieniu cichej świecy, który powierzon jest księżowskiej dłoni pieczy, ksiądz proboszcz wstrzymał dech. To światło migotliwe ożywia wszystko w krąg: spojrzenia świętobliwe, uśmiechy, gesty rąk. - Pogłaskał ksiądz Jezuska i łza mu spadła rzewna, że tylko dłonią muska figurkę małą z drewna. 2) Zwykła cisza na plebanii, stary zegar cicho tyka, w złotym świetle przez kotary tańczy złoty kurz, i znika. Przy zegarze obraz wisi, na nim gwiazda betlejemska do stajennej wiedzie ciszy, którą aura pozaziemska cichym blaskiem opromienia. A w stajence trzej królowie, pastuszkowie i bydlęta pochyleni tkwią w pokłonie wraz z Maryją i Józefem, którzy troską rodzicielską otaczają nagie Dziecię, dając szatę mu królewską. Ksiądz Bożydar zasnął błogo, promyk słońca mu twarz muska, śni, że idzie prostą drogą by się zbliżyć do Jezuska.1 punkt
-
w poczekalni na ławeczkach przysypiają śmiertelni ich życie przesypało się z góry na dół od kołyski do grobu oczekują na swoją kolej oni jeszcze niedawno przemierzali w cichobiegach firmy szelest kwadrat rynku wielkiego a teraz jak te gołębie schorowane od cukru soli zawartości paszy przeżyć wstąpią w ciemność bez światełka w tunelu1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
W zarośniętym polu szczerym, Kruk i Róża On na drzewie, Ona obok gąszczu Kochał ją Kruk, latał nad nią bacznie Róża przy nim, płatki w czerwień bardziej Kochali się oboje, lecz miłość ich w słoje Ona Róża, a on Kruk - płatki młode i stos piór Nie ćwierkał jej, ona płatków nie puszczała Miłość gorąca jak wiatry lata - milczała Żyli wśród mchów, nie znali burz Lecz srogi los, okrutna śmierć im przypadła Kruka, pola właściciel utłukł myśląc, że po ziarna Róża od zimna sama, zwiędła marna1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Tajne więzienia CIA w Polsce i doniesienia Leppera o tym. Pamiętam te heheszki.1 punkt
-
dzisiaj nie ma szans na otaczanie się murem, skoro nawet nasi przedstawiciele w Unii robią nam mocno pod górkę. Generalnie dotyczy to wszystkich opcji, bo nawet Ci "niegrzeczni" pozostawiają jedynie wrażenie, zamiast konkretów - i nie mam w tej kwestii ani ulubieńców, ani złudzeń, co do hasełek, że "Polska jest najważniejsza". Trafiają się oczywiście wyjątki, ale liczą się głównie obrzydliwe "interesiki" i pokaźna emeryturka, jaką po dwóch latach otrzymuje europoseł. Ów mit, z jednej strony, to tylko puste hasełka, zamydlające oczka naiwnym wyborcom, z których to ta wyrafinowana część "mądrali u korytka" korzysta. Z drugiej być może chęć pozbycia się ciągnącej się za nami od pokoleń złej reputacji - skądinąd nie będąca w dosadnym procencie naszym dziełem, tylko naszych tzw. "przyjaciół" lub innych "pokrzywdzonych" niewdzięczników roszczących sobie prawa do dziwnie małooczywistych długów. W tym rzeczy wypracowanych sumiennie i wspólnie z ukochanym Wielkim bratem, batem, więzieniem i szubienicą, kiedy nasza suwerenność stała pod wielkim znakiem zapytania. Cokolwiek by nie napisać, nasza historia jest tak zawikłana/uwikłana w zależności i tak poprzekręcana, że odsupłanie tego węzełka może zająć nam jeszcze długie lata. A i tak może nie ujrzeć prawdy, bo to nie będzie wcale proste. Wciąż Polskę się szkaluje - i to bez żadnych konsekwencji. Bo są na to pieniądze. Mówisz o LGBT, uchodźcach i wstydzie. Ja pamiętam kilka historii, kiedy tzw. uchodźcy, którzy niechcący zahaczyli o Polskę, szybko zawinęli się do Niemiec i Szwecji, co ja gadam - wiali aż się kurzyło, bo tam więcej płacą. Zobacz, co się w tej chwili u nich dzieje i co robią te państwa, żeby ich się pozbyć. Przypomnij sobie jeszcze pierwsze marsze KODu. Jakie poparcie, jaki entuzjazm. Jakiż to był niesamowity zryw. Tylko do czego - do czerwonych sztandarów? Euforia opanowała ulice, ale i zacietrzewienie. Niestety nawalił słup i zaśmiardło. A jak myślisz, kto tych "spontanicznie" demonstrujących tak ładnie ubrał w kamizelki? Kto zrobił transparenty, chorągiewki i inne gadżety, sami? :) Prawdopodobnie większość teorii spiskowych wymyśla się specjalnie, aby rzeczywiście je obśmiać, a ludzi w nie wierzących sklasyfikować. Czasem jednak niektóre z nich wyłażą po latach i chociaż nie chce się w nie nadal wierzyć są wręcz namacalnie prawdziwe. ;) Pozdrawiam.1 punkt
-
Polska to potęga chrześcijaństwa ze wszelkimi tego naleciałościami, bardziej lub jeszcze bardziej zacofanymi. Przykro jest patrzeć na ten nasz piękny kraj jadem kwitnący, od ludzi co najgłośniej o miłosierdziu Bożym głoszą. Bardzo dobry wiersz moim zdaniem pozdrawiam1 punkt
-
@jan_komułzykant Jeszcze w kontekście ostatniego głosowania w Parlamencie Unii odnośnie Ugandy, która chce karać śmiercią za homoseksualizm, i tego jak Chrystus Narodów wstrzymał się od głosowania za i przeciw zupełnie jak Piłat umywający ręce, to jakoś... wstyd mi za tego "Zbawiciela Narodów", po prostu ogromnie to przykre... żeby nie powiedzieć bardziej dosadnie bo jeszcze się obrażą... Jako komentarz dołączam swoją grafikę:1 punkt
-
~~ Tonę wierszy? .. czyli tysiąc - owych jest tu (mogę przysiąc) - do potęgi więcej, zda się. .. a w tym całym tu hałasie Mateusz zmaga się z nami .. Czasem do nas z pretensjami - więc zbanuje na czas jakiś, by nie ciągnąć nadal draki, co wybuchła z kimś tam, kogoś. Trzeba przyznać - ten Jegomość zna się na swojej robocie, lecz by pomóc nam w kłopocie, wciąż wymaga nazbyt dużo zdań technicznych, co mu służą - lecz my na tym się nie znamy .. .. no i czasem się sprzeczamy. Kończę opowiastkę ową - może ktoś tutaj - ab ovo zechce ocenić inaczej .. .. stoję z boku i się patrzę ..1 punkt
-
Tekst jest ciekawy i ma silny ładunek emocjonalny. Pierwszy akapit odczytuję jako próbę samobójczą, potem zmieniasz się w krwinkę i przemierzasz krwiobieg w poszukiwaniu większego sensu, pełna pytań egzystencjalnych. Oczywiście, nie wiem, czy to dokładnie masz na myśli, ale pozwalam sobie na własną interpretację. Jako czytelnik mam jednak problem - tekst jest trochę rwany, brakuje w nim rozwinięcia. Bo treść jest i intryguje, ale oprawa jest przykrótka. Pierwszy akapit jest w porządku. Ale np. w drugim: "Szukam tlenu, chcę i muszę sczepić się z nim w nierozerwalną jedność, żeby dalej, wspólnie, dotrzeć do pulsującego w równych odstępach czasu celu. Nim go odnajdę, rozerwie mnie na strzępy bieg pozostałych. Mnie odmówiono przywileju uczestnictwa; jestem zaledwie obserwatorką. Mnie nakazano jedynie chłonąć krajobrazy." Dotarcie do celu nie równa się uczestnictwu w czymś. Piszesz, że nie dotrzesz do celu, bo odmówiono Ci uczestnictwa. Ale w czym uczestnictwa? To zdanie jest urwane. Zdecydowanie fajniej byłoby je rozbudować. I rozbudować w ogóle, bo to niezłe pole do popisu. Chłoniesz krajobrazy - pokuś się o zdanie o nich, namaluj w wyobraźni czytelnika to, co widzisz płynąc :) "Strumień was, pozostałych, porywa mnie, rozszarpuje i zostawia za sobą." Najpierw opisujesz (w dalszej części również), a tutaj zwracasz się do "współkrwinek" ;) Zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby napisać po prostu "strumień pozostałych", albo wpleść więcej "was". Generalnie, Enchant, tekst fajny. Odczuwam niedosyt, bo chciałabym przeczytać coś więcej. Motyw krwinki przemierzającej żyły - bardzo ciekawy, chciałabym wiedzieć więcej: co widzi, co się z nią dzieje, co czuje, czy to przerażająca perspektywa "ropadnięcia" się na części, a może przeszła już tak wiele cykli, że jest całkowicie z tym pogodzona? :) Pozdrawiam i czekam na kolejne teksty. Pisz, pisz1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
nie bardzo wierzę w człowieka jego brudne nagie ciało i niechlujny umysł ledwie podniósł się z czterech łap a już mierzy do gwiazd wymyślając boga jako usprawiedliwienie swoich słabości zajął miejsce tuż za nim wszystkie inne istoty z miejsca mając za nic wymyślając pieniądze precyzyjnie wyznaczył hierarchię i granice zaufania śmieszna jest jego blada skóra ze śladowym futrem mimika - maski na maskach a jeszcze ten make up duża kiwająca się głowa z wyrazem zaskoczenia na twarzy z gracją odpadała od ciała przy użyciu gilotyny wymyślił ją chirurg a zbudował producent klawesynów ogon w zaniku wiece pochody powstania królobójstwa zwykłe bójki śmieszny jest arsenał człowieka intrygi donosy pomówienia fakenewsy i historie które wciąż opowiada na nowo bardzo chwytne dłonie przekonania są śmieszne powaga z jaką wygłasza w co wierzy w co nie wierzy ile ma a ile chciałby mieć gdy mówi że kocha a mimochodem zerka w lustereczko w lustrze siebie nie dostrzega jak ocenia surowo innych i jak suto nagradza siebie co widzi a jak udaje że czegoś nie widzi jak cierpi i jak cierpieniu nadaje sens jak się rozmnaża i jak ze swoich popędów czyni towar za który każe sobie samemu płacić taki zabawny człowiek1 punkt
-
Mam słabość do latarni morskich. :) "Naziemna gwiazda" to bardzo oryginalne określenie. Pozdrawiam1 punkt
-
Jakże trudne jest życie z tobą Mamo. Nie rozumiesz twórczości Agnieszki Holland. Oddychasz cebulą Masz porowate dłonie Pachniesz starością Prostota w słowie Fartuch przepocony kuchnią Wstydzę się . Synku daj skarpetki Upiorę1 punkt
-
U mnie samo słowo "seks" nie wywołuje takich skojarzeń, choć pewnie dla osoby, która je słyszy po raz pierwszy (dziecka) jest czymś nowym, egzotycznym, może nawet trochę dziwnym. Ale wulgarne wg mnie nie jest - z tym że - podkreślam - wg mnie. No właśnie nie wiem, co oni dokładnie obecnie proponują. Jakiś czas temu w "Warto rozmawiać" Ujrzałam materiały "edukacyjne", które pojawiły się na zajęciach w niektórych szkołach. Jeśli treści związane z seksualnością człowieka miałyby się pojawiać w ramach edukacji seksualnej w takiej formie, jaka została ukazana w tym programie, to ja jestem temu przeciwna: https://www.youtube.com/watch?v=g14kthbiI5s1 punkt
-
Wiersz świetny, ale problem chyba jest głębszy. Jesteśmy krajem zakorzenionym w tradycjach, których żadem mainstream, ani mody nie wbiją, jak innych (przynajmniej mam taką nadzieję) w nurt muliculti, poprawności politycznych, czy innych "krzywizn" odbiegających od normalności. Bywa, że sprawność pióra nie zawsze idzie w parze ze sprawnością wyrażania osądu, ale Ciebie raczej o to nie podejrzewam. Tym bardziej o brak umiejętności wyważonej narracji. Rozumiem, że tak miało być. Co nie znaczy, że cokolwiek neguję - jak każdy masz prawo do własnych spostrzeżeń. Ja też niektórych, zarówno "betonowych", jak i średniowiecznych konstrukcji, bywa, że także betonowych, nie trawię. Jednak tu, można powiedzieć dość mocno, a nawet dotkliwie niektórym przywaliłeś. Zastanawiam się tylko, po co? I czy nieco delikatniejszy wydźwięk nie osiągnąłby więcej? Uważasz, że to coś spowoduje? Bo, moim zdaniem, wręcz przeciwnie - jeszcze pogłębi przepaście, których i tak jest u nas już zbyt wiele. Pozdrawiam.1 punkt
-
@Janusz Józef Adamczyk To rzeczywiście zgroza, żeby dzieci dowiadywały się, że seks i masturbacja to przyjemność i nie muszą z tego powodu się biczować, pogardzać sobą i bać się piekła!!! Do czego to dochodzi!!! Nie daj Bóg zaakceptują swoje ciała i będą pozbawione poczucia winy z tego powodu, że mają penisa albo waginę!!! Ba, mogą się jeszcze nauczyć, że ludzie są różni i nie należy ich z tego powodu dyskryminować, bić, więzić, zabijać!!! Ponadto przeczytałem, że w tym programie ma się dzieci uczyć, że ich ciało należy do nich i nikt nie ma prawa wymuszać na nich seksu, a seks ma być czymś co do czego obie strony się zgadzają!!! I co na to mężowie, którzy będą chcieli posiąść swą żonę, kiedy ona np. nie ma na to ochoty?!!! No przecież taki chłop będzie zestresowany i jeszcze z tego powodu pobije małżonkę (do czego przecież ma również pełne prawo, w myśl niepisanej zasady popieranej przez patriarchalno katolicki model rodziny). Pomyślmy też o księżach, przecież takie uświadomione dzieci drastycznie mogą zamknąć drzwi wielu duchownym, a przecież ksiądz też człowiek!!! Ogółem to skandal, żeby dzieciom uświadamiać, że to XXI wiek, i uczyć je akceptacji własnego ciała, szacunku do niego i szacunku do ciał innych ludzi!!! A jeszcze mówić im, że seks to przyjemność, coś normalnego i nie należy z tego powodu mieć poczucia winy!!! Przecież poczucie winy to fundament naszego ukochanego Kościoła Katolickiego!!! Bez poczucia winy może kościół utracić wiele ze swojej władzy!!! Przecież My, starsze pokolenia dobrze wiemy, że seks to nie jest przyjemność a obowiązek!!! Powinniśmy uczyć dzieci w duchu tradycyjnym, że np. masturbacja to okropne zło, i jak nie daj Boże, poczują z tego tytułu odrobinę przyjemności, to powinny się przynajmniej zdrowo wybiczować, polać ręce wrzątkiem, zanurzyć we wrzącym oleju i czym prędzej pobiec do konfesjonału, żeby nie pomijając żadnego szczegółu wyznać wszystko spowiednikowi. Skandal, uczenie dzieci akceptacji, szacunku, odpowiedzialności!!! Do czego to prowadzi? Otóż do kompletnego zdziczenia, którego wyrazem jest dowcip, jaki niedawno usłyszałem, a który pozwolę sobie przytoczyć, otóż: Jakiego batonika nie lubi ksiądz? - Pawełka z adwokatem... Tak, tak, do tego już doszło, dowcipy o księżach się opowiada... nie to co kiedyś, jak ksiądz szedł, to ludzie czapki zdejmowali i kłaniali się nisko. A dziś? Kompletne zdziczenie! Pozdrawiam.1 punkt
-
Dostałem buziaka :-) Miła tantiema :- A nasze córki pięknie go wydrukowały, oprawiły w ramki i dały mi na urodziny. Właśnie patrzę jak wisi na ścianie mojego pokoju. A przy okazji mam konkurs :-) Kiedy są moje urodziny? Jak poczytasz moje teksty, to tą zagadkę rozwiążesz. Dla tego, kto pierwszy odpowie, prześlę mój tomik poezji. A warto :-) PS. Chyba zdobędę zaszczytny tytuł DZIADKA MARKETINGU :-) Pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
-
W mieście Przasnysz jest ulica o perspektywie zwieńczonej ceglaną dzwonnicą gotyckiego kościoła, szczególnie po zmierzchu ciążącą pionowymi prześwitami okien, łukowato wytrzeszczonymi, przywodzącymi chmurne myśli o strachu z wielkimi oczami, drewnianym krzyżu, na którym cierpiący Chrystus opuszczał posępnie głowę, o rysach głęboko dłutowanych mrokiem, do umysłu dziecka sączących więcej lęku niż miłości, choć w dobrej wierze prowadziła mnie babcia Zofia Czaplicka w chłodem tchnące mury i posadzki wyślizgane podeszwami, jak stopy Chrystusa od pocałunków, do których wzrokiem sięgałem bez zadzierania głowy. I tu raz ostatni przyszedłem za babcią Zofią Czaplicką, i po raz ostatni za nią poszedłem, na dziewięcioletnich nogach, na czele pochodu, by pierwszy raz usłyszeć jak nieodwołalnie i głucho dudni łopata ziemi rzucona na deskę.1 punkt
-
Na początku przeszkadzało mi powtórzenie imienia i nazwiska babci (dalej zresztą kminię czy jest niezbędne) poza tym bdb.1 punkt
-
Człowiek chce być szczęśliwy, ale nie zawsze się to udaje. Może lepiej uciec w cień niż udawać radość. PozdrawiaM. :)1 punkt
-
Gdy patrzę na kota Ech, sama tęsknota Gdy jemu zadość A dla niej radość Z kotem, czy bez kota?1 punkt
-
0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne