Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 29.09.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
słońce gaśnie zmrok zapada wieko trumny głucho skrzypi postać z niej wyłazi ciemna rusza przez las znowu wypić w gęstej mgle przemyka nocą bezszelestnie niczym sowa przełyk pali żar pustyni i okropnie boli głowa a pragnienie ma upiorne sklep zamknięty żywej duszy w czaszce wyje chór demonów tak go pali tak go suszy gdy do domu wreszcie wrócił własnym oczom nie uwierzył zamiast trumny puste flaszki cieć z grabarzem mu ją przepił zdenerwował się widokiem porozbijał z prochem urny poszedł spać o suchym pysku w sarkofagu obok mumii4 punkty
-
Jesienne trawy od świtu pokryte rosą z łez a drzewa szumią całkiem inaczej cały teatr teraz po panu Janku płacze kiedy wieści wraz z liśćmi się roznoszą Ze stolicy na już niemal świat cały tam gdzie niepoliczalne publiczności tyle wszystkim rozdałeś swej radości gdy nawet i smutki się z Tobą śmiały Każde odejście tak serce ludzkie porusza to ten czas kiedy pożegnać się pora na zawsze zostaną role aktora ---------------------------------------------- bo nie ma już tu z nami naszego Kobusza4 punkty
-
Czemu Bóg do tego dopuścił - pytasz stojąc przed bramą Auschwitz, gdy demon wystawia głowę z płytkiego dołu, przyprószony cienką warstwą ziemi. Ale skąd myśl, że Bóg miał z tym cokolwiek wspólnego - może cię stworzył, dał wolną wolę? To twoje oczy w lustrze, krew na twoich rękach - - jedyne pewne rzeczy, które stwierdzić możesz. Dlaczego ja – pytanie wolnego człowieka.3 punkty
-
* co ja mrówka jednodniówka ja i wielcy uczeni wiemy o istocie rzeczy o kaskadach gwiazd spadających w otchłanie nieznanego * co baśnią jest co prawdą połowiczną w przestrzeni nieskończonej atomu kierunku przeciwnym wszechświata * niagara gwiazd i strużka potoku a my w twardym dysku wszechbytu zapisani wiarą przetrwania mocni zwątpieniom poddani *2 punkty
-
. ~~ (-) przedzimowe zakąsek zapasy - tu prawdziwki .. więc rarytasy - w słoikach się znajdą niebawem. No, a zimą z komórki na ławę .. .. pod wódeczkę, kawusię, zabawę (-) .2 punkty
-
Światłem wprawiasz w ruch. Pachnę bliżej. Niebieski kolor z jagód na moich palcach, przyjemna ciemność. Dźwiękiem wody wyobrażam topniejący śnieg. Tak wyraźnie jakbym po raz pierwszy widziała wszystkie kolory, żółty, zielony. Dotykam utęsknionej gleby. Patrzę na przyszłe pory roku.2 punkty
-
rankiem oczom niedowierzał " to co widzę nie jest ujmą spać poszedłem bez pacierza - noc spędziłem z piękną mumią" com się do niej chciał przytulić w pysk ciapnęła mnie kosteczką "ja trzeźwemu mogę ulec" rzekła waląc w mordę krewko łaził teraz ot zniesmaczon myśląc "mumia rację ma" i co zrobił ten ladaco poszedł grzecznie do AA pozdrawiam2 punkty
-
już poznali mą tożsamość dobytek wjechał w nieznaną paszczę tysiąc jezyków zmieszanych razem w gwar dziki, drapieżny hala babel szumi - halo halo o wszystkim nieistotnym i niczym nieważnym rozmowy stoją kolejki, rzędy równe każdy z biletem w ręce jak uczeń z tornistrem pod klasą a ja jak zawsze nieprzygotowany teraz też - nieogolony, pognieciony dobrze, że relatywnie trzeźwy i szczęśliwy choć troszkę odpoczynkiem zmęczony wracam wyzwaniom w oczy spojrzeć odpowiedzialność wziąć na barki jak facet z krwi i kości życie trzymać za mordę Andimachia 09.20192 punkty
-
Posłuchaj pan, panie podróżny, o czym to miasto milczało; o czym szumiały trzciny nad rzeką gdzie w błocie znaleźli jej ciało. Mówili, że to dziwka była i lubiła dawać w gaz, że ich sama naciągała choć szesnaście miała lat. Więc słuchaj mnie pan, panie podróżny jak we krwi znaleźli jej ciało, zabili bo dać im nie chciała, tak jak na dziwkę przystało. Dasz pan wiarę? Policjanci. Niejeden umoczył się burek, a potem wrócili do domu, by gładzić włosy swoich córek. A włosy jej z błotem zmieszali i w błoto wdeptali jej ciało. Pan rozumie- małe miasto, więc błota w usta nabrało. Mówili, że to dziwka była i lubiła dawać w gaz, właśnie tak, jak Boga kocham, by ją zabić drugi raz.1 punkt
-
Na zewnątrz tak barwnie, że można mieć dosyć (Ustrojstwa z reklamą, postery z idolem) Wygodny fortelik - znów mogą naskoczyć (Gnój zawsze ogarnie, gdy wywieść trza w pole) Ta Wsiórska w stolecy to wszystko nawózek Niejeden smród wciąga, jak tylko potrafi Ustawki zmieniają pisownię odórzeń I daje się odczuć, co znaczy ucapić A jednak szlambełko klarewne jak rzadko Nietrudno wypatrzeć, co pływa w odmętach (Breizmy wciąż żywe) i tylko zagadką Dlaczego zesrało się aż tak na miękko1 punkt
-
Na cóż zdrażać między noże? Język strugam w międzynoże, by postrużył jak najdłużej w tej podróży w żar i róże, w kręte skręty jak sprężyny, serpentyny – w żar dziewczyny! A któż już tu nurzał berłem? Któż wynurzył z różu perłę? Któż skroś róż już dróżkę przetarł? - arcy zbój i łotr minetaur! A nuż dziś już w róż zaprożył? A nuż łeb mi oporożył? Anioł stróż na straży róży nużby służbą się przysłużył, i wyprożył za próg wraży żarką chuja chuć bez twarzy, z żarem źrenic grzałby grzmotem w węża żądz i w wór niecnoty! Lecz gdy żar rządz stróża grzeje, w złoże różu gdy nadzieję wnurzyć ma się najprzepastniej, skąd wystruża słodko kwaśne źródło różu i żar pasie, czyż ze stróżem nożem żgać się? Mam-ż indyczo się nagrdyczyć? Frontem w front mu wyindyczyć? Mam-ż pazurzo w krtań się wpławić? Mam-ż sopranem bas doprawić? Z rodzyn wetrzeć blask w czuprynę? Z dżemu wąs pod nos mu przypiec? Mam-ż płaszcz z pierza uszyć sobie? Czyż mam-ż pierzem spuszyć pościel? W spuchłym łbie – grzać wina galon? Z skrzydł anielskich - odrzwia w salon? Obów z skóry, z kłów klamerki, aureolę kuć w fajerki? Toż wykwity! Psycho-kwiaty! Godne miękkich ścian i kraty! Toż młyn mózgu grzmi jak żarna, zgrzyta czaszki szew gdy ziarna żarnych różów w żużel ściera – - nim w gruz wgrurzę, w garść się zbieram! Wetrę żużel z róż w mózgowie, grzdylem grzańca grzmotnę k-sobie, źrenic świdry w czaszki czernie wświdrzę wskroś aż czerń rozrzednie, poszarzałe mżąc o świcie morze zjawi się prześwitem. Wolno welon różu wsączy w sine niebo młode Słońce, rozprostuje rzęs swych szprychy, jasno rzuci okiem cichych blaszek srebrnych trzos o wodę, jak na chustę tchnącą chłodem.1 punkt
-
Z inspiracji wierszem NAKAZAŁ CHAN, Bronisława Suchego Nakazał chan budować pałace, miasta warowne, targowe place. Nakazał chan wszelkimi siłami góry wysokie w doliny zwalić. Nakazał chan budować ogrody i w nich zamykać nie chcących zgody. Nakazał chan świat stroić na nowo, świeżo zmyślony chanową głową. Rozkazał chan by burzyć świątynie, światła promienie zakopać w ziemię. Rozkazał chan bezcześcić świętości, siebie ubóstwiać w swej przyziemności. Rozkazał chan najbliższych sprzedawać, zawsze gdy tego wymaga sprawa. Rozkazał chan by głowy obcinać wrogom, co mogą niepokój wszczynać. Zakazał chan źle o nim powiadać, kto by pomyślał, temu już biada! Zakazał chan myślenia w ogóle, swoich pochlebców przyjął na służbę. Zakazał chan prawideł szukania, nad każdym prawem sam siebie stawiał. Zakazał chan, zwyczajnie, po złości: Wiary, Nadziei oraz Miłości. Rozkazał chan Świat w popiół obrócić, potem na podbój Świata się rzucił. Rozkazał chan by Słońce uciszyć, lecz chyba jednak tu się przeliczył... Bo Słońce nadal nad Światem świeci i w blasku ciągle piszą poeci.1 punkt
-
1 punkt
-
w tłumie znajdujesz mnie metaforą umiejętnie stosujesz przerzutnię inwersjami rozmowę osładzasz rymem bawisz rytm prosi do tańca w tany pójdziemy? zbędne podłogi cenne dywany kandelabry na ścianach wirujemy – lecą skry krętym wersem prowadzisz w sady ocieramy się czasem o pnie miękkie gruszki spadają na głowy klapsy1 punkt
-
Drzewa leniwie gubią swoje liście noc szybciej nadchodzi w dzień jest szaro i mgliście krople deszczu coraz szybciej i szybciej uderzają o szybę gwiazdy co lśniły zakrywają je chmury w domu częściej latają muchy pająki wychodzą z ukrycia to jest jesień zaraz po niej będzie zima jednak człowiek nie jest wstanie czasu zatrzymać. Witam moi mili długo mnie tu nie było jeśli macie jakieś, propozycje by ulepszyć ten wiersz to czekam i oczywiście przeczytam też wasze pozdrawiam.1 punkt
-
Rosłego Felka z wioski Michalin znali tu wszyscy (i się go bali). Nie sprosta jednak kobiecie, która to mniejszą jest przecież - lecz z wałkiem w ręku. Tym .. w łeb przywali1 punkt
-
Idą, idą, mówią, że chodzi o zabawę, i o życie, brzmi to tak - jakby bawić się życiem, - taki oto marsz, takie oto tęczowe życie. Janusz Józef Adamczyk1 punkt
-
U nas prawdziwki to rzadkość, podgrzybki się głównie znajduje - w tym roku zdrowe, suche, w wydaniu jesiennym, że tak powiem. Jak od trzech lat się z teściami przybieram (grzybiarze weterani), tak zbiory z zeszłego tygodnia były najlepsze ze wszystkich wypadów, na jakich byłem - w pięć osób zebraliśmy siedem wiader i pół reklamówki (gość co wyjeżdżał przed nami tylko zrobił wielkie oczy na ten bagażnik): Ale fakt, że czyszczenie to masakra nawet przy tak czystych grzybkach - nie powiem ile zajęło ;) Pozdrawiam.1 punkt
-
Żyje Alfie, Alfie Evans! Nie rwie jabłek prosto z drzewa, bo na drzewo się nie wdrapie, Alfie całe życie chrapie. Żeby w podróż mógł wyruszyć, ludzie mu kupili buty, dobrowolnie i dla sprawy - - Alfie świata nie ciekawy, nie wybiera się i basta. Leżąc z butów już wyrasta, drapią się ludziska w głowę, że podeszwy wciąż jak nowe. Chór: Dobry Bóg śle uśmiech z góry, Alfie do aparatury nieświadomie podłączony, nie wybiera się do szkoły - śpi dzieciątko jak warzywo a transmisja trwa na żywo. Z rurki kapie sok jabłkowy, Alfie ma już wszystko z głowy: jakże lekko i spokojnie, gdy zanika ci mózgowie, zamiast głowy masz wydmuszkę! Selfie z Alfiem! Proszę uśmiech! Osiemnaste urodziny, Alfie jakby trochę siny, kto potrącił respirator?! Alfie się nie gniewa za to. Dmuchnij w trąbkę, włóż czapeczkę, Alfie wysil się troszeczkę! Chór: Zamiast głowy mieć wydmuszkę, czy to godne, czy to ludzkie? Nie chcesz aby się oszukać gdy Alfiemu w główkę stukasz, i odzewu się spodziewasz, że tam mieszka Alfie Evans? Czas byś przestał być prawiczkiem, zamówimy tobie dziwkę, nawet ksiądz do kiesy sięgnie - - a Alfiemu nawet nie drgnie. Czas by kupić tobie trumnę, wydarzenie będzie szumne, będą media, reflektory! - Alfie tak jak do tej pory: nie należy do rozmownych, głuchy jest na śpiew i modły, widz troszeczkę zawiedziony, w niebie dzwony, dzwony, dzwony... Chór: Ile sensu w tym cierpieniu! Ile celu w tym cierpieniu! Jezus zaczął – Alfie kończy, czyżby Jezus coś przeoczył, coś na krzyżu sfuszerował, że Alfiego Bóg powołał?1 punkt
-
tekst z czułością dedykuję dobremu doktorowi Christopherowi Hyattowi, bo nie uleczył mnie, bo nawet nie próbował, a przecież bardzo mi pomógł "naturalny porządek rzeczy" widoczny jak na widelcu soczysty, ale kruchy ślinka cieknie nawet gdy jestem syty zachwycające są te ruchy krajobrazu zapachy, kolory, dźwięki, smaki, kształty ich waga, ich kierunek zwłaszcza z nich wszystkich to życie którego przecież jestem częścią jest więc tak, że jest dobrze póki nie będzie źle zawsze może się powinąć noga nie ma więc co się zamartwiać inni... inni to niepokój i pokusa to najlepszy pokarm, i największa rozrywka największa pułapka dlatego, jako inny, innym mówię SMACZNEGO! ja... to słowo nie wiele znaczy ale gramatycznie łatwiej jest powiedzieć, że ja jestem najważniejszy i ja zawsze robię co chcę niż bez niego tak, wiem, mało w tym treści ale nic więcej ani nie chcę ani nie mogę dać także tym słowem właśnie, tym "ja" wyrażam wszystko, choć w sumie nic nie znaczy <ulotna chwila oświecenia> hehehe-hahahahaha! </ulotna chwila oświecenia>1 punkt
-
Błękit nieba syci gładką taflę jeziora, kłębiaste obłoki łączą się malowniczo. Kolejny dzień późnego lata czas odlicza, niczym klepsydra między rankiem, a wieczorem. Nadchodzi noc gorąca, duszna od zapachów, włączanych do marzeń jak nocne, upojne gry. Trele słowików drażnią kilku wściekłych gachów, którzy nie potrafią kochać namiętnie jak my.1 punkt
-
1 punkt
-
chaos z ładem trwa w uścisku pełnym żaru ognia błysków te zmagania trwają wieczność mrok i światło losy kreślą miecze błyszczą lśnią sztandary armie kroczą w blasku chwały krople deszczu wilżą lance pędzą ginąć w wściekłym tańcu w pióropuszach iskrzą gwiazdy płaszcze mają barwy mgławic błyskawice tną przestrzenie czarna zjawa żniwo zbierze wielkie armie się zderzają huk unosi się wśród planet śmierć i życie z sobą walczą trupy szklanym wzrokiem patrzą szczęk oręża słychać wszędzie to Azrael pisze księgę krople deszczu grają marsze wojskom pogrążonym w starciu kopie kłują ostrza ranią zwłoki pola zaściełają w kulach ognia ciała skwierczą wokół łomot bitwy piękno z nieba żarem płaczą chmury wiatr żałobnie im wtóruje stosy martwych wokół leżą ci już nigdzie się nie śpieszą kto upada ten nie wstanie legion przejdzie po nim dalej wdepcze w krwią nasiąkłą ziemię zniknie mały płomyk w niebie chaos z ładem trwa w uścisku pełnym żaru ognia błysków mrok i światło kreślą losy i nie mają tańca dosyć1 punkt
-
@iwonaroma Podziękowania się należą, to również forma szacunku. Królem etyki może nie jestem, myślę - w światopoglądzie to dość oczywisty akt. Pozdrawiam na potęgę:)1 punkt
-
Dziękuję! :) Czasami tak mnie ponosi... :))) Noszę w sercu różne barwy. Najchętniej nosiłabym te wesołe, ale cóż... Pozdrawiam serecznie :)1 punkt
-
Zupełnie mi się nie podoba. Uważam, że te wulgaryzmy tu kompletnie nie pasują i niczego nie podkreślają. Są po prostu tak, o. Ale to oczywiście subiektywna opinia :) Pozdrawiam1 punkt
-
Do mnie przemawia - jest relacja, są emocje, a jednocześnie nie ma generalizacji, każdy sam sobie dopowiada pointę. Taką, jaką chce. Pozdrawiam. PS. Wizualnie trochę za dużo znaków, powiedziałbym, "przestań owych" - ale nic mi do tego, co kto gdzie umieszcza.1 punkt
-
1 punkt
-
Wysyłam mój wiersz na forum. Dziękuję za inspirację i zachętę do jego napisania, bo tak odebrałem ten komentarz... i oczywiście zapraszam do czytania. Również pozdrawiam serdecznie1 punkt
-
... "gdy mi się wszystko pomiesza"... obyśmy nigdy tego nie doświadczyli, wiem coś na ten temat. Wiersz wzruszył mnie totalnie, dobra puenta. Pozdrawiam.1 punkt
-
@Sylwester_Lasota Dzień dobry, lepiej niż przesyt? Dziekuje z usmiechem. Serdecznie pozdrawiam. @Daniel Kordel Dzień dobry, mam nadzieje, że sen był zdrowy a marzenia senne warte powrotu pod te wersy... Serdecznie pozdrawiam. Miłej niedzieli życzę.0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne