Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 26.09.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Idąc przed siebie, nie myśląc wiele wkroczyłam w zieleń, zapadłam w zieleń; płaszcz rozpostarła otchłań zielona i otoczyły mnie jej ramiona. U stóp mych – wody ciemnozielone, pęki zieleni w nich zanurzone; zielona cisza uszy uzdrawia, w zieloną ramę myśli oprawia. Sama już nie wiem, ile to trwało; w oczach mi całkiem pozieleniało. Nagle gdzieś z głębi w niebo się wzbiła skrzydlata zieleń – i mnie zbudziła.
    9 punktów
  2. Wymarzony okręt Rozpala się kolejny nowych światów płomień I blaskiem swym otula czasu nieskończoność, Próbując w jednej chwili czwarty wymiar pojąć I świecić, nim samemu w morzu snów utonie. Nim jednak się wypełni co mu przeznaczone Rozkaże mapę nieba kreślić gwiazdozbiorom, By według niej obracać steru marzeń koło I falą wyobraźni zmysłów okręt ponieść. Tak wiele odsłużyłeś dzielny marynarzu, Żeglując pośród komet i wymarłych planet, W nadziei, że poskromisz niepokorny lazur I znajdziesz upragnioną przebudzenia bramę. Lecz mimo to z pamięci życzeń nie wymazuj, A może kiedyś będziesz statku kapitanem. ---
    5 punktów
  3. Półnadzy leżeliśmy W tym czerwonym łóżku, Które niejedno słyszało imię. Mówiłeś do mnie Na wpół pijany od moich ust Wiodąc palcem po mapie mojego ciała. Słuchałam, Bo miałam nadzieję, że to jedyny moment Na rozwikłanie zagadki, Jaką byłeś ty sam. I choć pragnęłam zatopić się W oceanie uniesień, Nie mogłam. Moje ciało nie przyzwyczaiło się Do miłości z tajemnicą. Niewyraźne twarze lądowały jedynie W zaułku pamięci. Nigdy u mojego boku.
    4 punkty
  4. Długo nie zdradzałam, że zdradzam. Gdy ze światłem księżyca udawałeś się w rejs po bezkresach nocy, wolałam zostać. Nie, nie sama. Brak sensu zostawał ze mną do późna. Cichy, nieśmiały. Przystojny. Przyzwyczaił się dość szybko. Powoli robił się śmielszy. Trudno było się oprzeć, gdy odsłaniał ciało, swoje. Moje. Z czasem zrobił się głośniejszy, coraz trudniejszy do zniesienia. Rozbijając się z wrzaskiem po pokoju krzykiem zadawał ciosy, jak pijany despota tyranizujący własną rodzinę. Tak, kłamałam. Ślady po razach ukrywałam. Razem z nim, w twoim mieszkaniu. Długo milczałam. Tygodnia zabrakło do wieczności. Chowałam prawdę. Do czasu, pamiętasz? Opowiedziałam o wszystkim tobie. Jej. Jemu. Początkowo byłeś dzielny. Byliście. Gdy z szumiącą głową, otwierałeś drzwi, rozpylając wokół winny zapach udanego wieczoru, również czułam się winna. Być może w ten sposób dopełnialiśmy się. Choć wiem, że to kłamstwo. Nie ciebie, kochałam innego. I wciąż kocham. Smutek, tylko z nim jestem szczęśliwa.
    4 punkty
  5. migoczemy magicznie w przedsionkach buty stawiamy do przyszłości niepewnej podeszwy zdarte przez winy promienie słońca chwytamy by nimi cisnąć w skorupy nawet w sercu z kamienia nadzieja żłobi szczeliny proszę otul me skrzydła zanim ci zgasnę na zawsze tamować czas chcą krawaty miasta betonu, popędu byleby szybciej do łóżek w których iskrzenie nocne po cichu kołdrę zabiera a w dole czai się potwór ten sam z lęków dziecięcych tylko większy trzykrotnie proszę otul me skrzydła zanim ci zgasnę na zawsze w świecie masek na kredyt szczęścia szukamy na oślep pośród szaleństwa neonów światełka w oddali giną migoczemy magicznie jak najbarwniejsze motyle na betonowej łące gdzie zakwita nam miłość proszę otul me skrzydła zanim ci zgasnę na zawsze Kardamena 09.2019
    2 punkty
  6. księżycowe powieki opadły na płótnie zmysłów emisja zalotne mruczenie kasandry projekcje więzów i wyznań a o nich wie tylko diabeł wiekuisty zabronił i basta spełnienia pozornej ofiary gordyjskie otarcia nadgarstka pożądanie kipi w pościelach erupcja wulkanów poznawczych purpura poliszynela przepaska na oczach wariacji rano znów monitor i kawa i stukot z krainy robotów nic nie znieczula jak jawa przygryzasz wargi by poczuć Pserimos 09.2019
    2 punkty
  7. Jest coś takiego, co nie ma końca, co pozwala przetrwać najgorsze, co szczęściem napełnia serce, a umysł w niewolę oddaje. Szczęśliwy jest ten, kto prawdziwej miłości doświadczył, a biedny, co jej nie zaznał. Nie można Jej znaleźć, przychodzi sama. Objawia się dojrzałością, głupiego oszuka. Wymaga wiele, ale Jeszcze więcej daje.
    2 punkty
  8. Jeszcze nie impas znowu mnie ubywa wokół zamazują się kontury poukładane niegdyś w solidny schemat w jeden rytm który dyktował kolejne dni próbuję odkręcać myśli w niepewności wyciągam dłonie chcąc kamieniom twarzy dokleić uśmiech rozwarstwiają się noce pod stopami czas plącze zegary i najzwyklejsze ludzkie historie dopieszczane gdy zajdzie potrzeba krzyżują się oswajają teraz by nie zatrzasnąć się w punkcie wrzesień 2019
    1 punkt
  9. Czcionka szalona polskość znaków pokradła :)
    1 punkt
  10. Sekciarstwo właśnie na tym polega, że nie pozostawia miejsca na inną (czytaj: zdrową) działalność. Po to w sektach przeprowadza się pranie mózgów, by członkowie chcieli działać - i tworzyć - tylko dla "swoich". Świadomie i dobrowolnie! A przywódcy sekt doskonale manipulują. Niestety. Z drugiej strony, im człowiek wrażliwszy, tym bardziej podatny.
    1 punkt
  11. @Wędrowiec.1984 : To serduszko dla Mistrza Adama. :))) Ech, wieszczem być... :)))
    1 punkt
  12. No i super właśnie, ponieważ to przepiękna epoka literacka. Im więcej osób ją ceni tym lepiej. :-))
    1 punkt
  13. 1 punkt
  14. Za Waldemarem, musi się podobać. Jest w tym jakaś moc:). Pozdrawiam. M.
    1 punkt
  15. Witam - musi się podobać... Pozd.
    1 punkt
  16. Ładne, metaforyczne i intymne. Podoba mi się. :-)
    1 punkt
  17. zaprosiła do serca miłość z podciętymi nadgarstkami to jeszcze nie szept lecz już nie milczenie
    1 punkt
  18. Pomarańczowa poezja jest już dla innych. W moim wydaniu ten kolor może dotyczyć wyłącznie pomarańczy. :) A z rozmowy Hrabiego z Gerwazym najlepiej pamiętam ten fragment: "Szkoda, że ten Soplica stary nie ma żony,Lub córki pięknej, której ubóstwiałbym wdzięki,Kochając i nie mogąc otrzymać jej ręki;Nowa by się w powieści zrobiła zawiłość:Tu serce, tam powinność! tu zemsta, tam miłość!" To takie "moje" klimaty... :)
    1 punkt
  19. @Silver : Dziękuję za Twój głos. :)
    1 punkt
  20. "To nie jest sen, rzeczy naprawdę dzieją sięStoisz czy biegniesz dotykają cię..." Inspiracją był sierpniowy spacer w powodzi zieleni - musiałam o tym napisać. Kręciło mi się w głowie od zielonych odcieni. Szłam i układałam.... :) A to końcowe "zbudzenie się" jest podobne do "przebudzenia" Hrabiego: "Tak ów młyn (...)Zaraz miłośną stawów rozmowę zagłuszyłI zbudził Hrabię." Chciałabym jednak miewać takie zielone sny! :))) Bardzo dziękuję i pozdrawiam! P.S. Wierszem tym mogę też promować nasze zielone Forum. :)))
    1 punkt
  21. ...do tego nasze forum także jest zielone. ;-) Powiadasz, że to był tylko sen? A już zacząłem się w zieloności zapadać. Zastanawiam się jeszcze, skąd tyle zielonego. Co było inspiracją dla tego utworu? Bardzo sympatycznego zresztą. ;-)) Edit: wiem! Śniło Ci się to dzisiaj! :-)
    1 punkt
  22. @Marek.zak1 Ale mi teraz powiedziałeś. :-) Dziękuję Ci za tak cudowny komplement. Co do pytania: Powiem Ci, że nie zastanawiałem się nad tym. Od zawsze cenię swoją prywatność, szczególnie w Internecie. Może dlatego... @Silver Dziękuję Ci bardzo za serduszko. :-)
    1 punkt
  23. Twój wiersz porusza, a nawet szarpie, bardzo czułe struny w moim wnętrzu. Zawsze boleśnie odczuwam odejście lata. Rozpaczliwie szukam "klucza do przetrwania" - trafiłaś w sedno. Niedawno poznałam japońskie słowo, które streszcza całą pierwszą zwrotkę Twojego wiersza - "komorebi": słoneczny blask przefiltrowany przez liście drzew... Czegoś takiego mi brakuje: w słowniku - i za oknem... Pozdrawiam :) ...a ostatnia niedziela była cudowna - jak z bajki... :)
    1 punkt
  24. Lubię Twoje sonety. Na tym też się nie zawiodłem. Pozdrawiam serdecznie
    0 punktów
  25. Niezwykły okręt więc i załoga niezwykła :) Trzymasz się swojej drogi, a - jak mówią - trening czyni mistrza tu; Sonetu:) PozdrawiaM.
    0 punktów
  26. 0 punktów
  27. Dziękuję ? Już zaglądam ?
    0 punktów
  28. 0 punktów
  29. @Wędrowiec.1984 : Dziękuję za Twój głos. :)
    0 punktów
  30. --------------- Rozumiem, a ja zawsze publikuję, również na niepoetyckich forach, pod własnym nazwiskiem. Pozdrawiam i czekam na następny sonet. Tym razem może o okręcie podwodnym i załodze czekającej na wybuch bomby głębinowej, albo o Bismarcku, też w tym klimacie. Pozdrawiam. M.
    0 punktów
  31. Wróciłem jeszcze do Twojego Titanica. Oba sonety są naprawdą super i oba o okrętach. Jestem pełen uznania. Dla ciekawości, co skłania faceta z takim talentem do pisania pod pseudonimem? Pozdrawiam. M.
    0 punktów
  32. Świetnie !!!Świeżo , zgrabnie lekko i do tego Niewygodna, nie martw się , ja tez nie pasuję do ram. Zostań z tą słodyczą.
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...