Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

olga.praska

Użytkownicy
  • Postów

    54
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez olga.praska

  1. @Deonix_ Pisząc ten wiersz nie martwiłam się o rzeczywistą budowę biologiczną zwierząt :) Dlatego bez zawachania umieściłam cały las pod wodą, a ośmiornicę wyposażyłam w dwanaście macek/ramion. Zresztą liczba dwanaście nie jest przypadkowa :) Ale cieszę się, że wiersz Ci się spodobał i dziękuję za mile słowa oraz czytanie. Pozdrawiam i miłego dnia!
  2. @Alicja_Wysocka Dziekuje za czytanie i komentarz :)
  3. W końcu to na Olimpii, co cztery lata, spotykali się najlepsi spośród Hellenów sportowcy :) Dziękuję za czytanie i serduszko!
  4. Nie do koca chodzio o halucynnogenne buleczki. Raczej zwróciłabym uwagę na pierwsze dwa wersy :) CIeszę się, że Ci się podobało. Dziękuję za czytanie i komentarz :) @beta_b Bardzo dziękuję i cieszę się, bo o takie płynięcie mi chodziło :) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. Doskonale znam i uwielbiam ten film, genialny obraz psychologiczny! Dziękuję za wizytę, czytanie i komentarz :) Pozdrawiam!
  5. Zupełnie mi się nie podoba. Uważam, że te wulgaryzmy tu kompletnie nie pasują i niczego nie podkreślają. Są po prostu tak, o. Ale to oczywiście subiektywna opinia :) Pozdrawiam
  6. olga.praska

    Swietłana

    Kiedyś na RMF Classic było słuchowisko, w którym czytana była książka o niej :) Udało mi się kilka odcinków przesłuchać. Bardzo barwna postać, nie dziwię się :)
  7. Przyjemny klimacik. Pozdrawiam :)
  8. olga.praska

    Swietłana

    Bardzo mi się podoba Twój wiersz. Choć to dwie różne bajki, to czytając go, miałam w głowie Mistrza i Małgorzatę (uwielbiam tą książkę) :)
  9. @Liryk Dziękuję za czytanie i serduszko. Miło bardzo :)
  10. olga.praska

    Kropeczka

    Cieszę się, że Ci się podoba :) Lubię pisać w taki sposób (ale nie tylko!). Dziękuję za czytanie i komentarz. Miłego wieczoru!
  11. Zastanawiałam się, jak produkowane są sny zanim trafią do kosza z pachnącym świeżością pieczywem, chowając się za puszystymi bułeczkami otulonymi chrupiącym złotem, po które sięgałam dłonią unoszącą się nad falującą tkaniną, śnieżnobiałym obrusem rozlanym po starym drewnianym stole, aż po same brzegi kapiąc gęstym deszczem na podłogę, formując bajeczne wodospady wpływające do jeziora mieniącego się kolorami wieloma. Lazurowe odbicie nieba w diamentowym lustrze tafli przykryło barwy seledynowych bytów, podwodnych mchów, wodorostów, zarośli dających schronienie dzikiej zwierzynie. Widziałam sarny, wilki drapieżne, skrzydlate słowa. Wszystkie wpatrzone w wyrastający na polanie gigantyczny muchomor, jak ołtarz. Klękały i modliły się, do mnie, gdy na szczycie czerwonego kapelusza w kremowe kropki ze spermy kochanków tysiąca, ambrozji słodko słonej, siedziałam na tronie z króliczych czaszek, żeber dzików, w lwiej skórze. Gęste oliwkowe chmury zgromadzily się nad koroną cierniową, a skinieniem berła, wielkiej czarnej róży, kazałam im płakać z okazji narodzin wszechświata. Krucza smoła rozgrzana gniewem i żarem egoizmu, pożądania pierwotnego, lawiną runęła z niebios, przyciągając sępy, wielkie jak słonie, na ucztę ostatnią, otwierając igrzyska orgiastyczne. Mięso i krew rozrzucane wokół ozdabiały rykoszetem oblicze moje nanosząc królewskie szkarłaty na usta, piękne karminy na włosy rozwiane lubieżnie. Po nagiej mlecznej skórze płynęły strużki rubinowej emulsji pieszcząc delikatnie piersi krągłe, brzuch płaski, łono święte. Owoc zakazany. Rozkosz wypełniła mnie, gdy z okrzykiem ekstazy rozchyliłam uda dopuszczając do wnętrza jedną z ośmiornic Boskich penetrującą dwunastoma mackami rzeźbiąc w glinie ciała figurę wygiętą, jak łuk Erosa, napinając sprężyście cięciwę gotową do strzału konwulsjami orgazmu, łzami, radością, rozpaczą. Grzechem. Porzuciwszy nasycone truchło bestia ginie w czeluściach oceanu wzburzając fale uderzające o nogi łóżka dryfującego jak łódka tonąca monotonnie w rzeczywistości rozpoczynając dzień kolejny, trwający lat cztery.
  12. https://www.theguardian.com/environment/2018/oct/08/global-warming-must-not-exceed-15c-warns-landmark-un-report
  13. Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, a szczególnie dziękuję za uwagi. Na pewno przemyślę je i zastanowię się, jak mogę jeszcze poprawić utwór. Cieszę się, że mimo wszystko, wielu osobom spodobał się, nawet jeśli tylko fragmentami :)
  14. olga.praska

    W ZIELENI

    Super! Podoba mi się, bardzo przyjemnie mi się czytało :)
  15. A może to smutek jest kochankiem? Dziękuję :) @Kot Cieszę się, że tym razem Cię zainteresowała moja twórczość :) Dziękuję za wizytę i życzę miłego popołudnia!
  16. Długo nie zdradzałam, że zdradzam. Gdy ze światłem księżyca udawałeś się w rejs po bezkresach nocy, wolałam zostać. Nie, nie sama. Brak sensu zostawał ze mną do późna. Cichy, nieśmiały. Przystojny. Przyzwyczaił się dość szybko. Powoli robił się śmielszy. Trudno było się oprzeć, gdy odsłaniał ciało, swoje. Moje. Z czasem zrobił się głośniejszy, coraz trudniejszy do zniesienia. Rozbijając się z wrzaskiem po pokoju krzykiem zadawał ciosy, jak pijany despota tyranizujący własną rodzinę. Tak, kłamałam. Ślady po razach ukrywałam. Razem z nim, w twoim mieszkaniu. Długo milczałam. Tygodnia zabrakło do wieczności. Chowałam prawdę. Do czasu, pamiętasz? Opowiedziałam o wszystkim tobie. Jej. Jemu. Początkowo byłeś dzielny. Byliście. Gdy z szumiącą głową, otwierałeś drzwi, rozpylając wokół winny zapach udanego wieczoru, również czułam się winna. Być może w ten sposób dopełnialiśmy się. Choć wiem, że to kłamstwo. Nie ciebie, kochałam innego. I wciąż kocham. Smutek, tylko z nim jestem szczęśliwa.
  17. olga.praska

    Kropeczka

    @Wędrowiec.1984 można i w ten sposób to interpretować ;) Dziękuję za czytanko!
  18. olga.praska

    Biuro

    @Dag Bradzo dziękuję :) Życzę miłego dnia :)
  19. olga.praska

    Biuro

    @Sylwester_Lasota może dlatego tak długo muszę czekać... Dziękuję za wizytę, również pozdrawiam :)
  20. Ciesze sie :) Milo mi to czytac. Pozdrawiam!
  21. olga.praska

    Kropeczka

    Haha, ciekawe :D Dziekuje za wizyte i rowniez pozdrawiam :)
  22. olga.praska

    Biuro

    Nie do konca chodzi o wypalenie :) Dzieki za wizyte!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...