Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 07.09.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Czy wiesz że umrzesz? Czy wiesz na pewno? Czy to dla Ciebie jest zwykły banał? Przecież gdzieś w Tobie żyje ta wieczność, której podobno nikt Ci nie zadał. Wielu błądzących wskaże Ci drogę, która, ich zdaniem, wiedzie do celu. Choć sami Prawdy dojrzeć nie mogą, wciąż rozprawiają o prawdach wielu. Czy w mroku nocy, czy w blasku słońca, gdy Cię otoczy ta zombich banda, masz krótką chwilę, by odkryć wieczność, której podobno nikt Ci nie zadał.
    2 punkty
  2. w nieokreślonym roku nauczyłem się chodzić w pozycji pionowej czas stał się promotorem każdej czynności w dni świąteczne niby to przypadkiem dotykałem nadziei w powszednie wracała rutynową odmową moje życie mogło potoczyć się inaczej mogłem skończyć studia zostać w starym mieszkaniu nie odkrywać bezwzględności i wiary powtarzać co rano przed lustrem dobrze mi w siwym tonie podkreśla rezultat starości
    2 punkty
  3. Cicho pada deszcz za oknem Widzę powtórne błyski na niebie Pajęczyna przytulona do ściany Kształtem przypomina Ciebie Przesuwam opuszkiem palca Po delikatnej bladej rysie twarzy Cicho pada deszcz za oknem Klaudia Gasztold
    2 punkty
  4. Co możesz dać mi już widziałem serce na dłoni wszystko jak plastik niczego nie da się zatopić odbijam się od tafli w oczach klucze wiatr rozgoni marzyciel, samotnik długo będę błądzić.
    2 punkty
  5. Lepiej gdy łożysko zgrzyta, niż gdy zrzędzi ci kobita.
    1 punkt
  6. stęsknieni kochankowie zrzucają maski z twarzy pośpiechem opętani nie wiedzą co się zdarzy prócz objęć jednej chwili prócz pocałunków wielu stęsknieni za bliskością bezradnie prą do celu ach żeby tak zatrzymać choć na godzinę chwilę i schować się w kapsule czy zniknąć tylko tyle porozrywane serca podoklejane cuda stęsknieni kochankowie chcą wierzyć że się uda i jest coś tragicznego w pośpiechu i rozkoszy stęsknieni kochankowie nie patrzą sobie w oczy bo nic z teraźniejszości i nic z przyszłego lata nie zaspokoi głodu ich kradzionego świata
    1 punkt
  7. na drodze karnawału jest wiele śmiertelnych wypadków masa nieprzyjemnych zapachów na wdechu paradoksalnie za wesołe miasteczko w krajach naszych refleksji kolejka szyderców za bardzo wesoły pogrzeb ale numer wytatuowany na przedramieniu opowiada – (nudny) dziadek bo ciągle żyje wyzwoleniem na stole szklanka z wodą i kromka chleba z masłem więcej warta niż najdroższa kolacja – a już na pewno nie przy świecach i nie we mgle – dziadek bał się mgły połączonej z płomieniami płacz się rozległ wtedy nie rozumiałem dlaczego teraz łykam te łzy jak kamienie przy jego grobie za dużo pordzewiałych noży w plecach na drodze karnawału poza wywołaniem nas przed szereg wszystko jakoś przejdzie przez gardło można się do wszystkiego przyzwyczaić stąpając pewnie po ziemi można się spodziewać najgorszego poza wywołaniem nas przed szereg
    1 punkt
  8. Pewna prawniczka z Gdyni często nosiła mini. Jej kolega wciąż nalegał, strasznie się do niej ślinił.
    1 punkt
  9. to czego nie było - nie było to - co było lecz nic nie zmieniło - nie było tego - co będzie jeśli w szary niebyt przejdzie - nie było jeżeli ja byłem na drzewie może.. nieświadomie to zaznaczyłem może.. bez drżenia ściśniętej w bólu papierowej dłoni tak mimochodem tak krwią przelanej.. jaskółkę czarną kreskę pod niebem spłoszyłem jedną kroplą
    1 punkt
  10. muzyka jego głosunadal gra w moich uszachwraz z całym ptasim folwarkiem*nieopodal jeziorskosnobków po horyzontbocian za bocianemgwiaździsta kurtyna zasłania błękitjuż się roznosi woń bbqwzajemne spojrzeniai wybuchające kotki**nie od chodźmy stąd27.07.2019*agroturystyka nad Jeziorskiem**gra karciana
    1 punkt
  11. " Śniadanie " Kocham patrzeć w te oczy rozchwiane, Kiedy stoisz tam, robisz śniadanie, Wtedy patrzysz się na mnie, No co jest kochanie? Uśmiechasz się lekko i głos masz gładki, Czuję wibrację, aż po pośladki, Chcesz robić kanapki, Ja wolę płatki. Kocham twój zapał, kocham te chwile, Kiedy emocje tłumisz zawile, A myśli błądzą, czekając zawzięcie, Aż się okaże co z nami będzie.
    1 punkt
  12. Ja jestem nick, ty jesteś nick, nikt o nas się nie dowie. Nie będzie wiedział nigdy nikt, co siedzi w naszej głowie. Tu każdy mądry, wykształcony, kasa, sukcesy i kobiety. Nikt się nie boi pięknej żony, lecz ściema to, niestety. W realu żona nieciekawa, i kasy wciąż brakuje, a w necie ciągle trwa zabawa, co nic cię nie kosztuje. Gdy nick się znudzi, weź nowego, zaloguj się na nowo. Bądź znowu panem świata tego, gdzie fajnie, kolorowo. Tu jesteś gościem, Casanową, sukcesy, kasa i kobiety. W laptopie wszystko odlotowo, lecz w życiu nie. Niestety.
    1 punkt
  13. Wróć Justyno, fotograf do nocy wzdycha nad wywoływaczem i ostrością by uchwycić to, co pstryknął :) dobrej nocy
    1 punkt
  14. Próbowałem cię rzucić, odstawić i w kąt posłać; niechciane dziecko, darem i przekleństwo prawdy słowem malować zamawiam pizzę białym, do ludzi mówię czarnym a jestem w tym taki szary, nie przez okulary widzę inne barwy i świat, każdy może pęknąć; jestem w tym sam! koloruję codzienność już bez was... stworzyli mi czas na zmiany, jednym ,,nie" ,sypią się rozdziały: czy to ważne, ten trzepot, czy ważny, gdy brak mi bo pali się przeszłość, chodź, zabraknie ci jej, rozdarty, wszystko ci jedno choć jestem i słyszę widząc obce piękno wasz styl bycia wspólny i wnętrza rozwarte, usta złe dobory, by skłócić tuszem zakryć prawdę, gdy miłość już pusta, nic nie jest warte, odchodzę od ludzi... uważać te słowa za ostatni wyraz istoty, jak igłą dla zdrowia którą syci obcy dotyk, zła, nie byłaś gotowa, tak myślę każdej nocy...
    1 punkt
  15. Cześć Tomassie. Fajny tytuł - taki zum (zoom). Dobry aparat fot trzeba mieć, aby odzwierciedlić rzeczywistość, jednak i przysłona się nada. Aleś dobrym fotografem jest. Powrócę jeszcze, boć późna pora, prawie jutro, wtedy powrócę :)) Dobranoc.
    1 punkt
  16. Nie rzucę jej spokój mnie oblał przez suplementację dochodzę do następnej linii czytam Cię moja mała prywatna zgrozo
    1 punkt
  17. spokojnie ktoś nowy jeszcze nie umie edytować, ale cieszymy się , że ktoś zdobył się na odwagę :) czekamy na poprawę formy ;) bo wiersz zapowiada się ciekawie
    1 punkt
  18. Czterosilnikowy Lancaster stał na pasie startowym wojskowego lotniska w Aachen. Cywilny samochód podjechał do stojącego samolotu. Gdy Marek wszedł po schodkach, zobaczył, że wszystkie miejsca, oprócz jednego były już zajęte. Obok jedynego wolnego fotela siedziała Claudia z dzieckiem na ręku. Marek spojrzał na nią. Na jej twarzy nie widać było już śladów ciąży. W granatowym kostiumie i białej bluzce, wyglądała zachwycająco. Uśmiechnęła się do niego. Podszedł do niej i pocałował w policzek. Usiadł w fotelu obok i zapiął pasy. - Jedziesz ze mną? Dziękuję ci! - Obiecałam ci, że jeśli wyjedziesz, będę z tobą. Nie pamiętasz? - Tak. To było wszystko tak szybko. Zmusili mnie do wyjazdu. - Dobrze, że jedziemy. Tutaj wszystko by przypominało wojnę i te straszne czasy. Poza tym... zresztą nic. - Na początku nie będzie lekko. - Poradziłeś sobie w Trzeciej Rzeszy, poradzisz sobie w Ameryce! Wierzę w ciebie! Wierzę, że już mnie nigdy więcej nie zdradzisz! - Nie zdradzę cię! - Marek usłyszał swój zmieniony głos. Nie wiedział, dlaczego Claudia powiedziała "już więcej''? Może ktoś powiedział jej rodzicom o Karen a oni zadzwonili do córki? - Von Boltke przyjechał do Arnsberg i pokazał mi zdjęcia. Twoje i Karen. Myślał, że jak je zobaczę, powiem coś na ciebie i będą mogli cię oskarżyć o zdradę, ale zemdlałam i zaczęłam rodzić. Claudia patrzyła na niego swoimi szarymi, smutnymi oczami. Do końca chcieli mnie załatwić, pomyślał. - Długo myślałam, czy mam z tobą jechać. - Wybaczysz mi? - A ty Niemcom? Objął ją ramieniem. Chciał coś powiedzieć, może to, że ją kocha, ale silniki zawyły pełną mocą i nie można było usłyszeć nawet własnych słów. Claudia patrzyła na Marka badawczo, jak gdyby chciała się upewnić, czy podjęła dobrą decyzję, jadąc z nim tak daleko. Uśmiechnął się… Wojna się kończyła. Miał przy sobie świetną dziewczynę, która była jego żoną, dziecko i znane na całym świecie nazwisko. Wszystko to osiągnął podczas wojny, która zniszczyła pół Europy i spowodowała cierpienie milionów ludzi. Teraz jechał do Ameryki, gdzie czekała na niego ciekawa praca i doskonałe warunki materialne. Przypomniał sobie swój pierwszy dzień w Leverkusen, w maleńkim pokoju, do którego zaprowadził go agent gestapo. Pomyślał, że w tym strasznym czasie wojny miał nieprawdopodobne szczęście. Nie wiedział, czemu to zawdzięczał. Może była to nagroda za to, że dzięki jego pracy uratowało się tylu rannych i chorych, a może był to zwykły przypadek. Samolot oderwał się od ziemi i zaczął nabierać wysokości. W dole dostrzegł fabrykę Bayera, w której spędził ostatnie lata. Z kominów pracujących instalacji wydobywały się szare dymy. Po chwili zobaczył zburzoną Kolonię wraz z górującą nad miastem katedrą. Samolot wbił się w białą chmurę i już niczego nie było widać. Książka jest do kupienia wyłącznie na allegro itp. Wydawnictwa już nie ma. http://www.marekzak.pl/szczesliwy_w_iii_rzeszy.php http://www.konflikty.pl/recenzje/fragmenty-ksiazek/szczesliwy-w-iii-rzeszy-marek-zak-fragment/
    1 punkt
  19. Odpowiem słowami Herberta Georga Wellsa: Chwilami w czasie wielkiej wojny, gdy świat męczył się i konał, zdawało się, że zstępuje na Ziemię Utopia. Czarne chmury i dymy tych ciemnych dni przeszywały błyski dziwnych nadziei, wieszczących odrodzenie świata, Niestety! Nacjonaliści, finansiści, (...) obrócili wniwecz te piękne ułudy. Pokładali ufność w starych truciznach, zarazach i słabej odporności cywilizowanych umysłów. Policzyli swoją broń, zastawili zasadzki i kazali swym kobietom szyć flagi niezgody...Zabili nadzieję na pewien okres czasu, ale nie na zawsze, gdyż nadzieja, odkupicielka ludzkości, wieczyście zmartwychwstaje.
    1 punkt
  20. Ładny wiersz, ale nieco za hermetyczny, moim zdaniem. Gwiazdki trochę rozjaśniają :). Nie podoba mi się, natomiast, użyty w tekście skrótowiec, poza tym... dałem serduszko :) i... nie żałuje, że zajrzałem. No cóż, odpoczywać można dobrze nie tylko na Teneryfie, ale również np. nad Jeziorskiem :). Pozdrawiam serdecznie :)
    1 punkt
  21. Dwa ostatnie wersy nieco odstają, ale ogólnie to całkiem niezła miniaturka. Pozdrawiam.
    1 punkt
  22. źródło: https://repostuj.pl/tag/bo-sam-niewiele-ma/poczekalnia/post/nie-moze-ci-wiele-dac
    1 punkt
  23. łatwiej się wychwalać dziatwą - które czyje już niełatwo
    1 punkt
  24. Pożoga na horyzoncie! Ciepło nie przy skórze, lecz gdzieś bliżej serca. Płomienie liżą delikatnie czubek nieba, panują nad umysłem, ubezwłasnowalniają. Niczym jakaś hipnotyczna zorza, zjawiają się co wieczór ogniści jeźdźcy na różowych łunach i rozgrywają niemy spektakl. Nisko, choć wysoko, na granicy poznania. Drzewa czernieją w blasku tej bitwy, jakby spalone pobojowisko, domy chowają się w mrok. Wszystko zamiera na tle tego pełnego magii widowiska.
    1 punkt
  25. Plamy na chmurach Nie boję się, co świt umieram codziennym zejściem nabytym, brzęczą w kieszeniach skrawki nieba, w plecy wrastają fulguryty. Wegetatywne neurastenie karmimy ciałem i śliną, ja poroniłem znowu siebie, ty mówisz — wszyscy przeminą. Wciąż niedaleki demon warczy barbituranów requiem, embrion skrzydlaty z dna kloaki z pięścią w brzuch wbitą mu wyje. A we mnie słowa nieme wrzeszczą padając w popiół tremoru, gdybym tu mieszkał to na pewno, byłbym już w domu na ponów.
    1 punkt
  26. @KlaudiaG97 znowu kolejny wierszyk bagaż życia,oceany łez itp itd. Jak to jest powielać metafory które były używane już chyba w średniowieczu. Matko jedyna. Chyba jestem przewrażliwiony na punkcie przekazu. Pisz dalej, czytaj poezje, różne. Chwytaj przekaz. eksperymentuj, nie użalaj się nad słowem. Ucz go siebie. Pozdrawiam t
    1 punkt
  27. Cywilizacja, dobrobyt zmieniły prawa przyrody. Niełatwo za tym nadążyć, ale... faceci są w ciąży. Trening jednak czyni mistrza, choć to jest ciąża spożywcza.
    1 punkt
  28. aż się miło teraz czyta :)) naprawdę mi się podoba w całości, płynie, podoba mi się i mnie rusza :))) ciekawy, połowa polskich piosenek nie ma takich tekstów, szkoda, że nie umiem śpiewać bo bym sobie zaśpiewał :)))))))) dzięki .)
    0 punktów
  29. Będąc świeżo po serialu Manhunt: Unabomber stwierdzam, że dobrze było opisać na kopercie, co ta może zawierać. Panie zostały uprzedzone, ładunek dostarczony i nikt nie ucierpiał ;) Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za przygarnięcie - zwłaszcza, że nie zderzakiem ;)
    0 punktów
  30. Witam - kolejny ciężki wiersz - masz swój styl pisania i to chwalę - ja też mam swój więc się tego trzymajmy. Radosnego dnia ci życzę.
    0 punktów
  31. Panie na poczcie jakieś dziwnie wesołe były, kiedy oddawały tę przesyłkę - i chociaż była nienaruszona, wyglądało jakby narusz(t)onego coś tam wzięły. ;) A ja, com nie "wypaczył", tom się przynajmniej szczerze pośmiał. I chociaż nie wszędzie bywa u Ciebie do śmiechu, bo i coś "na rany" też zapodajesz, to skojarzenia mimo woli uśmiech wywołują. W każdym razie idzie lekko i zgrabnie, bo przeczytałem za jednym zamachem i tylko dlatego, że późno zacząłem, wkur-zapiale dopiero żem się ocknął. Znaczy, że nudne nie było i pewnie zaglądał będę jeszcze nie raz. Wielkie dzięki Don za przyjemną i nietuzinkową lekturę. Pozdrawiam. jan_ko
    0 punktów
  32. @tomass77, Również pozdrawiam. Ja też napisałam parę wierszy nt. rzek, np Warty i Iny. Wiesz, dostrzegłam też w Twoim wierszu panta rehi - Heraklit z Efezu Ja Ci dziękuję za ten wiersz, J. :))
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...