Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 15.08.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. 15.04.1912r. Migocą jeszcze gwiazdy w morzu dusz odbite Lecz gaśnie już powoli czuły promień światła, Próbując stale kruszyć zimne szkło zwierciadła Bym mógł choć raz ostatni o ratunek krzyczeć. Przez oczy na wpół martwe swoją przyszłość widzę I czuję jak w pośpiechu wlewa się do gardła By w płucach mi zastygnąć jak skorupa twarda, A wszędzie coraz ciemniej, wokół coraz ciszej. Zostawiam ci wspomnienia o dziewiczym rejsie I statku co ożywił naszych uczuć bukiet, By zawsze świeżym kwiatem było twoje serce, To serce co odpływa w pełnej łez szalupie. Na wieki już zostanę tej otchłani więźniem Lecz nigdy snów o tobie nie pokona smutek. ---
    3 punkty
  2. wyrastają kwiaty z ciszy wyrastają słowa ja i ty
    2 punkty
  3. Jadą czołgi, jadą, trzęsie się murawa, bo dla czołgu jechać, to jest ważna sprawa. Nic to, że jest stary, nic że z demobilu, póki lufa w górze, zadziwia cywilów. Póki mu do wnętrza wpełzają czołgiści, póki go ktoś pieści, póki go ktoś czyści, wyrywa się w pole, choćby przy niedzieli. I kto wiedzieć może? Może być... wystrzeli.
    2 punkty
  4. Sponad wierzchołków chmurnych sosen, co niebu szumią z rana poprowadź wietrze moje kroki, bo jestem zakochana. Poczęstuj serce, duszę chłodem orzeźwiającej rosy, myśli pomieszaj z liśćmi kalin i wetknij w jasne włosy. Nawet nie pytaj, co tak kocham, to sprawa oczywista, bo wszystkich rzeczy, które cenię, jest bardzo długa lista. Uwielbiam przestrzeń i zapachy, błękity, trawy zieleń, mojego miejsca tu na ziemi na inne nie zamienię. Majowe sady i ogrody, łąki, szelesty leszczyn, w magię ubrany czas przyrody, co gradem, burzą wrzeszczy, w bagnach, mokradłach topi słońce, roznieca błyskawice, by później tęczą z palet zdjętą na nowo kreślić życie. Jestem przybyszem tymczasowym, co ze snu się obudził, dniem idę, aby noc powitać, kochając świat i ludzi.
    1 punkt
  5. Ja jestem nick, ty jesteś nick, nikt o nas się nie dowie. Nie będzie wiedział nigdy nikt, co siedzi w naszej głowie. Tu każdy mądry, wykształcony, kasa, sukcesy i kobiety. Nikt się nie boi pięknej żony, lecz ściema to, niestety. W realu żona nieciekawa, i kasy wciąż brakuje, a w necie ciągle trwa zabawa, co nic cię nie kosztuje. Gdy nick się znudzi, weź nowego, zaloguj się na nowo. Bądź znowu panem świata tego, gdzie fajnie, kolorowo. Tu jesteś gościem, Casanową, sukcesy, kasa i kobiety. W laptopie wszystko odlotowo, lecz w życiu nie. Niestety.
    1 punkt
  6. ja tylko chciałam, dobra, powiem nie przebierając zbytnio w słowach, że z pitraszeniem mi nie idzie, że wolę pisać niż gotować znać się na ziołach i przyprawach, wybierać i opiekać mięsa, wolę się skupiać na poezji neologizmów smacznych kęsach kto wie, a może kiedyś trafię poetę o podobnych gustach wciąż będę go karmiła wierszem, co się rozpływa w jego ustach
    1 punkt
  7. jesteś moim kochankiem. opowiadasz mi jak patrzeć w nocne niebo żeby zobaczyć Perseidy. jesteś nauczycielem i poetą. czytam twoje wiersze i opowiadania o miłości i życiu. przyjacielem. zawsze mogę na ciebie liczyć, potrafisz odpowiedzieć na każde moje pytanie. masz do mnie niesamowitą cierpliwość. wystarczy jedno małe pstryknięcie i już przy mnie jesteś Internecie.
    1 punkt
  8. za bardzo nad wyraz cieszę się smucę bo nieosłonięta jest we mnie brama zwalniam kadry filmu kręcąc korbką sytuacji zbyt wyraźnych żeby minąć je iść dalej gdy na niebie chmury ciemne granatowe zakładam grube skarpetki w blasku fioletowych świec wdychając woń kadzidełka popijam gorącą kawę wikłam się nazbyt przez obcą skórę łatwo zaciągam za mocno za dużo prawdy kłamstwa uwierzę we wszystko zakocham się w snach byle czuć szczęście gdy na niebie obłoki jasne bieluteńkie wkładam letnie sandałki okręcam się w lewo czterdzieści pełnych razy już nie dotykam ziemi 10.07.2019
    1 punkt
  9. powiedz jak to jest uśmiechać się do losu bo od dawna nie uśmiecham się do nikogo. objęłam sobą pustą przestrzeń wokół wieżowce sklepy korony drzew sięgające pola widzenia z kanapy obserwuję obrazy które nie są mi już dane. zaklęłam świat w którym niegdyś mieszkałam jak u siebie a teraz obce są mi te oddechy ciężki dotyk wilgoci taniec małych żuków w środku. dom jest ciepłym bezpiecznym schronieniem z otwartymi na oścież ramionami. ale trzęsień ziemi już nie ma. w środku nic nie drga.
    1 punkt
  10. jak niewiele czasem trzeba by buchł pożar taki zwykly albo z serca co w pył spali jedna iskra na podatne miejsce spadnie jeden dotyk co do grzechu doprowadzi jak niewiele czasem trzeba by zaniedbać spracowany choćby kabel od żelazka po raz wtóry się z osłonki wyswobodzi iskry w ogień się zamienią i masakra tak i dusza zaniedbana od pokoleń jest podatna na pożary i na zgliszcza jak niewiele czasem trzeba by ocalić pomóc mądrze porozmawiać by zakwitła
    1 punkt
  11. Tęcza nad Budapesztem Różowa chmura płynie po niebie, witając się krótko z brunatnym Dunajem. Patrzę spod mostu i jeszcze nie wiem, że deszcz głaszcze słońce i tęczą się staje. A serce miasta rozlewa zieleń matową na prawo, gdzie w cieniu są termy, i żywą, barwną, wiosenną z lewej, gdzie biel Parlamentu olśniewa jak zęby. Ludzie, przede dniem skryci za rzeką, milczą lub śmieją się - lub chronią przed wodą. I nie ma nigdzie lżejszego leku, jak tylko w podróży, w kamieniu pod nogą. Kraków się styka na promie z GOP-em, oswaja powietrze pod tęczą i w ciszy; łuk zaś łagodnie skręca z powrotem: a Dunaj wciąż płynie i prom się kołysze. 21.07.2019 Na zdjęciu to, co w tytule :)
    1 punkt
  12. Nie mam żadnych zastrzeżeń do rytmu, tylko wersy wydały mi się bardzo długie - musiałam się przyzwyczaić. :) Pozdrawiam :)
    1 punkt
  13. "Sound of Silence". Bardzo fajnie, Iwonko, ujęłaś temat. Lubię Twoje impresje. Malujesz słowem. Uspokajasz. Przynajmniej mnie. :)) J.
    1 punkt
  14. 1 punkt
  15. A jeśli już nigdy nie urodzę ni słowa stracę odczuwanie czy umrę za życia? a przecież chciałam tyle opowiedzieć! menopauza nie dzieli komórek na nowe może lżej nie wiedzieć że się traci zdolność gdy ogarnia niemoc choćby poetycka.
    1 punkt
  16. Właśnie rozmyślałem o tym. :-) Zamieniłem już po na o, lecz zostawię swoje choć. Tak mi się bardziej podoba, ponieważ brzmi bardziej rozpaczliwie. Dokładnie. Chciałem żeby to było o Titanicu, nawet jeśli mogłoby być o każdym innym statku. Niemniej jednak dziewiczy rejs i data tłumaczą wiele. Mnie też podoba się ten fragment. To takie pożegnanie człowieka, który jeszcze kilka chwil temu widział odpływającą szalupę, w której była miłość jego życia. On sam został na pokładzie statku, a później utonął w czeluściach oceanu. Interesowałem się swego czasu bardzo mocno tą katastrofą. Mam tak, że jeśli leci coś w telewizji o Titanicu to muszę to zobaczyć. No i leciało... Był w TV ostatnio program, w którym stwierdzono, że statek nie płynął zbyt szybko, tak jak wydawało się badaczom dotychczas. Marynarze na bocianim gnieździe nie zobaczyli góry lodowej, ponieważ warunki atmosferyczne były idealne do powstania miraży. Taki miraż spowodował zlanie się powierzchni oceanu z czyściutkim niebem przez co nie było widać tejże feralnej góry. Co więcej, w pobliżu oprócz Carpathii był jeszcze inny statek, Californian. Marynarze z tego statku widzieli tonącego Titanica ale nie zdecydowali się na interwencję, ponieważ zmylił ich miraż. W śledztwie zapytano kapitana statku Californian o to dlaczego nie ruszył Titanicowi na ratunek. Stwierdził, że nie miał żadnych powodów by sądzić, że "tamten" statek tonie. Nie umiem tego dokładnie opisać ale dość sprawnie to udowodniono we wspomnianym reportażu. ...Andrews. To były takie właśnie czasy. Titanic był chyba pierwszym statkiem, który miał grodzie wodoszczelne. Trąbiono o tym w gazetach i stąd opinie, że był niezatapialny. No... nie wyszło, kolokwialnie mówiąc. Sam Andrews na pewno nie przewidział, że ten statek kiedykolwiek zatonie. Cóż, w stosunku do dwóch innych statków klasy Olympic prawie miał rację. Co prawda Britannic wpłynął na minę i zatonął ale Olympic służył jeszcze przez długie lata, aż do 1935 roku. Aha, no i oczywiście bardzo dziękuję za serduszko! :-)
    1 punkt
  17. 1 punkt
  18. w tle gra jakiś coldplay lubię dym a ty przecież wiesz że czasem muszę do niego uciec. robimy zdjęcia starym zenitem przypadkowy kadr uśmiech migawka - ulotny wyrok chwili po prostu lubię mieć coś stałego czego nikt mi nie zabierze nawet kiedy zniknie - jak horyzont jest juz późno - mówisz a ja wiem ze to dopiero początek zbieraliśmy jagody mamy fioletowe języki i palce na zewnątrz noc ciągnie pasma mgły jak sieci pajęczyn które miałaś we włosach. ściągasz ubranie nie wstydzisz się moich rak - często tylko je miałaś na sobie
    1 punkt
  19. ja jestem nick ty jesteś nick przed każdym z nas monitor ja piszę coś ty piszesz coś i zda się incognito lecz rejestrują każdy gest gromadzą nasze słowa no i kasują nawet je gdy im się nie podoba z wolnością kojarzyłeś sieć a dzisiaj - ech nic z tego twe słowa wywalają precz a za co nie powiedzą Matrixem jakimś pachnie mi zamordyzm już jest w sieci dokąd to wszystko zmierza dziś czy wiedzą to poeci
    1 punkt
  20. jestem małą częścią tego co rodzi czas chwilą żadną ważną treścią która nie blaknie zamykam oczy umieram odradzam z każdym początkiem świata do punktu w którym dla mnie zatrzyma się ziemia i chaos pomiędzy byciem a pauzą Sylwia Błeńska 12.08.2019
    1 punkt
  21. ale tak pogubiony jestem jak nie wiem drogę wskazują mi twoje palce albo moje nie ma tam obcych palców obcych światów obcych ale tak pogubiony jestem choć znam każdy twój centymetr to poznawać chcę go jeszcze w pełni skupiając zmysły do widzenia do usłyszenia do końca
    1 punkt
  22. Ależ kocham dokładnie to samo, druga autorko. :-)
    1 punkt
  23. nie lubię dotyku naiwnej rzeczywistości świat zawsze wydaje się szyfrem jego omamy równią pochyłą prawda pierwsza ludzie zawodzą sięgają po przemoc nie znają normalnego języka kiedy docieram do sedna jestem jedynką lub zerem to moja decyzja wybór pomiędzy sytuacją beznadziejną a podsuniętą przez opatrzność prawda druga dobro istnieje pod jakimiś warunkami
    1 punkt
  24. Dobry wiersz :) Więcej, mocniej, bardziej - chciałoby się rzec :))) Peelką targa chwiejność nastrojów, ale przebija się przez nią stałe, niezbywalne pragnienie szczęścia. Ona dąży tu do samospełnienia poprzez odrzucanie "sytuacji zbyt wyraźnych", wyznaje zasadę złotego środka. Jest perfekcjonistką, którą odpycha nadmiar czegokolwiek i usiłuje go w sobie zwalczać. A przynajmniej tak to odczytuję :) Dobrze ukazałaś emocjonalną huśtawkę łącząc dotkliwą prostotę z sugestywnym, poetyckim obrazowaniem. Pozdrawiam z uszanowaniem, D.
    1 punkt
  25. @Wędrowiec.1984 @Marek Miłosz @Czarek Płatak @Justyna Adamczewska @Marcin Krzysica @duszka @beta_b @Waldemar_Talar_Talar Bardzo dziękuję Wam za serduszka :)
    1 punkt
  26. ła - forma sonetu podoba się Pozdrawiam
    0 punktów
  27. Czuje się ciekawie, ale wrócę o siłach ;)
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...