Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 12.06.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
Uwierz Wyprowadzę cię na słońce, nie będzie ono parzące, lecz kojące. Da poczucie wyzwolenia od zimnego blasku cienia. Spleciemy swe dłonie - cudownie. Pocałunkami zajęci w głowach nam się zakręci zapadniemy w gąszcz uniesienia... Wiem to wszystko - miałam objawienia. Wierzę, że lepiej tak, niż nijak. Uwierz. J.A.5 punktów
-
gdy krzyczę nie znika i kroki bezgłośnie połyka bez śladu to znów jakiś koniec się rodzi. .4 punkty
-
Oglądam siebie od tyłu Od okna Od spodu Rozchodzą mi się szwy. Trzasnęły mi kości, na trzy. Gdybyś kiedyś ewentualnie przechodził obok, mieszkam pod dziesiątką, pod osiemdziesiątką dwójką, jak wracam to się za Tobą rozglądam. Za sobą.2 punkty
-
Bardzo ciekawie się zaczyna :) Początkowo nie załapałam, o co idzie z tą "osiemdziesiątką dwójką", pewnie przez tę wersyfikację. Ale już chyba wiem :) I bardzo mi się to podoba :) Pozdrawiam, D.2 punkty
-
chyba byłabym głupia i masochistką, bo mydło oczy bardzo szczypie i trzeba szybko je zamknąć, gdy otworzenie może jest i koniecznością?... lubię je na swoim miejscu tj. gdy głaszcze nietrwałe moje ciało podczas ciepłej, tymczasowej kąpieli omijając oczy. ślizga się po uszach, szyi i włosach, co prawie martwe, nie boją się, nie boją oto kawałek, co ładnie pachnie a wzroku raczej nie rajcuje w żadnym, żadnym szczególe wielokrotne bańki to już zupełnie inna historia widzę, podziwiam, zapominam1 punkt
-
Herr Helmut z Zwickau, zgoła najchętniej, uprawia miłość w czwartki, a w trend ten wsadza majątek, chociaż już w piątek drążki w passacie pieprzą się skrętne.1 punkt
-
chciałabym w czymś przesadzić zanim rozsądek mnie zdybie czy jest donica na wygłup czy on w ogóle się przyjmie jak to się patrzą co robię ciekawość pod boki bierze lepiej bezmyślny kołtunik mądrym grzebieniem rozczeszę1 punkt
-
Czerwiec lubiłem czerwiec czerwiec = wakacje ojciec zmarł w czerwcu czerwiec wziął matkę czerwiec co kształtem bardziej mi w zadrę na sercu dobrze że przyszłaś na świat też w czerwcu1 punkt
-
Przepraszam, że patrzę na ciebie,naprawdę, nie mogę inaczej.Choć pewnie lepiej by było,byś nigdy mnie nie zobaczył.Przepraszam, że myślę o tobie.Naprawdę inaczej nie mogę,choć dawno decyzję podjąłeś,że z inną wybierzesz się w drogę.Przepraszam, nie mogę inaczej,jak tylko marzyć o tobie.O przyjacielu, kochanku, tak bliskiej wciąż mi osobie.Przepraszam, że patrzę na ciebie,szklanymi od łez oczami.Wciąż nie mogę zapomnieć,co było między nami.Przepraszam, że kocham cię nadal,choć wiem, że sensu to nie ma.Muszę żyć, choć to boli,bólem bezsensu istnienia.1 punkt
-
Pozwól jeszcze Nie pospieszaj mnie, chciałbym jeszcze pod powieki obraz dzieci uśpionych, schować sobie pulsujący bezkresem jak na niebie zorzy kolory. Pozwól jeszcze mi przysiąść na brzegu łóżka, w którym ona śni lśniąc jak srebro, jeszcze wsłuchać się w rytm jej oddechów, jeszcze skóry woń poczuć tak mleczną. Pozwól, tylko kota pogłaszczę, jeszcze w księżyc zapatrzę się krztynę, drzwi zatrzasnę za sobą na zawsze, i w noc wpłynę za tobą, i przeminę.1 punkt
-
od wieczny strach miesza w głowie przywarł do mojego ciała i drży najbardziej intymne przejście w tej bliskości przypadam na jedną trzecią snu do słownie gasnę przenikniona chłodnym profilem nocy1 punkt
-
Dziękuję za kilka słów komentarza. Spróbuję zostawić podpowiedź w odpowiedzi na komentarz Marka, bo u niego też troszeczkę interpretacja nie w tę zdaje się stronę, w którą ja sam szedłem pojszła była :) Tak, wersy w tym bazgrocie nie są równe, nie jest to w żadnej mierze wiersz sylabiczyny, sylabotoniczyny, nie charakteryzuje się stałą średniówką (co jest przecież możliwe jedynie przy stałej liczbie sylab w wersie). Pisząc ten tekst postanowiłem na chwilę porzucić niejednokrotnie wcześniej stosowaną matematykę. Nie zawsze chcę żeby było równo, choć na ogół lubię. Przesyłam serdeczności1 punkt
-
1 punkt
-
A znasz to? Maria Pawlikowska-Jasnorzewaska Ja Było raz dziecko zabawne i tłuste. Umarło. Nie ma go nigdzie. Biegało po domu, krzyczało. Są jeszcze jego fotografie w salonie. Aż śmiać się i istnieć przestało, i nikt się nie zdziwił tej krzywdzie, choć było tak kochane i rozpieszczone. Gdy z domu powoli znikało, obyło się jakoś bez płaczu i pisku. Zabawki, sukienki, niepotrzebne pamiątki zalegają poddasze. Mama nieraz i do późnej nocy czuwała nad jego kołyską, a jednak dzisiaj, gdy je wspomina — nie płacze. Nazywało się tak jak ja, więc wszyscy myślą, że ja to ono, i nie usypali mu gróbka, choćby takiego jak kopiec kreta. Toteż płacze nocami w kominie, że je zapomniano, zgubiono, że miejsce jego zajęła jakaś niedobra kobieta… Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
Między nami nic nie było, Prócz tych kilku esemesów, Kilku myśli zapętlonych W gąszczu łączy i modemów. Między nami nic nie było, Oprócz stosu nikłych maili I tych chwil co obok płyną Po eteru drżącej fali. Między nami nic nie było, Prócz tych liter i średników, Kropek, kresek i nawiasów, Wielokropków, gwiazd, myślników Przesyłanych w braku czasu. Między nami nic nie było... Wciąż pochłania nas technika, To i skądże być by mogło Gdy skonała w nas mistyka? Pieszczotami obdarzamy Plastikowe klawiatury, Niestrudzenie wciąż szukając Alternatyw dla natury.1 punkt
-
Pewna artystka ze wsi Tęczówka, pracować chciała jak mała mrówka. Zaczęła siwieć, farby więc dała, odtąd jej włosy są jak ta lala.0 punktów
-
0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne