Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 25.05.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
odsuwam od dawna trudy odzyskania istności nie odnajduję w tym co niepojęte myślałem jestem wśród swoich a zbudziłem się obcy poniżony starością podnoszę kołnierz idę przed siebie z ufnością że On przemówi zanim dotrę do ściany tę wiarę trzymam na czarną godzinę to moja ostatnia własność4 punkty
-
3 punkty
-
Jest myśl, ale zabrakło mi wykonania. Toniemy, śpimy, biegniemy, szukamy... Za dużo tego w tak króciutkim tekście. Gdybyś chociaż rymy miała inne. Mnie ten niepokój się udzielił, ale pod innym kątem. Poszukuj Gosia, kto szuka nie błądzi. Pozdrawiam i będę zaglądać.2 punkty
-
Ale jesteś wariat :) nie pojmuję śniegiem pierem tu żągluje jakiś jeden w ludziach kilku językowy kog- lo -mo- bilku2 punkty
-
i do wlazłkotka wracamy w iłach nie zaspsawianych alimakotów w zarysie oby dwu? - i mi cni się2 punkty
-
2 punkty
-
cóż twarda dupa na tym polega że się skopania częściej spodziewa niż dupa blada zawsze ostrożna w bojach i w życiu (gdy morzna) można? ;)2 punkty
-
Zawsze podobały mi się kruki, uważam je za jedne z najpiękniejszych zwierząt świata, a biorąc pod uwagę ich inteligencję i wiele "ludzkich" cech charakteru mogą naprawdę intrygować. Jednak nie miałem zacięcia ornitologicznego. Miejską fauną zainteresowałem się dość przypadkowo. Kiedyś szedłem do mieszkania i zauważyłem piękny okaz kruka pod blokiem. Musiałem przystanąć na kilka minut. Otóż, w miejscu gdzie od lat żerowały okoliczne ptaki dokarmiane przez jedną z moich sąsiadów postanowił osiąść w/w kruk. W momencie gdy go dostrzegłem wybierał sobie najciekawsze kąski a wokół niego w oczekiwaniu stało ok 30 innych ptaków. Głównie gołębie i sroki, ale były też kawki i kilka przedstawicieli wróblowatych... Wszystkie skupione w okręgu do momentu aż pan kruk postanowił odlecieć biorąc z sobą największy dostępny kawał. Później wszystkie łapały w dzioby co się da, bez większej walki... Innym razem ujrzałem z balkonu nad ranem dość ciekawą sytuacje. Zima przyszła dość szybko i ptaki dość nerwowo gromadziły tłuszcz jak wlezie. I wtedy spotkałem się z empatią wrony! Pałaszowała jakiś ogromny kawał pieczywa (z 11 piętra w bloku trudno mi było ocenić co dokładnie). W pewnym momencie zaczęły się do niej powolutku przybliżać 2 małe gołąbki. Wyjątkowo dobrze trafiły, bo nagle zostawiła swoją zdobycz i odfrunęła kilka metrów dalej. Przystanęła i obserwowała jak maluchy skubią jej żywność. Do momenty aż przyleciała parka większych gołębi i w 4 zaczęli walczyć o tę bagietkę (czy co to tam leżało). Wtedy wrona wróciła, odgoniła gołębią rodzinę i zabrała całość na jakiś odległy dach. Jeszcze innego dnia ujrzałem ciekawe starcie wrony z jakimś ptaszkiem wielkości wróbla. Nie mogę teraz skojarzyć jaki to był gatunek, ale w tamtym dniu udało mi się ustalić jego prawdopodobną tożsamość (żałuję, że mam tak słabą pamięć). Para wron dzieliła się zdobyczną bułką na dachu śmietnika. Podleciała druga parka, jak wcześniej wspomniałem ta była w wielkości wróbla. Zaskoczyły zarówno dwie wrony jak i mnie swoją zadziornością. Z pełną zaciekłością dziobały wrony po łapach, miały tak szybkie odskoki, że nie pozwalały się skontraatakować. W końca wrona, która przytrzymywała bułę łapką wykonała tak nerwowy ruch, że utraciła swój skarb. I sekundę później nie było śladu po bułce oraz dwóch malutkich awanturnikach. Pościgu za nimi nie było, zwyciężyły bezwzględnie te starcie. Pewnie w tekście jest sporo błędów, ale nie mam czasu na korektę, a nie chcę odkładać komentarza. Pozdrawiam :)2 punkty
-
Szukamy słów na potwierdzenie, że jest coś poza. Wierzący mają prawie pewność, polerują szkło. W wydychanym powietrzu pęka kolejny wiersz; a co jeśli lustro kłamie? Dwustronnie kostniejemy. Usta przymarzają do ram. Inspiracja wierszem Czarnowidza pt. Z(a)myślenia. http://ogrodciszy.pl/viewtopic.php?t=273701 punkt
-
Mówią, że Mówią — życie masz brać za mordę — niejeden ducha ma jak spiż, a ja nie umiem, ja nie mogę, a mi się wiersze sączą z blizn. Mówią, że w życiu twardy tyłek jedną z ważniejszych rzeczy jest, a ja jedynie mocnym rymem to życie piszę no i śmierć. Mówią, że życie to nie bajka, że nieraz tylko łzy i ból, być może to bunt, ale mam tak — coś każe mi wciąż w wersy kuć radości, troski, lęk, nadzieje, szarości i kolory dnia, więc je ze sobą sercem kleję i jakoś lżej jest tutaj trwać.1 punkt
-
jej portret blednie każdej nocy niedługo przyjmie barwę ściany pokoju w którym go zamknąłem tych pragnień niewypowiedzianych już coraz rzadziej go maluję farbami jest paleta wspomnień ale ta z wiekiem szybko chudnie czym mam zastąpić ślady o niej może słowami ją uwiecznię i papier kiedyś mi pokaże że mogłem jednak mieć coś więcej ale się bałem własnych marzeń1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Janko genialny komentarz. Oprawię go sobie w ramkę i powieszę nad łóżkiem:D I po co ja się tak produkowałam?;) Skoro można tak zwięźle i celnie. Niesamowite. Rozgryzłeś peelkę uświadamiając jej dlaczego nie może wyjść z tej zgrozy i kocha pomroczności:D Dzięki Janko. Zapamiętam;)1 punkt
-
wierzący wierzą połowicznie, albo coś z wiarą nie tak i ta polerka "świętego obrazu"? Bo chyba nie parcie na szkło? Kostniejemy z reguły, kiedy coś nami wstrząsnęło, a szok wywołuje zwątpienie. Coś wszak niedawno tąpnęło. Wierzący pozostali w zawieszeniu między ramą i odbiciem. Ale to nie im odbija przecież. A może to wiarołomny ko-Alicyjny królik gdzieś w pobliżu pomyka? Na przymarzanie do ram, tylko siarczysty i gorący całus. W celu całkowitego otrząśnięcia się z tej zgrozy - taki chwiejący się gostek, z piersióweczką. Polecam, pomoże gratis ;) PS świetny tytuł :)1 punkt
-
Tytuł nieco matematyczny:) Przepraszam, ale królowa nauk nie był moją mocną stroną:) Mimo to wiem, że zmyślenie*:) Zaraz nasuwa się pytanie poza czym? Ale i tu nasuwa się odpowiedź:) Ale... wierzący nie mają prawie pewności, wierzący maja pewność, bo inaczej co to za wiara?????? tylko polerować szkło:) Lustro* nasze odbicie, dwustronne? Czyli Alicja? To co poza lustrem? Ramy nieraz są piękniejsze od tafli. Dla mnie trudny wiersz. Nie rozumiem. Może kiedyś...1 punkt
-
Bardzo śpiewnie Duszko, aż żałuję że tak krótko, ale to też jest kwintesencja przekazu. Skondensowana myśl, pięknie podana. Subtelne emocje, wyważone. Cudnie oddany klimat. To co piękne i głęboko w nas nie przeminie nigdy. Przypomniał mi się piękny wiersz Gałczyńskiego, przy świetnej, muzycznej interpretacji Marka Grechuty.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Równość, równością, ale czasami staje w gardle kością. Zęby, zębami, jednak czasami można mieć kłopot z plombami. Pozdrawiam J.1 punkt
-
Mamo, mamo smutno tu i pusto, drzewa inne rosną, ciszy nikt nie zmąci. Mamo nie myśl, że się skarżę, żal mi tylko marzeń, dziecięcych dni... Miłego dnia Justyna1 punkt
-
Księżyc tak bliski ognia na skrawkach popiołu odlatują iskry i słowa dając poczucie chłodu i ogarnia nas bez końca pieśń miłosna zachodu. To jak zbierać żniwa mroczną knieją którą szliśmy razem ze mną. I ze mną jest dzisiaj pod nuty nierówno i buty jak dziecko od nowa wciąż zakładam a wszędzie już pusto bo mnie pełno i jedna dusza ach duszno mówi: tak się zdarza a serce mi: trudno.1 punkt
-
1 punkt
-
Witaj Marlett - uwielbiam tę piosenkę - czym starsza tym bardziej przemawia do nas oświeca kim była i jest mama. Pozd.1 punkt
-
Proponuję najpierw uruchomić melodię z adresu podanego pod tekstem, a dopiero wtedy wgłębić się w treść zapisaną poniżej .. ~~ Obrazy z odległych lat wypełniają moje sny, a w nich spraw dziecięcych świat, niesie z sobą moc szczęśliwych chwil .. Pośród lasu, skalnej ściany biel, w niej szczeliny skrywające mrok - a ten kusi, by wejść w jego cień. Kto odważny, stawia pierwszy krok .. Z kępy krzewów kryjących źródełko spływa strumyk, niosąc cenny dar, bez którego życie nie ma szans. Takim to wspominam rajski jar .. Sen niech wiecznie trwa - młodość wraca w nim, wśród radosnych chwil jestem tam obecny także ja .. Utracony raj w szczęśliwości dniach dziś przynosi łzy po postaciach, co nie wrócą już .. ~~ .1 punkt
-
Super podkład muzyczny. Rymy proste, ale przy tej muzyce bardzo dobrze się czyta. Uwielbiam covery Simoniego, często mama go słuchała jak byłem dzieckiem. Polacy nie stworzyli popowych hitów na skalę międzynarodową, ale w wielu niszowych gatunkach mamy swoich reprezentantów na czele i tutaj jest tego dobitny przykład :) Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Rozumiem, że PL chce oddać stan ducha. Tekst ma klimat noire, ale nie mam w sobie zgody na promowanie określenia "poniżony starością". Nie czuję tu ironii i dosłownie czytam. Uraziło to moje wartości i uczucia. bb1 punkt
-
można owszem i cojones przeobrazić tak w ironię że dodając pieprz majonez z démodé ryć w dobrym tonie :)1 punkt
-
Pałac w Mosznej - piękne mienie zamek w mosznie - potępienie Może zakończmy dziś na tym zanim omówimy dramaty1 punkt
-
Mają przeróżne wierzenia ludzie szukający treści każdy inne doświadczenia inne uczucie nas pieści Bóg lub nie bóg nasza wola całkiem wolna, ślij mi wersy jeśli Bóg znów mnie zawoła wiem, nie poczuję się lepszym Kulty cargo... święty dolar Brigitte Bardot - bracia Koral ja już nie wiem, kto jest dobry jestem pewien - nie chcę wojny.1 punkt
-
1 punkt
-
ja się nie znam nie odpowiem co właściwe dla bliźniego bo ufają ludzie bogu w rozwój jogę dropsy ego to jedynie co jest stałe ścieżką kroczyć i mieć wiarę1 punkt
-
I żem się złapała żem obsypywała śnieżemkę radami a bez odśnieżania zatopiony wątek spłynął ciurkiem wrzątek Pier wotnie trafiony niezaspokojony1 punkt
-
przecież można jak z mięśniami wytrenować twarde ciało i właściwe pojąć wnioski gdy doświadczeń w życiu mało bo nie chodzi by nadstawiać obolały róg polika ale wiedzieć jak uniknąć mocnej łapy przeciwnika czasem trafia nam się trauma choćby jeden typ miłości rozszyfrować wtedy warto kręte ścieżki (pod)świadomości o tym bębnią coache chórem zarabiają psychiatryki bo są rozwojowe rady jak poprawić swe wyniki. twarda ławka twarda d... świat gdy czujesz - nie oszuka. bb1 punkt
-
ależ zasługuje jeno prze bić śnieżkę (z grubsza de... du... kuję) dość niełatwo wreszcie. ;)1 punkt
-
1 punkt
-
Ciekawy wiersz, @Nieznajomy Niewidzialny. Wymaga skupienia, wiele daje do myślenia. To jest fajne. Pozdrawiam J.1 punkt
-
1 punkt
-
Przeurocze, w której PIER i PRZE grają główne role. I uczucie. Ona dała lek kość w życiu ukorzenie nie starczy ci Janku o śnieżce wspomnienie póki wiosnka PIER wszym promieniem obudzi. Do innych kwiatów a może i ludzi.1 punkt
-
ten zespół zabił się sam, po odejściu Kukiza, gównianym badziewio-zabawowym kawałkiem ;)) Bardzo się mylisz w tych swoich schetyniano-lemingowych narracjach. To smutne Czarku, bardzo smutne. Nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę. Powiedz, tak szczerze, miejsca pod czyim ogonem tak zawzięcie bronisz, plując na Kukiza? Mam wymieniać? Prąd potrafi być zmienny - pamiętaj :) Zapomniałeś już co takiego wyprawiała ta zbitka pro-letargiuszy? Europańszczyźnianowa koalicja wyprzedająca i rozpirzająca całą naszą gospodarkę, z poddańczo-zgiętym karkiem? Odpowiadało Ci "państwo na papierze", "robienie laski", a może ta obśmiewana "murzyńskość" i możliwości, jakie dała rodakom na dorabianie się za granicą jedyna "zielona wyspa" i ci "cudotwórcy"? Wspomnij sobie ilość afer, pamiętasz jeszcze chociaż jedną? I żeby nie było - absolutnie nie bronię tej władzy, bo za chwilę będą robić to samo. "Doświadczenia" muszą tylko nabrać większego. Wiem jedno, że poprzednikom nie dorównają. To lata pracy, a. co najmniej 30 lat.1 punkt
-
1 punkt
-
Przeczytaj sobie zamiast "ale ta z wiekiem szybko chudnie" - ale ta z wiekiem się wyczerpie, pozdrawiam.1 punkt
-
Mnie w cytrynę życie kopie, a ludziska mówią - chłopie nie daj, że się inny bądź jak cię kopie to też kop. Tyle, że ja pacyfista zamiast kopać wolę pisać ;) Pozdrowienia Beta. Udanego weekendu1 punkt
-
Kur się urwał przy śniadaniu i popędził po mieszkaniu. Dziobnał matkę, rypnął syna no i dalej rwać zaczyna. Kur ku ryki dźwieczą w bloku. Jak mać pomóc temu chłopu? Był już lekarz i policjant Ksiądz z kolędą nawet przylazł Lecz nic nie pomaga chłopu Jak mać pomóc, w czym jest szkopuł? Te urywki i ku kawki przecież wyssał z mlekiem matki a ta też od jego babki. Chyba zatem trzeba przyznać, że już taka jest tradycja i nie dziwić się, ni krzywić ni wyśmiewać, czy tez winić. Lecz po prostu machnąć ręką "Nie ma co ze strachu blednąć Czy ze wstydu się czerwienić Polak nigdy się nie zmieni"1 punkt
-
1 punkt
-
Witaj Tourniquet, wstrząsające wyznanie zawarłaś w tym tekście, jego chaotyczna konstrukcja odzwierciedla (jak dla mnie) autentyczność przeżyć Peelki. Poruszył mnie ten Twój utwór. Chociaż (co zresztą już wiesz) można by nad nim popracować, jeśli oczywiście dasz radę (bo rozumiem, że jest to dla Ciebie bardzo nieprzyjemne wspomnienie). Przynajmniej literówki i gramatyka wymagałyby tu interwencji naprawczej, jeśli chciałabyś ten tekst potraktować jako literaturę, prezencik dla czytelnika, a nie tylko narzędzie do autoterapii. Tak czy siak, cieszę się, że masz to wszystko już za sobą :) I przepraszam, jeśli jakkolwiek uraziłam. Trzymaj się, wszystkiego dobrego, D.1 punkt
-
1 punkt
-
Gorzka dla autora była by pociecha bo wiersz na Dzień Matki przeminął bez echa. Sam więc tu dla siebie kometarz wstawiłem choć piszę po czasie Dzień Matki uczciłem. Ona zawsze moją i zawsze jedyną inne przeciez kiedyś kroplą deszczu spłyną.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne