Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 23.05.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
Barwy Co dzień od rana widuję pana, który z jamnikiem harce wyprawia. Rzuca piłeczkę, pies biega za nią, szczęśliwa trawka im się też kłania. Kwiaty kolorów już nabierają, szanownych gości barwą witają, A jest to barwa nietuzinkowa, bo kocha wszystko, co jest dokoła. Ma także wielką siłę przebicia, każdemu krzynkę wiary użycza. Uśmiech nadchodzi na widok pana, oraz jamnika psa – weterana. J.A.10 punktów
-
na związki trzeba uważać powodują bóle i nieznośną zgagę reszta jest niczym bomba wybucha zawsze kiedy tracę głowę im dłużej to trwa tym większe ryzyko powikłań nie da się uniknąć myślałam że umiem być powściągliwa obejść się smakiem przecież ciężko znoszę własne słabości a jednak pękam moja skóra przypomina pokrzywkę muszę unieważnić ten stan skutecznie zetrzeć ślady z powierzchni języka kłopot w tym że tak bardzo lubię truskawki7 punktów
-
5 punktów
-
Westeros w ogniu kolejna bitwa tron trzeba odbić albo utrzymać większość wybiera jedną z dwóch armii bo pozostałe mają się nijak walkę zaczęli już harcownicy błotem się obrzucają a ich wodzowie ślą obietnice że kraj ten zrobią rajem po obu stronach starzy rycerze młodych jest bardzo mało tym wyliniałym naród wciąż wierzy nie widzi jak oni kłamią takie zasady mamy od kiedy wyborcza większość ma rację tylko dlaczego rządzą wciąż zgredy może tu jest zgredokracja4 punkty
-
jutro gdy tylko zaświtazakopię minione i będępodlewać czekając aż wyrośnie nowektóre potrafi sobą człowiecze sercaotwierać kluczemprzed jakim niewarto uciekać4 punkty
-
Każda babka i kobita Greya w kółko sobie czyta bo w niej budzi pożądanie Czym to dla mnie ? To wyzwanie !! Wszędzie świeczki pozapalam, przecież trzeba się postarać Na to wchodzi moja żona lekko tylko jest zdziwiona i choć piękna z niej jest foczka wnet opaskę ma na oczkach -Dziś rozpalę zmysły twoje -Ależ mężu ja się boję -będziesz dziś krzyczała jeszcze i prowadzę ślepe dziewczę Lekko zwinnie stół omijam moja żona... się obija omal się nie przewróciła ale udo sobie zbiła Prędko mijam trzy przeszkody teraz będzie sama słodycz Pocałunki rozbieranie Wnet w bieliźnie żona stanie dupcią siada na krzesełku a ja słyszę "ty diabełku!" Szybko nóżki przywiązałem w rękę piórko już złapałem Skórkę żony pieszczę piórkiem mówię do niej trochę sprośnie -będziesz z Greya mieć powtórkę (Na jej udzie siniak rośnie) Nagle piórko przez pomyłkę lecz na pewno krótką chwilkę Smaga jej kochany nos W nosie drażni jakiś włos Jak nie kichnie żona moja Tak że aż się z krzesła zwali Huk potworny... nasi chłopcy przez to wstali Nóżki jej się wykręciły prysł gdzieś humor taki miły Na jej głowie rośnie guz Lód przyłożyć to jest mus Szybko też ją rozplątałem Lód ..piżamy także dałem Żona nie przestaje kichać Kawalerii tupot słychać Chłopcy wchodzą nam do łóżka Żona szepcze mi do uszka "Dziś wspaniały mężu byłeś Z Greya dobrze wyleczyłeś ...." --------------------------------- Teraz żona ukochana czyta tylko Don Juana4 punkty
-
Pierwsze gdy niebytu granicę przekroczysz wyczekiwane otuchy, wsparcia, pocieszenia, miłości. Nieumiejętnie użyte potrafi niszczyć, burzyć, dzielić, buntować, ranić do kości... Lubi kłamać, potwierdzać, zaprzeczać, rozgrzeszać narzędziem być w złej lub w dobrej sprawie. Może wojny wywoływać, sojusze zawierać burzyć mury, mosty budować wie co piszczy w trawie. Modlitwę kończy, wiersz rozpoczyna w językach wszystkich, w każdym obrządku - czy zła przypowieść czy dobra nowina, jest, będzie - podobno było... na początku.3 punkty
-
2 punkty
-
Sztorm Na szklistych pięciu liniach osiadł kropli diament I tworzy łez melodię deszczu lśniącym chórem, Uwodząc każdą nutą wichru milion córek, Dla których wzniesie złoty, śród obłoków harem. Rozrywa sztorm niebiosa, trąbiąc grzmotów gamę, I strąca mały okręt w gradu siwą chmurę, Gdzie lodu martwy dotyk żagle chwyta czule, Z warkocza srebrnych komet, boską igłą tkane. Ucichły nagle grzmoty. Kurs na port ojczysty! Zawińmy tuż przed świtem, póki gwiezdny szpaler Wyznacza dziś wędrowcom trakt na niebie mglistym... Lecz gdzież załoga moja? Zjawy łajby starej Ślubują swe marzenia o powrocie ziścić, Żeglując statkiem duchów, wiecznie, poprzez fale. ...2 punkty
-
trudno zapomnieć te radosne oczy biegnące szybko po dywanie marzeń który rozkładałem tobie każdej nocy by zaraz uciec jak zdziwiony zając wracam o świcie gdy słońce na niebie rozprasza wszystkie ciemne wątpliwości planuję wieczór znowu to powtórzę rozpocznę lepiej ten mój taniec gorzki będzie inaczej w końcu cel osiągnę zatrzymam dłużej zielone źrenice uwierzę w siebie w pianie się zatopię poczuję słodycz mojej Afrodyty2 punkty
-
Związki są ekscytujące, tylko faceci bywają alergizujący ? Ciekawie u Ciebie jak zwykle ??2 punkty
-
Kto nie był nigdy morskim wilkem i nie doświadczył sztormu, ten nie wie co dzieje sie na statku gdy wieje 8 - 10 B. Do tego jeszcze szkwał. Porzeżyłam na łodzi white squall :))2 punkty
-
niby mowia chciec to moc lecz jak przejmie glodu chuc niezaleznie jak sie oprzesz bedzie dobrze i nie dobrze Fantastycznie operujesz przerzutniami i jak zwykle smakowity kawalek choc mam nadzieje ze nie dostane uczulenia :) Pozdrawiam2 punkty
-
Truskawki często powodują uczulenie:) Smak truskawek jest jednak nęcący i trudno się jemu oprzeć :) PozdrawiaM.2 punkty
-
Technicznie perelka (chcialbym sam tak umic), co do tresci to taki sztorm w szklance wody. Sztorm jest jak gwaltowny dziki seks, gdzie pekaja guziki drapia paznokcie i czujesz wbijajace sie w twoja skore zeby. Po przeczytaniu twojego tekstu tak jakos przemknalem przez niego bez miotania na fali bez ryku wiatru i uderzen bialych grzywaczy. W ocenie takiej ladowej to moglbym to okreslic jak takie co niedzielne byzkanko niz jakas dzika orgie. A w ocenie morskiej na skali Beuforta to dalbym Ci 5 czyli taki normalny dzien pracy Ale to jedynie moje odczucia, spaczone troche specyfika zawodu. Pozdrawiam.2 punkty
-
--------------- Całkowicie sie z Toba zgadzam. Ja uprawiałem sport w klubie a następnie grałem w turniejach "amatorskich". Obecnie robię jedna jednostkę treningowa codziennie i jestem na tym punkcie mocno zakręcony. Moje dzieci tez uprawiały i uprawiaja sport na codzień. Otyłośc jest cywizacyjna chorobą, dotykajaca ponad połowę społeczeństw, w tym mnóstwo dzieci, które sa nie tylko grube ale dramatycznie słabe fizycznie. Tutaj opublikowałem kilka wierszy w tym "Zaniedbani , zapuszczeni".2 punkty
-
Tak ale odsetek otylych dzieci na calym swiecie dramatycznie wzrasta. Wina niestety lezy po stronie rodzicow, ktorzy zamiast wychodzic na dwor i pokazywac swiat wreczaja komorki tablety itp. zamiast byc nastawionym na budowanie wiezi z dzieckiem, lub jesli az tak im na tym nie zalezy reglamentowaniu swiecacych ekranow na rzecz wyjscia na podworko. Choc to i tak nie jest do konca wyjscie, bo nawet na placach zabaw dzieci wpatrzone sa w monitorki. Wystarczy jeden wirus by zarazic wiekszosc podworka.2 punkty
-
ograbiło nas z widzenia w rzeczy samej nie pachnie nie smakuje napisane ogłuchło obojętne nie dotknie zastyga w ruchu mimo to może posiadać wszystkie zmysły i jeszcze coś więcej...1 punkt
-
Kataryniarz z Puerto Rico grał melodię tico - tico pokręcił korbą i z pełną torbą dolarów odjechał swą bryką.1 punkt
-
Spojrzałes na mnie wymownie, Od uczuć krok w tylu strone W głowie zdejmujesz mi spodnie Ciepłym ramieniem obejme Cię Nasze myśli już nie tak zgodne Płomień trza gasić jak pochodnie Dziś zachowam się roztropnie1 punkt
-
1 punkt
-
sąsiad chętnie się podzieli potem każe grządki pielić:D nie ma sprawy wal jak w dym będziemy szukać przyczyn;)1 punkt
-
1 punkt
-
Zaskakująca puenta! Wiersz odbieram jako podwójnie przewrotny: pozornie traktując o związkach znienacka kończy się na truskawkach, ale chyba tylko po to, by zmylić czytelnika... Tak czy inaczej - zręczna łamigłówka. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
sprawdzam czy pasuje do ciebie słowo kochanie co się stanie jak je powiem czy uśmiechniesz się czy rozpłyniesz we mgle czy obudzisz - dotykam słowami śmielej zuchwale czasami jak ślepy ściany gdy nie wiem a one rezonują słowa masują rozluźniają napięcie popatrzę posłucham echo słowa jedno z ech1 punkt
-
Można się odczulać, małymi dawkami alergenu. Zaszczepiać na ból zwiększając dystans. Nie wtapiać, chronić powierzchnię wchłaniania. Testować. Znać siebie i dawkowanie, uważać. Poczekać, dać odpocząć. Sprawdzałam - alergię na ludzi. Jest lepiej. bb1 punkt
-
1 punkt
-
No widzisz. :))) Ja tu wyraźnie widzę wpływ Mickoadamowicza. :) Też go bardzo lubię. I jego sonety.1 punkt
-
Poradziłbym sobie . Trzydzieści parę lat temu też sobie poradziłem. Otworzyłem drzwi. Kiedy przyjdą podpalić dom, ten, w którym mieszkasz - Polskę, kiedy rzucą przed siebie grom ...kiedy runą żelaznym wojskiem i pod drzwiami staną, i nocą kolbami w drzwi załomocą - Otwórz! Szkoda drzwi. Pozdrawiam i dziękuję1 punkt
-
Ok. To ja pomyślałam że prawdopodobnie dostrzegę coś na wzór i podobieństwo;) I zostałam mile zaskoczona, bo spodobało mi się to co zrobiłaś, dlatego wskazałam różnicę i opowiedziałam o nich. Mnie też podoba się taka wymiana spostrzeżeń. Z przyjemnością zajrzałam raz jeszcze.1 punkt
-
Witaj - ja tam wolę twarde pod stopami - no ale ktoś musi - fajnie po marynarsku. Pozd.1 punkt
-
1 punkt
-
po co gonić przód gdy tył już tuż tuż może lepiej stanąć zapytać czego chce jakie licho ronić łzy gdy pada deszcz i tak się utopią opadną na dno na co komu forsa nie jest nic warta gdy śmierć zapuka wyśmieje ją nie ma sensu być szczerym - lepiej głupa udawać że życie rozumiemy1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
jest we mnie gorycz sącząca się wprost do serca przez dziurkę od klucza przez którą spojrzałem na świat każda jego niegodziwość przyprawia mnie o mdłości duszy i gniew aby ukamienować niebo za bezczelność czystego błękitu1 punkt
-
Jak zawsze - na kuchenny stół ciebie kładę - wszak miejsce to nasze od lat ulubione, masuję z wyczuciem krągłymi ruchami jędrnością wypełniasz po brzegi mi dłonie. Za mało wilgoci - zbyt wolno dochodzisz - nawilżam więc lekko by było jak trzeba. Pod nami stół jęczy, męczony z pietyzmem - nie ma dróg na skróty do wspólnego nieba. Wspominam czasami słowa koleżanki zerkającej z boku na mnie przy robocie ,,Gdy widzę uczucie wkładane w tę czynność nie dziw - skąd się wzięła u was czwórka pociech". Bo żeby się wszystko udało - tak myślę - by do celu dojść, innej drogi nie widzę, przyłożyć się trzeba - konkretnie, solidnie - inaczej gniot wyjdzie - nie ciasto na pizzę. ;)1 punkt
-
1 punkt
-
Znowu zakryłem literyNadmierną ilością ich własnych tkanekŻyły zbyt krótkoBy zdobyć przyjaciółPoznać wrogówTeraz leżą w kałużach niebieskiej krwiMiło było was poznać1 punkt
-
Całość - Justi - słodka :D A to przypomina mi stary wierszyk o przylotach bocianów, że niosą nadzieję ludziom w potrzebie. Szukamy wsparcia i nadziei na zewnątrz, choćby w kolorach kwiatów na trawniku. Ściskam, bb1 punkt
-
1 punkt
-
Skroplone deszczem słowa nie znaczą nic, Czyste łagodne powietrze, rozsupłuje splątaną nić. Dla Ciebie, z ostrymi utensyliami, będę się bić. Dłońmi, gołymi rękami. Powiedz proszę, jak Twoje dłonie? Po bandaż skoczyć? Nie mam pod ręką, Oddam Ci swoje.1 punkt
-
Byłby dobry trunek z chmielem gdyby tak nie wzmacniał brzucha. Po nim masz kaloryferek Z fałdek skóry galarete Może zatem lepiej ćwiczyć Zamiast ręki umysł codzień By w swej głowie mieć porządek I demencji uciec z objęć.1 punkt
-
Hej Oxy, nie mogę Ci darować, muszę nawiedzić Twój wiersz :) Brakuje mi Ciebie tutaj, Was obojga. Cieszę się, że chociaż od czasu do czasu tu przemkniesz... Co do wiersza - współodczuwam z Peelką, melodia słów wprawia w smutny, przepełniony pustką nastrój. Czuję te "ciche dni", jako mini-żałobę, coś co bardzo wyniszcza, stresuje i wyczerpuje Peelkę. Ona tu naprawdę cierpi. Z tym że, podobnie jak Czarek, nie wiem, czy kłótnia jest lepsza, nie wiem, czy po wywrzeszczeniu z siebie wszystkich żali i smutków byłoby mi lepiej, czy dalej byłabym roztrzęsiona. Ale to tylko moja prywatna refleksja. Co do techniki - celnie uderzasz słowami, oddajesz emocje, ale mam drobne zastrzeżenia, jeśli pozwolisz: Dla mnie ten zaimek osobowy nie jest tu obligatoryjny, burzy mi regularność brzmieniową, treść też (wg mnie) nie wymaga jego użycia, jeszcze w tej samej strofie, w wyrażeniu, które na moje oko można nazwać zdaniem złożonym podrzędnie wskazujesz adresata. Akurat te środki nie robią na mnie szczególnego wrażenia, wręcz wydają się trochę zbyt banalne. Ale rozumiem, że ciężko Ci je zastąpić czymś innym, tak by nie zmącić autentyczności przeżyć Peelki, więc nie naciskam na jakiekolwiek poprawki :) Pozdrawiam serdecznie, D.1 punkt
-
Gdy głowę mam wypełnioną potłuczonym szkłem, a ogrom cierpienia odbiera zmysły - nie próbuję wytłumaczyć gdy ktoś mówi - opisz ten ból - a ja po niedawnym ataku wzrok mam wciąż nieprzytomny - to tak, jakbym miał przekonać kogoś że na czubku igły uda się zmieścić statuę wolności - tak ogromny...1 punkt
-
Przepraszam za zmianę w tytule, już ją usunęłam. :) Dziękuję za tak wyczerpujący komentarz. :) Nawiązując do twojego wiersza nie miałam na myśli, że mój będzie podobny, chodziło mi o to, że Twój wątek min wywołał we mnie taki właśnie oddźwięk. Twoja Peelka rozbraja miny (lub twierdzi, ze się tego nauczyła), moja po wielu próbach wie, że to się nie uda. Chce jednak iść do przodu, jednak nie rozbrojone miny zawsze wybuchają raniąc ją w taki sam sposób po raz setny. Masz rację, tak jak @Justyna Adamczewska, dostrzegając niepokój w ostatnich wersach - bycie rozdzieraną, czy rozdzieranie siebie na dłuższą metę nikomu nie służy. Co może Peelkę uratować? Może po prostu miny omijać, nie bawiąc się w sapera? W końcu, tak jak już napisałam powyżej, na polu minowym jest jeszcze POLE... Może jednak Peelka wchodzi na miny, bo ktoś jej kiedyś wpoił (albo sama sobie wmówiła), że z minami trzeba się mierzyć, trzeba je rozbrajać? Podoba mi się taka wymiana spostrzeżeń co do różnych sposobów postrzegania tych samych motywów. :) Pozdrawiam :)1 punkt
-
"masochistycznym" = Bohaterka odczuwa podniecenie seksualne (przyjemność), gdy jest jej zadawany ból lub gdy jest poniżana, bądź w potocznym znaczeniu słowa "masochizm", doznaje jakiejkolwiek przyjemności, gdy jest jej zadawany ból lub gdy jest poniżana. W obydwóch wypadkach robi to świadomie, czyli, słowo "rozmysłem" jest już w słowie "masochizm". "z masochistycznym rozmysłemwchodzę na oznakowane miny" Wiadomo, że muszą być jakoś oznakowane, bo wchodzi na miny świadomie. Czyli "nie owijając w bawełnę" "Z przyjemnością seksualną wchodzi na miny" bądź w potocznym znaczeniu słowa masochizm "Z przyjemnością wchodzi na miny."Tak to odczytuje Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
czy to matoł? czy nie matoł? kto tam wie co to miał za tok myśleniowy grunt że w głowie złoża ropy odlotowe więc rozpisał biznes plany zajął ziemię i nogami w przód wyjechał mając wszystko tylko co mu z tego przyszło? morał taki i łza w oku nie zabieraj nic do grobu1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne