Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 15.03.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
jeśli wierzysz w to co robisz rób to z pasją zawsze szczerze szybuj w chmurach tak jak orzeł to każdemu się należy nic na tacy nie dostaniesz w barze życia brak kelnerów sam wykujesz w skale marzeń drogę do podniebnych celów kuj ją z pasją w dzień i w nocy nieustannie tak jak rzeźbiarz nie licz że ci ktoś pomoże takiej opcji dzisiaj nie ma wielu stoi wciąż w kolejce oczekując manny z nieba a ty zrobisz to co zechcesz marzeń rzeka w tobie wzbiera możesz wszystko tylko uwierz że nie musisz być już mały to jest droga bardzo trudna przejdź ją z sercem albo wcale6 punktów
-
dziś w moich oczach zjawisko nowe dwunasty marca myśli dotyka i sunie plamy atramentowe w gankach podniebnych oraz portykach jakiś niezdara rozbił kałamarz aż tusz zapachniał na licu nieba wietrze północny chodź tu i pomaż leciutkim różem rozjaśnij heban pruski paryski błękit królewski zmieszał się w chmurach z chabrami lata w magii granatu i arabeski płynie na zachód ku krańcom świata weźcie mnie z sobą ciemne obłoki na szafirowych miękkich powozach pojadę z wami gdzie byt szeroki się rozpościera na falach morza wpatrzona w kobalt popłynę w górę zostawię zieleń i adres zmienię weźcie mnie chmury atramentowe w daleką podróż na nową ziemię MG 12.03.2019r. Zdjęcie własne, zrobione 12.03.2019r. o godzinie 18:04 w miejscowości Szczebrzeszyn.4 punkty
-
można popłynąć poczuć zamiast białych ścian wiatr obudzić się pod rozgwieżdżonym niebem na przylądku dnia gdzie zawrót głowy jest jak jazda z góry rowerem wszystko przynosi nadzieje nic nie wskazuje że jutro będzie inaczej białe ściany mrowieją sprawiając wrażenie jakby czekały na coś więcej niż zapach szpitalny w którym brak kwitnącej jabłoni kształtu mniszka pospolitego co rośnie przy drodze jest bardziej dotkliwy niż zdiagnozowany guz mózgu zbiera mnie na mdłości kończyny dolne odmówiły posłuchu mówią że będzie dobrze wyjdę z tego cało już wcześniej miało nie być przerzutów 2005 https://scontent.fwaw5-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/45023246_1942656392470320_873885094362742784_o.jpg?_nc_cat=104&_nc_ht=scontent.fwaw5-1.fna&oh=c7a0d8b0cc64f7d843881775ce4b7cf1&oe=5D1A74FC2 punkty
-
W piątym wersie od końca chyba powinno być "wzbiera", nie "zabiera". I przecinków powinno, być mniej lub gdzie indziej ;) Pozdrawiam.2 punkty
-
1 punkt
-
Młodość jest poetką bezwstydną Biega nago od drzwi do drzwi Gdy nikt nie otwiera Umiera Młodość jest poetką niewinną Kto w nią rzuca kamieniem Sam już jest skamieliną Młodość jest poetką naiwną Wierzy w siłę swojego krzyku Nie wie jeszcze Że językiem poezji jest Cisza1 punkt
-
Pędzącej rzeki nie zatrzymasz I żadna zapora nie przerwie strumienia myśli Ani błyskotliwa idea nie poskromi żywiołów co już obrały swój kierunek Nawet sekundy nie dodasz do zapisanej w kartach wieczności Gniew wraca jak bumerang kiedy mówisz NIE Świst panicznego chłodnego wichru zetnie Cię z nóg Gdy powiesz NIE temu co JEST Co JEST niech będzie Niechaj się zdarza to co za kurtyną niebieską przygotował Los1 punkt
-
Przestań szukać Proszę przestań Nie szukaj mnie Po zamglonym jutrze W nim brakuje nadziei Daleka przeszłość Trzyma mój umysł Jak zawsze spięty Mój główny powód niewoli Długiego postoju Na awaryjnych światłach Klaudia Gasztold1 punkt
-
1 punkt
-
pług czasu przeorał powierzchnię tej twarzy którą w lustrze widzę myjąc zęby rano pusty wzrok rozpędza mgłę dawnych wydarzeń chcę zapomnieć o niech, to przecież tak mało niestety jest bruzda, która przypomina naszą szorstką przyjaźń - czy była czymś więcej? ten drobny epizod, taka krótka chwila ciągle ją pamiętam, myślę o niej często dlaczego nie wyszło, nie wiem to się zdarza dlaczego pamiętam, tego nie rozumiem przecież byłaś tylko jedną z wielu w tłumie1 punkt
-
Dziękuję, taki miał być, peel nie jest tożsamy z autorem, nie wiem skąd ogólne przekonanie że się pisze o sobie, gdy pisałbym jedynie osobie to bym się zanudził niemożebnie, mnie interesuje innych życie i świat:) Pozdrawiam1 punkt
-
twe, me, swe – współczesna poetyka dyskwalifikuje te wzniosłe formy, a niestety, wciąż spotyka się je na tutejszym portalu . W mowie potocznej brzmią wyjątkowo sztucznie np.: Me córki poszły do szkoły. Polecam taki wierszyczek: http://forum.mirriel.net/viewtopic.php?t=45861 punkt
-
1 punkt
-
Wiersz wydaje mi się pięknym nawiązaniem do książki Ks. Prof. J. Tischnera "Spór o istnienie człowieka". Pozdrawiam1 punkt
-
Dobra mini, wieloznaczeniowa. Dodałam tu jeszcze inne znaczenia, dojrzałam je po mojemu :) ...smutnym ciężarem zbolałą ruiną ziemia się staje Panie niech dorosną nam skrzydła PozdrawiaM.1 punkt
-
Ja bym zmieniła i "mir" i "wir" - wtedy byłoby łatwiej, bo wachlarz słów szerszy. :)1 punkt
-
1 punkt
-
na szyi i ramionach stawiasz pieczątki bawisz się kręgosłupem rysujesz linie między kostką i biodrem zataczasz koła w kierunku serca między naszymi zmysłami1 punkt
-
1 punkt
-
Janko, Na przebudzenie niektórym potrzeba np. nie tylko wrażeń wzrokowych :) - światło, ale też dziękowych i innych ;) PozdrawiaM.1 punkt
-
spojrzałem na księżyca blask poczułem pulsujący żar i nagle zrozumiałem wszystko od wieków zawsze problem jest bo on by chciał a ona nie a szczęście jest naprawdę blisko co zrobić musi smutny men szukając klucza do jej bram tak bardzo chce by go kochała a przecież to jest prosty deal dwa słowa powie „tylko ty” zechce - to dalej pójdą razem1 punkt
-
1 punkt
-
Postaram się na szybko skleić swoje myśli chociaż dużo utracę. Nasz kraj został najbardziej zniszczony w trakcie II WŚ. Po wojnie USA zainwestowało grubą gotówkę w Niemcy i Francję dzięki czemu to oni dziś decydują w UE. To jest całkowita paranoja, zdaję sobie z tego sprawę. Jednak nasz rząd zamiast próbować podejmować jakiekolwiek rozmowy dyplomatyczne walcząc o naszą rację wolał wszystkich wokół poobrażać. Kiedy przyszło negocjować w sprawie pracowników delegowanych to rządu olał temat - na tym nie mogli robić polityki historycznej, a co ich obchodzą miliony Polaków harujących za granicą. Tak więc dla mnie rząd PO+PSL sprzedający naród dla koncernów z UE nie różni się niczym od rządu PiS sprzedającym naród koncernom z USA i Izraela. Puste, propagandowe hasła nic dla mnie nie znaczą. Nie musisz mi wierzyć, ale wyciągając dziś Jana Henryka Dąbrowskiego mógłbym jednak zwojować tę populistyczną politykę tylko po co? 3 Rzesza, a później PRL wyciągnęły z mojego rodu polityczne nurty i może lepiej być tym chłopem pańszczyźnianym. Nie mam w sobie żadnych archaicznych poglądów typu konserwatyzm/liberalizm i cieszę się, że młode pokolenie mojej rodziny potrafiło zrobić kariery (ja tu jestem taką czarną owcą) całkowicie ignorując politykę, a polegając wyłącznie na swoich talentach. PS. Co do piosenek, napisałem ich wiele. Jednak nie spotkałem muzyków gotowych do ich zagrania więc musiałem przyznać, że były zwyczajnie słabe i to nie jest wina PiS-u, PO, PSL-u, Żydów, Cyklistów czy fanów Street Fighter. PS.2 PRL zgnoił pana Czochralskiego jego wsparcie AK przeciwko nazistom. Do dzisiaj nie został nobilitowany, a w Polsce słyszało o nim pewnie ze 20 osób... Także nie uważam się za chama. Polacy, których spotykam przez całe życie gardzą historią naszego kraju - szanując ich oddaję część temu do czego sami rządzą - zdaję sobie sprawę, że gówno wiedzą o swojej historii, bo tak jest wygodnie.1 punkt
-
Bardzo chłodny wiersz. Pozbawiony jawnej rozpaczy i bezsilności- te skryte są w formie i przekazie wiersza. Jestem na tak!1 punkt
-
1 punkt
-
O tak! Bardzo dobra rada. Teraz zdecydowanie lepiej buduje się nastrój wiersza :) Jednak to nadal tylko metoda pisania, cała istota jest w przekazie ;)1 punkt
-
Po wierszu, przyjrzałam się komentarzowi tetu. Podzielam jej zdanie, to dobra miniatura i... wielowymiarowa, poniekąd, ponieważ peelka obecna w jednym świecie, ale jej wewnętrzny jest najwyraźniej pooddzielany, nie czuje się w nim komfortowo i tu, rozważania sfery psychicznej, wg Tetu, pasują mi. Pozdrawiam.1 punkt
-
Bardzo dobra miniaturka. Niesamowicie wymowna. Dwuznaczna. Prowadzi mnie w wieloświat wewnętrzny peelki, czyli sfera psychiczna, ale równie dobrze może znaleźć zastosowanie we wszechświecie, czyli fizyka, fizyka kwantowa, metafizyka. Bardzo lubię takie smaczki. Przedstawię tylko jedną z możliwości zinterpretowania tej miniaturki, bo dużo by można pisać;) Druga to światy równoległe:) Podmiot lir boryka się sam ze sobą. Żyje jednocześnie w dwóch różnych światach i niezależnie od stanu psychicznego, okoliczności, czy też wyobrażeń jest w nich przepaścią, czyli w żadnym z nich nie znajduje się na 100%. Prawdopodobnie to objaw zaburzeń świadomości, własnego "ja" Kaleczenie duszy szkłem, tylko po to by nie zapomnieć co to ból. To rodzaj celowego samookaleczenia jest dla peelki formą "terapii", która pozwala zapomnieć że ból zadał ktoś inny, ten drugi. Celowo chce się z nim oswoić, by wyleczyć się ze złych wspomnień, ale to się nie udaje. Słowa "jestem przepaścią" a potem "weteranem wojny" mogą stanowić o dwóch różnych stanach emocjonalnych. Jeden to dalsze trwanie w martwym punkcie bez znaczącej poprawy, drugi zaś o pewnym etapie który peelka ma już za sobą. Oba stany to bolesne doświadczenia, coś co potrafi zżerać od środka. Tyle ode mnie pozdrawiam autorkę i dziękuję za możliwość podumania nad wierszem.1 punkt
-
Kiedy za siebie dziś rzucam spojrzenia, widzę promienne, świetliste marzenia; lecz gdy rękami je chwytam obiema - tego już nie ma. Gdy spojrzę w przeszłość, widzę drzew aleję i lekko po niej biegnącą nadzieję; lecz wkrótce na nią lęk jakiś cień rzuci - to już nie wróci. Gdy się obejrzę, zalśni czasem w oku wysoka postać o magicznym wzroku; lecz cóż - utkane z mgieł i świateł ciało już się rozwiało. Gdy się obrócę, wciąż jeszcze w oddali tajemny płomień niezmiennie się pali; lecz gdy krok jeden zrobię – wtedy właśnie niknie i gaśnie.0 punktów
-
Dzień dobry, to może wyjdę Pierwsze chyba są ptaki za oknem, (bo już prawie wiosnę tu mamy), sączą w śpiące wciąż ucho me piosnkę wielogłosem rozszczebiotanym. Dalej kocur swe głodne żale miauczy i po głowie mi skacze, jeśli tylko z łóżka nie raczę zwlec się w porę na to wezwanie. Później budzik zaczyna dzwonić, choć ja przecież wcale już nie śpię, chowam głowę pod schronem kołdry — może skoczyć mi kot; wciskam drzemkę. Chwilę w pół śnie kitwaszę lekkim, na ulicy już ruch się zaczyna, jakże chciałbym móc jeszcze pokimać, budzik na mnie alarmem znów wrzeszczy. Skrzypi łóżko, a wzrok skudłacony wciąż gdzieś błądzi w morzu pościeli, na poduszce wyławia jej włosy, wstaję, ale cyt, cyt, bo jeszcze śpi. Trzeszczą schody, gdy idę do kuchni, szumi woda, gdy czajnik nastawiam, u sąsiada pies wściekle ujada, a w czeluściach lodówki coś burczy. Zaraz głosy schodzących dzieciaków, telewizor androny zalewa, mleko, kawa — w proporcji pół na pół, dzwoni łyżka o kubek, ja ziewam. Śmiechy dzieci, kot miauczy, labiedzi Wenus, która wychynęła z kołdry fal, znów na głowę mi spada lawina, już mi myśli w cholerę uciekły. Ktoś szufladą łomocze, ktoś biega, coś upadło i huknęło gromko, ktoś coś krzyczy, a po chwili tonie we łzach, któreś z dzieci już beczy w niebogłos. Potem koncert jest życzeń wszelakich, nieodzownie doprawiony jojczeniem — chcę to mamo, tato tego nie zjem! Wenus w nerwie periodu zła warczy. Znowu we łbie od rana mi piszczy i narasta, narasta harmider, wiecie co wy kochani, najmilsi? — może wyjdę i wrócę, gdy przyjdę.0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne