Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.01.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Pewna pani dwa dni po odpuście pięcioraczki znalazła w kapuście; do domu je zabrała, lecz choć ululać chciała, jedno budzi się, gdy czworo uśnie.
    5 punktów
  2. ucieknijmy w świat daleki tam gdzie nikt nas nie odnajdzie spójrzmy prosto w oczy prawdzie nic tu po nas same bzdety tylko drogi poplątane koromysłem dziwnych zdarzeń tam za lasem czas pokaże czy nam szczęście będzie dane lazur nieba płynie deszczem wiatr zamiata nasze ślady nie bój się i nie bądź blady dobra pora na ucieczkę 24.01.2019r.
    3 punkty
  3. Farbowany grunt To, co się w dzikiej kniei dzieje wystraszyło nawet jelenia, cicho on chodził sobie zerkał w lusterka rosą przybrane nad ranem. Liście zbudziła kropla krwi, zabarwiła zieloność, dla daltonistów to niedobra wiadomość, ale już się zorientowali, po mchu na drzewach, po korzeniach, po cieniach biegających, takich realnych, żyjących w smugach, widocznych w strugach, wijących się jak Styks – to nic. Wystrzeliły pociski, grunt stał się od farby śliski. Zniknęły skarby kniei, wyobraźnia nie działa, bo ciała pokotem i pachną złotem. @Justyna Adamczewska
    3 punkty
  4. tak tak moje miłe panie to nie żadna tam bajka macie trzy szafy ubrań w jednej a i tak za mało narzekacie że jesteście biedne nie macie w co się ubrać z czego nawet wasz kot pies i szafa się śmieje śmieje się tak mocno że aż jej boki wypycha a tylna ściana trzeszczy od nadmiaru ciuchów jak by tego było mało to mężów o to obwiniacie mówiąc to wasza wina bo nas nie kochacie jak byście nasz kochali to jeszcze jedną szafę byście dokupili przecież my je tak kochamy Tak tak moje miłe panie kobieca miłość do szaf to nie żaden żart to fakt w który nas wplątałyście.
    3 punkty
  5. posmakowałem bez korka zakrętkę procentami zakołowała głowa myśli uśpione tymczasowo jak dobrze wokoło słodko w gorzkim świecie już mnie nie obchodzi czas ponadczasowo lepiej tak chyba musi być złudzenia pływają w butelce
    2 punkty
  6. 2 punkty
  7. Emanuje dobra energia z wyzwolonych od zysku dusz Pokój pełen światła gości dwoje dzieci Dziewczynki piękne jak kwiat lotosu Przestrzeń szyta miłością Z kuchni dobiega aromantyczny zapach obiadu Na podwórku tata gra na złotym flecie Młoda mama w kwiatowej sukience Śpiewa cudowne pieśni Delikatnie kołysząc się na wietrze Emanuje dobra energia Klaudia Gasztold
    2 punkty
  8. Skoro o Mistrzu Adamie mowa, myślę, że w tych miejscach należałoby poprawić średniówkę i będzie ok. Bo teraz wychodzi j.w. czyli odczyt brzmi nienaturalnie, a powinien "płynąć" bez zatrzymywania. Na pewno wiesz o co chodzi, bo od początku, poza tymi miejscami, jest bardzo dobrze - 3 sylaby: Legendę Przez dziadków O stawie Co wodą Gadają Jak zbliży Że znaki Tam dzieją czyli (w przybliżeniu oczywiście) np. w takt piosenki Ewy Demarczyk "Madonny", a więc 123, 123, 123, 123 (podkład muz. nie śpiew). Całość powinna zatem wybrzmieć, żeby dobrze się czytało, identycznie - i takie chyba było założenie. W niektórych wystarczy tylko zamienić kolejność wyrazów, w innych przerobić wers, niestety. Poza tym, mimo, że za Mickiewiczem nie przepadam, świetna opowieść. Pozdrawiam
    2 punkty
  9. Po prostu jestem upierdliwa;) ładne słowo swoją drogą hehe Co do synonimów, to byłam zdziwiona za pierwszym czytaniem, potem już wiedziałam o co chodzi. Czy nie odczuwam jako Twoje? ja wiem? No jest miłośniej, ale wiem, że mimo skorupki masz swoją tkliwość, do tego zapędy do szlifowania, aż będzie gładko, + rozterka, no i oto ten wiersz. Swoją drogą, nie wiem jak dalej historia się ułożyła, ale rodzaj stylu podpowiada dwie opcje 'seks-ty-nie', albo 'seks-ty-na'. :P wybacz głupawkę, ale dopadła, gdy to odkryłam
    2 punkty
  10. Świat bez miłości jest martwym światem i zawsze przychodzi godzina, kiedy człowiek zmęczony błaga o twarz jakiejś istoty i o serce olśnione miłością Albert Camus – Dżuma każdego ranka patrzę, jak wtulona we mnie dogasasz, pędząc gdzieś we śnie. pod powiekami majaczący lęk z blado zielonych tchnie oczu. w mokrej od potu koszuli, milcząco piękna, po półprzytomnej, z bólu, przemycasz się głowie, by móc cię czulej, niż to zwykle bywa objąć, wyplątać z gęstwiny snów i pościeli, objąć, zatopić w morzu zieloności, gdzieś tam we mnie wpatrzonym, jakbyś nie dowierzała, że w głowie tę samą mamy podróż. porusz powiekami, wróć proszę do mnie, bo wiosna w progu tak piękna. gdzieby nie spojrzeć, blask tych szmaragdowych oczu w gałęziach dzień wita, jak kiedyś, gdy oczu wierność odkrywał w chmurach. spróbuj wzrokiem objąć tę parę wróbli w krzewach, ze sobą i z piękna, wijących gniazdo skrzętnie, gdy ty wplatasz we mnie ręce obie i chłoniesz mnie od powiek. a mi wiersz tylko powierz swój, bym zapisać mógł w głowie każdy twój werset, po najmniejszą kropkę. w głowie wciąż urzeczonej, tęskniącej do tamtych oczu, wiecznie bajkowych, więc dziś, jak podpowie Camus: - idź jak przyjaciel obok mnie*, lub zawróć. objąć czasem pozwól - idź nie przede mną, nie za* - we mnie, na przekór sobie zdołaj to podnieść. i z piękna. przecież nie możesz odejść beze mnie. zbyt piękna i zbyt przeklęta ta nasza miłość, by w głowie zagościć mogła pustka. niemożliwa we mnie a do ciebie też niepodobna, więc łez z oczu nie wylewaj. poczekaj już tam na mnie, bym objąć mógł, co tu skrywać musiałem. pod powiekami odczaruj obraz wszystkich snów, gdy powieka mi zadrży. nie chowaj na później takiego piękna, na dobre porzuć smutek, nie zapomnę objąć cię w tamtej sukni majowej, kiedy na głowie kapelusz wstążką ci zwiążę, w kolorze oczu i wiosny, byś obok zawsze była i we mnie, jak łzy piekące pod powiekami. wciąż we mnie, gdy w głowie ślepiec, co dla piękna żył, a objąć umiał nie zawsze, choć z serca chciał, nie dla oczu. *Nie idź za mną - mogę cię nie poprowadzić. Nie idź także przede mną - mogę za tobą nie podążyć. Po prostu idź obok mnie jako przyjaciel. Albert Camus
    1 punkt
  11. a ty znowu w szafie grzebiesz i przerzucasz w niej ubrania mówiąc że z tych rzeczy przecież nie ma nic już do wybrania to niemodne tamto stare ta tu kiecka jest podarta to zupełnie jest wyblakłe a ta bluzka nic nie warta że już nie masz co na siebie włożyć mruczysz wciąż od rana chociaż zbliża się południe nadal jesteś nieubrana a ja powiem ci w sekrecie tak cichutko między nami taką właśnie kocham ciebie gdy też jestem rozebrany chociaż ciuchy w mojej szafie całkiem jeszcze są w porządku wcale do niej mnie nie ciągnie gdy się naga kręcisz z boku drzwi zamknijmy więc szaf naszych zatrzaśnijmy je na głucho bo z tęsknoty jeszcze jęczy wciąż pachnące tobą łóżko no a potem to co lubisz jeśli musisz znów się ubrać pojedziemy na zakupy i już nie bądź taka smutna kupisz sobie fatałaszków może nawet jakieś buty ja jak zwykle będę płacił choćby rzekli o mnie głupi bo uwielbiam cię rozbierać nawet gdy mnie boli głowa kiedy nowy sens nabiera powiedzenie moja droga
    1 punkt
  12. nie chcę umierać w zimie jak to niektórzy robią w mroźne chłodne miesiące gdzieś leżeć w jakimś grobie wiosną życie się budzi kocham kwietnie i maje nigdzie stąd nie odejdę mówię wszystkim: zostaję po cóż miałabym latem oczy mrużyć na zawsze jak słońce jasno świeci niebu puszcza latawce? jesień- bardzo ją lubię więc nie opuszczę jesieni taka moja decyzja nikt i nic jej nie zmieni po głębszej analizie czasu na umieranie doszłam dzisiaj do wniosku że nie mam czasu - Panie
    1 punkt
  13. niebo wplecione słońce lazurowe morze błyszczących fal lustrzanej tafli mojego odbicia uwielbiam tonąć w otchłani twojego spojrzenia Sylwia Błeńska 26.1. 2018
    1 punkt
  14. Może namówiłeś... :-)
    1 punkt
  15. - Ala psoci? - I co spala? - Och, Cela, żartujmy; - tym jutra żal. - Ech, co? Och, Cela, żartujmy; tym jutra żal. Ech, co?
    1 punkt
  16. bo ja żyję wiecznie dostojnie i statecznie tak więc drogi Panie niech na zawsze tak zostanie pozdrawiam :-)
    1 punkt
  17. Ciekawa przenośnia odnośnie krwi.
    1 punkt
  18. Dzięki Kobro za rozsądne podejście do tematu ucieczki. Tak peel niech robi co chce, bo autorka nigdy nie ucieka, chyba że w świat fantazji :))) Ty też się trzymaj, pozdrawiam.
    1 punkt
  19. Proszę bardzo uprzejmie Janie! co dla piękna żył, a objąć umiał nie zawsze, choć z serca chciał, nie dla oczu. Pozdrawiam.
    1 punkt
  20. Krew pachnie miedzią i to w sumie też by się zgadzało. Pozdrawiam.
    1 punkt
  21. i Mistrzyni dyplomacji, proszzz :)
    1 punkt
  22. kobiety mają swoje szafy, mężczyźni - swoje warsztaciki :)
    1 punkt
  23. proponuję wszystkim pracę zespołową. ze swej strony zacznę od dokumentacji :D
    1 punkt
  24. no tak :) pieniądze nie śmierdzą, zwłaszcza, gdy się je przyjmuje ;) zdrówka też
    1 punkt
  25. Cela da pokory wazonik, Ela. Ale kino, za wyrok? O padalec. Ma to wór, a pokory motki. Kto, my? Rok oparów, o tam.
    1 punkt
  26. @evicca bardzo dziękuję :))
    1 punkt
  27. No, Iwono: pecunia non olet - pieniądze nie śmierdzą, a ciała zabitych zwierząt rozkładaja się. Znasz zapach rozkładu? Złoto nie śmierdzi, nie rozkłada, a za kązde zabite zwierzę, ten, co je uśmiecił, dostaje pieniadze. Ot biznes, robiony na mordowaniu zwierząt. Dziękuję za komentzrz, za to, ze czytałaś. Za serduszko. Pozdrawiam J.
    1 punkt
  28. Niech tylko śniegi stopnieją wnet nas marzenia poniosą i popłyniemy po niebie z radosną zieloną wiosną.
    1 punkt
  29. Niech tylko śniegi stopnieją wiosną, wnet nam u ramion skrzydła urosną; wystarczy podskok - i w górę wzlecisz, w oczy ci słońce prosto zaświeci.
    1 punkt
  30. Ach, uciec stąd przed siebie, ach, uciec daleko! Jedna rzeka - to mało: dopiero za rzeką sto dwudziestą przystanąć, zaczerpnąć powietrza; tam trawa jest zieleńsza, woda tam jest lepsza; ludzie może życzliwsi, zegar wolniej kroczy... Ach, uciec stąd przed siebie, gdzie poniosą oczy!
    1 punkt
  31. @Silver : Posyłam uśmiech. :)
    1 punkt
  32. Wiesz, kiedyś też nieraz nie nadawałam tytułów, zastępując je standardowymi trzema gwiazdkami. Jednak gdy zaczęłam publikować je w Internecie stwierdziłam, że wiersz jednak powinien mieć tytuł. Tytuł go w jakiś sposób definiuje, coś zapowiada. Pozdrawiam
    1 punkt
  33. 100% prawdy w prawdzie, nic to jednak nie zmieni tylko by zubozal przemysł tekstylny i projektanci pozdr . Kredens
    1 punkt
  34. Witaj - czytając mam wrażenie że patrze na jakiś piękny obraz. Mi się podoba ta bajka. Pozd.
    1 punkt
  35. Co się kryje za niąowiane jest tajemnicąmoże to będzie prawdziwa miłośćżyciowy dramatokrutna zdradaciekawość zjada publicznośćTak że sięga po schodach do piekła-----I ty jesteś aktorem własnego losuodgrywasz tę prawdziwą rolętylko zbyt szybko zapominasz że to nie teatr lecz życie prawdziwemasz w kieszeni tylko jeden biletInnego już nie będzie na nowy spektakl.-----Nie przewidzę dalszych wydarzeńczy to będą gromkie brawapodziw zadowoleniezłość nagana może coś gorszego dostanę tak po prostuW twarz pomidorem. ----- Autor wiersza Damian Moszek
    1 punkt
  36. Nie muszą być szafy, one w ogóle nie są nam potrzebne, chodzi raczej o ich zawartość. Po przemyśleniach zgodzę się na garderobę. Ach Waldku, a ja myślałam, że staniesz po naszej babskiej stronie i nas poprzesz, tymczasem lipa. Masz krechę, póki co i tyle. Uśmiechniętego dnia :)
    1 punkt
  37. Witam - wiersz pachnie miłością i niech tak zostanie Udanego dnia życzę.
    1 punkt
  38. Witam - smutny wiersz - ale gdzie leży prawda w tym odstrzale dzików sam nie wiem kto ma racje...i myślę że ktoś ją ma... Spokoju ci życzę
    1 punkt
  39. b. dla mnie. tylko ten zapach złotem.. nie bardzo czaję
    1 punkt
  40. @Silver : ... i jeszcze raz. :)
    1 punkt
  41. Mam słabość do wszelkich lazurów:)) Ładnie.
    1 punkt
  42. Tak było w roku w 480 r. p. n. e. pod Termopilami.
    1 punkt
  43. Przed otwartą, pełną szafą miło sobie ponarzekać, kiedy obok, w ciepłym łóżku ktoś na ciebie zawsze czeka...
    1 punkt
  44. jest wojna pomiędzy bogatymi i biednymi wojna pomiędzy mężczyzną i kobietąjest wojna pomiędzy tymi którzy twierdzą że jest wojna a tymi którzy głoszą że jej nie mano dawaj, może wrócisz na wojnę, tak jest, włącz sięno dalej, może wrócisz na wojnę, ona właśnie się zaczynawięc mieszkam tu z kobietą i dzieckiemta sytuacja sprawia że jestem jakoś poddenerwowanytak, powstaję z jej ramion, ona rzecze: 'chyba nazywa się to miłością'ja nazywam to służbąchodźże z powrotem na wojnę, nie bądź turystąchodźże z powrotem na wojnę, zanim to nas zranichodźże z powrotem na wojnę, chodźmy wszyscy się zdenerwowaćnie możesz znieść tego kim się stałemo wiele bardziej wolałaś dżentelmena którym wcześniej byłemtak łatwo było mnie pokonać, tak łatwo było nade mną panowaćnawet nie wiedziałem że to była wojnachodźże z powrotem na wojnę, nie bądź zawstydzonachodźże z powrotem na wojnę, wciąż możesz znaleźć sobie współmałżonkajest wojna pomiędzy bogatymi i biednymiwojna pomiędzy mężczyzną i kobietąjest wojna pomiędzy lewicą i prawicąwojna pomiędzy czarnym i białymwojna pomiędzy parzystym i nieparzystymchodźże z powrotem na wojnę, podnieś swoje słodkie brzemięchodźże z powrotem na wojnę, niechaj wszyscy wyrównamy rachunki chodźże z powrotem na wojnę, czyż nie słyszysz mnie jak przemawiam? Leonard Cohen - There is a War
    1 punkt
  45. I o to chodzi w poezji. Rymy, tropy stylistyczne, zwrotki, wersy, średniówki - to już czysta teoria, fajnie, gdy opanowana i wdrażana w czyny, czyli pisanie. Ale to też może ograniczać i ogranicza. Jak npisałaś: A na legionistach nie trzeba się znać, znasz się na czymś innym - docierasz do czytelników i to jest najważniejsze. Ja równiez piszę często nie przetrzegając "zwrotkowości", średniówki, itp. Mozem niedouczona, jednak ważne dla mnie jest to, co napisałaś: Napisałaś o Państwie - to struktura. Jesteśmy ludźmi, jesteśmy zwierzętami - one też żyją w strukturach, hierarchiach, inaczej by nie przetrwały. No sa wyjatki - samotne wilki - te wyrzucone poza nawias, samotne gepardy, ale i te łącza się w pary, aby się rozmnażać. Tylko po to. Ja lubię historię, interesuje mnie historia wojen, podbojów, współpracy, lojalności - walka o wolność lub też jej odebranie komuś, lub odzyskanie. Legioniści to "odrzuceni", znależli swoje powołanie, fakt jak to napisał 8fun: Historia Ziemi to historia wojen, niestety. Ludzie sa drapieżnikami i dlatego walczą. Serdecznie pozdrawiam J.
    1 punkt
  46. Zapadał wieczór. Marek zobaczył światełko palącej się w pobliskiej chałupie lampy. „Tam mieszkają ludzie" — pomyślał diabeł i postanowił pójść do nich, aby zorientować się, co robić dalej. Marek wyjął z dobrze ukrytej w marynarce kieszonki probówkę i dostał z niej białą pigułkę, która musiała obrócić go w człowieka. Połknął ją... Przede wszystkim poczuł, że jest bardzo głodny, więc pośpiesznie skierował się ku domostwu. Chłop reperował przy stole chomąto, gdy drzwi z sieni się otwarły i w nich ukazał się Marek. —Dobry wieczór — rzekł diabeł grzecznie. —Dobry wieczór — niechętnie odparł gospodarz i obrzucił przybysza podejrzliwym spojrzeniem. Chłop poczuł w powietrzu zapach siarki, który jeszcze nie wywietrzał z ubrania Marka. „Czart!" — pomyślał gospodarz, a jednocześnie bardzo grzecznie zapytał: —Co chcecie, obywatelu? —Chcę kupić chleba. Marek wiedział z odczytów szatana oświatowego w Piekle, że na Ziemi ludzie odżywiają się przede wszystkim chlebem i nawet w modlitwie proszą Boga o chleb, lecz nigdy chleba nie jadł ani widział nawet. A chłop rzekł obojętnie: — Chleba w tym roku mało... Żyto nie urodziło... Jeśli dacie 5 dolarów za bochenek, to sprzedam, a jak nie, to idźcie do diabła! Marek się zorientował, że chłop chce wyzyskać sytuację i oszukać go, lecz głód bardzo mu dokuczał, więc powiedział: — Dobrze. Proszę dać chleb. Zapłacę tyle, ile żądacie. Chłop wyszedł do sieni, wziął cegłę, zawinął ją w papier i przy niósł do izby. — Proszę... Dawajcie pieniądze! Marek dał mu 5 dolarów, wziął cegłę i wyszedł na podwórze. Tam rozwinął papier i spróbował jeść cegłę. Lecz nawet jego diabelskie zęby nie mogły jej ugryźć. Diabeł zrozumiał, że chłop go oszukał. Rzucił cegłę na ziemię, zapłakał i powlókł się drogą przed siebie. Po godzinie chłop wyszedł na podwórko, aby przynieść wody ze studni. Potknął się o cegłę, upadł i złamał sobie nogę. Jęcząc z bólu zawołał: — Za co Pan Bóg tak mnie ukarał? Sergiusz Piasecki Siedem pigułek Lucyfera (fragment)
    1 punkt
  47. Bo żyć się chce, kochasz życie i o tym nas chciałaś przekonać. Czuję jakiś radosny powiew z Twojego wiersza i powiem Ci Siostra, że mam podobnie. Pomimo chorób i czasem cierpień jakie niesie z sobą, myślę, że nikt zdrowy na umyśle, nie chciałby wyznaczać daty swojej śmierci. :)
    1 punkt
  48. "Kurtyna", ileż ich dookoła, poza tymi na scenach. Ogólnie, uwypukliłeś kilka scen, jak dla mnie... treść czytelna. Pozwolę sobie na małe sugestie. w II- giej, można by pozbyć się.. "tę prawdziwą" oraz "prawdziwe".. ponieważ już w I- szej padło słowo "prawdziwa", co akurat pasuje do miłości. Puenta średnio wypadła, przynajmniej dla mnie, tzn ten "rzut" w domyśle, pomidorem, na 'nie'. Wolałabym chyba coś jeszcze mocniejszego. Pozdrawiam. ps. Linia przerywana chyba niepotrzebna pomiędzy strofkami.
    1 punkt
  49. Mario, dzięki za kontra wierszyk i to z humorem. Pozdrawiam :)
    0 punktów
  50. OK, każde z nas zostaje przy swoim zdaniu. :) Pozdrawiam
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...