Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 09.01.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Romans nad kominem wiatr mróz obija się o szyby zostawiając siniaki z koronek w pierzynę zamienia się śnieg oślepia zakładam okulary próbuję wtopić się w niepokoje stron przewracanie kartek uśpiło kukułkę w brzuchu zegara na przypiecku wskazówki rozciągają domysły wyobraźnią przymykam powieki szkoda że to nie ja właśnie kończyłam przedostatni rozdział gdy bohater bez uprzedzenia usidlił mnie całą i przerwał drzemkę styczeń, 2019
    5 punktów
  2. Ludzie nie wierzą w Boga, bo po co? Więc powtarzają: „wcale go nie ma”, a ja spoglądam na niebo nocą, i czuję Boga w gwiezdnych przestrzeniach. Widzę go w chmurach, słońcu, zwierzętach, w drobnych kamyczkach nad rwącą rzeką, gdy jestem smutna, lub uśmiechnięta wiem, że jest blisko, a nie - daleko. Widzę go w twarzach, w wiosennej toni, w deszczu, spiekocie i płatkach śniegu, pomiędzy liśćmi starej jabłoni, w cyklicznym, mądrym ziemskim obiegu. I tu dam przykład, jak zwykłe rondo z bruku zrobione na wzorze koła, bez rąk człowieka nie ma wyglądu, tym bardziej wszechświat ma konstruktora. 08.01.2019r.
    4 punkty
  3. Emigrant Nazw chorób uczę się, kiedy mnie dopadną, za Polską tęsknię wiosną i w Wigilię, najgorsze jest to, że zawsze tak bardzo czuję się i tu i tam jak dziecko niczyje. Czasu mi wciąż mało, lasu mniej mi jeszcze, wrzosowiska, łąki są piękne, jednakże to las mnie wychował i w serce korzenie zapuścił głęboko, więc za lasem płaczę. Moją brzozę — tancerkę, co za oknem rosła i mi w jego kadrze szarzyzny łamała, pewnego dnia zabił, wyrwał z ziemi sąsiad, gdy go teraz mijam, już mu się nie kłaniam. Krajan oczywiście nie brakuje tutaj, dziksze to od dzików, co tam na rzeź idą, ciągle tylko mówią, że któryś coś „urwał”, że nie zginie Polska, póki oni żyją. Jednak jest to tylko deklaracja pusta, bo tam, im podobni sami ją zabiją.
    4 punkty
  4. Fruwasz mój motylku z kwiatuszka na kwiatek, dzisiaj kochasz różę, jutro będzie bratek.. A mi bardzo przykro, gdy cię obserwuję, bo ty nawet nie wiesz co do ciebie czuję. Kocham cię gorąco, ja, zwykła pokrzywa, ale gdy zakwitam całkiem ładna bywam. Ty mnie nie dostrzegasz i nic o mnie nie wiesz, tylko piękne kwiaty wybierasz dla siebie. Siadasz wciąż na nowym kwiatowym badylku, nie znasz, co to wierność ty barwny motylku. Może to i lepiej, że nie jestem twoja, bo by ciężka z tobą była dola moja.
    3 punkty
  5. śnieg czasu przykrył ostatnie ślady na plaży marzeń niedokończonych pęknięte lustro już nie powtarza pogódź się z losem zapomnij o niej tylko te pliki mchem obrośnięte nocami dalej żałośnie krzyczą echem rozbitych lat dawnych przekleństw wciąż powiększają balon goryczy skasować pliki to takie proste jedno kliknięcie i już ich nie ma ja ten kasuję zimą i wiosną ile dilejtów jeszcze potrzeba
    3 punkty
  6. Narodzony zachodzącym świtem wśród suchej dżdżystości. Obdarzony ciałem bez smalcu zszytym ze stalowych chmur. Śmiałem się podnieść, aż rozbolał mnie brak rzeczywistości. Miałem wieczną chwilę, a więc biegłem bez stóp, przez bór. Wśród gęstych chaszczy upadłem na miękki pień, Ranny czołgam się suchymi brzegami strumieni, o rany co że gram słowem to pustynia i ja cień, rozszarpany przez watahę dzikich promieni.
    2 punkty
  7. świat znowu kładzie się do snu już cały w puszystej bieli rozścielone wielkie łoże w świeżutkiej lśniącej pościeli nieziemska miękkość poduch z zasp śnieżnych ułożonych tylko ten lodu ostry chłód jak można wziąć w ramiona
    2 punkty
  8. po kosmosie wędrując jego kresu szukałem lecz zamiast jego końca początki odkrywałem początki nowych światów które swymi barwami do dalszej podróży mnie prowokowały i tak co noc po jego przestworzach wędruję kometom i gwiazdom za piękno dziękuję lecz gdy dzień się budzi do domu zawracam i na swojej mapie te miejsca zaznaczam bym gdy wieczór nadejdzie miał bliżej do słońca za którym być może ujrzę początek końca
    2 punkty
  9. nawożone cierpieniem kwitną zdejmij buty narwij polnych słówzobacz jak pięknie krwawią makiw bukiecie wierszem związane
    2 punkty
  10. za oknami wiatr się zbiera błyskawica pobłyskuje w moim sercu strach się wzbiera dusza cicho medytuje sztorm na wielkim oceanie burzy ład,porządek życia tańczą dziś spienione fale nic nie mając do ukrycia lecz po burzy ręka boska tafle wody ukołysze dusza moja znów beztroska świergot i śpiew ptaków słyszę taki to fundament życia tworzy z drogi sinusoidę milość wiarą mego bycia z barwną tęczą wszędzie dojdę
    2 punkty
  11. Stoimy vis à vis z maskami na obliczach, udajesz twardziela, ja łatwą do zdobycia. Tak bardzo zakochani w rolach, które gramy, jak urzeczeni pięknem, co jest udawane. Przychodzi proza życia, maski uwierają, gdy odkrywamy twarze, uczucia pryskają. Już mi się nie podobasz, ja obrzydłam tobie, choć żeśmy ślubowali w szczęściu i chorobie. Prawdę moja babunia mówiła okrutną: Nie podobasz się brudno, to i czysto trudno!
    2 punkty
  12. powiedz mi raz, żeby zgasł jak jedna z moich gwiazd, famfatal rozmazany z krwawych prawd mój obraz miękkich warstw łez rozlanych z nowych farb czarny, widzę czarny strach białą cerę obok naszych ran zapłaciłem cenę, teraz płaci każdy z was... kiedyś się zobaczymy w snach pomaluję gwiezdnym pędzlem twój sufit i twój świat i nie będę mówił, jak bardzo wciąż mi ciebie brak...
    1 punkt
  13. I dżdżysty poranek zabrakło pocałunków spierzchniętym ustom II ranna spiekota pomuskane kroplami powieki piasku Justyna Adamczewska
    1 punkt
  14. na bezkresnym niebie księżyc gwiazdy liczy uśmiech im posyła kusi pół-pełniami kiedy dzień nastaje czy dalej tak mami czy gdzieś odpoczywa z boku w jarze wilczym? czternastego nisan pełnią nas zachwyca i jest okrąglutki niemal do przesady kuliste otwarte galaktyk gromady niosą mu z kosmosu pył nocnego życia bo srebrzysty książę posiada od zawsze dwie strony oblicza Lunę i Selenę jedna gwiezdnym światłem rozpyla natchnienie druga wzrok zachwyca gdy na niego patrzę a on w towarzystwie mgławicy Urana na bezkresnym niebie mami aż do rana 09.01.2019r.
    1 punkt
  15. powodowani cierpieniem cierpiętnicy palą dowody tożsamości co ranka w wannach, prysznicach nie na ulicy piją herbaty z jednego dzbanka a ja w tej wannie się pluszczę rozplywam się, szczerze zęby bobrze skrobiąc po głowie skórę łuszczęi jest mi tu tak źle, że aż dobrze macham wesoło swoim ogonem potem patrzę z pogardą w lusterko powtarzam sobie wanna jest tronemi zapominam czyszcząc futerko
    1 punkt
  16. Chciałbym by ktoś odgonił Słowem lub prostym gestem Postępującą depresję Tymczasem białe zielone niebieskie Jak m&msy by rozpuścić myśli Kim jestem W chemicznej iluzji W potwornym uśmiechu Wykrzywionych kącików Tonę z dłonią na ustach przecież dawno zapomniałem Jak rozmawiać
    1 punkt
  17. Zamiast światła - czerń rozszczepić Ciałem doskonale przez cierpienie pochłoniętym stać się, do życia tchniętym w gorejącej lawie, jak pamięć wody rozkruszona między wybudzone łzy Dogonić uciekające myśli tak, By zapobiec narodzinom natury suicydalnej, rujnującej harmonijne 'ja' Potrzebuję czerwonego grobu dla wskrzeszonej nienawiści pokropionej wiśniowym atramentem z pociętego biodra
    1 punkt
  18. chociaż lęki na straży jednak z oczu na milę wyfruwają po ciebie niecierpliwe motyle czy tęsknoty zbłądziły gdzieś wzdłuż drogi bezkresnej czekam w poprzek za późno czekam także zbyt wcześnie a tymczasem codziennie tylko w pragnień przedsieniach spotykają się nasze potajemne pragnienia
    1 punkt
  19. styczniowy wiatr dmie papierową koronę przez miasto toczy
    1 punkt
  20. Cześć Marcinie, kiedyś musi pojawić się ten "zły" :). Twoje teksty odbiegają od "ogólniepanujących" na ogrze na plus. Mimo to uważam że wymagają dopracowania, jak wszystko co żyje muszą mieć pewnego rodzaju puls. Tego chwilami brakuje mi w nich. Tak jest tym razem. Pozdrawiam kkk
    1 punkt
  21. kim ty jesteś dlaczego białe szaty wdziewasz czemu łatwe w trud zamieniasz kim ty jesteś powiedz proszę czemu płaczą nad tobą brzozy kim ty jesteś diabłem aniołem czy może jesteś tylko popiołem kim ty jesteś pytam raz czwarty uchyl o sobie rąbek prawdy _________________
    1 punkt
  22. o życie żebrzemy im bliżej ostatni dzień a gdyby się tak rozluźnić otworzyć na ten wiecznie następny
    1 punkt
  23. Bardzo dziękuję za miłe słowa:))) Pozdrawiam
    1 punkt
  24. Bardzo lubię Pani twórczość. Pozdrawiam.
    1 punkt
  25. Dzięki nie zauważyłem tego bo pisałem to na lekcji. Błędy na pewno poprawię i za każdą uwagę dziękuje. :)
    1 punkt
  26. Do utworu (wszak o nich to forum, a nie autorach). Na dzisiaj znikam, więc nie jedźcie mi za bardzo za plecami ;)
    1 punkt
  27. Witam serdecznie - wiersz skopiowany stare czasy i jak widać zabrakło ogonków - już poprawiam i dziękuje za czytanie.
    1 punkt
  28. Jeśli gór, to chyba liczba mnoga: szczyty? Słońce samo jest gwiazdą. Nie jest to trochę sprzeczność? Ale co dymi? Twoje, twojej- nie da się jako zamienić jednego zaimka? dwa razy mnie trzeci raz mnie, trochę za dużo. Tyle moich uwag, możesz to poprawić, jeśli chcesz, będzie dużo lepiej. Wiersz ma potencjał, ale trzeba jeszcze troszkę, moim zdaniem, nad nim popracować. Ale to tylko moje zdanie. Pozdrawiam serdecznie.
    1 punkt
  29. Zatańcz ze mną w blasku gwiazd Raz dwa trzy, raz dwa trzy Właśnie tak Z różą we włosach I nagich ramionach Zatańcz ze mną w blasku gwiazd Dusza w nas jedna Jaki żar, jaki blask Spragnieni jesteśmy wspólnych chwil Ekscytacja nie bez przyczyny Rozgrzewa nas Zatańcz ze mną w blasku gwiazd Raz dwa trzy, raz dwa trzy Właśnie tak Z różą we włosach I nagich ramionach Zatańcz ze mną w blasku gwiazd Łączą się biodra I już w rytm Raz dwa trzy, raz dwa trzy Mkną na spotkanie ku sobie  Nasze ciała splecione Za to co poczułem  Gdy mnie zawołałaś Pijany szczęściem Krzyczę :  Zatańcz ze mną w blasku gwiazd Raz dwa trzy, raz dwa trzy Właśnie tak Z różą we włosach I nagich ramionach  Zatańcz ze mną w blasku gwiazd 
    1 punkt
  30. O! Inowłodzka piekarnio Buchająca ciężkim oddechem matko Radująca nas wieśniaczko Pracująca nocą podniebienia łechtaczko Kominem przywodząca wspomnienia klatko Śledząca zapachem chleba do nieba tratwo O! Nieposkromiona, ponadczasowa O! Wrośnięta w jądro ziemi Nakarm raz jeszcze nas - głuchych i niemych.
    1 punkt
  31. piękny wiersz..:) wędrujemy, poszukujemy, odkrywamy:) po to tu jesteśmy..:) pogody ducha życzę..:)
    1 punkt
  32. Nim znowu zacznę cerować myśli drutami oczko nabierać z oczka prawe na lewe zrzucone od nowa ręcznie pleść szalik szalonej uwagi lęk swój poproszę o spokój strach przed śmiercią waży tyle samo co strach przed życiem a nitka się wije gdzieś z motka.
    1 punkt
  33. Wkleję w poniedziałek. Taki mam plan. :)
    1 punkt
  34. Tak, bo niektórzy ludzie twierdzą, że jest daleko, a ja temu zaprzeczam pisząc: wiem, że jest blisko, a nie - daleko. Przecież to takie logiczne i wcale nie zbędne, a wręcz konieczne. Bóg jest wszechobecny, a blisko może być każdego, ale nie musi. To zależy od ludziego nastawienia, wiary, wyobraźni.
    1 punkt
  35. Dopiero teraz czytam Twoje słowa Oxyvio, ciągle czas mi zmyka... Dobrze to określiłaś, to jest "problem" obserwowanych i właśnie z tego powodu nikogo.. poza betą_b ("w podziękowaniu za jej 'ruch) nie dodaję. Gdy jestem w domu i zaglądam na pocztę, z automatu mam każdy ruch Koleżanki, mnie to po prostu niepotrzebne. Gdy będę chciała przejrzeć, kto gdzie się udziela, klikam w profilu danej osoby na posty i mam wszystko... Ta funkcja nie działa dobrze. To tyle.
    1 punkt
  36. Ostatnio dużo tu wierszy o Bogu. Przy rymowanych szczególnie łatwo popaść w banał, zwłaszcza gdy chce się dowieść swojej tezy nie zostawiając miejsca na niedopowiedzenia. Moim zdaniem tutaj udało się tego uniknąć: mimo, że motyw widzenia Boga w drobnych rzeczach nie jest oryginalny, to wiersz jest napisany w taki sposób, że dobrze się go czyta. Podpisuję się pod tym, co napisał TomTom i daję plusa za dobre, niebanalne rymy (poza trzecią strofą, ale nie raziły). Pozdrawiam. PS. Z uwag od czepialskiego: każdy się domyśla o co chodzi, ale sformułowanie "bez rąk człowieka nie ma wyglądu" jest trochę nietrafione, moim zdaniem.
    1 punkt
  37. To jest piękny komentarz. Ja dopiero uczę się. Pana zakończenie byłoby spełnieniem moich marzeń.
    1 punkt
  38. Chętnie przeczytam, wrzucaj jak najszybciej :)
    1 punkt
  39. Jest wywód ,ale gdzie poezja ..?
    1 punkt
  40. Nitka i kłębek to stary mój motyw, często eksploatowany ;) Dokładnie Marlettko, przeżywanie uczucia jest stanem stałym, nieważne komu, czemu dedykowane. Miło Cię Aniu tu u mnie widzieć. Waldku, dzięki z cierpliwość do mnie ;) Justyś, pracuję nad przejęciem większej kontroli nad emocjami. Można opanować lęk - spokój to stan świadomości. Jeśli coś w Tobie tekst porusza (dla mnie jest spokojny) - znak, że zaczepia. Pytanie o co. I bardzo się cieszę Mistrzu, że znów Cię tu widzę. Czekam na wiersze i komentarze, bo w mądrości i rozsądku trudno Cię przebić :). Deo, bogini, ściskam ciepło. Maryś, i niech się wije. A co jeśli zawiedzie instynkt, i czym on jest (jak nie koncentratem uczuć). Kombinuj Marcinie i pytaj dalej. To niesie i mnie. Ściskam wszystkich ciepło, bb
    1 punkt
  41. I naukowcy - hyc - w oku ani.
    1 punkt
  42. Po części usprawiedliwia takie słowa dziecka wiek, choć uważa się!, iż dziecko od 7 roku używa rozumu i wie co jest dobre, a co złe. Ale wiadomo, prowokacje leżą nie tylko w naturze dziecięcej. I być może wiersz powyżej jest również prowokacją. Słowami peela. Cóż rzec. Lepiej Boga nie wodzić na próbę, ma swoją cierpliwość. I choć nierychliwy, zawsze sprawiedliwy. Czy się wierzy, czy nie, szacunek Jemu się należy. Choćby z najgłębszej doliny, poza złorzeczeniami wołać: jestem jaki jestem, ale przyjmij mnie Panie. Coś na kształt Chylińskiej :-)
    1 punkt
  43. Nie wyjaśni ekspert, nie powie amator: czy to jeszcze zegar, czy już wentylator?
    1 punkt
  44. Faktycznie, pewnie wiele jest takich sytuacji. Ale w końcu to one nas inspirują i pozwalają dłużej żyć wspomnieniom w wierszach ;)
    1 punkt
  45. ma dwa początki jeden czarny i straszny zamykam mocniej oczy gdy się zbliża drugi biały i lekki otwieram szeroko okno gdy czuję jego przypływ nie ma od niego ucieczki bo i po co czasem wyczekiwany najbardziej czasem odtrącany jak bezpański pies bo przynosi spokój zabija oczyszcza mąci przewiduje daje zapomnieć bo ma jeden koniec albo dwa
    1 punkt
  46. ~~~~~ (-) znajomych pachnideł przywodzą wspomnienia tej naszej miłości sprzed lat już dziesiątków wielce zazdrosna w każdym swym zakątku nie dopuszczała nawet myśli o tym by być zdradzoną Ty byłaś dla mnie - ja Tobie ikoną zaklętą w świętość żarem dni i nocy los tak okrutny w swojej władczej mocy wywrócił wszystko do góry nogami dziś piekieł przepaść jest pomiędzy nami (-) ~~~
    1 punkt
  47. Można też zrezygnować z kilku niepotrzebnych ''ozdobników'' na rzecz opcji praktycznych :)
    1 punkt
  48. Potokiem słów określając jutro - -będę czujna myśląc o tym, jak rozważnie nadać czynom bieg. Będę wbijać wzrok w mą przyszłość, wypatrywać zdarzeń, szukać, gdzie jest kres mych marzeń albo zbliżać się do ich początku. Skrzyżowaniem uczuć moich jest chwila rozdarcia, niepewności, garścią ciągłych złości i niezrozumienia. Kształt mojej przyszłości chyba ktoś ocenia w nowej codzienności. Przyszłością będę, której szukam. Jutro. Będę tym co wymyśliłam w odległej przeszłości. Przyszłość z całej siły chronię od marnej nicości. Światło wpuszczam w pył ciemności. Jutro będzie dniem istnienia.
    1 punkt
  49. 3. Siła Z wiatrem czy pod wiatr tak lekko jak piękny ptak jak statek pośród fal przedzierać się przez szczeliny skał kroczyć boso wśród dzikich róż potykać się o przeszkody i twardy stawiać potem krok iść coraz dumniej pełną piersią wydać rozkoszy wdech każdy problem dodaje sił nigdy nie żałować nic
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...