Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 04.12.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. nie jestem w normie ludzie gadają że można jedną zajawkę mieć a ja mam kota jak wszystkie Ale i lubię wiersze znaczy są dwie kot nieprawdziwy bo taki we łbie dałam mu imię i zwie się Fiś i zakochuję się wciąż w poetach to chyba będą razem już trzy kolejną raczej minę milczeniem bo pogubiłam przed chwilą rym czasami kłamię nie zwariowałam głośno myślałam wiem co to wstyd nie chcę być nudna zresztą skąd miejsca na dłuższą listę miałabym wziąć i się nie sprzedam nikt mnie nie kupi koniec wynurzeń tu trzeba ciąć
    7 punktów
  2. zainspirowany obrazem poniżej, napisałem wiersz, który jest amfibrachem. proszę: w dolinie na niwach za murem Szeolu pogniłe się ścielą zbożowe dywany spowite w maziste ołowiu tumany z Kaina wyziewów zatęchłych padołu nad jarem Gehenny obłoki szarawe mętnieją pod słońca rozmytym konturem umarłych wciąż żywe jak sępy szkaradne złe dusze drapieżną przyjmują posturę na drzewa się gnieżdżą konarach co sterczy samotnie na łanach koszmarnych Gehenny
    5 punktów
  3. małorolnym mój ojciec był gospodarzem wszystkie płody rolne wywoził tam w darze w enklawie zaborczego bloku wschodniego by inni bardziej głodni jedli za niego mój ojciec był z dziada pradziada rolnikiem miał chałupę z bali pokrytą eternitem orał w polu pługiem zaprzągniętym w konie mama cztery krowy pasła na wygonie mój ojciec był bardzo dobrym gospodarzem w nagrodę za pracę dostał Kółko marzeń dwa ciągniki trzydziestki jedną sześćdziesiątkę wtedy myślał że władza wystawi mu piątkę lecz mu dała cukru ton dziesięć z przydziału więc wyrabiał w piwnicy samogon pomału w PRL-owskim systemie dobrobytu pewnego razu nie doczekał już świtu 04.12.2018r.
    4 punkty
  4. Sny księżyc coraz bardziej w pełni przygląda się gwiazdom jeziora licząc diamenty spadające na dłonie nocy nawet liście pobliskiej brzozy nie śmią zmącić refleksji w którą podąża świat gdyby można było choć jedną pochwycić gdyby nie były tak płoche ulotne Sylwia Błeńska 22.06.18 zdj. S. B.
    3 punkty
  5. Po pierwsze, za dużo wielokropków. Taka maniera zawsze zdradza niedoświadczone młode pióro W j, polskim jest podmiot domyślny. Ja...z trzema kropkami następującymi po, jest zupełnie zbędne. Przeczytaj proszę na głos i pomiń to o czym mówię. I co? Zmienił się sens? Skoro nie, niczego nie wnosi, proponuję, pozbyć się tego zaimka, a przy okazji nadmiaru wielokropków. Dlaczego Ona z dużej litery? Przecież to nie list, forma grzecznościowa, niepotrzebna. Dlaczego każdy wers zaczynasz z dużej litery? Rozumiem, że Word generuje to automatycznie, ale przecież można zmienić, prawda? Tymczasem tyle. Życzę powodzenia, nie zrażaj się proszę i miej dystans do swojego pisania :)
    3 punkty
  6. wszystko byłoby fajnie,i nie mam nawet żalu o 'brudnego Harrego", gdyby nie to jedno "tak naprawdę" :( Dzisiaj, to taki slang używany przez wszystkich i wszędzie. Zwłaszcza polityków i dziennikarzy - wstyd. Podobnie jak "dokładnie" (exactly) i jeszcze gorzej - "dokładnie tak", gdzie "tak" używa się z kolei nagminnie jako kropki: "pójdzie pan w prawo, tak? Potem w lewo, tak? :( Mowa o tym była już w Dniu świra, ale dotyczyło to m.in. słowa "jakby" ;)) jan_ko_świr ;p
    2 punkty
  7. najlepsze są takie z boczku właśnie na smalcu smażone podkrada się tak krok po kroczku i z boczku je - podwędzone
    2 punkty
  8. Teraz mnie zawodzi zmysł interpretacji: nie wiem, czy masz rację, czy też nie masz racji?
    2 punkty
  9. Chyba czas najwyższy coś dopisać, wszak mamy 4 grudnia :D Przygodę z kopalnią zaczynałem w spółce zewnętrznej jako "pomoc dołowa". Od początku musiałem uważać żeby nie stać się pośmiewiskiem i całkiem zgrabnie chroniłem się przed żartami kolegów. Raz jednak kierownik przed zjazdem powiedział, że będę ciągnął kabel na przodku. Odpowiedziałem coś w stylu "rozumiem jak chłopaki mnie tu próbują podpuścić, ale to było chamskie". Okazało się, że trzeba było przeciągnąć kilkadziesiąt metrów kabla 6kv i dwóch elektryków nie dało by rady. Kilka miesięcy później już jako pracownik kopalni usłyszałem od kierownika, że pójdę na "400" (poziom -445m) z Gienkiem bić konie na Wacławie. Zapytał czy wiem co to oznacza, na szczęście wiedziałem. Więc mówię, że będziemy stawiać strefę (drewniane stojaki podtrzymujące strop - czyli właśnie konie). "Nie, to znaczy, że pójdziesz do kalfaktora po młot, bo ostatni na 400 się złamał. Kolega opowiedział jak jego znajomy na pierwszej dniówce usłyszał, że będą "zabijać konie". Zjechał na dół z resztą brygady, zaczęli z komory ładować sprzęt młoty, kilofy, piły do drewna... Jak zobaczył te piły to nie wytrzymał i powiedział "Panowie, ja rozumiem, że musimy pozabijać te konie, ale czy musimy je jeszcze ćwiartować?". Facet na jakimś historycznym zdjęciu zobaczył konia i myślał biedak, że dalej pracują na kopalni. :)
    2 punkty
  10. biedny jest człek który pożąda wielu rzeczy* a każdą rzecz wielu - o zgrozo się wydaje po stokroć więc bywa największym ów biedakiem z biedaków ten co mu pożądać już nie staje albowiem strzec rzecz tę poprzysiągł a nie by się jej zrzec w rzeczy samej */Leonardo da Vinci - "biedny jest człowiek, który pożąda wielu rzeczy"
    1 punkt
  11. W zieleni soczystej, co wzrasta z lubczykiem i w żółci ognistej właściwej rudbekiom odkrywam radości - och, wprawdzie nie wszystkie - i oczy się poją, a puls bije lekko. Fioletem irysów rozniecam fantazje, a zieleń dostojnej jodełce należna w dzień sny śnić pozwala; po deszczu wyraźniej kolory się jawią i pachną drewienka. Różowość malw łudzi - pysznią się w promieniach - pragnę wyjść jak one - ku niebu, obłokom, lecz szarość gleb ściąga umysł mój do cienia - czerń wypływa z głębi, coraz bliżej zmroku. Brązy ziem, drobinek, ciążą ku korzeniom; biele ich odwijam z siłą i skupieniem. Ach, matowa zieleń - ta prędko się pleni - fiolet, róż nad sadem - dzień jak wiatr, jak mgnienie. 19.07.2018
    1 punkt
  12. Rozciąć marzenia szybkim i stanowczym ruchem: oddzielić te, co jeszcze coś zbudować mogą i tchnąć w duszę nadzieję od tych, co się snują białą mgłą wokół głowy i wzrok osłabiają, i słuch osłabiają i tak, jak narkotyk mogą odurzać tego, kto skutków nieświadom oddaje się im cały. One go unoszą coraz wyżej i wyżej, tam, skąd świat realny wydaje się ohydnym, cuchnącym śmietnikiem, gdzie dzicy ludzie walczą o ochłapy ze zwierzętami mniej nawet dzikimi. I gdy wypełni go szalona radość, że uciekł stamtąd, że mu się udało, mgła pierzcha nagle i spada nieszczęśnik prędzej niż światło w sam środek śmietnika. Lecz nie roztrzaska się - o nie! On musi zostać i żyć tam najlepiej, jak może. To jest los jego - im wyżej się uniósł, tym niżej spada. Czy więc powinniśmy przeklinać mrzonki? Wszak kto ich nie pozna, nie będzie wiedział, że się można wznosić, ale nie dozna też skutków upadku. Lecz ten ktoś, może, choć się sam nie wzniesie, prześladowany tęsknotą za lotem pociągnie w końcu cały świat za sobą, jak dziecko, które chcąc dotknąć obrazka zawieszonego wysoko na ścianie, przysuwa do niej stół i nań się wspina... Może więc trzeba w ten sposób świat cały popchnąć, wciąż patrząc przed siebie, pociągnąć w górę, choć trud ten zda się być nadludzkim. Lecz wtedy wznosząc się i wciąż sięgając coraz to wyższych niebieskich pułapów spojrzawszy w dół już się tam nie zobaczy strasznej otchłani, co wciąga i wchłania, ale się ujrzy pod swymi stopami twardy, bezpieczny grunt i będzie można z głową w obłokach pewnie po nim stąpać.
    1 punkt
  13. Dziękuję Janku, przyszedłeś z pięknym z komentarzem i patrzę jak się gibiesz ładnie że pomyślałam, którymś razem jeden krok jeszcze i wypadniesz na klawiaturę z monitora i powiesz wpadłem na herbatę (...) przed chwilą spięcie miałam w zwojach od tego pióro mam kosmate Dziękuję pięknie, pozdrawiam :)
    1 punkt
  14. Problemy techniczne ;) nie ogarnelam jeszcze jak tu wszystko działa i przez przypadek wrzuciłam jako zdjęcie . Poprawie się ;)
    1 punkt
  15. Dzień dobry, jeżeli piszesz, że się nie obrażasz, to powiem co myślę o powyższym wierszu: Jestem na nie, ponieważ Bóg nie stworzył brudnego człowieka, to ludzie sami tworzą brudy i się nimi kalają, tak naprawdę, to sama nie wiesz, co piszesz. Może chcesz wzbudzić zainteresowanie, zaszokować, ale nie tędy droga. Czytałam go kilka razy, starałam się z niego wydobyć sens, logikę i mi się nie udało. Szukałam przez pryzmat symboli, abstrakcji i NIC. Pustka. Czekam na kolejny. Mam nadzieję, że przyjmiesz moje słowa na klatę i się nie zniechęcisz do mojej osoby. A może po prostu się nie znam. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  16. da ryba rak i Ikar aby rad a raz sam o masz ara ;)
    1 punkt
  17. tak wiele czarów znasz Alicjo a jeszcze więcej tych nieodkrytych szuka już pewnie bliska przyszłość lecz Ty masz do nich własny wytrych ja Twoje Fisie wciąż kupuję więc gdy uzbieram całą drezynę to jak szampana odkorkuję na pełen magii ocean wpłynę w łagodnym ry(t)mie jak panisko a niechby nawet jak Robinson? :)
    1 punkt
  18. Czy faworki, chrust czy pączki Najważniejsze jest, czy rączki Chętne i mające dryg.. Wtedy znika wszystko w mig
    1 punkt
  19. Według mojego poczucia literatury haiku - zen i haiku to po prostu "jednia", nierozerwalnie z sobą związana. ~~~ Ulubionym motywem artystów zen - czy to malarzy, czy poetów - jest naturalny i konkretny przedmiot, a nie wyobrażenie o nim. Dzikie gęsi nie myślą rzucać swego obrazu; wodzie nie w głowie przyjmować ich odbicie (ze zbioru Zenrin) Człowiek kierujący się zen nie ma oceniającego umysłu, lecz tylko to co wie i widzi wyraża w swoim tekście haiku: Gwiazdy w stawie; znów zimowa mżawka marszczy wodę (autor Goschiku) Autor haiku widzi i ukazuje rzeczy w ich "takości", bez żadnego komentarza (japońskie sono - mama, czyli "po prostu tak, jak jest) Liście opadają, kładą się jedne na drugich; deszcz smaga deszcz (zbiór Zenrin)
    1 punkt
  20. @Silver bardzo dziękuję:)
    1 punkt
  21. no mają faktycznie te miesiące nazwy męskie, i "czas" też jest "on" (czego akurat nie zazdroszczę ;)), ale to takie tam przekomarzanie się. wolność i boskość jest kobieca, i co Ty na to :)
    1 punkt
  22. Sporo kosztowało mnie to, by zamieścić jeden ze swoich utworów na tym forum, chowanie ich w pudełku na dnie szuflady weszło mi już w nawyk :/ Z góry chciałbym prosić, by każdy ewentualny czytelnik wyraził swoją opinię, gdyż ja lubię pisać... Bardzo lubię pisać, tylko nie wiem, czy jest to coś warte... Miłej lektury, pozdrawiam. Ja... Tak bardzo chciałbym żyć przeszłością! Przypomnieć... Czerpać w chwili zwątpienia Ale Ona? Przepełniona złością... Nie użyję jako znieczulenia... Ja... Ja tak bardzo chciałbym żyć chwilą! I cieszyć się, biegać, skakać z radości! Śmiać głośniej i głośniej z każdą godziną Ale Ona? Odcieniem szarości... Ja przecież żyłem niegdyś... Przyszłością! Ale... Straciła już sens w mych oczach Zmienił obraz kipiącej radością W pusty koszmar śniący się po nocach.
    1 punkt
  23. Jest prosta zasada, która mówi: pisarz ma pisać w pierwszej kolejności o tym, żeby się wydać myśli później PS. autor zwiał, sami ze sobą gadamy
    1 punkt
  24. Co ty mi pierdolisz za uszami, Robacha?
    1 punkt
  25. NIEPRAWDA! Ósmego dnia Bóg stworzył strażaka!
    1 punkt
  26. "Kupiłek se lornetkę by podglądać Bernadetkę chociaż w oknach żaluzje ma zaciagnięte!" Gwiazda żelazna.Pluton i mrok. O śmierć ocieram się o krok Bernadetka za ścianą kevlarową drwi ze mnie i szydzi..... Minuta po minucie. Sekundy budują rok! Koń jaki jest każdy widzi! Cegiełka do cegiełki mozolnie buduje ścianę Mendelejew miał rację! Po rusku kochał swą mamę. Lornetka też jest sowiecka Palindrom. Moździeż dla dziecka! Ruszajamy w dale różowe... Pierwszy krok..drugi i ...w drogę !
    1 punkt
  27. Dziękuję ?
    1 punkt
  28. Jestem fanką :)
    1 punkt
  29. Przeurocze. Alusiowe. Słodko mi. bb
    1 punkt
  30. Dziękuję, uwielbiam fotografowanie, malarstwo. Lubię bawić się ich formą. Zwykłe zdjęcie może mieć drugie oblicze tak jak zdjęcie tego wiersza Niżej to samo zdjęcie co w wierszu tylko przed przerobieniem. Zwykle kropelki na szybie ?Pozdrawiam ?
    1 punkt
  31. Ale masz szczęście Drogi Autorze (autorko - Twój nick jest bezrodzajowy) Popatrz ilu chętnych do pomocy :)
    1 punkt
  32. To Barbara. Mam; arab, rab - ot. A mała Basia ma, i Sabała ma. A Basia ma kota? A, to Kama i Saba.
    1 punkt
  33. @d.w. wyrównałem Ci sylaby w wersach, ale mogłem być niedokładny, wygładziłem stylistykę i wprowadziłem drobne korekty. wszystko doraźnie, więc zbyteczna podnieta wszelaka :-) tak bardzo chciałbym żyć przeszłością!przypomnieć! czerpać ze zwątpienia!ona? ona?! zalana złościąnie użyję jak znieczulenia tak bardzo chciałbym żyć sekundą!i śmiać się, biec, skakać z radości!głośniej! głośniej! z każdą godzinąona? cieniem jest mdłym szarościprzecież żyłem niegdyś przyszłością!straciła już sens w moich oczachzmienił obraz kipiącej emocją w pusty koszmar śniony po nocach i tu jest pytanie odnośnie ostatnich dwóch wersów, tam jest chyba rodzaj żeński na męski pomyłkowo zmieniony? wg mnie powinno być "zmieniła"
    1 punkt
  34. Wiesz czym się różni diament od brylantu? Tym samym, metaforycznie ujmując Twój wiersz, to wyjąłeś sobie z głowy wartościowy diament, ale teraz musisz go oszlifować. Dużo trudnej i żmudnej pracy przed Tobą, ale nie zrażaj się, walcz. Masz dryg. Na razie nieokiełznany, trochę pierwotny, ale jaśniejący! @Alicja_Wysocka słusznie prawi. Wszystkiego miłego.
    1 punkt
  35. Jak dla mnie zagęszczenie rymów, w dodatku gramatycznych. Rymujesz identycznymi częściami mowy (gramatycznie czyli ta sama część mowy, w tym samym przypadku, czasie, osobie liczbie) przodkom- wywrotkom liście- kiście kotek -kołowrotek zegarek-ogarek Nie dość, że rym pada często, to jeszcze jest identyczny. Rąbie po uszach, chlap, chap, ciap, ciap. Może ewentualnie nada się na tekst do Hip- hopu lub Rapu. Tam rymy padają nawet w środku wersu, raz za razem. Wygląda to tak, jakbyś najpierw znalazł rymy, a potem dopisał resztę. Poczytaj może co nieco o asonansach. asonans «rym niedokładny, polegający na identyczności samych tylko samogłosek» Tymczasem jestem na NIE, ale życzę powodzenia :)
    1 punkt
  36. W porannym słońcu niebo rozbrzmiewa, po ziemi płynie mgła przezroczysta. Srebrzy się rosa w kwiatach konwalii, i świat osnuła poświata dżdżysta. Słychać skowronki, stukot dzięcioła, w trawach owady, bagien rechotanie. Z daleka echo melodią woła, na spacer prosi znajomym szczekaniem. Drogą dzieciństwa idę z przyjacielem, wiernym, oddanym, który kochać umie. Łąką biegniemy, w zieleń trwa stąpając, ja go szanuję, a on mnie rozumie.
    1 punkt
  37. @evicca : Dziękuję za Twój głos. :)
    1 punkt
  38. Ja naprawdę myślę, że nasz mózg selekcjonuje informacje i zachowuje bliskie mu przekazy. I że to proces, który można odwrócić, jak lokomotywę na rozjezdni.
    1 punkt
  39. @Silver Czy księżyc może być "coraz bardziej w pełni" zbyt to prozatorskie, oklepane, jeśli nadać temu formy poetyckiej, to może: pełni się księżyc coraz bardziej Tak to widzę
    1 punkt
  40. Witaj - i wiersz i obraz super - nie ma co biadolić. Pozd.
    1 punkt
  41. Szanuję to, a lubisz Pablo Picasso? Zaskoczę Cię jego wczesną twórczością, zanim poszedł w abstrakcję:
    1 punkt
  42. Wspomnienie To wczoraj było. Zatopieni w ciszy Kradliśmy światu długie szczęścia chwile Księżyc rękę osrebrzył wplecioną w twe włosy I w niebie gwiazdy drżały jak złote motyle. Czuliśmy życie w sobie, upojne jak wino Ponad czasem zastygłym w nietrwałym wspomnieniu Byłaś wymarzoną, byłaś tą jedyną Kiedy twój ciepły dotyk siadł na mym ramieniu. Potem niebo zbladło. Drzewa przeszły dreszcze Przedrannym powiewem zaszumiały liście. Ty byłaś tak blisko. Byłaś przy mnie jeszcze Choć już czas rozstania przeczuwałem mgliście. A dzisiaj -gdzie jesteś? Czy naprawdę byłaś? Czy to nasze szczęście kiedyś się zdarzyło? Wiatr tylko szumem odpowiada: To wczoraj było... To wczoraj było... To wczoraj... było.
    1 punkt
  43. Serdecznie dziękuję. 2h myślałem jak ugryźć tematykę obrazu w poezji, a potem 4h go pisałem. To amfibrach (sylaba akcentowana pomiędzy dwiema nieakcentowanymi), w poczwórnym zestroju akcentowym. rymy ABBA i ABAB @Maria_M Marysia będzie z rymów zadowolona tym razem ))
    1 punkt
  44. Wczoraj mogłem… mogłem wczoraj zginąć. Rwące serce skończyłoby bieg I wszystko musiałoby zniknąć. Matce smutnej zabrakłoby łez. Przeszedłbym na drugą stronę, Z której zwykle nie wraca już nikt. Walcząc z myślą: czy za chwilę spłonę? Czy dostanę w niebie wikt? Nie szedłbym sam, wziąłbym z sobą innych, Których życie dzierżąc w ręku swym, Byłbym szukał dookoła winnych, Lecz nie zwróciłbym go im. Koła niosły mnie szaleńczym pędem, Przykrył oczy ciężarowy cień I pędziłem z wyraźnym obłędem Tam gdzie na nas czyhała już śmierć. Czułem że szybciej kolosa okrążę – Błysk reflektorów oślepiał jak w grze. Gdy już wiedziałem ­– nie zdążę! Nie zdążę! Metalowa ściana blokowała mnie. W ostatniej chwili Bóg skręcił kierownicą I zatrzymał pojazd miotany jak liść. Tamtemu rozkazał jechać wzdłuż ulicą, Pozwolił wszystkim dalej żyć. Wczoraj mogło nie mieć swego jutra, Gdy przez ramię patrzę na to dziś. Bezsens niesie każda pusta kłótnia, Każda radość ciągnie się jak nić. rok 2015.
    1 punkt
  45. Ćwiczę, i nie jest łatwo - żeby to było wiarygodne psychologicznie ;) Dzieci rozwijają się przez naśladownictwo. Pipi miała wzorce ograniczone, tworzyła własne struktury, a raczej spontanicznie rozwiązywała ew. problemy. Czy można żyć w dorosłym świecie oderwawszy się od reguł? Utopia. Jak bolesną drogę trzeba przejść, żeby się dostosować i zrozumieć: czemu inaczej. Dzięki Tom za zrozumienie. Zależy kto ile razy złapał bęcka :D Marcinie. Cieszę się że jesteś. Ściskam Panów ciepło, bb
    1 punkt
  46. Anioł pochylił się nad łabędziem tyle zła wokoło jest wszędzie ciągle czai się z każdej strony bezinteresowny brak miłości kochany mój ptaku zraniony ktoś ci skrzydła okaleczył białe to przecież barwa niewinności zabieram cię skrzydlaty bracie tak wysoko tam aż w obłokach gdzie kołyszę wszystkich do snu przemyję rany przy źródle życia będziesz latał nad chmurami wraz ze wszystkimi aniołami i będzie pięknie jak w poemacie w którym chór niebiański z wysoka śpiewa hymn dla tych co jeszcze tu łakną zbawienia jak wody do picia bo kiedyś nadejdzie czas jak po rozłące pokój i miłość na zawsze powrócą i uśmiechną się którzy się smucą serca rozbite znów się staną całe i wygoją się skrzydła łabędzi krwawiące
    1 punkt
  47. Marzenia głośne są tylko nocą Skaczą po dachach Wymyślają kolejne powody do rejsu Pragnienia nocą żyją pełną piersią Moje siedzi cichutko na suchej gałązce Wpatruje się w głąb otwartej studni Ono siedzi bezradne obserwując huczne wesele Skrzydełka zaplątane w oschłe słowa Marzenia aktywne są tylko nocą Jednak moje jakieś odmienne Inne indywidualne innowacyjne To ono zapewne chodzi po łąkach Kiedy wszyscy zasypiają ze zmęczenia Klaudia Gasztold
    1 punkt
  48. W wątku Ci Janku słówko zagrało, że bank rozbity. bb Pożądanie dużą moc ma ograniczam żądanie chciałam ale po czekam co los da
    1 punkt
  49. @Anastazja Sokołowska witaj, pięknie dziękuję za obecność i serce:) Pozdrawiam
    1 punkt
  50. motto: "Przepraszam, monsieur, zrobiłam to niechcący." spokojnie, to tylko siwe włosy bez śladu kwiatów pomarańczy czarna suknia cicho pochłonie opary krwi i potu a tak pięknie się zaczynało dziecko z ciebie wydałam światu zza balustrady krzyczałeś o królewnie i balu zostały miejsca w klejnotach trzewiki bez pary w pudle było zimno od spojrzeń syna i święty zapał niemal przypadkiem zstępując nadepnęłam mruczał nie szkodzi to nie będzie bolało
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...