Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.10.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. pobudka wstaję odziewam zjadam buty kurtka chusta zgrzyt kluczy chodnik przystanek czekam lub ledwo zdążam wsiadam i promyki witają ciało puk puk długimi palcami poświaty w duszę czasem się skuszę wychylam kadruję wietrzyk szeptem głaszcze włosy i uszy praca kawa herbata gadka praca śmiechy trzy po trzy osiem godzin z powrotem dom obiad rodzina bajki kuchnia papierosy wieczory tryb nocny koszula śpi dziecko trę oczy 21? odpływam wybacz - o nocy w inną ciebie wbiję kły głodne wystarczy moment gdy wyczuję drżenie znów ty ja będziemy jedno ty dasz mi wolność a ja niedosyt pobudka wstaję odziewam zjadam buty kurtka chusta zgrzyt kluczy ... (miał to być wiersz a'la graficzny, ze zmiennym rozmiarem czcionki - z braku laku - wytłuszczenie) ;)
    5 punktów
  2. patrz przed siebie moja mała bo potrafisz już pod nogi modne hasło tu i teraz to początek dłuższej drogi patrz przed siebie miła moja bo masz w głowie już porządek gdy pojawi się wątpliwość są zasoby znajdziesz wątek nie bój się już mała moja bo stoczyłaś wielkie boje podnieś głowę zwyciężyłaś dumna z tobą razem stoję moja mała jesteś wielka tak o sobie myślę teraz dziecko w sercu na mnie zerka zespolone w jeden obraz chcesz coś dodać? mów ja piszę dobrze że tu jesteś z wierszem zanurzona w wspólnym świecie myśl prostujesz i mniej cierpię metafora nie epicka rymy słabe prosty wątek narodziłam się na nowo większy w głowie mam porządek może po to mi poezja przez te lata głowę suszy żeby wiedzieć co się dzieje w zakamarkach mrocznej duszy
    3 punkty
  3. dziś rzuciła mnie dziewczyna piękna, lecz niesprawiedliwa myślę, – czemu mnie rzuciła czy za dużo piję piwa ale co ja mogłem zrobić kiedy ta kruszynka mała po wypici kilku kufli tylko mi się podobała piwo to napój liryczny smakowity dietetyczny gdy wypiję jestem w raju wszystkie mi się podobają piwo daje dużą moc oraz koryguje wzrok wczoraj wyleciałem z pracy znów poszedłem z dużym kacem szef abstynent urodzony bardzo na mnie był wkurzony wyczuł piękny zapach piwa i na razie pracy nie mam ale nie ma co pomstować sam nie chciałem tam pracować piwo to napój magiczny smakowity dietetyczny zawsze po nim siłę czuję nawet kiedy przedawkuję nawet papież o tym wiem picie piwa to nie grzech nie mam pracy i dziewczyny jakie tego są przyczyny może, że za dużo piję ja bez piwa przecież gniję w nowym świecie tym cyfrowym nie pozwala mi zwariować młodzież bierze dopalacze ja się zdrowym trunkiem raczę piwo czyni życie rajem ale zacznę pić z umiarem w dzień roboczy wieczorami i już nigdy przed randkami tylko wtedy gdy mam chęć lecz nie więcej niż sztuk sześć
    2 punkty
  4. obnażenia stąd ubiór, stąd wiersze
    2 punkty
  5. i w prześcieradle dziurki małe, konstelacje gwiezdne pognały gdzieś za ciebie, oczami bezwiednie i jakbym nie widziała i nie umiała widzieć gdzie to wszystko ulatuje, chociaż idąc - idę leżąc tak pojęłam, że nieważne czucie ze nieważne, w którą fałdę wpadnie głowa czyja i tak wzrok szukający twarz skorpiona znajdzie choćby w palenisku żarem tylko tliła że na bruku znaleźć można strzępy sukń wieczornych że treść w głowie płynąca - finałem, że forma zawsze znajdzie ciasto, w które się wlepiwszy osiąga apogeum - tam, gdzie poszliśmy że każda twarz hegliście zda się dialektyczna a każdy kołowrotek - sen dzienny zegarmistrza dla szukającego, każdy drab - to złodziej że dla spragnionego każda kropla w gospodzie to młoty nieprzerwane, co biją jeden w drugi to domek ukochany na płótnie sztalugi to dzwonek, który dzwoniąc - jedno imię budzi to Nowe Jeruzalem, co stare żarna młóci i tak leżąc w rozpadlinie, bez litości czasem każda grudka jest jabłonią, dworem i pałacem i nie dziw, że czasami głowiąc się nadmiarem samowar - to wzorzec, wzorzec - samowarem
    2 punkty
  6. Kiedy się wszystko zaczęło i kiedy nadejdzie koniec, nie możesz stwierdzić na pewno i ja ci tego nie powiem. Wszystko co było przed nami, wszystko co po nas nastąpi przyszło z przedwiecznej otchłani i pewnie w otchłań znów wstąpi. Ty jesteś przerwą w wieczności, ogniem co płonie przez chwilę, kropelką porannej rosy lub jednodniowym motylem. Jesteś jak przebłysk myśli, który też w wieczność ucieka, chcesz go na dłużej zatrzymać, lecz jest już bardzo daleko. Ty jesteś przerwą w wieczności, jedyną, bezcenną drogą i żadne inne istnienia przejść jej za ciebie nie mogą. Jesteś cudownym zjawiskiem, które ożywia niebycie, odłóż więc smutek na później, żyj pięknie i ciesz się życiem.
    2 punkty
  7. mojemu Kotu Pięknie jest zakochać się jesienią, kiedy świat owoce życia zbiera, gdy urodzaj w ziemi i nad ziemią, żółte pola w cętki jak pantera. Gdy owoce życia wreszcie zbierasz, dobrze jest zakochać się jesienią, wtedy mrozy w wyższych niebosferach już nieprędko ciebie w sopel zmienią. Razem raźniej stawiać czoła cieniom, gdy ku zimie droga wciąż napiera; mądrze jest zakochać się jesienią, by owoce życia wspólnie zbierać. W kościach łupie, strzyka i doskwiera, ale oczy znów się latem mienią, wiosna wraca, zakwitamy teraz! Młodo jest zakochać się jesienią! 18.09.2018 r.
    1 punkt
  8. będąc dzieckiem w kolebce Hydrze łba nie urwał bo lichego zdrowia był i intelektu szkół też nie ukończył bowiem kradł do pudła trafił "do lat siedmiu” gdzie czaj z treścią sączył licznych git dialektów w uszach wciąż dzwoniła wiedza którą nabył i już dyplom kończyć miał gdy nagle pech klawisz go wywołał i na wolność trafił z mostu skoczyć poszedł na łeb leciał ech życie tak przez głowę przeleciało migiem dzieciństwo nałogi z rodzicami los i już kark miał łamać gdy rasowym wślizgiem wylądował miękko pośród traw gdzieś w Oz jakieś dziwolągi w linii widnokręgu dostrzegł i przyspieszył choć spieszno nie było a jednak czuł ostrzej będąc w ich zasięgu już nie zmierzał w niebyt przyglądał się ryłom z czterech pup cud wybrał tę blaszaną całą wyklepał wymuskał naoliwił cięgła po nocy poślubnej wszystko zardzewiało w dziewiątym miesiącu puszka się wylęgła wyrzucił z szuflady tępe otwieracze bo o swoją blaszkę dbał i duszę całą oddał by córeczce nic nie zaśniedziało wosk kładł polerował (wcześniej myjąc w Ace) upływały lata dzieci rosły złote panie i panowie jak złom na polanie świat stawał na głowie Oz poznano potem by człowiek miał Imbryk i praleczkę Franię i żeby nie było że tu wasz czas trwonię nie to nie jest finał to odcinka koniec ;p
    1 punkt
  9. jutro gdy tylko zaświta zakopię minione i będępodlewać czekając aż kiedyś wyrośniez nich nowecoś co potrafi sobą człowiecze sercaotwierać kluczemprzed którym niewarto uciekać
    1 punkt
  10. patrzę i słucham rytm mnie porywa piękna tancerka ukradkiem zerka lekko na palcach w objęciach walca tańczymy na dużej sali ona uśmiechem promiennym błyszczy w lewo to w prawo wolno lub żwawo zwinnie na palcach tańczymy walca Natural Turn prowadzi kontrabas skrzypce z gracją ją chwycę lekko na palcach w objęciach walca parkiet na dole a my we dwoje gwiazd nieba już dotykamy lekko na palcach tańczymy walca srebrny cień pyłu zostaje z tyłu muzyka płynie a my w głębinę kosmosu się zanurzamy na dole Dunaj my na księżycu w czerwonej szadzi Side Step prowadzi lekko na palcach w objęciach walca tańczymy na nieboskłonie jeden na jeden jesteśmy w niebie tańczymy walca lekko na palcach koniec przygody przed nami schody na Ziemię juź powracamy 25.10.2018r.
    1 punkt
  11. Dzień wszystkich świętych tłumnie obchodzimy z kwiatami na groby z rodzinami jeździmy.Znicze bliskim zapalamy i modlitwy odmawiamy.Wieczorem alejkami cmentarnymi się przechadzamy i blask od zapalonych zniczy podziwiamy.Nieraz nad grobami się pochylimy i ukradkiem łezkę uronimy.Lecz to święto wszystkich świętych czy naprawdę sądzimy że życie tak godnie bliscy przeżyli i świętymi od razu się zrobili .Czy my za bardzo się nie pysznimy i dumni przez swoją zuchwałość się nie robimy.Na drugi dzień Zaduszki w tym dniu prawdziwiegłębokie modlitwy ślijmy i o spokój dusz biednych nam bliskim wypraszajmy łaski o zbawienie i przebaczenie ich win.
    1 punkt
  12. Serdecznie dziękuję wszystkim za komentarz
    1 punkt
  13. Krzyknął: -Voila! - cyrkowiec że Lwowa, Spostrzegł zaraz, za zwierz go spróbował. Chciał zmienic swój smak, Ale nie było jak, Sprawa się stała iście gardłowa.
    1 punkt
  14. Zbędna samokrytyka na końcu :). Wiersz bardzo dobry moim zdaniem. Są tacy, którzy starają się zabić w sobie dziecko, są tacy, którzy zanadto je pielęgnują. Moim zdaniem, tak jak w wielu innych przypadkach, potrzebne jest wyważenie. :) Pozdrawiam serdecznie
    1 punkt
  15. Myślę, a nawet jestem pewna, że w poezji jest proza, proza życia, natury, stosunków międzyludzkich, wszystko to, o czym są wiersze, tylko zapisane językiem poezji, językiem literackim, ale on sam z siebie się nie bierze, tylko z indywidualnej wrażliwości spostrzegania świata.
    1 punkt
  16. O, bardzo mi miło, że kupiłaś. Fajnie. Co do zdjęć, to się zgadzam, też mi się podobają, mam ich dużo. Większości osób ze zdjęć już nie ma, np. moich rodziców i najstarszego brata, dlatego Uciekające pejzaże, no i niektóre wiersze o przemijaniu i kruchości życia. Teraz już o tym nie piszę, wena sama dyktuje, nie mam na to wpływu. Pozdrawiam serdecznie :))
    1 punkt
  17. Nie ryzykowałbym takich próśb. Pozdrawiam
    1 punkt
  18. Właśnie co do wierszy miałam mieć uwagę, ale Janko pięknie wyprzedził;) jak dla mnie to czysty ekshibicjonizm, czasem może i niebezpieczny, mosz(n)e przewiać;)
    1 punkt
  19. wierszokleci pisarze aktorzy malarze rzeźbiarze muzycy wszelkiego autoramentu artyści łącznie z Maurycym moim sąsiadem to ekshibicjoniści :) Pozdrawiam
    1 punkt
  20. To prawda :) ale znamy się też z wierszy, no i czasami...ze zdjęć :) Mam już Twój tomik, zaczęłam czytać. Zdjęcia cudne, naprawdę...uciekające pejzaże. No i Twoja "mordka" z tyłu :) Śliczna dzieweczka :)
    1 punkt
  21. 1 punkt
  22. Wrzucam do wierszy gotowych, bo święcie wierzę, że jest gotowy. Ciekaw jestem co o nim powiecie. Lubię go, choć jest ciemny i absolutnie niewymagający, ale czy oby na pewno? Klementyna szła środkiem wsi moje zwłoki ciągnęła za nogę w lewej dłoni trzymała pochodnię, którą podpalała słomiane chaty a wyraz twarzy miała taki, jakby chciała wołać "kocham cię, życie"
    1 punkt
  23. Wesoły, zabawny, z humorem. Czemu nie w satyrach?
    1 punkt
  24. Klementyna, Klementyna podpaliła wieś dziewczyna podpaliła ją pochodnią moje portki płonął w ogniu przez pożogę boli dynia wołam: ratuj Klementyna! Klementyna, Klementyna oj, kochana ma jedyna za to wiochy podpalenie będę kochał cię szalenie.
    1 punkt
  25. jesień barwami świat przykryła jasnym kolorem pomarańczy w oddali dyszy biała zima a ja wciąż marzę by zatańczyć zatańczyć z tobą znów na plaży nie wiem - czy jeszcze to pamiętasz jak szukaliśmy naszych marzeń co były w słowach dwóch zaklęte muzykę grała nasza młodość szum fal zaśpiewał nam piosenkę lecz czegoś w tańcu brakowało zapomnieliśmy co to refren chciałbym powtórzyć tamten taniec zmądrzałem, już nie będę bierny zanucę dawno zapomniany wtedy był maj – a dziś październik
    1 punkt
  26. Maminsynek W tę sobotę, znów, niestety Stach nie pójdzie na balety, bo mu mama nie pozwala z rudą Izą się zadawać. To kobita nie dla niego; że ją kocha – i co z tego? trzeba działać pragmatycznie jej uroda - kiedyś zniknie a charakter ma paskudny synku, bądźże rezolutny i zaufaj swojej mamie, która nigdy cię nie skłamie. Odpuść sobie rudą pindę. Przecież wkoło są też inne i czarnulki, i blondynki płowe, siwe i szatynki. Przecież rude, to fałszywe Jak ja widzę tą jej grzywę, mam ochotę ją podpalić. Synku – co innego zalicz. Stach dla disco zrobi wszystko dał więc spokój z rudą Izką i zakochał się w tej Gieni, którą mama bardzo ceni.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...