Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.10.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ten dom, co jeszcze jakby trwał, Gdzie czekał pełen dzban, Gdzie prostą ścieżkę pośród traw Zarosły powój, szczaw. Tam winogrona zjada szpak I myszy słychać spór, Bezduszny gałgan szarpie wiatr, Tam zbladł półtonów czar. A jeszcze tak niedawno walc Za oknem jasnym grał, Tu można było życie brać Łyżkami pośród malw. Powoli się rozrzedza mgła Dym z kartofliska wstał, Ku niebu ciemnych ruin kształt Podnosi pustą twarz.
    5 punktów
  2. W szklistej powierzchni wody faluje, tętni życie, mieni się turkusami, parska, pluszcze o świcie, zbite promienie słońca całują lico rzeki, składając obietnicę, razem płynąć przez wieki. A woda szumem tętni, zgadza się, nie zaprzecza, falą ciepła uderza, zlewa obszar nadrzecza, świszcze z wiatrem zachodnim, szemrze, szeleszczy, śpiewa, wesoło gna do przodu, mija przybrzeżne drzewa. W meandrach nurtu złudzeń myśli wodnisto-jasnych przeciska się z uporem, wapienie chlapie, głaszcze, nie straszne progi skalne dopieszcza każdy kamień, czując aromat soli, morzu rzuca wyzwanie. 12.10.2018r.
    2 punkty
  3. rdzawe liście zdarte kolce ale kwiaty cudne płatki rozwinięte do granic zachodzące słońce sprzyja łagodzi kontury, nasącza barwy... nie będzie mnie już w tym ogrodzie. wazon czerpie resztki piękna i mój wzrok nie zatrzymam tego. wyruszam w podróż w tysięczną i jeszcze jedną nierozkwitniętą
    2 punkty
  4. A u mnie kiedyś zmaterializował się taki wiersz: Może to też trochę tłumaczyć moją wielką sympatię do tego utworu :)
    2 punkty
  5. czułeś ciszę być może jedyną na świecie widziałeś rudawą równinę paloną początkiem słońca myślałeś że urodziłeś się w podłej dziurze wypełniając niepoprawność i siłę świat wydawał się hałasem ale prawda była głośniejsza czas wtedy płynął do przodu jak schody ruchome wpisywałeś się w linię czasu dzisiejszą i dawną teraźniejszość wiedziałeś że to co śmiertelne ma przejść w nieśmiertelne
    1 punkt
  6. Będąc dzieckiem w zimno ciepło Się bawiłem z rodzicami Dziś choć zgrywam dorosłego Dalej lubię się w to bawić Ku uciesze w każdym porcie Trafić mogę na mundurek Ten zielony niczym trawa Co chce zaleźć mi za skórę Ledwo cumy człowiek poda I trap w porcie dotknie ziemi Wnet ładuje się chałastra -Guten morgen -mówi celnik I zaczyna się zabawa Kiedy grzebią mi po szafkach -Masz coś ?-daj coś -nie masz-Sprawdzam chciałbym nie raz tak wykrzyknąć zimno, zimno ale jednak za zębami trzymam język choć myśl kiszki moje skręca Jak Houdini ich czaruję kiedy robi się gorąco bo przy dziupli misiek węszy nic nie znalazł machnął ręką Smutną miną obwieszczają że już muszą iść niestety -kiedyś jeszcze się spotkamy tym żegnają się frazesem Pojechali, zatem człapie do swej koi powolutku brzędki flaszek, jedna pęknie na pochybel krasnoludkom
    1 punkt
  7. Litania solarna Słońce moje, słońce złote, pogłaszcz mnie po głowie jeszcze zanim się za tobą stęsknię, chcę cię trochę wziąć na potem. Słońce moje ogniopalce, zatop mi je na dnie źrenic, gdzie od zawsze mieszka księżyc, co się syci twoim blaskiem. Słońce moje słomogrzywe, otul mnie w swych włosów kołnierz, obwiedź w płomień jak w mandorlę, może jakoś przetrwam zimę. Słońce moje, pstrojesienne, zanim spadną w ziemię liście, nim kolory wszystkie wyssiesz, część wlej we mnie na dni ciemne.
    1 punkt
  8. Kiedy jadę hen przed siebie, aby spotkać nową chwilę, za szybami samochodu jest i znika, przestrzeń płynie. Głowa lekko myśli wiąże, w supły jesiennego czasu dziś październik ciepłą dłonią koloruje liście lasom. Pola głaszcze i usypia, zioła w szary popiół zmienia, podmuchami wiatru łamie i unosi ponad ziemią. Czerwień i zrudziałe brązy pomarańcze i żółcienie wysączyły świeżą zieleń, by jesienne snuć natchnienie. 11.10.2018r.
    1 punkt
  9. Gdy potrzebowałem być żałosny Upijałem się Gdy potrzebowałem miłości Uciekałem Gdy potrzebowałem siebie Rozwalałem pięści Krwawiłem Uciekałem w sen Śniłem o tym wszystkim Czego bym chciał O monotoni oddechu O równości O życiu I jego definicji Koszmar
    1 punkt
  10. Kocham cię jak mleko z ciepłą wanilią, rozłożę talerze. Będę śpiewała w uwielbieniu nad dymiącym podpłomykiem z sałatą. Położę dłoń na twoim ramieniu, nie oderwę spojrzenia od ciebie.
    1 punkt
  11. nie widzisz światła bo światło nie czyni co widzieć stoisz u progu odmienności czekając znaku który może być tylko ludzki nie wiesz protestować zachowując miarę czy bojkotować głosy niechaj potracą swoje prawa jesteś bezradny jak mała filiżanka póki jej nie napełnią
    1 punkt
  12. Ładny, teoretycznie zachęcający. Ale pancerz odstrasza. Wiem, co mówię. Pozdrawiam
    1 punkt
  13. chłodny jesienny wiatr szarpie plakaty jeszcze na słupach łopocą nazwiska i wyborcze hasła fotografie się do nas uśmiechają zamykam oczy i przewracam stronę dziecięcego pamiętnika na mojej drodze ścieżki zasłane kolorowymi liśćmi niby zwyczajny szary dzień taki codzienny jak co roku w październiku wszystko to samo wokoło tylko czy godzina przesunięta zostanie na starym zegarze pachnące jabłka w koszyku minuty mijają takie same dobry Bóg z nieba dziś na nas patrzy choć patrzy przez całe nasze życie nowy czas nam przynosi w darze aby wyprostować to co krzywo ktoś postawił na cześć zła On zawsze i wszędzie wygrywa i wybiera pośród wszystkich szlaków ten właściwy dziękuję dziś Jego aniołom za nowe światy za to lżejsze brzemię które wciąż czuje ciało zgarbione z nadziei dziś ułożyłem reklamę tylko dzisiaj z samego rana zajrzała przez zakurzone szyby ta gęsta i blada mgła siostra października co przyszła cichaczem nocą już pora na zimę zasuszyć grzyby
    1 punkt
  14. Nie mogę się z Tobą zgodzić. To prawda, że tematem haiku jest natura (tym różni się od senryu które kładzie nacisk na osobę). Haiku to przede wszystkim umiejętność dostrzegania w naturze elementów ulotnych (aware), subtelnych, tajemniczych (yugen). To m.in umiejętność dostrzeżenia wspinającego się po źdźble trawy robaczka na którego mozolny żywot nikt zagoniony nie zwróci uwagi. Haiku skupia się na tym co tu i teraz. Można by powiedzieć, że jest to robienie zdjęć za pomocą słów (ta definicja ze zdjęciami też czasem prowadzi do nieporozumień). To właśnie wyklucza przechodzenie między porami roku w jednym utworze. Oczywiście każdy może stworzyć sobie własne zasady problem jednak będzie polegał na tym że nikogo po za autorem nie będą one interesowały. Nie chciałbym być źle zrozumiany. Lubię pisać o japońskiej poezji. Nie piszę tego na zasadzie tzw. "polaczkowania".
    1 punkt
  15. Mój dom będzie romantyczny, ze świerkowymi drzwiczkami, podłogą z bukowych desek i pomalowanymi na kremowo meblami. Nocą będą świeciły duże abażury sięgające rozłożonych kołderek, na których będziemy szaleć, a kwiaty, listki będą ciemnozielone, cytrynowe i pomiędzy nimi widoczne kolejne drzewko. Idealnie pasuję, smakuję tymiankowe chipsy i jeżyny. W ogrodzie z Tobą kawa w starej ceramice niebieskiego dzbanuszka. Wypieścisz wszystkie łodyżki i cegiełki dla mnie.
    1 punkt
  16. Dobre :) Jednak pierwszy wiersz zmieniłbym na "Będąc dzieckiem" na przykład, no i Hudiniego napisałbym z dużej litery :) Pozdrawiam :)
    1 punkt
  17. Wpadł do pokoju promyk słońca Na stary tapczan i szafeczkę Fotel przez lata wysiedziany Pod ciężkim zapadł się powietrzem Wiatr wspomnień firan nie chce ruszyć Gwaru radości stół nie dźwiga Od kolęd nie drżą wesoło mury Wazon rodzinny się ukruszył Jak tylko umiem najdokładniej Składam okruchy złączone kroplą Chociaż nie będzie taki jak dawniej Nie jedno jeszcze musi przetrzymać I tylko drobny promyk słońca Osusza krople oświetla rysy Pamięć pokoleń w nich jest wyryta Siła miłości tej rodziny
    1 punkt
  18. ~ Śniłem kolorowo, wśród kwiatów i motyli na łąkach, późną wiosną, gdzieś nad brzegiem rzeki - lecz nie wiem, czy to zdrowo zbudzić się po chwili, i ujrzeć stolik nocny. Na nim różne leki z przeznaczeniem wiadomym. Obok napój stoi ... Sen, jawa - wszystko razem - mocno niepokoi, czy zdołam zasnąć znowu i nieba przychylić skołatanej głowie? Czy wstawać do tworzenia tekstów byle jakich - ja za nie już nie czekam żadnej, próżnej klaki ... ~ # Tekst w pierwotnej postaci wyglądał tak: Śniłem kolorowo, wśród kwiatów i motyli na łąkach, późną wiosną, gdzieś nad brzegiem rzeki - lecz nie wiem, czy to zdrowo zbudzić się po chwili, i ujrzeć stolik nocny. Na nim różne leki z przeznaczeniem wiadomym. Obok napój stoi ... Sen, jawa - wszystko razem - mocno niepokoi, czy zdołam usnąć znowu. Czy też wstać po chwili, by zająć się pisaniem tekstów byle jakich. Ja za nie już nie czekam żadnej, próżnej klaki ... ... W trzecim i siódmym wersie występuje określenie "po chwili" - które to zauważyłem dopiero po uwagach Sylwester_Lasota. I tylko z tego powodu zmieniłem nieco zapis. .
    1 punkt
  19. Drewniana chałupa, zgryziona ... Czytałem, bardzo ciekawa treść Mój z czerwonej cegły, zapewne ten obok;)
    1 punkt
  20. zgrabny opis rzeki płynącej do morza. Pozdrawiam
    1 punkt
  21. Wiersz jest o przejściu, przemijaniu i zagadce życia. Dziękuję za przeczytanie wiersza. Pozdrawiam
    1 punkt
  22. 1 punkt
  23. U mnie jeszcze kwitną na klombach, jak te w Szczyrzycu, pod koniec czerwca, kiedy padał deszcz: Czerwona zieleń pelargonii, róż szkarłat zielony - odżyły z deszczem... :)
    1 punkt
  24. Haiku to natura, a Natura to kontynuacja tego, co było, albo będzie. Często tzw. reguły wprowadzają sztuczność. W zaprezentowanej drobinie ujrzałam pełnię. Jak w szklanej kuli.
    1 punkt
  25. Kochani, a widział ktoś kiedyś rodzącą kobietę, która w trakcie porodu miała uśmiech na twarzy i rzucała żarcikami na prawo i lewo (o ile nie była nafaszerowana lekami)? Raczej nie. Nie da się rodzić bez bólu. Nie da się kochać bez łez. A jednak kochać się chce. Łzy -nie, a kochać tak. :) Jeśli więc ktoś naprawdę kochać chce, niech się odważy polubić słony smak łez. A kto już pogodził się, że miłość bywa płacząca, ten z tego drzewa zerwie też soczyste owoce słodkości, ekstazy, uniesień i zapomnienia... i tchu mi brakuje.... o tak, brak tchu bywa też :)
    1 punkt
  26. Obowiązującym dress code jest kultura Barbie i Kena Tinderella dzióbek z głębokim dekoltem push-upem tapetą na twarzy peruką z doczepką manikiurem Dom lalki jest planowany Smartfonowe zombie z syndromem Clarka Kenta wypina tors pręży muskuły to ten który poluje na trofeum jest zdobywcą szczytu góry W ten sposób pozyskasz więcej followersów na Instagramie Dziesięć sekund i znikną Snapy z historii Daj superlajka na Tinderze kciuk w prawo użyj emoji bukietu kwiatków serca iskierki Wyślij wiadomość Spotkajmy się w sypialni i sparujmy Jestem spokrewniony z Pocahontas mieszają się w pamięci wszystkie związki krótkoterminowe Białe Piórko Psotnica Łobuziak... Dziesięć lasek dziennie zwiększa przeżycie przygody poocierania się genitaliami
    1 punkt
  27. Usta kochają Ten moment Kiedy pękają Od suchych Żartów Podpitych wujków Uśmiechają się W grymasie Przymrużone oczy Podkreślają Ilość alkoholu Krążącego w powietrzu Śmiech chichot Z wiekiem tracimy Błyskotliwość Jędrność Piegi Koniec Ostatnie wakacje
    1 punkt
  28. Drewniana chałupa, zgryziona przez myszy, ścianami się chyli w próchnicze zacisze. Lecz jeśli byś w środku popatrzył, posłuchał, napotkasz niechybnie przeszłego jej ducha. W pokoju, tuż obok zimnego piecyka, kobieta płaczące niemowlę usypia. Żałośnie kołysze piosenkę na ustach, o pierwszym, którego na cmentarz zaniosła. Przez chwilę śmiech dzieci, ich szczebiot i radość harmidrem napełnia stęchliznę i na dwór jak wicher wylata, zanika, a wraca szeptaniem namiętnym, co wnet się zatraca. Złość krzykiem wybucha. Pogróżki i skargi. Majaczą na ganku, pół wieku w zatargu. Posłuchaj... modlitwa. Dwie trumny wśród kwiatów. To ojciec wraz synem zginęli w wypadku. Po kątach się snują wojenne historie. O Niemcach i Ruskich, o Żydzie, co w szafie ukryty odmawiał gojowskie pacierze, o cudzie, że przetrwał i szczerze uwierzył. Pod kurzem coś jeszcze szeleści i jęczy, sylwetki rozmyte wyłażą z pajęczyn by wrócić przez chwilę w ułudnej postaci i chwycić za gardło, jak pamięć potrafi. Tu kończę opowieść zupełnie spokojny, bo nawet gdy wątła przyczyna mych wspomnień powróci do ziemi lub strawi ją ogień, to jeszcze przez chwilę ożyła przy Tobie.
    1 punkt
  29. Jak rzecze ludowa mądrość: Jeszcze się taki nie urodził... :) Osobiście optuję za wersją po poprawkach, moim zdaniem poszły w dobrym kierunku, ale jest to czywiście moja subiektywna opinia :). W końcu, jak napisałem wcześniej, pierwsza wersja też się broni. Pozdrawiam serdecznie :)
    0 punktów
  30. Przeczytałam - robi wrażenie... Przywodzi na myśl utwory epoki pozytywizmu. Bardzo mi się podoba zakończenie. Pozdrawiam
    0 punktów
  31. Był byczek co potęgą był, Rogami bódł jak nikt. Lecz w balię walnął z całych sił I powstał niezły zgrzyt. Bo w bali szorowały grzbiet Owieczki piękne dwie, I rzekły: -Oskarżymy cię, # Mee too usłyszysz wnet!
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...