Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 19.09.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. wolę jednak jesień wiatr wtedy po liściach podmiata mi do pyska kasztany i żołędzie kiedy przy nich siedzę albo leżę do jutra jeszcze spadną świeże
    4 punkty
  2. Więc przyniosłam do domu, nie mówiłam nikomu, zakupiony przypadkiem na targu Na serwecie, na stole, z gliny oczy bawole postawiłam pękate cudeńko. I włożyłam do niego, bukiet kwiatów od niego nazbieranych świeżutkim spojrzeniem. Polne maki i róże, dwie gazanie nieduże, słoneczniki i chabry niebieskie. Dzbanek, dzbanek gliniany, Janek, Janek kochany, który ze mną zostanie na dłużej? 19.09.2018r. godz. 5:40
    3 punkty
  3. im więcej możliwości tym wybrać trudniej myślisz prawdziwe jest proste toastu kieliszek słowa spóźniony wieczór rozpięte kluczami ptaki starsi mówią że dusze w zasadzie ich czarne anioły rozplątane myśli nie dogonią miedzianej obręczy proste jest mądre słowo arcydzieło początek mocy połysk noży zapach pustej butelki życie gdziekolwiek jesteś w cieniu w słońcu u kresu na granicy
    2 punkty
  4. urodziłem się w rezerwacie pięknym i niepokornym ci co mieli w nim władzę preferowali wołgi wołga to taki samochód co ostro nie poleci jeździli nim wodzowie czarnymi straszono dzieci dziwny to był rezerwat rządzili nim czerwoni pomagał szamana z Kremla często czołgami chronił kazano wszystkim wierzyć w krainę wiecznych łowów gdzie panowała równość i wizja szklanych domów ale nowy czarownik z kleksem na łysej głowie wymyślił, że w rezerwatach nie muszą rządzić czerwoni i wszystko się rozleciało bo w nadmorskim wigwamie rada starszych ustala że demokracja nastanie ale po kilku latach teraz wolne plemiona dalej nie wiedzą co robić kiedy nie ma szamana sam nie wiem już kto lepszy czarni, biali , czerwoni czy ten co wciąż poucza pijany szaman z Brukseli
    2 punkty
  5. cztery dni przedzierałam się przez potężny gąszcz zamyślenia zmierzyłam zważyłam przeliczyłam z rozrachunku wyszło że na zbyt wiele sobie pozwoliłam bo choć byłam już gdzie indziej zapatrzyłam się wstecz i zapomniałam o świecie teraz przyszło mi prostować się razem ze swoimi nierównymi literkami śmiesznie powywijanymi i kilkoma nocnymi myślami które z głowy nie wychodzą choć im drogę wskazuję całymi dniami tłumacząc zawiłe kwestie zaufania one są uparte jak ostatnie barany które utknęły w zamieszaniu i nawet nie protestują a tam nie układają się słowa tym razem mocno się utrudzę żeby je w końcu namówić do zwyczajnej zmiany zdania 05.09.2018
    2 punkty
  6. wyciągam rękę dotykam twojej dłoni zimna wyciągam obie ręce zamykam w nich twoją dłoń zimna unoszę twoją dłoń przytulam ją do serca zimna podnoszę z piasku kamień obmyty morską falą zimny zamykam kamień w dłoni nakrywam drugą dłonią ciepły wyciągam rękę dotykam twojej dłoni zimna
    1 punkt
  7. dno nie jest tylko dnem na jego dnie dużo tego w czym prawda się tli więc nie bójmy się dna nauczmy się odbijać udowodnijmy że to nie tylko zło że tam także głębszy życia sens któremu podstawiono nogę i tylko dlatego stoczyło się na głębie by zwyciężyć ją
    1 punkt
  8. słowiańska dusza, gorąca krew wielkie marzenia i morze łez z szablą do przodu to zawsze my lecz wspólnie działać to nie chce nikt walczyć zdobywać wciąż żywioł nasz kto wrogiem był pokazał czas my romantyczną lubimy grę lecz pozytywizm to raczej nie od źródeł Łaby po dym Kamczatki dalej Słowianie rozdają karty od Adriatyku po Bałtyk zimny akcent słowiański- nie żaden inny gdyby Słowianie jednością byli trzy /czwarte świata by już podbili ale niestety historii treny wszczepiły wszystkim niezgody geny jedno nas łączy- życie lubimy dużo pijemy dużo tańczymy zabawa dla nas to nektar duszy do ciężkiej pracy trudno nas zmusić często do władzy alergię mamy ale za wolność życie oddamy i wtedy jednym głosem krzyczymy dzisiaj zginiemy lub zwyciężymy słowiańskie dusze gorąca krew lubimy wszyscy zabawę śpiew pełne kielichy muzyczne tło a może życie to właśnie to ?
    1 punkt
  9. budzi się demon kobiecy umysł paroksyzm tańca leśnych mrocznych drzew przemoczone pnie jedność z tancerką konarami dłonie ciało subtelne takt demona szał gibkość z natury struny burzowe grają kroplami z ziemią się zrasta to znów powstaje twarz piękna wzywa włosy jak bicze to "brzmienie ciszy" lecz brak wytchnienia przerażenie łka demon panuje tancerkę wchłonął las... Jesień 2016 r. J. A.
    1 punkt
  10. Już koniec lata, więc witam jesień, serce wypełnia góra uniesień i nowe życie, i nowa droga, lata nie szkoda. Po cóż bym miała sierpnie żałować i lipce czule w oczy całować, przede mną jeszcze wiele wspomnianych, wyczekiwanych. Przyniosłam z lasu wrzosy złociste, włożę do dzbanka, niech mi zabłyśnie, jesiennym światłem w domu zaiskrzy, niechaj się ziści. Radość, nadzieja, szczęście i plany, niechaj się spełnią Boże kochany, by ludzi szczerych spotkać na drodze w smutnej pogodzie. 18.09.2018r.
    1 punkt
  11. zmierzch zapadł szarobłękitną płachtą lodowe bańki wypełnia kręcony sodowy ogień w powietrzu słodko-słonym jem śmietankowe lody nad pomostem się wznosząc lotnym krokiem księżycowym
    1 punkt
  12. Diamentowy atom radości upadł na posadzkę, rozbił się jak co dzień i tysiącem elektronów siły szczęścia częstuje otoczenie. Już czuję falę uderzeniową mocy anielskiej w powietrzu. Już wdycham powiewy wzruszeń i autoironicznego humoru. Ogarnia mnie błoga radość. Zza ściany dociera śmiech, szczęście dotarło też tam. Śmieją się małe dzieci i rodzice ogarnięci atomowym wybuchem... Dobrze, że to codzienność. Ze szczęściem lepiej - nie przesadzać - Łyknę płynu Lugola, lecz tylko trochę, po to by zachować zdrowy rozsądek. Świat jest PIĘKNY.
    1 punkt
  13. zamknęłam się w nocy otyłe sekundy krążą mi po brzuchu po ramionach nie milknie ich echo przyglądam się im z niedowierzaniem jestem przepełniona czasem dlaczego ten czas nie przepełnił się mną a uparcie odnajduje gdziekolwiek nie pójdę zagrywając co rusz jakiegoś wzniosłego walca i każąc go potem trawić słowo po słowie krok duży mały krok raz dwa trzy raz dwa trzy po świt wyśrubowane zanim promienie słońca rozjaśnią kolor zasłonek i zbudzą samochody zanim dotrze do mnie że jeszcze nie spałam chociaż tej nocy nie byłam na górze nie byłam na dole nawet nie byłam wtuliłam tylko głowę w miękką poduszkę 13.09.2018
    1 punkt
  14. Trudno, żeby był jasny skoro on jest z nocy :) Pozdrawiam
    1 punkt
  15. Przyznam, że mimo surowości tego wiersza, ma on swój urok, jak dla mnie. Jest niesztampowy, z mozaiki kolejnych obrazów układa przesłanie - jesteś zimniejszy od kamienia. I jest to zmetaforowane w ciekawy sposób. niby prosty, ale zaskakujący. Dla mnie na plus:) Bo lubię jak coś zdoła zaskoczyć. pozdrawiam:) A co do zimnych rąk- wiem, nie pocieszę, ale nie uważam, że zawsze jest nadzieja. Nie namówisz serca. Pomyślałam też, że może tu chodzić o śmierć, ale w starciu z metaforą, myślę, że jednak chodzi o rozstanie.
    1 punkt
  16. "Sie rozumie" i teraz "sie wie" jak rozumieć słowa opisujące dział Hydepark-u. Cytuję: Luźno, bez zobowiązań, z humorem i bez cenzury. O wszystkim na co masz ochotę. .
    1 punkt
  17. Nie ma problemu, w Hydeparku jest miejsce na wszystko :)
    1 punkt
  18. Portal staje się portalem graficznym.
    1 punkt
  19. rodziliśmy się bracie nie wiedząc o tym wcale, że wołga w "tym klimacie", to zacier był - do szaleństw. a dzisiaj widzisz (polej) ścieramy się "poprawnie" z zachodem bo na co dzień na wschodzie niezabawnie, więc żeby się nie smucić, (no tak - na drugą nóżkę) nie grajmy, jak ci struci, to gra nie o pietruszkę. Pozdrawiam
    1 punkt
  20. Witam i dziękuje za obecność - cieszy mnie ten sentyment. Radości dużo życzę
    1 punkt
  21. Słabo widać tekst :(
    1 punkt
  22. Annie, specjalnie dla Ciebie: płomienne liście w listach dojrzałe usta najlepsza pora zdrówka
    1 punkt
  23. Fajne, impresjonistyczne obrazowanie, bardzo płynna narracja i czarodziejski klimat, jak to u Ciebie :) Ale mam pewne zastrzeżenia do tego fragmentu: mianowicie chodzi mi o dotykanie świtu przez dzień. Osobiście rzekłabym, że noc dotyka świtu czy tam dnia, bo ona jest porą ustępującą. Przyszło mi do głowy coś takiego jak: " gdy dzień w okno wpływa przez bramy świtu", no ale to moje umyślenie :) Chodzi mi tylko o to, że świt to początek dnia, czyli jego część, więc się nie dotykają, bo są jednym bytem. Ale może jestem bezzasadnie upierdliwa, nie musisz słuchać :) Pozdrawiam :))
    1 punkt
  24. Dobrze zakręcone , poza Pozwól mi lecz być
    1 punkt
  25. Co dostrzegę to przeniosę. Użycie przycisku zgłoś statystycznie przyspiesza moją szybkość reakcji o 500%. ;)
    1 punkt
  26. Dzięki za komentarz (zrozumienie). Życzę owocnych przepraw. Pozdrawiam
    1 punkt
  27. Witam straszne widoki tu widzę - no ale nie tylko piękno jest w naszych krajobrazach. A te widły super sprawa - polubiłem ten wiersz . Pozd.
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...