Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.07.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Zachorowałam na lato spiekota moim bólem słońce promieniem głaszcze i obejmuje czule. Gdy zawitała jesień w szeleście złotych liści poczułam kłucie w boku, to serce oczywiście zachorowało na smutek nostalgią cierpkich uniesień stuka, bije, pompuje, czeka nim minie jesień Przyszłam na świat ze styczniem, więc nie choruję zimą, ona dała mi życie, strofy myślamii płyną. 18.07.2018r.
    2 punkty
  2. Kiedy dojrzysz sen w jej rzęsach Taka stara, zasuszona, co o lasce ledwo łazi, w siwych włosach bajki chowa czarodziejskich pełne krain. Tak młodziutka, jak aniołek, z twarzą niczym marmur białą. Jak motyla trzyma w piąstce pioseneczkę eternalną. Czasem z krzykiem z piersi silnej jak z uwięzi ptak się zerwie, czasem z kąta w ucho gryzie mlaskając przy każdym kęsie. W noc sierpniową, przy księżycu w Perseidów nawałnicy, w jesiennym wypisz-wyrysuj w parapet kapaniu ciszy. W każdym uderzeniu serca niosą się jej kroki echem, kiedy dojrzysz sen w jej rzęsach skinie, imię twe wyszepcze.
    2 punkty
  3. błogi spokój śnieżna jasność błyszczy miękko na styku sunie tylko słońca diament po jedwabiu błękitów dzień polarny mlecznym światłem wciąż rozszerza horyzont noce wyschły w źrenicach szorstki granat wpadł w nicość
    1 punkt
  4. pod parasolem bieganina pomiędzy musisz a nie zdążę magnesy na lodówce jeszcze przyciągają słowa znaczone kroplami śliny przez okno sypialni zagląda ciepło wschodu w pościeli uśpione przepraszam uliczne korki wkładam po jednym do uszu by wyciszyć zgiełk nade mną punktualność biura gdzie terminy wywracają kalendarze podczas pauzy obwąchuję teren przeżujwając dialogi z domieszką obcości na stole obiad i samotny żonkil w szkle podobnie jak ja nie chce więdnąć gdy na złotodajnej górze warzenie ról przy drzewcach krótkowzroczne sowy bezszelestnie podrzucają bajki mądre wróżki znowu fastrygują deja vu lipiec, 2018
    1 punkt
  5. Gdy przychodzi ten lęk, bez tchu biegnę do niej: jak do matki co schroni w ramiona. Inni mówią że słabo - im wciąż życia mało. A mnie trawi tęskno - ta co w słońcu kona. „Czerp życie garściami i rozpychaj łokciami!” drżę wiatru podmuchem żywo przestraszona i tam zerkam gdzie mama czarny pled rozścielała i grzechotką w ciszy grzmiał bliski jej szept: „Tam bezpiecznie tam błogo złe zdarzenia nie mogą już nic zepsuć zaboleć ukołysze Cię śmierć.”
    1 punkt
  6. koronkowe sploty złoty wrzesień niesie przyszłaś późnym latem wypełniajac przestrzeń, serca niepokoje i obawy duszy jak dotknąć, ułożyć cud, mały okruszek ażurowe chwile i spojrzenia marzeń na skrzydłach motyli otrzymałaś w darze kołyska z wikliny poszła w zapomnienie po czasach dzieciństwa pozostały cienie koronką usłane na błękitnym niebie jestem ma córeczko bardzo dumna z Ciebie 12.07.2018r.
    1 punkt
  7. gdy Ziemia się zatrzyma Słońce zgasi promienie wiatr w bezruchu zastygnie gwiazdy spadną na ziemię oczy bliskie przygasną myśli staną się żwirem niespełnione marzenia znikną w kosmicznym pyle szarobłękitna przestrzeń zgniłozielone drzewa tylko maki czerwone i skowronek zaśpiewa to ostatnia już chwila po niej zostaje pustka nicość się rozpościera nie ma zwykłego jutra 17.07.2018r.
    1 punkt
  8. Wisława Szymborska Wielką Poetką była Najpierw się urodziła potem umarła w międzyczasie żyła Dostała Nagrodę Nobla pisała wiersze paliła papierosy i kawę piła Miała wielu przyjaciół rozumiała tragizm życia Nigdy nie brakowało jej jedzenia i picia Czerpała garściami z życia to co najlepsze Żegnali ją na jej pogrzebie przyjaciele znajomi nieznajomi i ... Poetka nie lubiła wielkich słów i nie brakowało jej poczucia humoru oraz tlenu azotu i wodoru Nie narzekała na brak zdrowia i pieniędzy Żeby nie powiedzieć iż wprost pławiła się w przędzy - Losu Tym wierszydłem hołd jej oddaję Wszak nie ja a ona Wielką Poetką była I w pamięci potomnych nie moje a jej wiersze przetrwają Zgodnie z dewizą tych co się na Wielkiej Poezji znają Jej wiersze zawędrują pod strzechy Będą ją cytować w szkołach nauczyciele i klechy Wystawiła sobie pomnik trwalszy od spiżu Ars longa vita brevis I może jej wiersze przyczynią się do demograficznego - podpisane LIZUS Wisława Szymborska Wielką Poetką była I choć dostała Nobla pozostała skromna i w ogóle się nie zmieniła - nadal tworzyła Poezję bo wiadomo przecież : pisanie wierszy - to nie złota żyła Podobno w każdym mężczyźnie drzemie poeta Gdy go czule muska pięściami ponętny atleta Gdy mu do ucha szepcze słowa czułe Gdy nagle gaszą światło i w objęciach spleceni Łączą się w miłosnym uścisku i cali spoceni Wyznają sobie miłość czułość i wierność do grobowej deski I dla swych możliwości uznanie - panowie i panie Przestaję pisać bo zaczynają szczekać pieski Wisława Szymborska Wielką Poetką była Gdyż jej nie bito a za mało piła Gdyż jej nie uciszano , gdy głos zabierała I dlatego ona pozostanie w pamięci żywa i cała Ona - Wielka , a ja - moje serce w proch potrzaskane Ona - Wielka , a ja - przez rodaków Którzy jednym wznoszą pomniki a drugiego człowieka nazywają nikim Którzy wyznają wartości HUMANISTYCZNE OGÓLNOLUDZKIE A ja cóż, pewnie nie mam powodów do narzekań Choć po mnie nawet ślad nie pozostanie - panowie i panie Którzy w swej tradycji uznają wiarę w Boga
    1 punkt
  9. gdy opadną poranne mgły i spojrzę w oczu twoich błękit to już wiem nie uwolnię się napełniam ręce wodą przemywam twarz by zmyć wstydu smak resztki euforii która towarzyszyła mi jeszcze wczoraj
    1 punkt
  10. ponad powierzchnią lasu rozpościera się błękit szafirem połyskuje powietrze drży, migoce bladoróżowe strugi płyną do widnokręgu dłonią dotykam marzeń one na płatkach róży cicho i delikatnie wtapiają się w horyzont słońce ogarnia, płynie rozwadnia linię styku purpurą i czerwienią rozpierzchłych skupisk gorąca żegna moją ulicę a była celem promieni i teraz nowe wizje na wschodzie chce rozścielić 17.07.2018r.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...