Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.06.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. chciałem zabrać cię statkiem, daleko za widnokrąg pokazać nowe kraje, inne owoce dotknąć lecz ty nie chciałaś tego, wymówkę miałaś prostą pływanie tobie szkodzi, bo masz chorobę morską proponowałem góry, Bieszczady tak urocze wspólne piesze wycieczki, najlepiej ciemną nocą odpowiadałaś krótko, z lekką drobiną złości wiesz, że tego nie mogę, ja mam lęk wysokości myślałem, szybki wypad, za miasto, potem pieszo trzymamy się za ręce, spacerujemy w lesie ty krzyczysz oburzona, puknij się w głowę wreszcie do lasu ja nie wchodzę, tam atakują kleszcze i co mam z Tobą robić, jak wszystko jest do dupy została nam galeria, pójdziemy na zakupy
    2 punkty
  2. oboje nasyceni nocną grą witają nas rano jej gesty dotykamy się stopami w kuchni oddzieleni stołem rozmawiamy o nowym dniu uśmiechamy się do dzieci jednak myśli nas zdradzają kusząc powtórzeniem nocy
    2 punkty
  3. W biegu z przeszkodami pokonuje siebie, by po chwili spostrzec że znów jestem w niebie. Z przodu widząc głazy w duchu kombinuję (nie dam rady więcej - za chwilę zwariuję). Kolejne podejście kolejne kłopoty, chciałam iść stabilnie - pod nogami kłody. Kto mówi że łatwo w innym świecie żyje, stabilne są cegły - ja się w życiu wiję, ułożę plan w głowie zaraz odwołuję, albo rzucę z żalem: los zweryfikuje. Bezpieczeństwo - bajka. Na ziemi pogoda. Jednego przewróci - innemu sił doda.
    2 punkty
  4. jak krople spadają słowa strumieniem płyną zdania okrągłe mające powab zachęcą do czytania chlapią bez rytmu i rymu czyżby istny słowotok myśli od Moskwy do Rzymu tylko to wszystko po co bywa spływają powoli z zawiesiną metafor i obce słowa do woli taszczą lecz komu na co sensów głodne rośliny cedzą płynące słowa pytają z czyjej to winy przepływa sama woda
    1 punkt
  5. buduję dom z kart warstwa po warstwie mury przekonań podłogi pewności na strychu - poukładane i rozpada się wszystko gdy myślę że ma to już kształt niepewna ręka burzy częściej niż co siedem kart
    1 punkt
  6. Coraz więcej poezji a coraz mniej poematów co radość dają dla duszy kto zimny kamień skruszy masz ten jeden świat i nie ma innych światów coraz więcej epitetów a coraz mniej tych cytatów w które chcesz się wczytać przecież już nie ma dobrych wróżek i skrzatów które uczynią życie znośnym masz ten jeden świat i nie ma innych światów coraz mniej odpowiedzi a coraz więcej wątpliwości tylko nie masz siły zapytać coraz mniej ciszy a tyle zgiełku i hałasu że szept staje się głośnym coraz więcej zegarów a coraz mniej czasu masz ten jeden świat i nie ma innych światów coraz mniej przyjaciół a tak dużo psubratów aby odmienić koleje losu nie stać ciebie na podbój innych planet tyle nienawiści a coraz mniej miłości nie odbieraj prawdzie głosu masz ten jeden świat i nie ma innych światów gdy zamienisz życie swoje w dom wariatów wypadniesz z niego jak na ostrym zakręcie a masz ten jeden świat i nie ma innych światów
    1 punkt
  7. Z wiarą jak zawsze przed telewizorem barwy na twarzy biało czerwone hymn i lecimy stawka meczu wielka więc w szklany ekran wlepiam swe ślepia patrzę i oczom swoim nie wierzę przecież trampkarze grali by lepiej zamiast rozegrać piłkę przytrzymać "Mundial z przegraną pora zaczynać" Stereotypom ciężko się oprzeć lecz dalej wierzę że nasi chłopcy przełamią fatum meczu o wszystko trzymam więc kciuki żeby im wyszło jak nie to trudno znów zaśpiewamy cierpką piosenkę którą już znamy
    1 punkt
  8. Chleba naszego codziennego daj im na stole i pod stołem niech złodziej i pies najedzą się do syta głodne jutro może trwać przez wieki wieków wtedy nie wybaczą ani wrogom ani przyjaciołom będą kraść i kąsać w każdym napotkanym królestwie wiedząc że święty grzesznego nie zrozumie kiedy ostatni zakalec wyjdzie z odbytnicy nawet Hostia zostanie zjedzona
    1 punkt
  9. Z chaosu myśli krwawy mur gdzie wzrok nie sięga serce się kołysze jakby za chwilę rzucić na stos o sobie prawdę w tętniącą ciszę i nie wiadome znaczyło więcej a żal się bije z płaczu ścianę tam gdzie rozbite szklane serce w oku bezkarnie tkwił odłamek ból co rozrywa każdy grzech i sól piekąca trawi ranę nad szeptem słowa twarda rzecz jedno spojrzenie żywy baranek chaos opada kruszeje mur i więdnie smutkiem struchlałe serce dziś odnalazło przyjazny kąt niegdyś sprzedane w poniewierce i jeszcze tylko szczera łza która spłynęła bystrym potokiem tak było trzeba dotknąć dna by móc się wznosić nad obłokiem.
    1 punkt
  10. Kamień Przyznaję, ludzi nie cierpię, człowieka cenię jednakże tego, co w piersi ma serce, a nie, że kamień. Ten kamień może być różny, na przykład ludzka głupota, człowiek, i zwierz taki dumny, próżny hemofag. Kamieniem nienasycenie w czynieniu Ziemi uległą, zaprzęgnięte z intelektem ego do złego. Przyznaję, jestem mizantrop, nie kocham ludzi, przyznaję, a zatem Ludzkości, śmiało! — rzuć we mnie kamień.
    1 punkt
  11. Cześć, Marcinie. Fajnie się czyta Twój wiersz ze względu na słownictwo - jego brzmienie, kiedy czyta się na głos, np: W powyżej przytoczonych wersach jest 10 sylab? Otóż w jest 9, bo zamiast "kciuki" napisałeś "kciuk" A jaka to piosenka? I obyśmy nie musieli jej śpiewać, życzę Kibicom i Piłkarzom zwycięstw. Pozdrawiam Justyna.
    1 punkt
  12. Tradycyjnie pokażę :) Odnośnie treści - nie to żebym była jakąś antypatriotką i źle życzyła komukolwiek, ale mam wrażenie, że m.in. przez postawę "nic się nie stało" gra naszych piłkarzy jest taka, a nie inna, że przez to się nie starają. Pewnie mało to eleganckie z mojej strony, jednak uważam, że jest to zdecydowanie przereklamowana dyscyplina sportu, w której nasza reprezentacyjna drużyna próżnuje zamiast pracować i liczy na laurki upajając się samozachwytem, co przekłada się na ich grę i -w konsekwencji- wyniki meczów. Odnośnie formy - warsztat masz iskrzysty i porywisty :)) Pozdrawiam :)
    1 punkt
  13. zegar szaleńczo zapukał drzwi mu otworzył kalendarz rozsyp bieliznę i ziarna jakbyśmy znali się wieczność dotykaj defektów lubieżnie poczuj jak twardnieją skazy blizny gotowe na rozkosz bledną przestrzenie i twarze podgryzaj ślady po krzywdach wbijaj paznokcie w rozcięcia niech krwawią opuszki uniesień demony w nas tańczą pod tętno zaciskaj dłonie na jaźni aż mojra tryśnie obłędem i zadrżą biodra wskazówek tęsknotą straconych pętel wytrzyj soki o tarczę i pozwól mi żyć jak nigdy wśród transu pustych pokoi gdzie czai się krzyk klepsydry
    1 punkt
  14. zawsze trzeba mieć nadzieję,że co najlepsze jeszcze przed nami:)
    1 punkt
  15. A już myślałam, że to będzie o 'wiesz o co chodzi' hehe Z jednej gliny jakby lecz o właściwościach różnych czas utwardzi jednych lub rozmiękczy drugich inni sami rozetrą się w palcach Ps. tak mi wpadło - z racji na Twój przeszły fach - może zlepisz właśnie wiersz o glinie?
    1 punkt
  16. Witaj Andrzej - fajny wiersz - uśmiecham się do niego - tak niektóre mają - nie dogodzisz to fakt. Pozd.
    1 punkt
  17. Takich często się widuję-niestety. Przeczytałem z przyjemnością. pozdrawiam
    1 punkt
  18. Hmm, strasznie masochistyczny. Postrawiam
    1 punkt
  19. Proszę, spokojnego wieczoru. J.
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...