Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 09.06.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. ~~~ Jestem już wapniakiem, a myśl naszła taka: pragnę młodych piersi - z indyka ... kurczaka - ~
    4 punkty
  2. Lot sztukmistrza Cezarego, czyli bajka magiczna w dwunastu strofach bez morału Popatrzcie ludzie nad dachy, popatrzcie ponad kominy, w nieb przestwór sztukmistrz Cezary wyleciał na dzikiej świni! Na szyi powiewa fontaź, beret jak laur na skroni, u siodła harfa eolska, i pióro z obsadką w dłoni. Choć świnia niemal jak Pegaz, to jednak niektórzy gapie, (z tych wojny gotowych) p-gaz, kto miał, na twarz wciągał maskę. Co to za dziwy?! — ktoś krzyczy — czyżby tu film był kręcony?! A sztukmistrz w błękicie wisi, piórem maluje androny. Stalówkę w obłoku macza, by zaraz z chmurnej materii, jak z kałamarza nakapać jazzband pstry, sui generis. Warkoczem inkaustu krople spadają w miasta ulice, gdzie warkocz ulicy dotknie, tam — pstryk! — osoby magiczne. Wyłazi z piany fontanny Wenus zdębiała pociesznie, w skok za nią dwa hippokampy, nimfy dwie niosą wierzchem. Z ławki gwizd, to spodełbyczki, nagości nimf wielce radzi w ryk — czaruś, wyczaruj whisky! ty w pysk [zwrot niecenzuralny]! A sztukmistrz podkręcił wąsa, osły spod ziemi wyrosły, i jęły się deklamować, Sen letniej Szekspira nocy. Słońce w księżyca hak, szablę, gdy kichnął, niechcący zmienił, wyburczał abrakadabrę, i znów dzień stał się na ziemi. Na dnie w stawie miejskim Świteź, i dzwonów bicie — skinieniem, lecz już wezwał ktoś policję, wrze w sieci, trzeszczy Internet. „Te, panie majster złaź pan!”, mówią cyjniacy ponuro, a sztukmistrz wzdął się jak bańka i wybuchł motyli chmurą.
    3 punkty
  3. Zaczarowani różami Widziałam lwa karmionego marchewką, aby nie rósł, aby do zdjęć pozował, jako maskotka. Widziałam słonia bez kłów, zabrali je ludzie. Teraz olbrzym klęczy przypatruje się obręczy krwawej, przez którą skacze dzika bestia bez duszy. Ma skulone uszy, kły wyrwane, ale to nic. Widownia klaszcze, śmieje się, klaun wygibasy czyni, ot cyrk, cyrk! Nocą skulone zwierzęta w boksach dwa na trzy, drżą milcząc, łzy kapią na klepiska usłane nie różami, lecz łajnem. Cyrk. Justyna Adamczewska
    2 punkty
  4. jeżeli chcesz proszę idź i więcej nie wracaj tylko nie łudź się tym że zapomnienie wybacza ono prędzej czy później jednak do ciebie wróci i ostatnie twego życia dni swym obrazem zasmuci obraz na którym wyrażnie będzie widać jak na dłoni że nie spoglądasz za siebie choć dziecięcy głos cię goni
    2 punkty
  5. Ocalę wszystko Każesz z pamięci wymazać wszystko? Gdybym tak zrobiła, kim bym była? Tylko ciałem, co niestałe, zemrze kiedyś, może nawet już za chwilę, a ja niczego nie poczuję. Nie chcę tak. Pragnę szperać w pamięci, i znaleźć uroczysko, utulić tam swą duszę, wyciszyć się, w końcu postanowić I rzec: - W dal ruszam. Wejdę powoli na ścieżkę w czystych butach. Wytropię ślady dawnych wypraw, pomyślę o tym, co najlepsze, wdychając powietrze świeże. Po prostu będę na zwykłym spacerze. Powrócę do dni, kiedy to wszystko było dobre, radosne, uśmiechało się do mnie, rączki wyciągając, miłość dając. Ocalę. Justyna Adamczewska
    1 punkt
  6. Nim odejdę polną drogą na zachód, w grząskim piasku ślady stóp odcisnę, a myślami dotknę mgły wszechobecnej, jeszcze chwilę przy tobie chcę przysiąść. Nim uśmiechy oraz łzy zardzewieją, włosy spłoną od nadmiaru cienia, a bladoszare policzki zastygną, jeszcze chwilę poświęćmy wspomnieniom. Nim marzenia i plany dotkną granic i rozsypią się pyłem po niebie, pośród drzew kwitnących w sadzie przystanę, jeszcze chwilę popatrzmy na siebie. Jeszcze chwilę! A chwila niech trwa wiecznie, łącząc ziemię, błękit i pragnienia wraz z oddechem zatrzymany czas w dłoniach czy ocali nas od zapomnienia? 07.06.2018r.
    1 punkt
  7. Gdy się już rozpadnę na maleńkie części, na drobiny kurzu, ziarenka popiołu, nie chcę iść do nieba, zbędna dla aniołów, wiecznie niepotrzebna tam, gdzie wszyscy święci. Gdy się już rozlecę, niech moja tęsknota wtopi się w toń jezior, w blask wieczornej zorzy, rzekami niech płynie i wpada do morza, niech wypełni Bałtyk po horyzont złoty. Niech kurzawa wszystkich marzeń niespełnionych o tych szczytach, których już nie sięgnę raczej, o miejscach dalekich, których nie zobaczę, niech ją wiatr rozwieje w cztery świata strony. Niech niebieska mgiełka smutku z moich wierszy po równinnych łąkach rosą się rozproszy; niech moja wesołość, co roziskrza oczy, wpadnie w trele ptaków i w cykanie świerszczy. Jeśli prochy uczuć będą z wichrem latać, a okruchy myśli wsiąkną w piasek z deszczem, będę z żywą Ziemią ciągle żyła jeszcze, na zawsze zostanę cząstką tego świata. Śmiechem się zaniosę echem w Ukochanych, żeby pamięć brzmiała radością istnienia. Niech słoneczna miłość, która mnie wypełnia, na wskroś Was przeniknie – tak zostanę z Wami.
    1 punkt
  8. Złe słowa - agresja słowna "Krzyczenie na coś, co żyje może zabić w tym czymś ducha. Kije i kamienie mogą nam połamać kości, ale słowa mogą złamać nasze serca".ROBERT FULGHUM* *R.Fulghum - eseista, filozof.
    1 punkt
  9. niech będą światła i szlaki sławione póki zegar potrzeb namiętnie nam tyka w imię zjawy, natchnienia i wojny o wolę niech stanie się ludzik azylem promyka nie pamiętam kiedy szczerze mówiłem o wichrze, o szczycie, o początku burzy drżą we mnie słowa błagając o ślinę gdy wyrywam z siebie rozterki podróży spaliłem mapę, przeszkody oplułem niszczyłem znaki, by mnie nie znaleźli źle im życzyłem, wlokąc się pod górę i uwielbiałem stąpać po krawędzi krzyczałem co sił, by ujrzeć lawiny zrywałem łańcuchy, by nie móc powrócić gdy przeknąłem świat to nie czułem winy a temu co upadł zabierałem buty co więcej? nie wiem, bo pamięć zawodna mój spowiedniku na szczycie poświęceń wypowiedz zaklęcie, a zajrzę do środka tak blisko sklepienia już nigdy nie będę powiedz mi szeptem o błędach na dole przekaż mi wiązkę, co słońca dotyka w imię zjawy, natchnienia i wojny o wolę niech stanie się ludzik azylem promyka
    1 punkt
  10. czekając na falę, co w końcu uniesie moczy chude nogi w wodzie codzienności włos słaby i srebrny, przecież idzie wrzesień wierzy ciągle w przypływ, nie chce się pogodzić z losem tramwajarza, co utartym torem codziennie wędruje od pętli do pętli taki prosty schemat uważa za koniec czuje że jest inny, lepszy, nieprzeciętny może się pomylił i jest statystycznym prostym, zwykłym graczem bez asa w rękawie co zawsze pił wodę bez bąbla goryczy nieprzygotowanym do tańca na fali a jak ona przyjdzie i spełni marzenie wszystkie karty z talii szybko przetasuje przegra mając blotki, grzbiet fali go zniesie utopi się w głębi i nie poserfuje
    1 punkt
  11. Co to jest miłość czymże się wzrusza gdy płonie serce i śpiewa dusza Miłość jest natchnionym krajobrazem życia pachnącym ogrodem ścieżką do przebycia są aury błękitne i deszczowe słoty są ciche nadzieje upadki i wzloty uśmiech łza gorąca radość i cierpienie to spacer po wieczność i gór unoszenie co to jest miłość cóż to za zjawisko gdzie jej się szuka daleko czy blisko a ona przecież zrodzona w stajence czułością głaskana przez matczyne ręce to taka maleńka tęsknota kochania co rozpala serca od dziejów zarania.
    1 punkt
  12. Mundial niebawem się zaczyna zegar odlicza czas na wielki finał pora teściowej zafundować wczasy w góry, nad morze albo gdzie lasy na plaży raka sobie może spiecze nieistotne –ważne są tylko mecze potrzymać trzeba kciuki za chłopaków czy to Warszawa, Poznań czy Kraków nieważne bo za pięć dni się zaczyna a wszyscy kibice to jedna rodzina usiąść w spokoju na fotel nadchodzi pora aby zaliczyć mecz prosto… z telewizora i niech każdy sobie od dziś zapamięta mecz kopanej dla kibica to rzecz święta ja o zrozumienie proszę dziewczyny kochane będziemy teraz odsypiać meczyki nad ranem pokibicujmy naszym dzisiaj razem zgodnie bo nas …nie będzie przez cztery tygodnie
    1 punkt
  13. graphics CC0 W pościeli jak w zamszu orchidei W satynach przeciąga się dziewczyna Kuszona w poliestrowych tonach I marzy by ciało me przydarzyć W głąb jaśka z motywem:madagaskar Tu czule wydyma pierś koszulę W miękkości w prześwitach mdłej nagości Gdy sunę w baroku : drążąc tunel Ćmi księżyc w posągu ciał tajemnic Akt oczy zaskoczył przeuroczy Narzuta tu srebrem lśni w pokutach I świeci jej łono woskiem sieci Gdy pragniesz nim noc libido skradnie Uślinić arkady tej świątyni W poślizgi jednoczą się umizgi Wagina w rozmaryn się nadyma W woalach rewiry płatów ciała W tej orgii baldachim muska wargi Mży spokój w czeluści mgieł szlafroku Tu stora przysłania twarz Amora Amarant me oczy szałem kala Zasłona wstydliwa zapeszona A ona omdlona w mych ramionach W akrylach tu łyska cudny brylant Zerwany z jej szyi całowanej Tapety szemrają jak sonety I w mazi ich sztanc ryt w poszwy włazi Tu tremo nawiedza dzika przemoc I w różu na łożu pośród kurzu Tak brodzi jej ciało i uwodzi — graphics CC0
    1 punkt
  14. Nie wszyscy ludzie są okrutni, to wiemy. Ale jeśli w grę wchodzą pieniądze,,, to możliwe jest wszystko. Co do pozwalania na to, to już w wielu krajach zabronione jest prowadzenie cyrków. W Polsce też już się z tym walczy. Np. Zoo nie sprzedają już zwierząt do cyrków. Powoli, powoli... ludzie wyeliminują cyrki ze zwierzętami, sami z siebie robić będą błaznów. Dobrej nocy. Beatko. J.
    1 punkt
  15. Człowiek- jakże dumni jesteśmy z naszego człowieczeństwa równocześnie potrafimy być najokrutniejszymi bestiami. Justyno ładnie to napisałaś .mocne trafne Pozdrawiam
    1 punkt
  16. Fajne :) Podobno to właśnie jedzenie jest najbardziej intymną czynnością. Podobaśki :) Pozdrawiam :)
    1 punkt
  17. Dziękuję, bajago. Tak, płacz uwalnia emocje. Jest naturalnym odruchem. Tłumienie płaczu, uczuć szkodzić może organizmowi. A o siebie trzeba dbać, bo jeżeli siebie zaniedbamy, nie popracujemy nad sobą, to innym nie pomożemy, a tylko sami będziemy wymagali pomocy. Nie zrozum źle. Pomagać trzeba, jednak nigdy nie należy pozwolić sobie na to, aby ktoś wysysał z nas wszystko. Myślę, że granica pomiędzy pomaganiem, a pasożytowaniem na kimś jest b. cienka. Jednak na tyle jesteśmy inteligentni, że sobie radzimy z tym rozpoznawaniem. Pozdrawiam Beatko i dziękuję za tak miłą i delikatną wypowiedź pod moim wierszem. Serdecznie pozdrawiam. Justyna.
    1 punkt
  18. Iwonko wydaje mi się, że czasem masz problem z gramatyką :) Popracuj na tym :)
    1 punkt
  19. Czekanie na wiosnę jest topnieniemlęków i słabościjasną poświatąw tępej głowiea w rozrachunkuzadośćuczynieniemczekanie na wiosnęjest drgającą strunąaż do łez wzruszeniai szeptem nadzieiw milczącej pustceczekanie na wiosnęto ciągłe kukaniew zegary życiaaż do pobudkito znajomy klekotzwiastujący powróti pierwszy kwitnącypierwiosnek.
    1 punkt
  20. Ładny refleksyjne... Zawsze piszę o wierszach pod własnym kątem, mianowicie czy jest tam coś co mnie się spodobało. Nie można wymazywać pamięci tu masz rację by zostać sobą trzeba pamiętać i iść dalej. Czasem muszę popłakać pewnie nie tylko ja, ale ja się do tego przyznaję. Tak to też, kasując pamięć zapomina się i piękne dni dlatego po raz wtórny piszę pamiętajmy. Pozdrawiam bajaga
    1 punkt
  21. budząc mnie w środku nocy odkrywając się powiedziała nie mów nic nawet cichutko przyłóż ucho i posłuchaj jak wyrażnie bije nasze nowe serce Wiersz z archiwum - mam nadzieje że się spodoba.
    1 punkt
  22. W prostocie drzemie najwięcej piękna i tu w tym wierszu,ja je odnajduję,pozdrawiam:)
    1 punkt
  23. Może ja spróbuję. Zacznijmy od tego, że miłości nie trzeba udowadniać, albo się ją czuje, albo nie. Albo się nią kogoś darzy, lub nie. Może więc problem jest po stronie ludzi a nie Boga? Skoro nie czują boskiej miłości, i poszukują dowodów. Ludzie wierzący (ja na przykład) uznali że Bóg stworzył wszechświat, również i człowieka, przypisał mu zbawienie i życie wieczne. W ogóle życie każdego człowieka, moje, twoje, nasze jestestwo i fakt że się urodziłeś, że jesteś człowiekiem, że żyjesz - jest dowodem Boskiej miłości, bo masz możliwość osiągnięcia tego zbawienia i życia w nieśmiertelności. Ale dla ciebie pewnie to żaden argument? Wolałbyś konkretny empiryczny. A nie przekonałaby ciebie okoliczność , że Boska tolerancja wobec twojej osoby jest wystarczającym dowodem? Skoro Bóg dał tobie możliwość wyboru, alternatywę. Nie narzucił swojej miłości na siłę, przecież mógłby?, - nie jest to zastanawiające?- Tak jak wcześniej tu napisałem- Bóg nie narzuca Dobra bo sam rygor jego obowiązywania zaprzeczałby temu Dobru, ono musi wynikać z woli osobistej człowieka, ludzi, cywilizacji. A ludzie wybierają na co dzień zło, nie zawsze i nie wszyscy [więc kwestie dobra mamy omówioną].. Tak samo jest z miłością - alternatywnie z miłosierdziem Boga, wolny wybór pozostawiony człowiekowi w kwestii przyjęcia, uznania, zaakceptowania Boga jest nadrzędnym dowodem Jego miłości do człowieka - również do ciebie Waldku. To jest tak jak z małą sarenką, znalezioną w lesie przygarniasz, karmisz mlekiem, odchowujesz, a w następstwie wypuszczasz do lasu, bo kochasz przyrodę, szanujesz naturę i darzysz miłością zwierzęta. Ale to tylko przykład. Na pewno są inne. Chociażby możliwość rozwoju cywilizacji, liczne talenty, o chociażby umiesz pisać wiersze, inni mają inne umiejętności są doskonałymi lekarzami albo astrofizykami - dzięki temu możemy się rozwijać cywilizacyjnie, choć zły duch ciągle miesza szyki, choć ludzie niewierzący nie są w niczym mniej ważni od wierzących - w ich mniemaniu, każdy człowiek jest boskim wymiarem stworzenia.
    1 punkt
  24. Bajago, taki jest los zwierząt w cyrkach. Są bite, straszone ogniem, okaleczane. Takiego lwa naprawdę widziałam. Był juz dorosły, a wyglądał, jak maluch, dlatego, ze karmiono go właśnie marchewką. Jeśli płakał, rzucano nim o ścianę lub na podłogę - tracił przytomność i nie sprawiał już problemu sadystom, którzy nazywali siebie szumnie "opiekunami zwierząt".
    0 punktów
  25. Witaj Justynko - rozpędziłem się i przegapiłem ten błąd - już poprawiony. Cieszy mnie że częściowo się podoba - dziękuje. Miłego wieczoru życzę
    0 punktów
  26. To nawet ciekawe ... bo mi ta miniaturka "przyszła do głowy", gdy sobie szykowałem obiad na dwa dni (jutro niedziela), właśnie z piersi indyka i mnóstwa warzyw "różnistego" rodzaju. Dzięki za komentarze Pozdrawiam i czekam na "smacznego" od Was
    0 punktów
  27. Ps.73 lata ? Chyba z Jędrkiem razem ;) :) Naprawde dobry wiersz.
    0 punktów
  28. Pokusy nie odparte ;) Dobry wiersz.
    0 punktów
  29. Witaj - podoba się ten spacer Justynko tylko westchnąć pozostało... Miłego ci życzę ozdobiionego uśmiechem
    0 punktów
  30. musbron, he, he. Z tym "wapniakiem", to przesada, ale pierś kurczęcia, indyczka zawsze się nada. Nawet dla młódek wskazana - eh, tak posmakować chrupiącą skórkę z rana. Dobry ten Twój wiersz. Uśmiałam się. Justyna. :))
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...