graphics CC0
purpurowa surfinia
z lancetowatych smukłych kielichów
w nakrochmalonych krynolinach
na metalowych obręczach świtu
zerka, i marzy, krzyczy w obłok
łodyga lepko owłosiona
pręciki zmysły w zapach zwodzą
cera jak z Kioto, czysta, przeszklona
jak z cesarskiego Sentō Gosho
parku shogunów i bandytów
zerka na Ciebie czasem nocą
Książę szalony Toshihito
z wonnych ogrodów willi Katsura
gdzie dom artystów i poetów
siedzisz surfinio, badasz anturaż
w gąszczu wachlarzy i pamfletów
a lalki poruszają głową
na gobelinach w srebrne kwiaty
i uśmiechają się hurtowo
gdy swym zapachem wkoło darzysz
surfinio, oszalałem, grzeszę
rosnę pod chmury jak pagoda
śmieją się daszki i reliefy
stolic Miyako– w Tobie się kocham
--
Od autora: Niejedna maska tak się zużyła, że widać przez nią twarz
Od autora: Niejedna maska tak się zu
hPurpurowa surfinia
z lancetowatych smukłych kielichów
w nakrochmalonych krynolinachh
na metalowych obręczach świtu
zerka i marzy krzyczy w obłok
łodyga lepko owłosiona
pręciki zmysły w zapach zwodzą
cera jak z Kioto czysta przeszklona
jak z cesarskiego Sento Gosho
w parku Shogunów i bandytów
zerka na ciebie czasem nocą
książę szalony Toshihito
z wonnych ogrodów willi Katsura
gdzie dom artystów i poetów
siedzisz surfinio badasz anturaż
w gąszczu wachlarzy i pamfletów
a lalki poruszają głową
na gobelinach w srebrne kwiaty
i uśmiechają się hurtowo
gdy mdłym zapachem wkoło darzysz
surfinio oszalałem grzeszę
rosnę pod chmury jak pagoda
śmieją się daszki i reliefy
stolic Miyako w tobie się kocham.
Purpurowa surfinia
z lancetowatych smukłych kielichów
w nakrochmalonych krynolinach
na metalowych obręczach świtu
zerka i marzy krzyczy w obłok
łodyga lepko owłosiona
pręciki zmysły w zapach zwodzą
cera jak z Kioto czysta przeszklona
jak z cesarskiego Sento Gosho
w parku Shogunów i bandytów
zerka na ciebie czasem nocą
książę szalony
z wonnych ogrodów willi Katsura
gdzie dom artystów i poetów
siedzisz surfinio badasz anturaż
w gąszczu wachlarzy i pamfletów
a lalki poruszają głową
na gobelinach w srebrne kwiaty
i uśmiechają się hurtowo
gdy mdłym zapachem wkoło darzysz
surfinio oszalałem grzeszę
rosnę pod chmury jak pagoda
śmieją się daszki i reliefy
stolic Miyako w tobie się kocham.