Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.01.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. a jak mnie znajdziesz i dotkniesz to myśli wyrzucisz wiele, o tym że żyjesz samotnie czekasz w każdą niedzielę że jesteś zaledwie płatkiem róży kwitnącej w ogrodzie takim mięciutkim i gładkim ja nie spojrzę przechodzę jesteś jak rosa kroplista na łące w maju kwitnącej znikasz w zieleni soczystej gdy wyżej wzejdzie słońce więc teraz stoję przed Tobą spojrzenie w oczach mam szczere, z uśmiechem patrzysz zalotnie szepcząc mi słodko berek będę po polach cię gonił znajdował w każdym parowie obsypię kwiatem piwonii głaszcząc czasem po głowie. będę cię gonił po lasach miał oczy tobą spragnione cichością ukoisz czasem słodząc garścią poziomek będziesz figlarnym wiaterkiem w upał nad wodą chłodzącym ja jestem łódką z żagielkiem chwilą ciebie łapiącym ty mi się stale wymykasz i zaraz wracasz skruszona rozgrywasz uczuć szlemika mistrzowsko - grając o nas w tym robrze punktów przybywa kart zawsze nowe rozdanie bo miłość trzeba rozgrywać przez całe życie – kochanie kwiecień 2006
    3 punkty
  2. usiadłeś obok mnie w piętnastce wokół nie było dużo ludzi wcisnąłeś mi do ręki kartkę twierdząc że chciałbyś się umówić więc zadzwoniłam pod ten numer który ołówkiem nabazgrałeś i ciekawością opętana pognałam szybko na spotkanie powietrze lepkie się zrobiło gdy język dzielił warg czerwienie czas uciekł w przestrzeń z pola Ziemi o czym myślałam to już nie wiem potem scukrzyłeś w oczach gwiazdy żeby radością spadły w kroplach i złotym dreszczem uniesiona rozsmakowałam się w obłokach lecz kiedyś przyjdzie świt zmydlony pianką rozproszy nocne smugi w przeźroczach ciszy zobaczymy czy się umiemy również lubić szarzyzna chmurna głową przemknie ślady zostaną wokół powiek a w aberracjach soczewkowych dojrzymy nowe barwy w sobie a kiedy przyjdzie to najgorsze co czas zabiera bezpowrotnie w myślach prześwietlę skład pamięci by linią losu dojść do wspomnień
    2 punkty
  3. to naturalne że kobieta śni o samcu alfa z dwudziestocentymetrowym mózgiem o kimś kto ma silne ramię nie od parady parasol z piorunochronem pod którym będzie czuła się bezpiecznie i zniewolona zarazem a on wie że jej punkt g znajduje się na szyi
    2 punkty
  4. ''Wszyscy dorośli byli kiedyś dziećmi, ale niewielu z nich pamięta o tym'' Co byś dziś powiedział po latach ukrytej przed nami dorosłości Ciekawe Często mam w głowie Twoje z Antonim rozmowy I to one wciąż tlą ogień dziecka na moim olimpie Choć dziś już wiem że jeśli już tęsknić - to nie za Tobą a tym, co w Twe usta swoje myśli włożył Nie czuj się zdradzonym Wiesz, mam swoje lata Ale wciąż chcę widzieć słonie zamiast kapeluszy Zostałeś, lecz fatamorganą po której w dłoni jeszcze wilgotny piasek Nadzieją dla spękanych warg Hej, i wiesz co? Też mam swoją Różę Jej płatki jasnozłote Dziś skończyła dwa i pół roku A ja muszę być hybrydą O głowie rodzica i dziecięcym sercu Nie tylko dla niej (Dziękuję. Dzięki Tobie)
    2 punkty
  5. Nie przyklejam łatek wkładam do szufladek by mógł każdy żyć wygodnie w swym własnym rozmiarze
    2 punkty
  6. W moim odczuciu, jest to dość naiwne potraktowanie tematu, bo akurat, ci, którzy ubabrali się ludzką krwią po łokcie, zostają zapamiętani. Kwestia pomników? Są miejsca na tej planecie, w których nadal stoją pomniki Stalina. Nie zapomina się tych ludzi. Tacy jak my, rosnący jak trawa, pozostają bezimienni. Zabieram z tego Twojego pisania tylko to, że nie powinno się iść po trupach do obranego celu. Pozdrawiam
    2 punkty
  7. Czas aniołówjak demon wyje wiatr ciemną, mroźną nocąsamotny ptak w przestworzach z trudem szybuje pod prądchoć sam nie wie dokąd, ale wciąż ma fart, bo wciąż niosą go skrzydła choć nie raz próbował mu je ktoś podciąći znaczy za sobą krwawy szlak brocząc z ran brunatną jak rdza kroplą pod sobą ma ocean zdrad, przed sobą brzaskwszechświat nad głową choć przed nieznanym strach paraliżuje tak niemocą to on wie, że nie może poddać się, leci więcprzed siebie prosto, pod nieboskłonchoć jak pejcz siecze śnieg, choć zlepiły pióra te brud i krewchoć przez zamieć szczerzy kły śmierć wymachując wysoko uniesioną kosąto głos jakiś w duszy głęboko mówi mu - nie zatrzymuj się leć! bo oto, twoją nagrodą jest wolność!wysoko ponad las z betonu, poza czas atomu, ponad ślad horyzontu to życie to zbiór niewykorzystanych szans, blizn i nałogówmożesz trwać jak głaz zastygły w półkrokumożesz spod chmur spaść próbując trafić do domu możesz puścić się w tan, dziki korowód idiotówchlać na pomór, szczać pod wiatr i twarz ocierać z moczuniech żyje bal! - pieprzony bohater wieczoruto zważ, że nie da się przepić stuporui czasem ta jedna łza dzieli nas od skoku, w przepaśćjeden głęboki oddech, jedno uderzenie sercacoś do przodu nas pcha, by tylko przerwać letargjednak coś nie pozwala nam ruszyć z miejsca - syndrom więźniapoczuj jak z ramion rosną skrzydła, lekko jak piłka spod nóguskoczy ziemiapozwól bogu, by łobuz w pełni odczuł sens swego dzieła obudź się! nie lękaj Ikara piętna to czas aniołów leć teraz!wszyscy jesteśmy jak te kolorowe ptakiw swoich prywatnych klatkachpozamykani, spoza krat własnych granicpatrzymy na świati nie da rady nic w nas zamazaćpragnienia tego, by pod niebo lataćjak ptak
    1 punkt
  8. zrywa burzy wyzwala niepokój nierzadko strach wskazówka barometru opada na lewo - już na poziomie dziewiątej strugi kołaczą w stalowy parapet zapraszając na spacer - co lubię tym razem nie wyjdę lecz wejdę w skrupuły tu bliziutko za cienką granicą czeka na mnie duch wieloletniej troski to czuję nieco dalej tam na Witkiewicza tęskni postać frasobliwa w niej słabość którą dobrze znam może jeszcze jakieś krzywdy są do naprawienia pomyślę wiatr coraz bardziej natarczywy a niech wzmaga się niech smaga wiem przypomina o wierności w małych rzeczach
    1 punkt
  9. ważne by nie sprzeniewierzyć się jej, pamiętać - we trójkę jest łatwiej kochać i wierzyć niż kochać tylko we dwójkę !
    1 punkt
  10. Będę zaglądał podczas tworzenia, może napiszę więcej, ale na razie mam pomysł na 8, a chciałbym też stworzyć inne. Mój będzie tylko krótką instrukcją na dobry start... bo szanujący się tomik o kobietach powinien zawierać 1.000.000.000 wierszy :P.
    1 punkt
  11. Nadleśniczym został Jerzyk w Białowieży. To jeszcze nie wszystko - on wysoko mierzył*. Na grubego zwierza często się przymierzał, potem kleszcz go dopadł, gdy ów z wieży mierzył *. * homonim
    1 punkt
  12. Gajowy Jerzyk z Czarnego Boru wytykał owadom brak honoru. Urządzał wciąż nagonki szczególnie na biedronki. Bo nie miał on poczucia humoru.
    1 punkt
  13. Podoba mi się, jest pazurek nastroju. Pozdrawiam
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...