Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 31.07.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. piękne mi ścielesz dywany pod stopy wprost z wierszy płatki, ażem od słów stumaniona pachnących jedwabiem gładkim. na rękach nosić nie musisz lekuchno niosą wszak słowa każde z nich ma twoje usta i każde umie całować. tak łatwo do nich przywykam, zaś brak mnie skaleczy jak osty ukłonem więc bukiet zwiążę z tych kilku słóweczek prostych.
    5 punktów
  2. Cicho usiadłem w swej nocnej wieży W cieniu snu wszego, stuku zegara Pamietam chwile gdy była obok Lecz teraz bliżej być się wydała Nie myśli o mnie w chwili tak trwożnej Ja tu umieram Madame umieram! Chodź tu i nakarm mnie swym widokiem Chociaż mi powiedz gdzie jesteś teraz Siedzę tak cicho w swej nocy wieży Siedzę - już czucie straciłem w sercu Mam melancholii w ustach smak świeży I dym w mych płucach - pogłos weltszmercu. JN.
    2 punkty
  3. Bywały momenty, że czułem się odrobinę zażenowany jak bohater reklamy specyfiku Halitomin. Nie, nie czułem specjalnych nacisków ze strony najbliższych, ale podobnie jak w reklamie, to znalazłem karteczkę z uwagą na ten temat, a to niby mimochodem ktoś napomknął. Zdecydowałem się siedzę i czekam. Gustownie urządzona poczekalnia, niemal w nienagannym stylu, szkło, granit, imitacja skóry. Personel w jednolitych świetnie skrojonych uniformach w kolorze pastelowego błękitu, dodaje szyku przestronnemu rozświetlonemu wnętrzu. Jako podkład do komunikatów, z dyskretnie umieszczonych głośników sączy się orkiestrowa adaptacja „Yesterday „. Jedwabistym, seksownym altem na tym podkładzie, co moment spikerka zaprasza kolejne numery. - Teraz uprzejmie proszę numer siedem. Panie Karolu asystentka w pokoju numer trzynaście czeka na pana . Lekko zaniepokojony, ba, wystraszony wolnym krokiem podchodzę do matowych szklanych drzwi z numerem trzynaście. Z uśmiechem wita mnie piękna młoda dziewczyna ( oj, gdybym był młodszy ) - Podtrzymuje Pan swoją decyzję panie Karolu ? - Tak, trochę się boję - To normalne, tak jest za pierwszym razem. Proszę się położyć zrobię panu zastrzyk nic nie będzie pan czuł Czuję lekkie odrętwienie, senność, pod przymykające się powieki wciska się obraz jak zza szyby, z drugiego równoległego gabinetu, Grupka smętnie, na czarno ubranych ludzi odbiera jeszcze ciepłą urnę (Tutaj planowałem zamknąć tekst. Ale ten cholernie przekorny polski charakter, niemalże zmusił mnie, do dania Wam alternatywy wyboru wersji zakończenia ) WARIANT 1 - Panie Karolu, proszę się obudzić ! Po wyroku sądu ostatecznego jest pan w niebie. Witamy ! WARIANT 2 - Panie Karolu, proszę się obudzić ! Już po wszystkim, wyjęliśmy kleszcza ! Zapraszam do kasy
    1 punkt
  4. Chciałeś dobrze, znów nie wyszło Co zrobiłeś źle Ciągle patrzysz tępo w lustro Zawyć ci się chce Widzisz twarz zmęczoną życiem Głupią minę masz Znowu ciebie oszukała Już nie pierwszy raz Chciałbyś bardzo być kochanym Chciałbyś kochać też Sam nie budzić się nad ranem Ją przy sobie mieć Niby to pragnienie proste Niby prosta rzecz Ale tobie nie wychodzi Może słabo chcesz Już kolejna ciebie zdradza Dalej ufasz im Zapamiętaj raz na zawsze Życie to nie film Który smutno się zaczyna Zmiana akcji jest I się kończy zawsze dobrze Zawsze happy end Po co głupcze Ci to było Rogi masz jak łoś Przestań wierzyć w wielką miłość Powiedz wreszcie dość I się w końcu opamiętaj One takie są Idź się napij z kolegami W szklance utop zło
    1 punkt
  5. w ślicznościach zawarłaś słowa aż odpowiedzieć nie sposób płatkami zakryłaś powab figielek patrzy spod oczu wersy unoszą jak ręce by usta spotkać się mogły już zmysły pragnęły więcej lecz rozum jak zwykle chłodny myślami błądzi za szybą pozwala unieść się bryzie do weny wciąż woła przybądź i ma nadzieje że przyjdzie sentencje powiąże w snopki zestawi z nich stogi wiersze olśnieniem strofując ostrym wskazując na to co pierwsze pobrzmiewa w uszach toccata Haendla Mesjasz nas mija organów magia przygniata by wzlecieć „Ave Maryja”
    1 punkt
  6. Płonie gorące ognisko, wrzucę do niego postanowienia, wrzucę to co rozdzierające, wyliczę słabości i marzenia, cały wskoczę w ten ogień na pohybel sinusoidzie, będę włączał teledyski, będę tańczył małpi taniec, znowusz mam nadzieję wielką, że tym razem nie przygaśnie, to co płonie tak prze jaśnie, kto mi zabroni i głupcem nazwie, gdzieś mam problemy fale tsunami, gdzieś mam te szepty wątpliwości, ciężkość jest wielka za i przed nami, wciąż mamy siebie,ognisko miłości.
    1 punkt
  7. dziś otarłem się o śmierć trzymana za dłoń odeszła czułem się zaszczycony przypadek wybrał mnie bym świadkiem tego był co trudno jest zrozumieć mimo że wiedzę mam którą czas potwierdza że człowiek musi odejść gdy nadejdzie pora mimo że przednim rośnie gęsty życia las
    1 punkt
  8. Może to nie wiersz, ale...dobre. Takich tekstów nie "rozbiera" się, tylko troszkę się o nich myśli... e.
    1 punkt
  9. Ładnie zgłodniałeś, apetyczna myśl :)
    1 punkt
  10. No i to chciałam wiedzieć. Tymczasem spadam, miłego dzionka :)
    1 punkt
  11. Właśnie o takie domniemywanie autorowi chodziło, przekazanie odrobiny uśmiechu z siebie samego, uśmiechu ze strachu przed czymś co nieuniknione i wymuszeniu odrobiny refleksji nad... Bardzo dziękuję. Pozdrawiam na nowy tydzień poetyckiej walki z szefami, strachami w szafie i kleszczami w trawie.
    1 punkt
  12. Jest, jest, tylko autor ją tak zmyślnie zagmatwał, ale może coś ciekawego nam jeszcze powie :)
    1 punkt
  13. Nie chcę się tutaj wypowiadać za autora, ale z mojego punktu widzenia, czasami tak się mówi, chcąc ukryć za tym niezobowiązującym przypadkiem coś więcej. - Przypadkiem na ciebie wpadłam - kompletnie przypadkowo o tobie pomyślałam - byłam niedaleko i przypadkiem zajrzałam ? Takie sytuacje można mnożyć. Jest tu zawarta głębsza myśl, która mi się podoba
    1 punkt
  14. Chyba bym nie chciała żeby ktoś o mnie myślał przez przypadek. Nie chciałabym też być czyimś przypadkiem, ani czuć się jak przypadek. Czułabym się jak coś, a nie ktoś. Ot np. Wiesz, wpadłem na kumpla przez przypadek. (Innymi słowy, nie chciałem, nie planowałem, ot taki traf, może nawet pech - bo jestem mu winien kasę) Jeśli dobrze zrozumiałam, chciałbyś się zaangażować uczuciowo z wzajemnością, choćby to niosło za sobą jakieś trudności czy komplikacje życiowe. Reasumując, upięłabym tę myśl bardziej precyzyjnie. Czepiam się czy może mam deczko racji? Pozdrawiam nieprzypadkowo :)
    1 punkt
  15. Jak makiem zasiał tylko cisza w ogrodzie rechotanie żab
    1 punkt
  16. Dlaczego przypadkiem ? bym mógł myśleć - mam problem . Tak nie byłoby lepiej ? :)
    1 punkt
  17. Nawet zmyślna myśl Pozdr
    1 punkt
  18. Bezsenne noce karmią duszę światłem myśli niewypowiedzianych cichych westchnień pełnych marzeń
    1 punkt
  19. ubiera myśli ukradkiem przemyka między słowami zamyka usta mimochodem obezwładnia wolę wyostrza zmysły szczególnie potęguje pragnienie
    1 punkt
  20. kiedy zmęczenie cię dopadło nie akceptujesz status quo nie rosną piórka ginie sadło nad głową zawisł wianek trosk niepierwszym byłbyś nieostatnim który hołubi kota psa i zagubiony w życia matni już tylko tych przyjaciół ma one nikomu nie sprzedadzą mieszanki żali z solą łez patrząc poddańczo sprawią radość bolące miejsca grzejąc fest człek wciąż nakręca własne ego na wadze zdarzeń świat i ja stwarzając problem ot z niczego wypluwa epitetów garść wśród ludzi ciężko mu się znaleźć jeszcze poświęcić własne ja być jak chleb dobrym to nieznane złośliwość w ustach stale ma wszelkie tytuły są tu na nic kiedy miłości w sercu brak mentalność dziada proszę pani w rozumie aż do śmierci trwa
    1 punkt
  21. Jeśli kimś się stałaś to pewne motylem co z grzechem się rodzi lecz czysty umiera Niewiele rozumie ale wciąż się dziwi że dzieci w siatkę próbują go złapać że mądry uczony a patrzy przez lupę Nie goni się piękna trzeba je oswoić stanąć w bezdechu i czekać aż przyjdzie gdy już nadejdzie zostanie na zawsze choćby wyszło z ciała i stało się duchem
    1 punkt
  22. kładąc się spać zatrzaskuję drzwi minionego rozliczam się z nim z tego co było by rano znowu otworzyć nowemu tak samo jak wczoraj płaczące które o litość proszą od ciągłych nudnych powtórek jakie wciąż aż do znudzenie się powtarzają
    1 punkt
  23. milczącym tak wspaniale spadają łzy żadne przekleństwo ściekające z ich śliny nie rani milczącym tak nienaturalnie jest współczuć rodząc nienawiść jak niemowlę które zakrzyczy zagłuszy zapłacze bo przecież czasem bywa gorzej MILCZĄCY! czyjeś życie jest właśnie deptane a może mieliśmy gorzej? ich paznokcie tkwią w głuchych ścianach a moje? moje tu moje, widzisz, tkwią w moich ranach a ich paznokcie tkwią w ślepych twardych ścianach milczącym żadne słowo nie wypłynie z gardła cierpienie podrze ich ciała jak samobójca liścik na do widzenia
    1 punkt
  24. Stoi osioł na rozstaju dróg. I myśli: W drugą dzisiaj pójdę stronę. I wierci się, i głową kiwa. Czy ten pomysł dobry bywa. A tam ciągnie ktoś! Ponagla! Z grzywą na twarzy, nos zadarty. Myśli sobie osioł: Czemu ten człowiek jest taki uparty?
    1 punkt
  25. CISZA jak makiem zasiał w ogrodzie samo tylko rechotanie żab
    1 punkt
  26. h&q ******** zaloty maku nieczuła róża odtrąca
    1 punkt
  27. pytasz jak poznać dobry los czy miłość przyjażń młodość może czy napełniony wreszcie trzos rodzina dom podróże zdrowie popatrz dookoła ile łez chociaż spełnienie hossa zadość zobacz jak malusieńki grosz z wulkanu mocą niesie radość jak dobra słowo ramię w trudzie cichutki znak porozumienia jak szczery uśmiech gniew ostudza i radość jak wychodzi z cienia
    1 punkt
  28. jeśli istnieje moje miejsce przestanę wbrew naturze iść pokocham owoc ignorancji czy nie leczony ozdrowieję? a kiedy znajdę siebie wyżej odkryję byt uniwersalny odnajdę echa przeszłych żyć przeżyję nowe narodziny? jak moim malusieńkim ja poruszać serca gwiazdy świat jak pozytywnie z dołka myśleć czym pisać lepsze przeznaczenie? czy kiedy zamiast darem wiary ćwiczeniem sięgnę po harmonię połączę siebie-pył z całością stanę bezgrzeszny nawrócony?
    1 punkt
  29. Czy mężczyzna nie powinien przodem iść, zamiast progi śladem kobiet przestępować? Nie przepuszczaj mnie przez drzwi, odłóż na bok savoir-vivre i przez wielkie upojenia mnie poprowadź. Nie chcę, żebyś rządził w kuchni, Miły mój, lecz w rozkoszach za me plecy się nie chowaj. Nie mów, jaki włożyć strój, nie rozkazuj, gdzie mam pójść, ale w tańcu i w pieszczotach zawsze prowadź. Wcale nie chcę też tyrana w Tobie mieć - własne sprawy rozwiązuje moja głowa. Ale drogą w siedem nieb chcę za Tobą biec łeb w łeb, więc przez wszystkie wielkie nieba mnie poprowadź.
    1 punkt
  30. Co do kryteriów, tego kto jest dobry, a kto nie mogę polemizować. Dziwi mnie forma forum na którym za publikację dobrego wiersza należy zapłacić. Jeśli zapłacenie za publikację mam być wyznacznikiem tego czy utwór jest dobry czy też nie to ja dziekuję za takie forum. O sukcesach indywidualnych nie wypada mówić --więc przemilczę, wstydzić nie mam się czego. Ja również nie namawiam do łamania zasad, pokazuję tylko alternatywna drogę i to autor ją wybierze a nia ja. Ja czytając utwór oceniam go pod względem indywidualnej wrażliwości piszącego, czy utwór jest w pewien sposób nowatorski, czy jest w stanie zmarszczyć moje szare komórki, czy po przeczytaniu powiem sobie : tak widziałem to ( przeżyłem) jakie to proste i piękne. Sprawę ilości sylab uważam za drugorzędną, i jest to mój subiektywny sposób patrzenia na haiku. Poza tym czytałem ogrom nagrodzonych "wierszy haiku" zwłaszcza w polskich konkursach, które łamią nie tylko zasadę 17 sylab, ale dla mnie znacznie bardziej ważne (ale to przemilczę). Pozdrawiam Jacek
    1 punkt
  31. Post interesujący i cenny, głównie ze względu na prezentację konkluzji płynących z prac autorytetów. Dziękuję i pozdrawiam. Fanaberka.
    1 punkt
  32. okryta szorstkim powietrzem oddycha fantazjami wodne oczy milczą wargi kąsa złość zaciska wątłe palce na miśku tulącym łzy ogrzewa nim pierś rozedrganą bursztynowym sercem cierpliwie zamyka powieki czeka na lekki sen w takt wszędobylskich piosenek słodko-romantycznych
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...