.
Hen... od morza po góry, na sporym obszarze,
żyją różne gatunki stworzeń z tego świata.
I jak opisywali dawni bakałarze;
nigdy w swoim gatunku brat nie gnębił brata.
Teraz to się zmieniło nad wyraz boleśnie,
gdy w końcu wiatr wolności przywiał im swobodę.
I wielu nagle - naraz - na jawie, nie we śnie,
zamieniło się w zwykłą, ot.. po prostu trzodę.
Spora grupa baranów - chociaż to nie trzoda,
żyć chce tutaj inaczej niż zapowiadała.
Obiecują też innym, że czeka nagroda
gdy pójdą razem z nimi. Fałszu nutka cała.
Bo przecież panowali już w calutkich włościach,
nie wykazując żadnych ku temu zdolności.
By po dziesiątkach wielu dla innych przykrościach,
oddać władzę rządzenia. Ku wszelkiej radości...
Dzisiaj znowu pazerne koryta barany,
chcą zagarnąć dla siebie wszystko, co się uda.
Ten sam też tryk przewodzi. Na niego skazany
byłby cały zwierzostan. Gdy uwierzy w cuda...