Lekarz Złamanych Serc
Boli mnie wszystko, czego nie dotknę, więc bardzo proszę, panie doktorze,
przepisać mi coś na letni wieczór -
przyszłam już nawet w sukni wieczorowej.
- Czopki...
- Już brałam!
- Drażetki?
- Łykam.
- Maści?
- Mazałam!
- Zioła?
- Przenikam
- Więc, pozostaje tylko wypad -
ja wziąłbym ze sobą jamnika...
- Jamnika?
- Jamnika... małego, lecz równy gość.
- Ja wezmę papużkę, a dla niego kość.
- Papużkę?
- Tak, małą, lecz z taaaaaaaakim serduszkiem.
- Dobrze, zrobię jej ekg.
- A mnie?
- Też, jeśli pani oczywiście chce.
- Pewnie, że chcę!
- Więc do widzenia. Aha - niech pani niezmiennie
łyka te same półśrodki
halucynogenne.
Następna proszę!
---