gdy przychodziłem
bardzo już dorosły
jak biszkoptowy labrador
tarmosiłem obrus
plamiąc
kawą
zachwycona z pobłażaniem
patrzyła w oczy
mocniej od innych kobiet
tłumiłem w kącikach
za drzwiami
starość
Prawdziwych poetów już nie ma
lecz to nie wina Tuwima
pociąg przecież odjechał za Fredry
kiedy przy trzynastej księdze
krytyków lica zbladły
Prawdziwych poetów już nie ma
odeszli wszyscy za Brzechwy
po nim poezja zdechła
zostało jedynie Zoo
i ten Matołek co wołał "oo-oo"
Prosty humor zniknął
Gdyż dorosły dzieci
Więc trójkami do nieba
Poszli też poeci
czasem w dupsko kopnie
czasem nogę podstawi
bywa że wyśmieje
bywa że zapłacze
ale ma do tego prawo
jest drogowskazem
jaki nas prowadzi
wyznaczoną drogą
która do celu zmierza
gdzie raz uśmiech raz łzy
one zawsze prawdziwe
szlak nam upiększają
to wszystko razem klamrą
spięte to właśnie ono
co dzień inaczej się budzi
ciągle jest piękne
Jestem zazdrośnikiem,
bywa, że się złoszczę,
jeśli ktoś ma lepiej,
normalnie zazdroszczę.
Zazdroszczę czapeczce,
drę się wniebogłosy,
Że ona, a nie ja,
tuli się w twe włosy.
Mam za złe bluzeczce ,
duma ma zraniona,
że nie ja, a bluza
pieści twe ramiona.
Bluzgam stanikowi,
okrutnie mnie złości,
że to on wciąż czuje
ciepło twych krągłości
Lecz komu najbardziej zazdroszczę?
No! Bingo!
Najbardziej zazdroszczę ,
tak, tak - twoim
stringom!!!
to wyznanie wspomnienia, słusznie odkrywasz, że dorosły mężczyzna patrzy na starość bliskiej sobie osoby przez pryzmat całego wspólnego czasu. Dziękuję za trud zaglądania poza słowa. , Miłych snów.
Przyznam, że to zagadka dla mnie, bo albo Pl jest dzieckiem, które rozumie więcej niż dzieci w jego wieku ( wieku tarmoszenia obrusów ) i przeżywa starzenie się swojej, być może już i tak niemłodej matki, albo jako zupełnie dorosły mężczyzna zachowuje się jak dziecko, by matce staruszce tracącej kontakt z rzeczywistością sprawić przyjemność.
Nie mam temu światu nic do powiedzenia
oprócz jestem
na listę obecności
beze mnie wpisał moje imię
nie pamiętam światła
żaden dotyk spojrzenie
odcisk tamtej chwili
nie stał się jasnym wyraźnym wspomnieniem
w którymś zakamarku
wywołana do życia
odpowiadam jestem
słowem które mieści mnie w granicach czasu
za każdym razem gdy się budzę
zgłaszam chęć do życia
to nic że się nie dowiem
o swojej już nieobecności
"bo poeci są stworzeni dla miłości"
i po prawdzie chyba powiem jeszcze prościej
anatomia nam wskazuje że poeci
nadal służą do robienia muzom dzieci :)))
Witam wszystkich Forumowiczów.
Chciałbym gorąco pogratulować Autorom wyróżnionych prac w Konkursie na fraszkę 01.5.2017, oraz podziękować Jurorom i Mateuszowi za wkład pracy włożony w prace przygotowawcze i w opracowanie konkursu oraz wszystkim współuczestnikom, za wspólną, dobrą zabawę literacką.
Oddzielne podziękowania kieruję do tych Forumowiczów, którzy byli mi wsparciem merytorycznym przy nadaniu ostatecznego kształtu utworku.
Dziękuję i pozdrawiam :)
s