Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 06.06.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. tułaczek gdzie szedłem wracałem myśląc że myślałem buty mi o cienie szurały po niebie ten jeden za siebie i drugi za ciebie a kiedy pełniałem nic siebie nie miałem w twoje okna patrzył połową rozpaczy srebrny nijak duży swym jednym bezdrugim byłem ptasim bogiem astronomów nowiem i najdalej byłem kiedy się nie śniłem istnieniem bezwiednym tym drugim bezjednym aż ręce złożyłaś jakbyś nas modliła i wzeszli przez ciebie każdy w siódmym niebie jeden do drugiego drugi do pierwszego ---
    1 punkt
  2. Ciężki mam problem, muszę wam zdradzić, niech ktoś pomoże, niech ktoś doradzi komu z rozkoszą podstawić nogę, komu załatwić krzyżyk na drogę, komu zarzucić sprawy nieczyste komu do domu pchnąć egzorcystę komu winszować niech szczeźnie, zginie, komu solidną podłożyć świnię, komu ociosać kołki na głowie no komu, ludzie, niech mi ktoś powie! Czy żądam wiele? Ludzie kochani wszak „przyjaciele” wokół są sami.
    1 punkt
  3. 1 punkt
  4. lub !!!, lub, nie lub ? jaka wola? ale raczej lub ...bo w dziób !!!! :) Dobrej nocy
    1 punkt
  5. Polubiłabym ale wyczerpałam limit na dziś, polubię jutro :)
    1 punkt
  6. Z interpunkcji nie zrezygnuję, zawsze staram się zamykać myśl w całość a interpunkcja mi w tym pomaga. W głowie się tobie nie mieści - gdybym tak zostawiła zasugerowałabym, że tylko PL do którego się zwracam nie dopuszcza takiej możliwości, wszystkim innym przyszłoby to do głowy a rzecz w tym by nikomu podkładanie świni do głowy nie przychodziło :) niby bezpieczny a z nagą szyją - przyjmuję, chociaż tak bardzo lubię kiedy w ważnych momentach rytm się załamuje :) Przyjaciół w kręgu raczej nie będzie zatem rozważaj co Jacek twierdzi. Kiedy nieszczerość króluje wszędzie nie ruszaj gówna bo zawsze śmierdzi. Przestawienie wersów dla utrzymania rymu ab ab - też przyjmuję :) Dziękuję :)
    1 punkt
  7. Za czasów mojej młodości narodził się protesong, rozpaczliwa forma muzycznego narzekania z niemocy. Gdybym tylko potrafił coś takiego skomponować i otekścić dziś narodził by się właśnie „Protesong chorych współcześnie”. „Ryba psuje się od głowy” ! A co z systemem który tę głowę traci, albo przynajmniej ma coraz głębsze zawroty głowy, wstrząśnienia mózgu od walenia nią w mur? Pomagałem dziś, osobie obłożnie chorej, po kilku operacjach, odbyć rutynową sprawdzającą, kontrolną wizytę poszpitalną. „Osoba” porusza się tylko na wózku inwalidzkim. Próba wjazdu samochodem na teren szpitala (Szpital położony w centrum miasta posiada duże parkingi) okazała się półgodzinną modlitwą połączoną z „ofiarą na tacę” do panów ochroniarzy Mają przepisy, aż z samego ministerstwa kogo należy i nie należy wpuszczać (przepisy wyłączają, forsa włącza zdrowy rozsadek) Przyszpitalna przychodnia. Piękna marmurowa, oszklona w stylu „dacza” recepcja. Przy okienkach kolejki. Karne, cichutkie, już dokładnie na wstępie upokorzonych pacjentów. W recepcji półki pełne kartotek, przegródek, skoroszytów oraz królowe-czarownice wpatrzone w ekrany komputerów. Komputery służą głównie do uruchamiania drukarek by wydrukować kolejny papierek i wpiąć w odpowiedni skoroszyt (fakt…. w stosunku do czasów w których królowały nieodczytliwe recepty, nastąpiła olbrzymia oszczędność zużycia długopisów). - Ale „osoba” nie ma badania USG - Przecież miedzy innymi „osobę” w tym celu przywiozłem do szpitala - My jako szpital nie możemy, rozumie pan, takie procedury, ministerstwo nam nie zapłaci. - Błagam.... przywiozłem „osobę” z tak daleka - No dobrze, pan doktor przyjmie „osobę” bez tego USG ( uśmiech szyderczy ) przecie kiedyś nie było USG a ludzie chorowały. Poczekalnia. Chorzy, osoby towarzyszące siedzą prawie sobie na kolanach, stoją, opowiadają pogardliwie, podejrzliwie, ze smutkiem, o swoich sposobach na wizytę u lekarza. Szalenie trudno dociec kto może być zwolennikiem obecnego ministra. Gabinet. Miła sympatyczna lekarka prosi o przedstawienie przebiegu choroby: - Bo wiecie państwo, nie mam czasu czytać tych wszystkich papierów z kartoteki, w komputerze są tylko proceduralne zapiski zabiegów i badań z ich datami, trudno zgadnąć w kilka sekund co dolega pacjentowi. Osoba opowiada. Na badanie, nie ma już czasu ( te stetoskopy lekarze już tylko noszą po to by ich odróżniały od salowych). Wypisywanie skierowania na USG recepty na leki. Za drzwiami wrze wojna o kolejność wejścia do gabinetu. Straciliśmy dużo czasu by „osoba” miała odfajkowaną wizytę poszpitalną. Bo szpital nie dostałby za osobę proceduralnych pieniędzy, bo nienależycie wypełnił ministerialne procedury. Wedle procedury ryba psuje się od góry.
    1 punkt
  8. spójrz księżyc co noc sobie wschodzi nikomu się jeszcze nie znudził srebrzone korale z zachwytów poecie na oczy nawłóczył więc wieczór i noc nawet całą przewieszał je kartce papieru czarownie miłośnie bo dla niej misterniej nawlekać już nie mógł aż zbudził się dzień lawendowy zbyt długo z księżycem wzdychali i popiół pozostał na biurku bo wiersz się ze wstydu sam spalił
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...