Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.04.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. Cóż, przyznam otwarcie, lubię sobie czasem zerknąć w ładną buźkę, spojrzeć w śliczne oczy, śledzić zgrabne nogi, podziwiając klasę młodej damy w mini, co ulicą kroczy. Niech mi ktoś zaprzeczy, ileż przyjemności (nie, to nie są żadne seksistowskie gadki) da widok ponętnie drgających krągłości, czy to pod dekoltem, czy tam gdzie pośladki. Ten podziw dla piękna nie jest tak powszechny, są tego dowodem choćby wszystkie żony, nasz zachwyt najczęściej uznają za grzeszny, gromiąc go bezwzględnie wzrokiem rozognionym. I jak tu wyjaśnić upartej kobiecie, że to naturalne do piękna słabostki, przecież wiem, że muszę być na ścisłej diecie, ale chyba mogę przeglądać jadłospis.
    4 punkty
  2. zmierzch zapadł siwy i rzęsy ołówkiem malowane i piski latających nietoperzy zegar na ścianie cienie i to czekanie i te rzęsy ołówkiem malowane jak atrament odbiły się na ścianie i w tym zmierzchu tak... ciepło... się unosi zmysły pieści lecz skóry nie dotyka i tylko wtedy gdy się duszę cicho przez okno się wymyka i wtedy to świeżość i ciemność są jak goście wytworni w moich płucach a pył skwarny oddany przy wydechu do gwiazd cieni mnie podrzuca i lecę na oślep przez próżnię nie jest dobrze lecz wciąż błogo i karmi mnie kosmos euforią i śnię słodko chociaż spać nie mogę
    2 punkty
  3. Nie jesteś przystanią Która czeka Na tę jedną łódkę Raczej portem Przez który Przewija się ich tysiące Nie jesteś oazą Która obdarza Zbłąkanego wędrowca Snem tak mu potrzebnym Lecz ruchomymi piaskami Które wciągają Bez ostrzeżenia I bezpowrotnie Nie jesteś muzeum Które otwarcie zaprasza Swym obnażonym wnętrzem Lecz labiryntem z nicią Ariadny Dyskretnie wplątaną w żywopłot *** Siejesz zniszczenie Lecz dajesz też ciepło .................................... Zupełnie jak ogień
    2 punkty
  4. Boże, mój Boże ! Czym ja kiedy marzył, że los , co z nami bawi się okrutnie tak wielką ilością pochwał mnie obdarzy, że głowa ma w górę podniesie się butnie, a EGO rośnie , rośnie nad poziomy że już prawie sięga bram nieba samego! Jam przeszedł Mickiewicze ,jam jest natchniony! Natchnione także moje wielkie EGO !!! Stop ! Resztka rozumu ,co w głowie została sił prawie ostatkiem wstrzymać butę pragnie. To kobiet pochwały, kobieta niestała, dziś cię pochwali, jutro zgani snadnie. spadaj więc z obłoków, ty nadęta pało! (tak resztka rozumu mówi teraz do mnie) Żeś ty jest poeta – tylko ci się zdało, Bądźże więc mądrzejszy, zachowuj się skromnie! Zszedłem więc z obłoków, bliski prawie płaczu... Dziękuję Wam ALU, DOENIX i CZYTACZU :)))
    2 punkty
  5. Ach Ty, wspaniała, piękna Kobieto, z żebra Adama skarbie stworzony, myśli królowo, życia podnieto, wzorze cnót wszelkich niedościgniony! Jakże to robisz, Ty Tworze Boski, że my biedacy, nieszczęsne chłopy przy tobie wszystkie gubimy troski, mylimy ślady, tracimy tropy, jak bezrozumne, lecz wierne psiaki za Tobą zawsze, za Tobą wszędzie, patrząc na dane przez ciebie znaki, nie baczni tego, co z nami będzie. Ach Ty, Kobieto, piękna bogdanko, jakżeś ty mądra, czuła i miła. Tyś dla nas Matką, Żoną, Kochanką; żebyś tak jeszcze ciut mniej mówiła...
    1 punkt
  6. Kiedy zmęczone dniem miasto śpi one nie zmrużą nawet powieki ulepione jak z innej gliny koło baru jedna papierosa ćmi inna ma minę oficera bezpieki takie są popsute dziewczyny oparte o senne uliczne latarnie a księżyc jedynym ich kolegą omijają na szpilkach koleiny na drodze od asfaltu czarnej i myślą o ,,ten ten i ten tego,, takie są popsute dziewczyny a kiedy miasto się znów przebudzi ze snu przetrzesz oczy zaspane i wyjdziesz spod ciepłej pierzyny uśmiechniesz się może do ludzi tam gdzieś o miłości prawdziwej niezakochane samotne śnią popsute dziewczyny
    1 punkt
  7. Coś mi się śniło, tak mi się zdaje, bo to nie mogła przecież być jawa. słonko na niebie ślicznie świeciło, a w dole ogród, kwiaty i trawa. W ogrodzie domek zgrabny, nieduży, a przed nim... - mocniej zabiło serce- przed nim ławeczka, na niej trzy muzy... Toż to Kalliope, przy niej Euterpe. a trzecia ? –trzecia barwna jak lato, muza miłosnej pieśni – Erato. Pchnięty nadziei nagłym impulsem podbiegłem do nich z miną proszalną i nie panując nad własnym głosem, wyłuszczać jąłem prośbę nachalną. - Muzy, boginie, błagam was, proszę, zwróćcie mi wenę - płakałem rzewnie, - dajcie pomysłów, choćby za grosze... - Dosyć ! Kalliope krzyknęła gniewnie, - Dość, wierszokleto! dość, grafomanie! o czym chcesz pisać, co chcesz obwieszczać wierszem skrobanym wprost na kolanie, zamkniętym w rymu i rytmu kleszczach? Czy wiesz kim jesteś, wiesz kim się stałeś? Ty – wypalony świeczki ogarek! Coś tam pisałeś, tekściki małe, śmieszne, nieważne, niemodne, stare, frazy bez treści, słówka banalne, płaskie, bezbarwne, jak do sztambucha, jakieś laurki okazjonalne. Ktoś to przeczytał? Ktoś tego słuchał? Komuś w pamięci choć jedno zdanie dłużej zostało niż przez minutę? Wzbudziłeś radość swoim pisaniem, chwilę zadumy, czy może smutek? Po cóż więc skamlesz, czemu nas nudzisz, na co ci wena, na co pomysły, popatrz dokoła, idź między ludzi, tam znajdziesz wenę . Nadzieje prysły... Coś mi się śniło, tak, śniło mi się, bo to nie mogła przecież być jawa, ale mi wcale nie było miło, zakiełkowała w sercu obawa, że to już koniec. Ja między ludzi? A czymże wenę mogą pobudzić? czym do poezji mogą przekonać, gdy teraz wszystkim rządzi mamona. Zegnajcie – szepnę pisarskim żniwom, żal serce ściska, idę na piwo.
    1 punkt
  8. obiecałeś dać mi ciepłą skórę kiedy się rodzę - drżę w grubym przyodzieniu chciałam żebyś pozwolił na święty spokój zaburza huk świat leci z moich rąk pozwól zaspać w ostatnią niedzielę bądź tu niedaleko niech przyjdzie spragniony sen
    1 punkt
  9. Patrzył w chmurkę, gdy pod górkę wolno kroczył, nagle w główkę dostał piórkiem między oczy: rany boskie - słowo gorzkie się wymknęło - gdzieś posiałem moje całe arcydzieło może w ramy gdzieś u mamy się upchało, może wyszło w niezawisłość nazbyt śmiało, nie daj boże, w lesie może gdzieś się skrywa, a gdy przy tem lekko spite będzie zgrywa ech, cholera wściekłość szczera już mnie wzięła, będzie ściema, bo ja nie mam arcydzieła, no więc siadam gdzie popada z piórem w ręce i tak sobie dzieło skrobię jak najprędzej skacze piórem jak kangurem po papierze wizja nowa, nadbudowa, w sukces wierzę, potem jętki, szmelc, baretki, w dzieło włożę, ujdzie w tłumie, nie zrozumie nikt, a może wprost nie przyzna, że chińszczyzna, tak ze strachu, bo rzecz jasna, każdy z nas ma lęk obciachu.
    1 punkt
  10. akt wyobraźni wyobraźni dzieło uchwycone nocą z mroku wychodzący rozespany ranek i kształty na widok których błyszczą oczy szczyty do zdobycia myślami lizane oddech przyśpieszony poganiany strachem naciągnięte mięśnie gotowe do skoku w embrionalnej pozie niewinność topniała zachęcała dłonie do zjazdów po stoku owoc tuż przy ustach drażni głodne zmysły i swą dojrzałością kusi do spożycia lecz jedynie światło bez pardonu może zagłębiać w czeluściach i cieszyć z odkrycia
    1 punkt
  11. Trochę jest mi niezręcznie wypowiadać się przed autorem ale odpowiem ci, jako że brałam w dyskusji udział. Popsute bywają dzieci kiedy są nadto rozpieszczane a przecież głównie z miłości. Popsute bywało myślenie z poprzedniej epoki - "co państwowe to i moje", "czy się stoi czy się leży to wypłata się należy". Tak też popsute są te dziewczyny ale przegrane są tylko wtedy kiedy nie próbują zrobić niczego więcej ze swoim życiem licząc tylko na "łatwy kawałek chleba". Tak ja to rozumiem.
    1 punkt
  12. Jestem zadeklarowanym "rymarzem", ale ten wiersz przeczytałem z zainteresowaniem i przyjemnością. Ma trzy ważne dla mnie (i myślę, że nie tylko dla mnie) cechy, a to: mówi o czymś i mówi o tym zrozumiale, nie jest przegadany, nie "epatuje" wydziwnionymi porównaniami, przerzutniami i zawikłaną wersyfikacją.
    1 punkt
  13. twoja poezja mnie nastraja u wrót tajemni żyć mi przyszło, kiedy posłyszę jej kamerton tak nagle się rozjaśnia wszystko gdy nuty w słowa pooprawiasz nie mogą w miejscu mnie utrzymać, więc kobrą wznoszę się ku górze szamańskie sztuki znasz, zaklinacz całego świata roztęsknienia znowu żeś miły naprzynosił czemu za każdym razem mówię, że mi za mało, że nie dosyć
    1 punkt
  14. @JADer @Enchant Kłaniam się wdzięcznie i pozdrawiam :)
    1 punkt
  15. Dla jednych duperele ,dla innych nie. Ja na tym portalu jestem ponad 10 lat. Natomiast widzę, że jest tu wyścig w ''polubieniach'' co skutecznie obniża poziom forum. Wszystko zależy, co komu leży.
    1 punkt
  16. Głuche echo kropel tętni, Ludzie chodzą szarzy, smętni, Kapią krople, jak łzy nieba, Na świat, gdzie ich nie potrzeba. Nie potrzeba jak wiersz rzecze a kto daje wodę rzece kto rośliny zwilża wiosną aby im się lepiej rosło itd.. Pozdrawiam
    1 punkt
  17. to jest tyrada a może rap :) Pozdrawiam
    1 punkt
  18. 1 punkt
  19. Świeże kwiatki w wazoniku, małej świeczki blask, To teraz mogę Ci dać? Chciałam wiele dać i robić dobrze, Nie wiem czy robiłam.. Dałam serca ile mogłam, ile miałam sił. Kwiatki zwiędną-dam Ci nowe Świeczka zgaśnie-znów zapłonie W sercu zawsze Ty wśród kwiatów.
    1 punkt
  20. Gdy słońce przymknie powieki I cień nie tropi chodzenia Po szmerze poznasz toń rzeki W borze umilkną stworzenia I wtedy dopiero poczujesz Prawdziwą zmysłów lawinę Każdy ton szmeru smakujesz Każdą na twarzy drobinę Dyrygent wiatr konarami stuka Strojąc je jakby specjalnie Puchacz gdzieś głucho zahuka Z puszczykiem tworząc arię Cis igieł szarością mamrocze Truciznę skrywając w kieszeniach Wierzba plecie z gałęzi warkocze Brzoza z garbem poglądy wymienia I nawet, gdy liść zeszłoroczny Umawia się z nowo przybyłym Usłyszysz to w lesie tym mrocznym I będziesz dla niego miłym
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...