Jak podewrwać faceta - Szkic !

Motto:
„ Faceci! Pytasz dlaczego? Czemu wciąż są ślepi?
* * *
Czemu kiedy znów ujmą me piersi w swoje ciepłe dłonie
Nie widzą pod roziskrzoną taflą oczu wpółprzymkniętych
Porosłe chwastem ogrody marzeń mych dziewczęcych
Po których depczą Centaury - pół-chłopcy, pół-konie.”
L.L.


* * * * *

JAK JEGO POZNAĆ, ZAUROCZYĆ A POTEM OWINĄĆ SOBIE WOKÓŁ PALCA !


GDZIE ICH SZUKAĆ?
 To Ty musisz z góry wiedzieć - JAKI ON MA BYĆ ???
 Bo inaczej skończysz życie w cichej rozpaczy, gapiąc się z nadzieją na kolejną internetową stronkę – randki, sympatia itd.
 Oczywiście, nie możesz wiedzieć w kim się zakochasz – i to jest piękne. Dopóki trwa. Potem bywa różnie. Bezpieczniej więc będzie, od razu obracać się wśród chłopców wartościowych – pod wieloma względami. Dobrym na to sposobem jest częsta zmiana środowisk. Na przykład będąc już pełnoletnią licealistką, znajdź kogoś (np. starszy brat koleżanki), który zaprosi Was na jakieś studenckie spotkanie, wspólną grę - przyda się znajomość RPG, a może nawet brydża?
 Pamiętaj – prędzej interesującego chłopaka spotkasz w bibliotece, niż na dyskotece – a czytanie książek rozwija w nich Wrażliwość i Wyobraźnię!!!

DLACZEGO ON NIE ROZUMIE MOICH SŁÓW ?
 Dlaczego on nie rozumie Twoich słów?
 Otóż dlatego, że mówisz do niego , jak do swojej przyjacióki. Tyle tylko, że ona na pewno INTUICYJNIE ZROZUMIE INTENCJE Twojej wypowiedzi, a ON nie jest w stanie tego wyczuć. No po prostu – to jest poza JEGO zasięgiem pojmowania.
 Czy ON jest głupszy??? Nie – on jest inny, nieuleczalnie inny!
 A dlaczego inny – bo rozwój mężczyzn był kształtowany poprzez polowanie i walkę. A i tu i tu – liczą się precyzyjne i krótkie komunikaty. W czasie polowania. CISZA - jest podstawowym warunkiem sukcesu. Rozmowy o „łowach” myśliwi prowadzili dopiero wieczorem, przy ognisku ( a obecnie, w pubie, przy piwie).
 A walka, dla obrony Terytorium i Swoich Kobiet – tu także NIE MA czasu na gadulstwo, najwyżej można usłyszeć –„...uważaj, za tobą !!!”, i tym podobne komunikaty.
 Tak więc ucho mężczyzny nie jest przygotowane do przyjmowania DŁUGICH , słownych komunikatów. I nie dziw się, ze już po trzecim zdaniu widać u Niego spadek uwagi – bo On BŁĘDNIE zakłada, że Ty powiedziałaś to co Najważniejsze już w PIERWSZYM zdaniu. On by tak zrobił! I jeżeli postarasz się tworzyć krótkie i jasne wypowiedzi, to naprawdę zaczniecie lepiej się rozumieć.
 Za to Jego WZROK – tu masz pole do popisu. Oczywiście już wiesz, ze tutaj żartów nie ma. Konkurencja jest ogromna , ale i arsenał dostępnych środków – imponujący. Niestety także IMPONUJĄCO DROGI !!! Nie martw się jednak – ten Poradnik pozwoli Ci dużo taniej, i na pewno celniej zapolować na Niego. Po prostu Ty z pewnością będziesz wiedziała czym go zainteresować – w tym rozdziale omówimy jak zwrócić Jego uwagę , swoja urodą. W następnym omówimy, jak zafascynować go swoim wnętrzem.
 Tak więc – ON mija Cię na ulicy – idziesz naprzeciw niego, wasze oczy na moment się spotykają – a potem On ...?
 Właśnie – na co on popatrzy w pierwszym odruchu – na Twoje piersi, oczywiście! Tak „funkcjonuje” 80% facetów – trudno...? – Nie!
 Jeżeli twój biust jest raczej mniejszy od przeciętnej to musisz zacząć działać już wcześniej!
 Jeszcze zanim na Ciebie spojrzy, twoje oczy mają się UŚMIECHAĆ! On ma napotkać – nie obojętny wzrok przechodnia – tylko Radosny Sygnał, skierowany do NIEGO ! Potem, niżej niech napotka lekki, tajemniczy uśmiech – i wtedy już w jego mózgu włączy się KOD ZACHĘTY z Twojej strony .
 KOD ZACHĘTY – to zawsze jakoś Go pobudza i chociaż nadal (odruchowo) zlustruje Cię wzrokiem – to już dużo bardziej życzliwym, na pewno także zwolni krok, żeby Ci się lepiej przyjrzeć – i tu masz kolejne zadanie do wykonania.
 Kiedy Ty (nie zwalniając) odwrócisz już swój (radosny) wzrok – przechyl lekko głowę, popraw włosy i nastaw się na DRUGI ETAP podrywu.
 On na pewno odwróci się za Tobą - i Tu także masz przyprowadzić go „jak po sznurku”, do siebie. Masz tu także atuty.
 Po pierwsze – ubiór. Już na pewno wiesz o tym dużo – lecz zwracam twoją uwagę, że on patrzy na Ciebie „od tyłu”! A tu masz mniejsze pole do popisu. Zostają Ci trzy argumenty – Włosy, Biodra, Ruch Ciała.
 WŁOSY – mają być po prostu czyste i jakiegoś określonego koloru – włosy „mysie” przegrywają! Po pierwsze, muszą być umyte i uczesane - schludność – to coś czego brak , może skutecznie odstraszyć faceta – chociaż on nie zawsze zdaje sobie z tego sprawę!
 BIODRA – no cóż, mało która dziewczyna nie ma na tym tle kompleksów – ja mogę dać tylko taką radę – w obcisłych spodniach (plus stringi!) kształtny – nawet więcej niż średnich rozmiarów – tyłeczek, zwróci na siebie Jego życzliwą uwagę. Jeżeli jednak masz kompleksy tak duże ... jak pośladki – to noś sukienki i spódnice. Jeszcze jednym argumentem, będzie w tym przypadku - tak kobiecy! – ruch spódnicy pod Jego wzrokiem. Ale , musi być tak uszyta (oczywiście lekko rozkloszowana), żeby ten wzrok przyciągnąć!
 RUCH CIAŁA – według mnie największy magnes dla męskich oczu – niestety stale przez dziewczyny lekceważony!!! Przez noszenie, coraz częściej, spodni i sportowych butów – kobiety straciły swój NAJWIĘKSZY atut – Kobiecy Ruch Ciała. To coś – co wyróżni Cię w tłumie! I co On od razu wychwyci swoim „wzrokiem myśliwego”! Jak więc chodzić „seksownie”?
 To nie jest łatwe i albo „masz do tego talent” i w lot się przestawisz, albo – przyjdzie Ci to z większym trudem – ale wiedz, że WARTO! Po pierwsze – MUSISZ MIEĆ CZAS. Nie możesz się akurat spieszyć do pracy, czy do szkoły czy .... – na początku musisz chodzić wolniej !!!. A jak ? To proste. Po pierwsze nie wzoruj się na Modelkach – cos takiego na ulicy może wyglądać tylko śmiesznie. Twój krok powinien być „Ciut Spóźniony”. To znaczy – lekko leniwy. Tak żeby po PŁYNNYM ruchu Biodro - Udo ... nastąpiła przedłużona minimalnie przerwa. Po której dopiero Twoja stopa (od niechcenia) , miękko dotyka podłoża i kontynuując ten ruch i Ciało „zawisa” na chwile na wyeksponowanym teraz biodrze. Kobieta wtedy, po prostu – jak pisał Poeta – „...płynie, lekko roztrącając przestrzeń burtami bioder... ”.
 Aha – i NAJWAŻNIEJSZE – kroki mają być w miarę drobne!!! Krok Wojskowy – zniszczy całą tę misterną konstrukcję – a sylwetka niech będzie wyprostowana, lecz lekko „osadzona” na biodrach, i poddająca się ich rytmowi.

CO ZROBIĆ, ŻEBY MNIE ZAUWAŻYŁ ?
 Musisz, po pierwsze do niego podejść !!!
 Podejść i powiedzieć coś sensownego – ale sensownego w Świecie Mężczyzn
 .I tu właśnie napotykasz na pierwszą poważną przeszkodę. Bo jeżeli nie masz bardzo widocznych kobiecych atutów anatomicznych – to spróbuj pobudzić tę jego erogenną cechę w mózgu, która nie odpowiada za doznania wzrokowe, tylko słuchowe. Jak już wiesz z poprzedniego rozdziału – nie jest łatwo tam trafić, bo w przeciwieństwie do Ciebie, On posługuje się głównie wzrokiem.
 Tak więc ubierz coś jaskrawego, może być tylko jakiś dodatek – apaszka, czapeczka ... – i poproś go o pomoc w dziedzinie, która jest jego mocną stroną, lub hobby. Oczywiście koniecznie musisz coś wiedzieć ta wybrany temat! Tu najlepiej zasięgnąć opinii innego faceta i nie obawiaj się, że fakt Twojego zainteresowania Nim – do Niego dotrze. Nie! Faceci nie plotkują na tematy - kto z kim i dlaczego, uważają to za stratę czasu. Tak więc, kiedy dowiesz się, że ON wieczorami wyszukuje w internecie np. Strony Militarne dotyczące II Wojny Światowej, to chociaż Ty NIC o tym jeszcze nie wiesz – trudno – teraz już polujesz i musisz założyć sprytną pułapkę na upatrzonego Tygryska!
I tak – jeżeli BARRRRDZO zależy Ci na zdobyciu właśnie JEGO – to zmuś się do przeczytania jakiejś książki „na temat” o której będziesz mogła z NIM podyskutować.
 Ale kto ma na to czas?! – lepiej przeczytaj tylko jakiś artykuł w którymś z militarnych pism – konieczna pomoc kolegi lub brata – i wtedy zapytaj JEGO (jako zasłyszanego eksperta) – czy mógłby Ci to czy owo wyjaśnić.
 Oczywiście te – „Militaria Wojenne” to był tylko przykład. On może interesować się sportem - ale pamiętaj jak jest fanem, szalikowcem, to ulubiona drużyna zwykle będzie ważniejsza od Ciebie! Może także uprawiać jakiś sport, może lubi fotografować, może kocha swojego psa ( wspólne spacery!!!), może ....Jest wiele możliwości. Uważaj tylko z fanatycznymi graczami komputerowymi – są ciągle nieprzytomni i mają bardzo mętne pojęcie o życiu – a o kobietach , żadnego. SZKODA CZASU!

CO TO JEST „TO COŚ” U NIEGO ? ( rozdział nudny – paranaukowy)możesz go opuścić !
 Nie wiesz? Spróbuję to wyjaśnić – ale będzie nudnawo. Postaram się wiec skrócić te wywody. OK.?
 Tak więc sam tego nie wiem, nazywamy to Zauroczeniem, Miłością..itd. – ale są pewne przesłanki naukowe, badające to zjawisko. Ich wynik to ... pewna skłonność (zwłaszcza u kobiet!) do osobników przeciwnej płci, którzy mają zdecydowanie różny genotyp od ich własnego. Co to znaczy?
 To znaczy tyle, że ich pochodzenie rodzinne jest możliwie jak najdalsze od siebie. Po prostu Natura tak to wszystko wymyśliła, że jeżeli para ma połączyć swoje geny – w swoim dziecku, to trzeba temu dziecku stworzyć możliwie różnorodny (talenty, zdolności) i zdrowy (żeby nie ujawniały się niektóre geny chorobotwórcze) Szkielet Genowy. Po prostu takie dziecko, dzięki swojemu zdrowiu i zdolnościom – łatwiej znajdzie partnera, więc także przekaże geny dalej – następnym dzieciom. A to jest główny cel tego całego zamieszania zwanego – życiem.
Jesteśmy – chcemy czy nie chcemy – tylko Futerałem dla genów.
W jaki jednak sposób, już po chwili rozmowy kobieta czuje podświadomie – a uzmysłowi może to sobie dopiero wieczorem, przed snem – że spotkała kogoś interesującego, pomimo np. raczej jego średniej urody. Tym czynnikiem decydującym ( w tym zakresie) o wyborze jest zapach. Oczywiście nie zapach jego wody po goleniu – to może świadczyć jedynie o jego gustach w tym zakresie – ale o zapach jego skóry. To właśnie o jego właściwościach, decydują geny . I nie bójmy się – kobiecy nos wyczuje go nawet kiedy jest tłumiony kosmetykami – chociaż nie zawsze macie tego świadomość !!!

A jakie mogą być tego konsekwencje? Po prostu małżeństwa mieszane rasowo. Ale zauważcie pewną prawidłowość w relacjach małżeństw białych z Afrykanami. WIELOKROTNIE więcej jest par – biała kobieta i czarny mężczyzna – dlaczego?
A dlatego - że w tym przypadku kobieta (abstrahując od pewnych walorów anatomicznych tej drugiej grupy) wybrała właśnie zgodnie z Nakazami natury – jak najbardziej odmienną od swojej - Pulę Genów mężczyzny. Czy jednak to ułatwi w przyszłości życie ich dzieciom – na razie to wątpliwe. Uprzedzenia rasowe są nadal bardzo silne w społeczeństwie – i to one mogą pokrzyżować te misterne plany Natury.
 Ale to jeszcze nie wszystko.
Zostaliśmy bowiem wyposażeni – nie ważne czy przez Boga, Przypadek tudzież Obcych – w wyjątkowo duży mózg. Czy daje to nam szczęście w życiu – to sprawa dyskusyjna – ale na pewno zwielokrotnia nasze możliwości wyboru partnera. Niestety nie zawsze trafnie!

JAK MÓWIĆ, ŻEBY MNIE SŁUCHAŁ ?
 Po pierwsze mów wtedy kiedy trzeba, a N I E wtedy kiedy masz ochotę. Oczywiście, to pozornie jest niewykonalne, Nie – to jest po prostu trudne dla dziewczyny – ale uwierz – TO SIĘ OPŁACA !!! BARDZO !!!
 Jedna z hiszpańskich kobiet-adwokatów, specjalistka od rozwodów (a to w końcu też jakaś forma rozstania), na podstawie swoich doświadczeń, postawiła pewną hipotezę. Uważam, że to powinna być rzecz, którą matki uczą swoje dorastające córki – żeby potem układało im się z mężczyznami.
 A oto ta teoria!!!
 Weźmy dwoje ludzi mieszkających razem. W ciągu tygodnia, przez większość dnia – nie widzą się, bo oboje pracujecie lub studiujecie, lub to i to – nieważne. Teraz nadchodzi popołudnie. On, jak zwykle dłużej zabawił w pracy lub na uczelni i przychodzi do domu, gdzie na niego czeka już Ona. On jest znużony i pędził do domu, żeby zamknąć się przed problemami w swojej gawrze. Wchodzi – a tu NOWE PROBLEMY !!!!
 NOWE PROBLEMY – którymi częstuje go już na progu – jego żona, czy dziewczyna. N I E! N I E!! N I E!!! NIE TERAZ !!!!!!!!
 Dziewczyno! Jeżeli nie chcesz rozpadu Waszego Związku w ciągu 5 lat (i nie pomogą Ci dzieci!!!) – to NIGDY nie stawiaj przed nim problemów, pytań, spraw do załatwienia – póki jest jeszcze (po powrocie z pracy) - w przedpokoju!. Bo wtedy jego Domowe Ognisko – nie daje mu wcale ciepła. On już w pracy – planuje, że przyjdzie , siądzie sobie w fotelu Ty się przytulisz i powiesz mu coś miłego – przecież Twój Łowca wrócił z Łowów {na pieniądze} do domu. Tu ma odpoczywać przed trudami następnego dnia.
 A jak on ma odpocząć, kiedy jeszcze nie zdjął butów – a już słyszy o ... cieknącym kranie, nowej pracy twojej koleżanki czy Twoich kłopotach z szefem. To już nie jest dla niego bezpieczne gniazdko – i Jak to Łowca – zacznie szukać Nowej Przystani. A – jak wiesz - samotnych w swoich gniazdkach Sikoreczek – na rynku nie brakuje.
 TO CO? Jak mam z Nim rozmawiać??? – Posłuchaj:
 Chyba chcesz żeby Cię zawsze wysłuchał i (niestety po swojemu] zrozumiał. To musisz uzbroić się w cierpliwość – daj mu wypocząć. On robi to inaczej niż Ty. Potrzebuje CISZY – a Ty wolisz obgadać każdy problem po 3 razy – NIE! Takie rzeczy to proszę - z przyjaciółkami. Jak już minie 15 – 30 minut i On jest np. najedzony – to zacznij omawiać Wasze(a nie Twoje!) problemy – pamiętając, że on uważnie wysłucha tylko pierwszych 3 zdań każdej Twojej wypowiedzi – dostosuj się do tego. Potem Ty usłyszysz krótką i zwięzłą propozycję rozwiązania problemu. Oczywiście TY NIE po to mu mówiłaś o swojej wrednej szefowej, żeby (jak on radzi) – zmieniać pracę! Ty szukasz u niego wsparcia i zrozumienia – On Ci tego nie da nigdy tyle ile pragniesz. Tak to już jest.! Za to kiedy będziesz naprawdę potrzebowała REALNEJ pomocy – licz na niego – tu może się wreszcie wykazać, swoją Męskością.
 Och! Po prostu wtul się w niego. Niech obejmie Cię ramionami i daj mu poczucie SIŁY I WŁADZY. A wtedy na pewno będzie już gotów nawet na trudne rozmowy – np. o .... nie domykającej się szafce w kuchni.
 A morał tego rozdziału – DAJ MU CZAS najpierw dla Niego – a dopiero później dla Was! I małe będą wtedy szanse, ze złapie go jakaś Wygłodniała Wilczyca.
CO ZROBIĆ, ŻEBY MNIE PRZYTULIŁ ?
 Po pierwsze przeczytaj poprzedni rozdział – to KLUCZ do Twojego problemu.
 DOTYK – tu leży klucz do całej sprawy. Zapamiętaj – JEGO SKÓRA NIE JEST NAWET W POŁOWIE TAK WRAŻLIWA JAK TWOJA !!!
 I to jest udowodnione naukowo – no cóż, mężczyzna traci w takim przypadku dużą część przyjemności z seksu. Dla Ciebie jest to za to wskazówka, że pieszczoty jego klaty czy ramion – mijają się z celem .... no chyba że chodzi o Twoja przyjemność odczuwania dotyku i ciepła jego ciała.

EROTYZM – TO NIE TYLKO SEKS, ZROZUM TO TYGRYSKU !
 To naprawdę trudne zagadnienie, nawet dla kobiety – a dla NIEGO - to Himalaje kobiecych oczekiwań. Ten jednak który to zrozumie – ma ugruntowaną opinię Casanowy – i To wtedy Was, dziewczyny, jeszcze raz napełnia Nadzieja, ze jednak może jest gdzieś taki ... .
 Erotyzm powinien przenikać całe Twoje , a raczej Wasze życie – od porannego przebudzenia do spokojnego snu w Jego ramionach,
 Ale to Ty musisz cierpliwie Jego tego nauczyć – tak jednak, żeby nie czuł się pieskiem na końcu Twojej smyczy. Potraktuj to jako ćwiczenie przed przyszłym trudem wychowania swojego syna – może już mężczyzny bardziej otwartego na kobiece oczekiwania.

CO UTRWALI TEN TWÓJ ZWIĄZEK ?
 To trudne – i nie ma jednoznacznych receptur.
 Postępuj zgodnie z moimi dotychczasowymi sugestiami – a masz 80% szans na UDANY ZWIĄZEK AŻ PO GRÓB !
DLACZEGO TYLKO 80% ???
 Bo ciągle wchodzą „na arenkę” nowe i nowe roczniki wygłodniałych samic Twojego gatunku. A jemu nigdy nie skończy się TA ochota.
 No cóż – takie jest życie!!!

I TO BY BYŁO NA TYLE !

Mam nadzieję, że nie potraktujecie tego tekstu zbyt poważnie :)) - Autor

Nie jest to może nadzwyczaj oryginalne, ale mimo to przeczytałam ze sporym zainteresowaniem, konfrontując w trakcie lektury z własnymi poglądami. Z pewnością oprócz szeregu stereotypów - na które rasowe feministki powinny zapałać świętym oburzeniem - powyższy wykład /poradnik zawiera wiele trafnych i zarazem dowcipnych obserwacji, co świadczy o uroczej wrażliwości autora. Podsumowując - na progu wakacyjnych łowów lektura obowiązkowa!
Pozdrawiam - Ania

Wiem Aniu, że to nic odkrywczego, ale i tak spodziewam sie oszalałych ataków w/w feministek - gdyż już kiedyś opublikowałem ten tekst:))

Jedna z nich napisała jdnak swój komentarz tak dowcipnie - że musze go tu przytoczyć - ku satysfakcji płci nadobnej.

Pozdrawiam - M
KOMENTARZ - D.W.

No tak, może licealistkom ten poradnik na coś się przyda. Dowiedzą się, że mają drobić małymi kroczkami (najlepiej stópkami w rozmiarze 36 obutymi w czerwone sandałki na wysokim obcasie; rodzice zawsze mogą swej pociesze bandażować stopy w okresie, kiesy one rosną- nie będą pierwsi. Sandałki wtedy raczej odpadają, bo stopy nie są po takich zabiegach najestetyczniejsze, ale można założyć pełny but. Na wysokiej szpilce oczywiście. To nic, że to niezdrowo i nogi bolą, ale ważne, żeby im- przepraszam, jemu- podobało się.). Więc idzie sobie dziewczyna w tych butach, tajemniczo się uśmiecha na lewo i prawo (bo kto wie w końcu, który to ten?), potrząsa burzą czystych włosów (na marginesie, niezależnie od wieku, to raczej panowie mają problemy z codzienną higieną niż panie), zachęcająco kołysze biodrami opiętymi spodniami spod których prześwitują (przebijają się?) stringi; ćwiczy przerwy między krokami,żeby jej chód wydawał się leniwy. Na wypadek, gdyby szła do pracy lub gdzieś na umówioną godzinę, niech wyjdzie z domu 30 minut wcześniej ;). No, to już dziewczyna wie, jak się poruszać- w każdym razie, naturalnie poruszać się jej nie wolno, naturalność zarezerwowana jest wyłącznie dla mężczyzn. Więc wiemy już jak się poruszać. teraz kwestia rozmowy (kiedy drobny kroczek przy wsparciu falujących bioder :) dał już rezultaty i facet się złapał. Oczywiście, zakładamy, że kobieta/dziewczyna nie ma własnych zainteresowań. Jeśli cokolwiek robi poza chodzeniem, kołysaniem biodrami, sprzątaniem, gotowaniem i rozmawianiem z koleżankami (o fizjologii nie wspominam, jako o rzeczy oczywistej) to jest to oglądanie telewizji (seriale i telenowele) i czytanie brukowców. Więc... dziewczyna oczywiście zainteresowań nie ma, jeśli chce aby mężczyźnie dobrze się z nią rozmawiało, musi się doedukować. Przeczytać książkę na przykład. No nie, czy nie przeceniasz naszych możliwości? ;) żeby całą książkę od razu? Ale wiadomo, kobieta istota do poświęceń skłonna, to i książkę przeczyta, jak musi. Wtedy zajmie interesującą pogawędką samca, który stwierdzi, że oprócz bioder biustu uśmiechu włosów laseczka ma coś jeszcze w głowie. A wiadomo, nawet faceci w większości lubią trochę porozmawiać przed i po- zwłaszcza przed, po jeśli będzie jakieś następne przed. No więc kobieta już mężczyznę zdobyła, wydawałoby się, że będzie mogła odetchnąć i po prostu trochę pobyć sobą ale gdzie tam. Dalej trzeba się pilnować. Mówić we właściwym momencie (właściwym dla niego) właściwe rzeczy (tzn. takie, które go nie rozdrażnią) i we właściwej ilości (ta męska lapidarność to mit, tak wynika znowu z moich osobistych doświadczeń życiowych, nie badań:) faceci 1. uwielbiają godzinami gadać o sobie 2. uwielbiają plotkować, chociaż plotkowaniem tego w życiu nie nazwaliby, ot wspomną na przykład od niechcenia i z lekkim błyskiem w oku, że komuś coś nie wyszło). A kobietka, stosując się do wszystkich powyższych rad i tak prawdopodobnie zostanie sama, bo ciągle rodzą się nowe roczniki przedstawicielek jej gatunku, mających tę przewagę, że są młodsze. A mężczyźni? No cóż, my tak mamy, mogą powiedzieć usprawiedliwiając się lekko i bezboleśnie po kolejnym świństwie. Ależ się rozpisałam, mam nadzieję, że ten poradnik to żart, bo inaczej uznałabym go za kolejny paskudny szowinistyczny tekst. Poza tym pozdrawiam :)

Marek, tekst jest super;) mój monitor był świadkiem kilkunastominutowego banana na mej facjacie;p lekko, zwiewnie, wesoło, ironicznie. Gitara:)

Dziękuję Uffetko - a jak tam u Ciebie "sezon ogórkowy"?!

M.

hmm, u mnie chyba nie ma sezonu;p

Ale na wakacje to sobie chyba zasłużyłaś?

A na wakacjach - ... patrz mój Poradnik :))

M.

Wybiórczo zastosuję wskazówki, ale tylko wybiórczo- wchodzę na stronę na temat militariów...

Widzę, że jesteś pojętną uczennicą:))

A Twój Namierzony - to może jakiś komandos czy generał ???

Pozdrawiam - L.L.

Spoko, stronka www.militaria_poradnik_dla_uwodzicielek.pl to tylko hipotetyczna strona. Równie dobrze mogłaby to być stronka www.budowa_statkow_kosmicznych.pl. Z pewnością zgodzę się z Tobą, że kobieta koniecznie musi pokazać obiektowi, że docenia jego doskonałość, wyjątkowość i że to, czym on się interesuje zafascynowalo ją. A poza tym, niech ograniczy się do czytania poradników dla kobiet "Jak być piękną i powabną i nie zadawać głupich pytań" i niech w żadnym razie nie ma własnego zdania :))
Zadowoliłbyś się kobietą, ktora udawałaby fascynację Tobą? Nie sądzę :))

Ale przecież to Ona starała by się zgłębić tajemnice np. "oporopowrotnika haubicy", żebym zwrócił na nią uwagę.
Tylko idiota nie docenił by wysiłku jej intelektu - tłamszonego dotychczas czytanymi wieczorami, Poradnikami Dla kobiet:))
A co do tej odrobiny męskiej próżności - to niech chwali! I tak gdzieś w głębi zawsze czai się wstyd - że mój obraz w Jej oczach, nijak nie ma się do rzeczywistości.

Sama napisałaś:
" Rozpaliłabym w kominku uczuć,
których nie posiadam.
Potrzebuję biopiecyka
i odgłosu czyjegoś oddechu."

- pięknie, tylko że taki głód miłości - pozbawia często właśnie "własnego zdania" - żeby tylko ...

A rada jest jedna (z Podręcznika) - albo znajdziesz (bez względu na konsekwencje - bo zawsze warto), prawdziwego mężczyznę (jest nas jeszcze kilku;-) - albo wydasz kolejny tomik poezji - jak nasza Noblistka.

Wybór jednak NIE należy do Ciebie - lecz do Losu.
Bo może ON właśnie jedzie autobusem, który zatrzasnął Ci drzwi przed nosem?
Albo mogli byście spotkać się przed kinem, lecz Ciebie akurat rozbolał ząb.

Codziennie tracimy taką jedną okazję - i nawet jak ją dostrzegamy, to :

" ... ogarnia mnie rozgoryczenie.
Przygniata ciągłe poczucie niedoskonałości,
ekshibicjonizm w zakresie mych braków..."

Prawda? Ile takich okazji zmarnowałaś? Bo ja dwie ... ale JAAAAKIE !!!

Pozdrawiam - Marek

Heh..dowaliłeś mi! Ale i zaskoczyleś tym, że sięgnąłeś do moich starych gniotów. Wszyscy glupiejemy w chwili, kiedy motyle nami targają. I niech to trwa jak najdłużej!I niech zawsze każda kolejna milosć wydaje nam się tą największą. Ale niech , cholera, któraś okaże się tą prawdziwą!
Próżni jesteśmy, to prawda. Każde z nas potrzebuje głasków. Ale wolę, kiedy obiekt moich zainteresowań ciuit się wysili i dopatruje się faktycznie moich mocnych stron, niż gdyby mial mi kadzić.
Wybacz, że weszłam w rolę Twego adwersarza. Twój tekst był dowcipny i w 90 % trafnie określał jak zdobyć (czytaj: zwrócić na siebie uwagę). W pewnym sensie jest odpowiedzią na moj tekst "Z dziennika hermafrodyty" (patrz wyzej). Ale jeszcze jest problem- jak utrzymać!?
Obyś natrafił w końcu na tę, która nie bedzie udawała zainteresowania Twoją osobą! No,teraz pozwolilam sobie na ton mentora...bynajmniej nie chcialam :) Ja jeszcze nie dorosłam.
Teraz już padam,ale jutro z ciekawością poaptrzę , co jeszcze napisaleś. Lubię dowcipne teksty.
Buziaki
Agniecha

Niestety Agutku, dzisiaj niczego nie napiszę, bo oglądamy (z Tą co aktualnie głaszcze moja Duszę i Ciało:)) - "Pół żartem, pół serio".
To nasza ulubiona komedia - więc moja Muza ma dzisiaj wolne:))

Pozdrawiam - Marek

PS
Nie dorastaj jak najdłużej, dziewczyno! Nie trać "dziecka", które jest w każdym z nas - popatrz na MM w w/w filmie :))

Do Agnieszki - raz jeszcze.

Właśnie przeczytałem - "Z dziennika hermafrodyty" i wiesz ... chyba niezgorzej by się nam gadało, przy niejednym piwie:))
M.

PS
A spódnica itp. - obowiązkowo !:D

A ja zamiast wyciągać z podziemia stare tekściochy siedzę nad czymś nowym pochłonięta bez reszty. Potem wezmę się za podrasowanie starych tekścików. Za strawę słyży mi metaxa rozcieńczona colą -wiem , to profanacja!
A piwo też jest ok. Wpadaj, razem ze swoją Panią. Najwyżej włożę jeansy :)

Film się skończył - jak przewidywałem.
Żyli wszyscy dłuuugo i (nie)szczęśliwie - może jednak na "pierwsze czytanie' nowych tekstów wpadnę sam (ew. z Panią Metaxą:))

Jest to sprawa do omówienia - w końcu mamy wakacje!!!

Na razie Pa!

Marek

Metaxa poszła na Twoją emalię.

A jak dzisiaj Twoja głowa? Nie domaga się "klina"?

M.

Hej, hej!
Po pierwsze: umiar! Czyli nie nadużywać.
Po drugie: iść w jakość, nie w ilość.
A po trzecie: Trzy noce z rzędu przewalone, bo pisałam i nie wiem, czy nie przesłodziłam. Po czwarte: Zadarłam z synem, bo siadł pecet i walczyliśmy za dnia o mojego lap i topa.
A po piąte: heh...