Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

UTWÓR MIESIĄCA


Polman

Rekomendowane odpowiedzi

Patrząc na nasz portal poezja.org dochodzę do takiej refleksji:

 

Mielimy przez lata ziarno poezji a z tej mąki nie ma żadnych wypieków lub innych łakoci.

Nie można skosztować pierogów z wybornymi rymami, keksa z wyborną onomatopeją, czy czegoś podobnego. Brak mi tutaj elegancko podanych dań firmowych i dań będących specjalnością zakładu.

 

Wszystko trafia do jednego worka i jest wynoszone na strych zapomnienia.

Czasami ktoś na ten strych zajrzy, ale widząc tam tyle mącznego kurzu, szybko z tego strychu schodzi zrezygnowany.

 

Mój pomysł jest taki.

Playboy ogłaszał każdego miesiąca „dziewczynę miesiąca”, była „dziewczyna stycznia” i tak kolejno.

 

Ja proponuje stworzenie i przyznawanie każdego miesiąca tytułu, ja go tak nazwę roboczo „Utwór miesiąca”.

 

Już wiem, co sobie pomyślisz.

Masz pomysł, OK. Ty, pomysłodawca nie będziesz robił nic a  robić  coś mają inni.

To  jest zazwyczaj gen śmierci pomysłu.

 

Ale z drugiej strony, jak nie ma pomysłu to i nic nie powstanie.

 

Panie Mateuszu, to Pana proszę o ocenę tego pomysłu.

 

Gdyby taki pomysł został zrealizowany, powstałby wirtualny tomik poezji, zawierający te wybrane utwory na poezja.org.

Tak można ocalić to co warte od zapomnienia i niebytu.

 

Czy znaleźliby się profesjonalni twórcy chętni, by cyklicznie dokonywać oceny wybranych utworów ?

 

Jak to wszystko technicznie  zorganizować?

 

To tylko podstawowe pytania.

 

Co o tym Wy sądzicie?

 

 

 

         Większość z tego, co dziś tutaj piszecie
         Za kilka dni utonie w klozecie
         Większość z tego, co dziś mądre i składne
         Za kilka dni będzie już nieładne.


         Tylko to, co tego warte

         I tylko to, co nie ma tu minąć

         Niech troską naszą się stanie -

         Na długo zostanie.

         Większość z tego, na czym kleisz serduszka
         Za kilka dni już nikogo nie wzrusza
         Większość tego, co do wczoraj lśniło

         Zbladło i dziś się skiepściło.

 

         Tylko to, co tego warte

         I tylko to, co nie ma tu minąć

         Niech troską naszą się stanie -

         Na długo zostanie.

 

         Tylko to, co tego warte

         I tylko to, co nie ma tu minąć

         Niech troską naszą się stanie -

         Na długo zostanie.

 

 

Edytowane przez Polman (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie osobiście sam pomysł się podoba - lecz do tego jeszcze potrzeba rozważnej propozycji, w jaki sposób wyłonić owego laureata. Podobny pomysł jest już realizowany pod adresem: https://poezja.org/leaderboard/ - czyli - Najlepsze utwory - tabela liderów - miesiąc.

Lecz uczciwie przyznam, że klasyfikacja tam prowadzona nie bardzo mi odpowiada. Wolałbym przeprowadzony na portalu wybór co najmniej trzech osób, składający się na jury oceniające - niż ilość serduszek uzyskanych od zaprzyjaźnionych osób. Dopiero owa komisja oceniająca - w jawny sposób - głosowałaby wśród tekstów z największym dorobkiem tychże serduszek. Załóżmy spośród dziesięciu z czołówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry pomysł.

Osobiście posiadam już trzy tomiki wydane przez Poezja org.

Są to tomiki wspólne orgowiczów, wiersze ocalone od zapomnienia:)

Ale to było bardzo dawno temu. Ludzie na tym forum integrowali się.

To forum kiedyś wiele zawdzięczło np.Bogdanowi Zdanowiczowi, Stefanowi Rewińskiemu

Michałowi Krzywakowi i wielu innym operatywnym ludziom.

Teraz mamy co mamy.....forum rozwija się technicznie i co dalej?

Edytowane przez Marlett (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bardzo dziękuje za Twoją opinię.

Wydaje mi się, że od technicznej strony zaistnienie wirtualnego tomiku poezji, o którym tu mowa, na poezja.org jest do osiągnięcia. Jest to nieporównywalnie łatwiejsze od zaistnienia tomiku "papierowego".

W mojej opinii jego zaistnienie przyniosłoby wiele dobrego.

Tak naprędce: mogłoby mieć charakter edukacyjny, parę osób zyskałoby potwierdzenie swych literackich talentów, co by było dla nich zachętą do dalszych prób literackich, no i być może zachęci innych czytelników forum do podjęcia własnych prób.

A na pewno prestiż poezja.org zyskałby znacząco.

 

Edytowane przez Polman (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł wirtualnego tomiku miesięcznego mi się podoba,

co jakiś czas można by się również postarać o papierowe wydanie,

to z pewnością byłoby miłe dla autorów wyróżnionych wierszy, ale...

 

Idea "profesjonalnego jury" mnie jakoś słabo przekonuje.

Być może znajdziemy chętnego polonistę, krytyka literackiego i historyka sztuki chcących dokonywać takich ocen,

lecz czy opinia tych osób jest bardziej rzetelna i cenniejsza od oceny publiczności? Dla mnie nie.

W związku z tym proponowałabym, aby były dwie ścieżki głosowań - tomik wierszy wybranych przez publiczność

i tomik wierszy wybranych przez jury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Twój komentarz jest odpowiedzią na głos Marcina w dyskusji.

Ja ad vocem chciałem powiedzieć kilka słów.

 

Drodzy Forumowicze, sformułuję to tak:

 

- kiedy sięgałeś ostatnio do wierszy opublikowanych na tym forum np. w 2010 roku, czy były wśród  nich wiersze warte zapamiętania?

 

- załóżmy, że kupiłeś worek węgla, by spalony w piecu ogrzał Twój dom. W worku była czarna bryłka węgla widoczna na poniższym zdjęciu. Czy potraktowałbyś ją inaczej niż pozostałe bryły węgla w tym worku? Czy też spłonęłaby razem z innymi?

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Ta czarna grudka węgla to diament, który po oszlifowaniu jest 118 karatowym brylantem, widocznym na zdjęciu,
wartym około 30 mln dolarów.

 

Portal pozeja.org jest miejscem, gdzie najwięcej Polsce publikuje się poezji i prozy.

To jest kopalnia z największym urobkiem poetyckim w Polsce.

I cały ten urobek razem z diamentami pakowany jest w te worki i spalany w „piecach zapomnienia”.

 

A gdyby ten urobek przejrzał ktoś, kto potrafiliby zauważyć, że ta grudka jest diamentem.

I nie jest ważne jakimi kryteriami podczas tej oceny się kierował. Ważne by diament nie trafił do pieca.

 

Publikacja utworu jako laureata miesiąca w tomiku poezji na poezja.org byłoby oszlifowaniem ocalonego diamentu
i narodzinami brylantu dla naszych oczu.

 

I jeszcze jedna kwestia.

Bardzo aktualna w nadchodzącym okresie zadumy i pamięci o tych, którzy odeszli.

Chyba zgodzisz się ze mną, że to forum żyje życiem bieżącym. Wszystko dzieje się tu i teraz. Teksty sprzed miesiąca,
to już odległa historia.

 

A jak się sprawa ma z tekstami naszych Koleżanek i Kolegów, którzy już odeszli?

Ich nick nie pokaże się już na forum. Nie zabiorą głosu w bieżących sprawach.

Czyli oni nie istnieją.

Jeśli napisali nawet coś wybitnego, to ten tekst będzie też zapomniany.

Podobnie dzieje się z tekstami osób, które zaprzestały publikacji na forum.

A szczególną cechą człowieczeństwa jest pamięć.

 

Edytowane przez Polman (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Pytałeś mnie, co jest powodem mojej obecności na tym forum. Było nim wydarzenie z mojej młodości o którym pisałem
w jednym z tekstów w dziale  Proza a bardziej obojętność ludzi, którym o tym opowiedziałem a naiwnie wydawało mi się,
że to może być coś ważnego. To był mój pomysł, aby na pytanie , które pojawiło się na starość „powiedziałeś o tym?”, odpowiedzieć samemu sobie „powiedziałem”.

 

A potem mnie to forum wciągnęło. I jestem tu też dla przyjemności.

A ten na tomik poezji online, po prostu w mojej opinii, może być czymś bardzo fajnym.

Bardzo mało jest publikacji w takiej postaci twórczości amatorskiej. Dla amatora to może być bardzo nobilitujące wydarzenie, być obecnym w tomiku poezji  na poezja.org (dla mnie by było, przyznaję się bez bicia).

 

Czytałem uważnie Twoje słowa. Całkowicie akceptuję, to o czym piszesz. Naszym niepodważalnym prawem jest wybór naszej drogi, jeśli tylko ten wybór nie krzywdzi innych ludzi. A mi osobiście Twoje podejście tego forum nijakiej krzywdy nie czyni.

A Twoje teksty czytam zawsze, z wielka uwagą i dziękuję Ci za nie.

Pozdrawiam.

Edytowane przez Polman (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedna sprawa mi się przyckniła w tej kwestii -

odnośnie tego, co napisał Ithiel w sprawie decyzyjności autorów:

przed publikacją danego utworu w tomiku wypadałoby autora o zgodę zapytać,

to że jego praca została wybrana nie oznacza, że musi przystać na zamieszczenie

swojego tekstu w tej formie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Myślę, że łatwiej nam będzie mówić o tym pomyśle odnosząc się do konkretnych propozycji organizacyjnych.

Mam takie propozycje.

Są one pomyślane tak, aby:

-   bazowały od strony technicznej na mechanizmach funkcjonujących już na forum, aby nie wymagało to jakichś nakładów     pracy informatyka;

-   sprowadzały do minimum konieczność stałego zaangażowania osób w realizację tego pomysłu.

 

Propozycja regulaminu wyboru „Utworu miesiąca”:

  1. Na portalu poezja.org  w folderze „Konkursy”  w utworzonym folderze „Utwory zgłoszone do konkursu:” , autor miałby możliwość zgłosić do konkursu jeden utwór w miesiącu. Autor publikowałby ten utwór w podfolderze przypisanym do aktualnego miesiąca. Po zakończeniu bieżącego miesiąca, możliwość  publikacji utworów w tym podfolderze powinna być wyłączona.
  2. Zalogowani Forumowicze do końca następnego miesiąca mogliby oddać głos na jeden utwór
    ze zgłoszonych w poprzednim miesiącu, przyznając mu „serduszko” (głos taki mogliby oddać
    tylko na utwór, którego nie są autorem).
  3. Na dzień zakończenia drugiego miesiąca ustalany byłby ranking, biorąc za podstawę ilość przyznanych „serduszek”. Do finału konkursu w danym miesiącu przechodziłoby 10 utworów z największa liczbą przyznanych „serduszek”;
  4. Wyboru najlepszego utworu miesiąca dokonywałoby jury, które jeśli byłoby to możliwe liczyłoby trzy osoby.
  5. Każdy z jurorów mógłby, na podstawie własnej obserwacji forum, dołączyć jedną własną propozycję utworu, dotychczas nie zgłoszonego do konkursu.
  6. Jury wskazałoby trzy utwory, które byłyby laureatami danego miesiąca i byłyby opublikowane w tomiku dostępnym
    na poezja.org.
  7. Gdyby w danym miesiącu nie udałoby się skompletować jury, ranking ustalony na podstawie ilości przyznanych „serduszek” byłby w danym miesiącu ostatecznym.

 

Aby rozpocząć funkcjonowanie tego pomysłu, mam propozycje, aby na początek Autorzy zgłosili ich zadaniem najlepszy utwór z dotychczas opublikowanych przez siebie na forum do pierwszej edycji konkursu na „Utwór miesiąca”.
Na przykład na „Utwór miesiąca – styczeń 2019”.

 

To na razie tyle.

Pozdrawiam.

Edytowane przez Polman (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotyczy pkt.1 - według mnie, autor winien mieć możliwość zgłoszenia dwóch utworów. Bowiem jego autoocena nie zawsze jest przecież zgodna z oczekiwaniami / upodobaniami czytelników. 

 

- dot. pkt.2 - głosowanie trwać winno tylko 10 dni od północy dnia ostatniego każdego miesiąca. Przeciąganie aż do miesiąca "rozmydla sprawę".

 

- dot. pkt.3 - po tym okresie (czyt. pkt.2) ... i.t.d

 

- dot. pkt.4 - bez powołania (na drodze głosowania wszystkich użytkowników, chcących brać udział w konkursie) trzyosobowego składu jury - konkurs się nie odbędzie, bo byłby jedynie powielaniem dotychczasowych rankingów, umieszczanych w "najlepsze utwory"

 

- pkt. 5 - usunięty w całości - ktoś nie może decydować za mnie, co ja chcę zgłosić, a co nie ...

 

- pkt.6 - bez zmian

 

- pkt. 7 - usunięty w całości

 

Dopisek końcowy Polmana według moich ocen nie ma racji bytu, bowiem zakładam, że utwory konkursowe winny być nowymi tekstami, jeszcze na tym forum nie publikowanymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Czy myślisz że ciebie prowadzę? Szanuję od zawsze twą wolę. Wybierasz kierunki wydarzeń, zaliczasz wykroty z mozołem.   A drodze wygodnej i gładkiej, takowej przenigdy nie ufaj. Lecz pozwój, by Bóg twój od teraz, prowadził i nie dał ci upaść. :)  
    • Dokąd prowadzisz mnie drogo, zanim spod nóg się usuniesz? czy w wiekiem będziesz mi bliższą, abym cię mogła zrozumieć? Ile masz w sobie zakrętów, za którym już cisza głucha? Czy mogę z jasnym spojrzeniem, bardziej niż sobie zaufać?  
    • Zbliża się w dziwnej metalowej masce. Z wywierconymi w niej niesymetrycznie wieloma otworami. O różnej wielkości, różnym kształcie. Tam, gdzie powinny być oczy albo uszy, bądź usta… Coś, co jest zdeformowane zwielokrotnionymi mutacjami syndromu Proteusza, czy von Recklinghausena... Żywe, to? Martwe? Ani żywe, ani martwe. Idzie wolno w szpiczastej, nieziemskiej infule, jarzącej się na krawędziach odpryskami gwiazd. Idzie w ornacie do samej ziemi, ciągnąc za sobą szeroką szatę po podłodze usianej miliardami ostrych jak brzytwa opiłków żelaza. Najpewniej chce wydawać się większym. Tylko po, co? Przecież jest już i tak największym wobec swojej ofiary. Jest tego dużo, tych wielobarwnych luminescencji i tych wszystkich mżeń. Jakichś takich niepodobnych do samych siebie w tej całej gmatwaninie barw, wziętych jakby z delirycznej, przepojonej alkoholem maligny. Idzie wolno, albo bardziej skrada się jak mięsożerca. Stąpa po rozsypujących się truchłach, których całe stosy piętrzą się po ciemnych kątach, bądź wypadają z niedomkniętych metalowych szaf…   Lecz oto zatrzymuje się w blasku księżyca. W srebrnej poświacie padającej z ukosa przez wysokie witraże tak jakby fabrycznej hali. Rozkłada szeroko ramiona z obfitymi mankietami, upodabniając się cośkolwiek do krzyża. W rozbrzmiałym nagle wielogłosowym organum, płynącym gdzieś z głębokich trzewi. Rozbłyskują świece. Ktoś je zapala, lecz nie widzę w półmroku, kto. Jedynie jakieś cienie snują się w oddali, aby rozfrunąć się z nagłym krakaniem niczym czarne kruki, co obsiadają pod stropem kratownicę gigantycznej suwnicy. Otaczają mnie pogłosy metalicznych stukań, chrzęstów w tym grobowcu martwych maszyn. Pośród pogiętych blach, zardzewiałych prętów, zdewastowanych frezarek z opuszczonymi głowami… W odorze rozkładu rdzawych smug znaczących ich puste w środku korpusy… Wśród plątaniny niekończących się rur, rozbebeszonych rozdzielni prądu, sterowniczych pulpitów, nieruchomych zegarów…   Tryliony komórek naciekają wszystko w szmerze nieskończonego wzrostu. Pośród zwisających zewsząd cuchnących szmat przedziera się niezwyciężona śmierć. Na aluminiowym stole resztki spalonej skóry. Skierowane w dół oko kobaltowej lampy zdaje się nadal je przewiercać kaskadą rozpędzonych protonów. Mimo że wszystko jest milczące, dawno zaprzepaszczone w czasie i bezczasie… Nie zatrzymało to tryumfalnego pochodu nienasyconej śmierci. Okrytej chitynowym pancerzem. Przecinającej powietrze brunatnymi szczypcami… To się wciąż przemieszcza, ciągnąc za sobą rój czarnych pikseli. W jednostajnym i meczącym, minimalistycznym drone. Na zasadzie długich i powtarzających się dźwięków przypominających burdony. Przemieszcza się jak ćmiący, tępy ból w piskliwym szumie gorączki.   A przechodzi? Nie. Nie przechodzi wcale. Zatrzymało się, jarząc się coraz bardziej na krawędziach. Błyskając rytmicznie. Stąpa w miejscu jak bicie serca. W tym całym obrzydliwym pulsowaniu słyszalnym głęboko w rozpalonych meandrach mózgu, przypominającym uderzenia ciężkiego młota. Szum idzie zewsząd, jak mikrofalowe promieniowanie tła. Na ścianie tkwiący cień mojej czaszki pełga w nerwowych oddechach nocy. W dzwoniącej ciszy nadchodzącego sztormu. Chwytam się desek, prętów, wszystkiego, aby nie stracić świadomości. Nie zemdleć. Sześciany powietrza już furkoczą od nastroszonych piór. Otaczają mnie całe ich roje. Tnąc wszystko stalowymi dziobami, spadają ze świstem en masse. Wbijają się głęboko aż po rdzeń. Przebijają się z trzaskiem poprzez mury, podłogi. Jak te świdry, udary, pneumatyczne młoty… Poprzez krzyki malarycznych drżeń, które nawarstwiają się i błądzą echem jak rezonujące w oknach brzęczące szkło.   Poprzez śmierć.   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-04-26)      
    • @andreas Bo poeci to podobno wrażliwi, empatyczni ludzie :) Zdrówka też :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...