Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Milion kawałków


Niewygodna

Rekomendowane odpowiedzi

@Marcin Krzysica dziękuję za serducho i niewidzialny komentarz :))

 

Nigdy nie szukałam przygód
znajdowały mnie same

 

nie prosiłam o
skręcone kostki, wybite zęby
złamane serce

 

rozbita
na milion kawałków

 

przygód nie szukałam
lecz za nie dziękuję
gdyby nie one
z nudów bym umarła
 

Edytowane przez Niewygodna (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Nie całkiem utratę tożsamości, co zagubienie. Rozsypanie się na części.

 

Mam takie dni, że jednocześnie jestem uśmiechnięta i pełna życia, a w środku, jak już jestem sama, wybucham płaczem...

Ja, każdy kawałek niby tak różny, podobny, inny, czy ten którego się boję -  to jedna całość. Całość mnie, a nie innych ludzi których w tej szybie szukamy, porównując się do nich, chcąc być jak oni...

Trzeba się odszukać, siebie samego, by czuć swobodę.

 

Pozdrawiam serdecznie :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam -  jestem za wierszem - ma to coś co powinien mieć wiersz - czyli głębie...

                                                                                                                                                                      Radości i słońca życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Co w głowie i sercu

uwolnione zostaje piórem

 

czasem koślawo

innym razem zbyt równo

 

wersy, po których 

uśmiech nastaje

chociaż na jednej twarzy

 

piękne są

po prostu :))

 

Oddaje otrzymany uśmiech i ślę pozdrowienia :)

Edytowane przez Niewygodna (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny tekst, kiedyś ten temat poruszałam,

ale z racji młodego wieku nie tak dobrze, jak Ty tutaj.

 

W Twoim tekście można dostrzec co najmniej dwie ścieżki -

- utratę tożsamości spowodowaną współczesnością i jej udogodnieniami

oraz neurohormonalną huśtawkę nastrojów powodującą emocjonalne rozdarcie.

A dla mnie to niewątpliwa zaleta.

 

Tytuł Twojego wiersza w pierwszej chwili skojarzył mi się

z jednym z pierwszych opublikowanych tutaj moich wierszy (Żarówka),

w którym też Peelka jest zagubiona, ale to zagubienie ma nieco inny wydźwięk.

 

Serdeczności :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

To prawda. Innowacje mają swoje wady i zalety. Przez różne aplikacje (snapchat, instagram czy facebook), ale także media gubimy się w tym co pokazujemy światu, co chcemy mu pokazać, a tym kim jesteśmy w ukryciu.

 

Tak wiele sytuacji, przynajmniej mnie, potrafi wytrącić z równowagi i spowodować rozdarcie. Gdzie iść? Kim jestem? Czy to że zrobiłam coś złego oznacza, że jestem zła? 

Człowiek ma wiele twarzy i wiele odbić może zobaczyć stając przed lustrem czy nawet przeglądając się w ekranie.

 

 

Zrobiłam sobie spacer po Twoich utworach i znalazłam wiele pięknych wierszy, dziękuję :)

 

Troszkę się rozpisałam... 

Zostało mi tylko przesłać pozdrowienia i szczery uśmiech :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

I ja pięknie dziękuję, miło mi się zrobiło :)

 

Nie żebym się reklamowała ze swoimi utworami,

czasami jednak korespondują ze sobą, mam nadzieję,

że nie było to nazbyt wymuszające  z mojej strony ;)

 

Uśmiechy posyłam również :))

Edytowane przez Deonix_ (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zbliża się w dziwnej metalowej masce. Z wywierconymi w niej niesymetrycznie wieloma otworami. O różnej wielkości, różnym kształcie. Tam, gdzie powinny być oczy albo uszy, bądź usta… Coś, co jest zdeformowane zwielokrotnionymi mutacjami syndromu Proteusza, czy von Recklinghausena... Żywe, to? Martwe? Ani żywe, ani martwe. Idzie wolno w szpiczastej, nieziemskiej infule, jarzącej się na krawędziach odpryskami gwiazd. Idzie w ornacie do samej ziemi, ciągnąc za sobą szeroką szatę po podłodze usianej miliardami ostrych jak brzytwa opiłków żelaza. Najpewniej chce wydawać się większym. Tylko po, co? Przecież jest już i tak największym wobec swojej ofiary. Jest tego dużo, tych wielobarwnych luminescencji i tych wszystkich mżeń. Jakichś takich niepodobnych do samych siebie w tej całej gmatwaninie barw, wziętych jakby z delirycznej, przepojonej alkoholem maligny. Idzie wolno, albo bardziej skrada się jak mięsożerca. Stąpa po rozsypujących się truchłach, których całe stosy piętrzą się po ciemnych kątach, bądź wypadają z niedomkniętych metalowych szaf…   Lecz oto zatrzymuje się w blasku księżyca. W srebrnej poświacie padającej z ukosa przez wysokie witraże tak jakby fabrycznej hali. Rozkłada szeroko ramiona z obfitymi mankietami, upodabniając się cośkolwiek do krzyża. W rozbrzmiałym nagle wielogłosowym organum, płynącym gdzieś z głębokich trzewi. Rozbłyskują świece. Ktoś je zapala, lecz nie widzę w półmroku, kto. Jedynie jakieś cienie snują się w oddali, aby rozfrunąć się z nagłym krakaniem niczym czarne kruki, co obsiadają pod stropem kratownicę gigantycznej suwnicy. Otaczają mnie pogłosy metalicznych stukań, chrzęstów w tym grobowcu martwych maszyn. Pośród pogiętych blach, zardzewiałych prętów, zdewastowanych frezarek z opuszczonymi głowami… W odorze rozkładu rdzawych smug znaczących ich puste w środku korpusy… Wśród plątaniny niekończących się rur, rozbebeszonych rozdzielni prądu, sterowniczych pulpitów, nieruchomych zegarów…   Tryliony komórek naciekają wszystko w szmerze nieskończonego wzrostu. Pośród zwisających zewsząd cuchnących szmat przedziera się niezwyciężona śmierć. Na aluminiowym stole resztki spalonej skóry. Skierowane w dół oko kobaltowej lampy zdaje się nadal je przewiercać kaskadą rozpędzonych protonów. Mimo że wszystko jest milczące, dawno zaprzepaszczone w czasie i bezczasie… Nie zatrzymało to tryumfalnego pochodu nienasyconej śmierci. Okrytej chitynowym pancerzem. Przecinającej powietrze brunatnymi szczypcami… To się wciąż przemieszcza, ciągnąc za sobą rój czarnych pikseli. W jednostajnym i meczącym, minimalistycznym drone. Na zasadzie długich i powtarzających się dźwięków przypominających burdony. Przemieszcza się jak ćmiący, tępy ból w piskliwym szumie gorączki.   A przechodzi? Nie. Nie przechodzi wcale. Zatrzymało się, jarząc się coraz bardziej na krawędziach. Błyskając rytmicznie. Stąpa w miejscu jak bicie serca. W tym całym obrzydliwym pulsowaniu słyszalnym głęboko w rozpalonych meandrach mózgu, przypominającym uderzenia ciężkiego młota. Szum idzie zewsząd, jak mikrofalowe promieniowanie tła. Na ścianie tkwiący cień mojej czaszki pełga w nerwowych oddechach nocy. W dzwoniącej ciszy nadchodzącego sztormu. Chwytam się desek, prętów, wszystkiego, aby nie stracić świadomości. Nie zemdleć. Sześciany powietrza już furkoczą od nastroszonych piór. Otaczają mnie całe ich roje. Tnąc wszystko stalowymi dziobami, spadają ze świstem en masse. Wbijają się głęboko aż po rdzeń. Przebijają się z trzaskiem poprzez mury, podłogi. Jak te świdry, udary, pneumatyczne młoty… Poprzez krzyki malarycznych drżeń, które nawarstwiają się i błądzą echem jak rezonujące w oknach brzęczące szkło.   Poprzez śmierć.   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-04-26)      
    • @andreas Bo poeci to podobno wrażliwi, empatyczni ludzie :) Zdrówka też :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A to jest ciekawe i mądre spostrzeżenie :) Dzięki za refleksję i zatrzymanie się pod wierszem :)   Pozdrawiam    Deo
    • Popada; rano narada - pop.    
    • @poezja.tanczy   Dzięki. Pozdrawiam.   @Jacek_Suchowicz   A ziemia wiosną się odrodziła...   Dzięki.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...