Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czyżby sen Cię zmorzył, Boże?
Prawda li to? Być nie może!
Wszakże widzę pewne wady,
Które można wziąć za ślady
Twojej boskiej spania pory.
Są na świecie różne spory,
Są zarazy, wojny, zbrodnie,
Jednak myśleć to niegodnie,
Że to wszystko wina drzemki,
Że to brak Bożyszcza ręki,
Że to całe wszechcierpienie
Powoduje Twe zmęczenie.
Jak nie wierzyć Wolterowi?
Choć jest jego osąd srogi,
To dostrzegam sensu wiele
I nie czuję duszy w ciele.
Lecz nie rzeknę, że brak Boga,
Gdyż jest kara za to sroga.
Wołam tylko, pewny zgoła
I niegroźna jest mi smoła,
Że nasz Stwórca śpi już lata
I nie zważa na los świata.

Opublikowano

czy nie zważa?
ojciec spełnia marzenie syna i kupuje mu deskorolkę, upomina przy tym i prosi o ostrożność.
syn wraca ze stłuczonym kolanem.
zachodzi pytanie; czy ojciec powinien zaniechać kupna deskorolki, z obawy o syna?
czy miłośc polega na spełnianiu pragnień dziecka, na dawaniu szansy, na zrozumieniu potrzeb poznawczych? - a może na ochronie i ograniczeniach?
czy ojciec jest winien stłuczonego kolana?

wierszyk pompatycznie napisany, nie podoba mi się ta wzniosła/sztuczna stylizacja, a konkluzja dość kuriozalna.
pozdrawiam
kasia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


on przy nim jest - nie wyrzekł się syna, tylko dlatego, że nie posłuchał.
był uprzedzany, pouczany, zdjął ochraniacze, wie, co zrobił źle.
ojciec staje przed alternatywą; chronić i zapobiegać, zakazywać - czy zaufać, dać wskazówki i wolność - żeby się uczył na własnych błędach. żeby dorósł do właściwych wyborów.
Opublikowano

Uczenie sie na wlasnych bledach to najczesciej ramienie innych. I po co, skoro mozna tego uniknac. Przepraszam, ale ja sie juz wypisuje z tej rozmowy, bo to nie jest dobry temat do dyskusji. Kazdy ma prawo odbierac to inaczej

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wakss  Jak zaczęłam czytać, pomyślałam, odrobiłeś lekcję ze średniówką. Trzy wersy wyznaczyły mi rytm

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      6+6 sylab I tak powinieneś trzymać do końca. Czwarty wers ma już średniówkę po 5 sylabie, dalej kolebie się jak kareta na różnej wielkości kółkach. Myślę jednak, że potrafisz, tylko śpieszysz się ze wstawieniem na portal. Czepiłam się tylko jednego, średniówki, bo z wszystkim na raz i tak się nie uporasz. Dzisiaj na tyle, pozdrawiam :)  
    • Załącznik muzyczny sugeruje, że nie powinnam tego tekstu traktować zbyt poważnie, że jest podszyty zimnawym humorem. Opowieść jakby z perspektywy dziecka, albo niedojrzałego emocjonalnie człowieka, ale rozumiem, że to stylizacja :) W tle poważne problemy (utrata pracy, bieda, choroby, urazy, niepełnosprawność). Ale na rzecznej Wyspie jest dobrze, rodzinnie i "jakoś leci", narrator - pomimo niedogodności - docenia to, co ma, wręcz cieszy się z tego, że ma względny spokój i inni, pracujący ludzie mu go nie mącą 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      I ma nadzieję na przyszłość : Nie wiem dlaczego, ale to opowiadanie, zahacza o moją wewnętrzność, może to potrzeba spokoju, rodzinnej bliskości, wsparcia emocjonalnego, kontaktu z przyrodą i możliwości polegania na sobie które zdają się - wobec wszelkich nieszczęść - terapeutyczne ?    Jeden chochlik tutaj:   Zanurzyłam się w tym tekście, niekoniecznie z przyjemnością (przez te smutne i odstręczające momenty), ale czytało się w sumie dobrze :)   Pozdrawiam    Deo
    • Włóczyłem się w skórze od dotyku suchej, między witrażami w barwach nocy głuchej. W mrokach, które ślepia me spinały nędznie, szukałem cienia, z którym złączę się grzesznie.   Wpatrywałem się w ciebie przez pryzmat duszy. Oświetlana przez latarnie, stałaś w głuszy, zdarte kolana pod światłem skrywałaś wdzięcznie, żeby zwodzić tych, co trwonią czas bezwiednie.   Garstkę monet złożyłem ci w obie dłonie, swe nogi rozłożyłaś, bym spłonął w tobie. Nie znalazłem piękna, tylko szpetny obraz – grzązł w nim bluźnierczego syfilisu wyraz.   O jedną chwilę uniesienia prosiłem; nacinając pęcherze ropne, skończyłem. I konać będę wśród własnego rozkładu, wyczekując śmierci – ostatniego układu.
    • Limeryk ma układ rymów aabba. I nonsensowną, groteskową puentę, więc to nie tutaj :)   U Ciebie liczba sylab jest taka, jak w haiku (5+7+5), ale haiku zwykle nie jest zmetaforyzowane,  więc dla mnie to trójwersowa miniatura. No i: 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      jednak :))   A poza tym, to pomysłowe i urocze :)))   Deo
    • Troszeńka jest śliczna.   Któż wie co to jest ;)) Ale nie ta szufladka, to zapewne :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...