Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Polna katedra


Rekomendowane odpowiedzi

Tam ramiona zbóż wznoszą się ku sklepieniu,
którego błękit ginie pod białym dymem kadzidła.
I pod dotykiem wiatru kłosy pochylają swe złoto
ku szarości gleby niczym rozmodleni mnisi.

Tam w chromowej żółci i ochrze naw
modlą się w ukryciu czerwone maki i dzikie astry.
I w korytarzach krypty ciemną jutrznię
odprawiają polne myszy.

Tam zastępy ptactwa śpiewają w górnym chórze.
A wiatr wygrywa linię melodyczną na liściach drzew.

Tam, gdzie całe niebo to prezbiterium,
a tabernakulum to słońce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładny początek, ale gdzie zakończenie? Lubię opisy natury. Bardzo malowniczo przedstawiłaś mi przed oczami Mszę św. :)

Popracuj nad zakończeniem i pomyśl, jak jeszcze "ożywić" ten krajobraz. Bo moim zdaniem nieco tam za mało ruchu - wszystko jakby zatrzymane w czasie :)

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potraktuję to jako szkic do dobrego wiersza, na razie przegadane jak na kazaniu śpiącego księdza podczas porannej mszy. Większość porównań zbędna, nie dająca możliwości rozwoju wyobraźni:
białym dymem kadzidła
szarości gleby
czerwone maki i dzikie astry
polne myszy
na liściach drzew

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...