Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Luna szkarłatna
Pasie się na mojej duszy
Słowa ziarna zlepione połyka
Bez początku bez końca

Słów liści
Szelest opadłych z drzewa życia
Wypełnia jej krągłości
Niebo ciemnieje

Słowa szepty
Obietnice krzyku
Spływają po skórze
Sklejone usta otwierasz oddechem

Słowa ostatnie
Westchnienia
Połyka szkarłatna Luna.


13/14 czerwca 2003

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję za zwrócenie uwagi na wiersz :)

1. Chyba zostanę przy życiu - różnica między drzewem a drzewem życia jest taka, jak między krzesłem a krzesłem elektrycznym :)
2.Pomyślę - może faktycznie krótsza fraza będzie lepsza

Pozdrawiam
Wuren
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Niech będzie, że się czepiam, ale "drzewo życia" - w moim odczuciu - jak zacznie próchnieć, będzie świecić bardziej niż Luna.
A może pominąć słowo "drzewo", skoro lecą liście z życia, to każdy się domyśla reszty :)

Pozdrawiam. A.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Chyba chodzi o to, że nie dokończyłeś...

A co do wiersza...

"Słowa szepty
Obietnice krzyku
Spływają po skórze
Sklejone usta otwierasz oddechem"

Ładny fragment, bardzo... Plastyczny... W ogóle lubię Twoje pisanie. Wzcesniejsze wiersze podobały mi się bardziej niż ten... Wydawały mi się... Oryginalniejsze... Ten mnei nie powalił... A czekam właśnie na taki. Pozdrawiam, Pat.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...