Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cygańska miłość


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



inspiracje przechodzą poza naszymi chęciami, więc widać bardzo, więc skoro lubi Pan Cohena, to nie ejst przypadek, tylko nieświadomie skopiowane zostały pewne rzeczy z jego tekstów

natomiast co do tego "tak było" n - wiersz to zdaje się nie jest sprawozdanie, :)

Szczerze mówiąc nie kojarzę żadnego tekstu Cohena z moim. Ale może rzeczywiście coś w podświadomości tkwiło :)

Co do "tak było" - pewnie że wiersz to nie sprawozdanie i gdybym nie widział powodu, nie wstawiałbym opisu koloru tapczanu. Tym powodem było to, że brązowe liście kojarzą się z jesienią. A przecież wiersz jest o jesieni. Jesieni miłości... Uważny czytelnik być może potrafi to wychwycić. Przecież nie mogłem wyjaśniać łopatologicznie, o co chodzi.
A tak w ogóle to bardzo lubię w wierszach "grać kolorami" - to u mnie częsty chwyt stylistyczny.

sęk w tym, że właśnie stosuje Pan swoistą łopatologię w wierszu :) to stwarza wrażenie przegadania. Czy zniknięcie owych brązowych liści i całego tapczanowego fragmentu naprawdę zdezorientowałoby "uważnego czytelnika", ze to jest "odchodzenie"?
a co do "uważnych czytelników", to zawsze mnie zastanawia, co sobie u licha myśli autor, kiedy mniema, że czytelnicy nie są dość uważni, by jego "autorskie przesłanie" przechwycić ;)
może to jest tak, że potrzeba po części uważności czytelniczej, jak i autorskiej, nie sądzi Pan?
;)



co do Cohena - "bardzo lubię" wystarczy, spodziewam się, że Pan nie kojarzy tekstu, skoro nie wychwytuje niuansów cohenowskich. przelazło po Panu i jest podobne :)
jak sądzę rozpoznałby Pan piosenkę Cohena jednak, gdyby Pan ją usłyszał? (skoro Pan pisze "strzał w dizesiątkę" i "lubię") to oznacza, ze pański mózg, bez udziału świadomości zaangażowanej, kojarzy jednak. to tak ogólnie w kwestii mechanizmów pamięciowych :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dzięki za podpowiedź, choć trochę spóźnioną :) Piszę również miniopowiadania w klimacie prozy poetyckiej i rzeczywiście czuję się w tym dobrze. Dłuższych form nie uprawiam ze wzgłędu na wrodzone lenistwo :) A przy okazji - dotknęłaś tematu, gdzie kończy się wiersz a zaczyna proza. Np. czy wiele wierszy Różewicza to rzeczywiście wiersze czy już proza poetycka? Wszystko mz zależy od przyjętej definicji. Czytając kilka portali poetyckich mam swoją, "prześmiewczą" definicję - czym mniej zrozumiały tekst, tym bardziej jest on wierszem :) To oczywiście żart, ale...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Szczerze mówiąc nie kojarzę żadnego tekstu Cohena z moim. Ale może rzeczywiście coś w podświadomości tkwiło :)

Co do "tak było" - pewnie że wiersz to nie sprawozdanie i gdybym nie widział powodu, nie wstawiałbym opisu koloru tapczanu. Tym powodem było to, że brązowe liście kojarzą się z jesienią. A przecież wiersz jest o jesieni. Jesieni miłości... Uważny czytelnik być może potrafi to wychwycić. Przecież nie mogłem wyjaśniać łopatologicznie, o co chodzi.
A tak w ogóle to bardzo lubię w wierszach "grać kolorami" - to u mnie częsty chwyt stylistyczny.

sęk w tym, że właśnie stosuje Pan swoistą łopatologię w wierszu :) to stwarza wrażenie przegadania. Czy zniknięcie owych brązowych liści i całego tapczanowego fragmentu naprawdę zdezorientowałoby "uważnego czytelnika", ze to jest "odchodzenie"?
a co do "uważnych czytelników", to zawsze mnie zastanawia, co sobie u licha myśli autor, kiedy mniema, że czytelnicy nie są dość uważni, by jego "autorskie przesłanie" przechwycić ;)
może to jest tak, że potrzeba po części uważności czytelniczej, jak i autorskiej, nie sądzi Pan?
;)

co do Cohena - "bardzo lubię" wystarczy, spodziewam się, że Pan nie kojarzy tekstu, skoro nie wychwytuje niuansów cohenowskich. przelazło po Panu i jest podobne :)
jak sądzę rozpoznałby Pan piosenkę Cohena jednak, gdyby Pan ją usłyszał? (skoro Pan pisze "strzał w dizesiątkę" i "lubię") to oznacza, ze pański mózg, bez udziału świadomości zaangażowanej, kojarzy jednak. to tak ogólnie w kwestii mechanizmów pamięciowych :)

Mz jeśli chce się w sposób naturalistyczny namalować słowami obraz, trzeba dbać o szczegóły i dlatego m.in. znalazł się tu tapczan i brązowe liście. Oczywiście i ten i wiele innych fragmentów możnaby opuścić bez szkody dla "widoczności" samego tematu. Można słowami "malować" też inną techniką, podobnie jak malarze mogą to samo namalować w różny sposób. Ja wybrałem w tym wierszu naturalizm - jeśli ktoś akurat tego nie lubi, to już nie mój problem. Nie jest moim celem zaspokojenie gustów wszystkich.
A co do "uważności" czytelniczej" - autor musi liczyć się z czytelnikiem, ale czytelnik winien to odwzajemnić autorowi uważnością. Szczególnie, jak chce wchodzić w polemikę...

Co do mechanizmów pamięciowych i roli podświadomości - zgadzam się z Tobą. Temat jak rzeka, tyle że nie na ten portal.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...