Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

By oczarował mnie
twój uśmiech

by moje oczy
spotkały twoje

by nasze dłonie
połączyły się

To wszystko jest sztampowe, powtarzalne. Kiedyś pisało się listy w ten sposób do swoich ukochanych, jak było się w wojsku. Ok, jeszcze przechodziło. Na poezje to stanowczo za mało.
Puenta jak gwóźdź przybiła tabliczkę z napisem 'Poezja tak, ale innym razem.'

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Koń jaki jest, każdy widzi ale proszę spojrzeć w kąciki oczu - dostrzec figlarny uśmiech. Zakreślanie granic poezji ogranicza pole widzenia. Pozdrawiam. Leszek
Zakreśliłem tylko granicę między banałem, a poezją. W żaden sposób mnie to nie ograniczyło, a w ręcz przeciwnie- pozwoliło dostrzec piękno liryki. :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Koń jaki jest, każdy widzi ale proszę spojrzeć w kąciki oczu - dostrzec figlarny uśmiech. Zakreślanie granic poezji ogranicza pole widzenia. Pozdrawiam. Leszek
Zakreśliłem tylko granicę między banałem, a poezją. W żaden sposób mnie to nie ograniczyło, a w ręcz przeciwnie- pozwoliło dostrzec piękno liryki. :)
Pozostaje złożyć najszczersze gratulacje, nie każdemu jest to dane.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a żeś zagmatwał tę prostą czynność...

a chciałem tylko wyprostować, bo tak obrosła zakłamaniem;)

wszstko tak prostujesz?
to dobrze, że ktos inny wynalazł szyny i koło i takie tam... drobiazgi ;)

fajny ten wierszyk :)
zmienia podstawę rzeczy, bo przeciez wystarczy właściwy punkt podparcia ;)
chyba nie będę rozwijać tego tematu, idę obejrzeć Lolitkę

pa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zakreśliłem tylko granicę między banałem, a poezją. W żaden sposób mnie to nie ograniczyło, a w ręcz przeciwnie- pozwoliło dostrzec piękno liryki. :)
Pozostaje złożyć najszczersze gratulacje, nie każdemu jest to dane.
Dziękuję.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a chciałem tylko wyprostować, bo tak obrosła zakłamaniem;)

wszstko tak prostujesz?
to dobrze, że ktos inny wynalazł szyny i koło i takie tam... drobiazgi ;)

fajny ten wierszyk :)
zmienia podstawę rzeczy, bo przeciez wystarczy właściwy punkt podparcia ;)
chyba nie będę rozwijać tego tematu, idę obejrzeć Lolitkę

pa
tak już mam, prostowanie, to taka moja przypadłość, jak Nabokowa dziewczynki...
Opublikowano

A moim zdaniem nie banał, moim zdaniem dość kontrowersyjna treść, wcale nie oczywista jak tak na nas spojrzeć. Ale sam wiersz słaby niestety, ani to urzekające ani odkrywcze...

Ale Panie Leszku! Ja teraz też chciałbym mieć taką pewność co Pan! I wtedy już na pewno bym się nie przejmował tym czy umiem pisać wiersze czy nie. Więc ogólnie rzecz biorąc to Panu gratuluje.;)

Opublikowano

to niebanalny i mądry wierszy, bo obejmujący jakąś rzeczywistość w sposób prosty
bez zbędnych słów i bawełenki.
szkoda tylko, że w imię decydowania sie na coś trzeba zaczynać od najcięższego czyli ciężaru...
a może wiersz właśnie odbiera to jako ciężar ... to w moim rozumieniu nie za bardzo,
jakikolwiek nie był ciężar to radość i zadowolenie wpływają na to, że ciężar jest lżejży

forma zupełnie ok.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



banałem jest, że potrzeba było milionów lat ewolucji, by ich spojrzenia mogły się spotkać?
by cokolwiek sensownego móc z tej chwili uczynić? jeśli to banał, to proszę mi przedstawić choć jeden wiersz o tej tematyce.

R, weź się przewiń i przeczytaj ten wiersz od nowa...

/b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



banałem jest, że potrzeba było milionów lat ewolucji, by ich spojrzenia mogły się spotkać?
by cokolwiek sensownego móc z tej chwili uczynić? jeśli to banał, to proszę mi przedstawić choć jeden wiersz o tej tematyce.

R, weź się przewiń i przeczytaj ten wiersz od nowa...

/b
Bea, czemu narzucasz gusta? To nie jest w porządku. Przecież mamy skończone 18lat... ;)
Opublikowano

ery ewolucji
by oczarował mnie
twój uśmiech

by moje oczy
spotkały twoje
w pół mgnienia

by nasze dłonie
połączyły się
splecione


mało oryginalne zero poetyki (prostota tu do mnie nie przemawia albowiem nie niesie ładunku emocji). 3 zwr lapsus "by nasze dłonie połączyły się splecione". Albo połączyły się albo splotły, bo jak sie splotą to są połączone. przewiń Bea i przeczytaj:) masło masło. jeszcze "by by by" mnie katuje przy czytaniu. a o na koniec:

wszystko po to
by ciężar wydał się
do uniesienia

zamiast radości po takim oczekiwaniu? to jakieś katolickie małżeńskie, jak motto na katedrze które wbiło mnie w ziemię: pokuta różaniec i umartwienie są naszym ratunkiem i ocaleniem. ta historia została żle, wg mnie, opowiedziana. mialem się nie pastwić ale mnie zmusiłas.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...